Skocz do zawartości

mikro kampery


kit

Rekomendowane odpowiedzi

Misio, dopiero teraz przeczytałem wątek odnośnie Twego osiołka. Fajnie się czytało. Kilka osób pisało, że gazowe ogrzewanie jest cichsze niż webasto i stać koło kogoś z webastem to żadna przyjemność. Ja się właśnie tego obawiam. Wiem , że Baltazara i nie tylko przerażam moim promiennikiem, ale jak już gdzieś pisałem analizowałem to tak: okno dachowe uchylone, szyby w oknach rozszczelnione, z temperaturą szału nie ma, około 15st max , ale w porówaniu do minus kilku st na zewnątrz to i tak dużo. Od roku czasu mi się to sprawdza, a za chwilę będzie cieplej więc z ogrzewania wogóle nie będę korzystał. Zobaczę czy na jesień się skuszę z webasto. Powiem Wam tak, że jak patrzę na moich znajomych z innego forum kajakowego jak piszą relacje z zimowych spływów z nocowaniem w namiocie to zaczyna mnie to kręcić. Dobra mata izolacyjna, dobry śpiwór puchowy i jest przygoda. Ja bardziej w tym kierunku chyba pójdę. Nie mam zamiaru dopieszczać swojego forda. Dla mnie najważniejsze jest aby był sprawny technicznie i nie zawiódł mnie w drodze. Chciałbym aby karawaning czy kamperowanie było połączone z rozwijaniem innych hobby: kajakowania , wycieczek rowerowych, wycieczek górskich. Na razie mi się to udaje. Niestety nie mam na tyle kasy, żeby upiększyć w środku mojego fordzika. Zdaję sobie sprawę, że gdybym zrezygnował z kilku wyjazdów narciarskich to coś nieco możnaby zrobić z fordzikiem - ale czy o to chodzi ? Druga sprawa, to jesli mój kampervan nie wygląda atrakcyjnie, to mniej się o niego boję jak jadę z nim gdzieś na dziko i mam go zostawić na parę godzin. Czuję się jak Pan Samochodzik Zbigniewa Nienackiego, he, he. Myślę, że marzyć będę o kamperze lub fajnym kampervanie, jednak realistycznie będzie to niskobudżetowa przeróbka busa. Co z tego, że kupiłem z mebelkami kampervana jak oddając do blacharza musiałem go wybebeszyć , żeby było taniej. Nie wszyscy blacharze lubią auta kempingowe. Jedyne z czego się cieszę w moim fordziku to jest nadbudówka na dachu. Z tego jestem mega zadowolony: mam krótki samochód a zarazem taki, w którym mogą spać 4 osoby, a ponadto mogę spokojnie w nim stanąć. Z czego się jeszcze cieszę i co jest dla mnie mega praktyczne: toaletę chemiczną mam zawsze gotową do użycia w domu, jedynie baniak z wodą po każdym wyjeździe wyciągam i wylewam wodę a tankuję przed wyjazdem. Jeśli się gdzieś wybieram kampervanem to do 10 minut muszę poświęcić na przeniesienie toalety do auta i kanistra przeważnie do połowy napełnionego wodą. Nie martwię się o te rzeczy, nawet jak jest grubo poniżej zera, do tej pory jakoś to wszystko działa. Jestem na tyle leniwy, że zamiast oświetlenia 12V ja stosuję przetwornicę na 230V i lampkę z żarówką ledową - światła daje dużo, lampkę łatwo przymocować do szafki bo jest na klipsie? - tak już od początku kamperowania mam i jeszcze się za to nie wziąłem. Cóż , inne rzeczy zaprzątają mi głowę: jak przychodzi sobotato ja myślę, gdzie by tu pojechać a nie co by tu pomajstrować przy kampervanie. W moim przypadku to musiałbym go jakiemuś fachowcowi oddać aby zrobił coś , żeby wyglądało przyjemnie dla oka. Po zrobieniu blacharki samochód fajnie wygląda, jest odświeżony. Gdyby go jeszcze wygłuszyć , zrobić fajnie zabudowę to by całkiem , całkiem wyglądał. Jednak szkoda kasy na samochód z 1988 roku. Wziąłem go wraz z hondą crv 2 na kredyt na 5 lat. Kupiłem go w  listopadzie 2019r. czyli do listopada 2024r. będę go spłacał, a później jak mi nie przejdzie kamperowanie to kupię jakiś nowszy samochód typu ford Transit , opel Movano czy inny byleby był na tyle wysoki abym mógł spokojnie w nim stanąć. Przypuszczam , że będzie to samochód 15-20 letni do 30tys. maksymalnie, który też wezmę w kredyt na 5 lat itd, itd. Jest jeszcze taka kwestia, że marzą mi się fajne wycieczki rowerowe z rodziną lub przynajmniej ze starszym synem takie kilkudniowe ze spaniem pod namiotem. Nie wymagają one dużego nakładu finansowego, a przynoszą mega dużo radości. Mam parę pomysłów w głowie tylko czy się je zrealizuje. Tak samo ze spływami kajakowymi kilkudniowymi. Też mają swój urok, a kontakt z przyrodą jest naprawdę bliski

Z Krzysiem nad J. Czorsztyńskim na kajakach

https://youtu.be/TGmD7HAB8xg

 

Z przyczepką rowerową i kajakiem nad J. Rożnowskie - mega fajny zwariowany wyjazd, ale dał mi wiele radości

https://youtu.be/CbkP8Oc_L9s

 

Ta wycieczka rowerowa dała mi wiele radości, jestem z niej mega zadowolony, pewnie ją znacie bo umieszczałem gdzieś indziej, ale co tam daję jeszcze raz

https://youtu.be/KDyuc8yyD-o

 

Ten spływ kajakowy był super, Krzysiu miał towarzystwo kuzyna i innych dzieci, pogoda dopisała i oczywiście ja musiałem dodać trochę hardcoru z transportem publicznym. Syn jednak dał radę i nawet mu się podobała jazda pociągiem i busem

https://youtu.be/hm4wzt_BQtc

Chciałbym aby kamperowanie czy karawaing pomagał mi w innych hobby a nie był ogranicznikiem. Niewinny wyjazd na rowery gdzieś dalej od domu czy na kajaki czy w góry nie jest za friko, do baku nie nasikam, tyłka sobie kołkiem nie zatkam i rodzinie - coś do jedzenia trzeba wziąć a czasami kupic jakiegoś gotowca w barze. Na to właśnie chciałbym przeznaczyć część kasy - na wyjazdy, zwiedzanie, aktywność

Pozdrawiam

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, janekorka napisał:

Misio, dopiero teraz przeczytałem wątek odnośnie Twego osiołka. Fajnie się czytało.

A dziękuję - chociaż akurat opisywanie mi kiepsko wyszło...mam nadzieję że przeboje z Hermanem uda się bardziej zobrazować...

8 godzin temu, janekorka napisał:

Wiem , że Baltazara i nie tylko przerażam moim promiennikiem

Mnie też to przeraża...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janekorka. Czytam chętnie twoje relacje, podziwiam za zapał,  pomysły i to że realizujesz marzenia. Spartańskość twojego Forda to żaden problem jeżeli ci to pasuje, my też mając "wypasioną" przyczepę bardzo chętnie korzystamy z naszego bardzo spartańskiego Trafica w którym nawet nie możemy się wyprostować mimo że jesteśmy niscy, ale sprawia nam to mnóstwo frajdy. Wydaje mi się że w Twoim przypadku dodanie do Forda odrobiny "luksusu" mogło by przekonać twoją drugą połówkę do przychylniejszego spojrzenia na wyjazdy całą rodziną, dla mnie było by to bezcenne.

Nieważne czym ale gdzie i z kim.

Wiem , że Baltazara i nie tylko przerażam moim promiennikiem

To co pisałem wcześniej o moich dwóch kolegach to nie bajki tylko bardzo smutny fakt, korzystali z promiennika nie raz zawsze przy otwartych oknach jednak tej nocy coś poszło nie tak i jak ich znależli to okna były otwarte promiennik działał w aucie było przyjemnie ciepło tylko oni byli "zimni".......

20210313_170335.jpg

20210313_204538.jpg

Edytowane przez Baltazar
rozwinięcie (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misio i Baltazar, wiem, że promiennik nie jest dobry, ale póki co się sprawdza. Kiedyś w Niewiadówce próbowałem z większym promiennikiem i kwestia była taka, że chodził na pół gwizdka bo po prostu miał za dużą moc, a duży szyberdach był uchylony. Może szału z temperaturą nie było ale na pewno cieplej niz na zewnątrz he, he

http://www.fanklub-niewiadowek.pl/fanklub/nasze_niewiadowki/janekorka.html

Za chwilę będzie ciepło, więc ogrzewanie będzie niepotrzebne. Jednak okno  dachowe uchylone robi dobrą robotę. Gdyby nie ono nie decydowałbym się na promiennik. Mnie najbardziej do kampervana pasowałby piecyk gazowy truma z kominem i żeby bez nadmuchu działał. byłoby cichutko , cieplutko i bezpiecznie.

Baltazar, piszesz, że jakby komfort Forda był wiekszy żona i dzieci częściej by jeździły. Może tak, tylko , jak wspominałem o kupnie kampervana o matko jakie żale były , że do domu bym coś kupił a nie na pierdoły wydawał, tym bardziej , że mamy przyczepę ( gdzie też nie mogła być droższa niż 5 tys. ) Dlatego na razie zdani a raczej ja zdany jestem na takiego jakiego mam he, he. Żona lubi wyjazdy typu: rano zbieramy się na wyjazd: kanapki, herbata do termosu, zajeżdzamy na miejsce, wysiadamy , idziemy w góry, wracamy i szybko jedziemy do domu. Może jak cieplej będzie to prędzej na cały dzień pojedziemy kampervanem. Choć do przyczepy się trochę przekonała, sam byłem zaskoczony jak na 10 rocznicę ślubu wybraliśmy w podróż Austria , Słowenia , Chorwacja, gdzie dotychczas tylko nad Ballaton wyrażała zgodę na wyjazd. Było super, ale trochę srałem w pory bo jakby cos było nie tak: samochód się zepsuł lub cos z przyczepą to pewnie juz nigdy by się nie wybrała w taką podróż. Dla mnie ten wyjazd był o tyle fajny , że był w ciemno. Tydzien przed wyjazdem zacząłem planować trasę, kempingów nie rezerwowaliśmy. Było super. Najważniejsze , że finansowo wyszło w miarę tanio i to chyba przeważyło, bo za 10 dni za wszystko wyszło nas około 3600zł, a było by o jakieś 400zł taniej tylko musiałem się wrócić po dowód osobisty ze Słowenii do Austrii do Zell am See. Ten aspekt chyba najbardziej przeważył , bo gdyby wyszło porównywalnie jak na kwaterze to w życiu by się na takie niewygody w podobnej cenie nie zdecydowała he, he. Gdyby nie pandemia to pewnie w wakacje 2020 tez by smy gdzies pojechali. 

https://youtu.be/zySg3GctYIs

Co do wyjazdu w chłodne miesiące to żonie się to nie uśmiecha aby siedzieć z dzieciakami w samochodzie. Woli cieplejsze miesiące, kiedy dzieci mogą pobiegać na zewnątrz . Jednak nie jest tak źle. Nie może być idealnie. Dlatego cieszę się , że chociaz ja mogę się od czasu do czasu wymknąć moim kampervanikiem. 

Fajnie urządziliście sobie tego waszego traffica. 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jednak promiennik to "igranie z ogniem"...

My ogrzewania używamy nawet w lato...wiem jeździmy po Polsce (pewnie w Grecji byśmy nie używali ? )

Ogrzewanie gazowe jest super - to czemu takie nie wstawisz? Nawet może sam bym mógł odsprzedać piec...

Jak widać nawet zimą dzieci mogą harcować poza kamperem... wiec jak by można było wrócić do auta w którym jest ciepło, można wysuszyć to czy tamto, można się umyć, zjeść...dla mnie wyjazdy zimowe były najlepszymi urlopami w życiu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misio, co do zimowych wyjazdów to dla mnie są fajne, dla żony już mniej?. Dla niej siedzenie w aucie na tak małej przestrzeni to męka, tym bardziej, że dzieci roznosi energia i ciężko jest im usiedzieć na tyłku w środku. Myślę, że jak zrobi się ciepłej to tych wyjazdów będzie więcej, ale wątpię, że z noclegiem??. Żony nie zmienię, a widać, że pod tym względem różnimy się o 180 stopni ??. Tak więc karawaning i kamperowanie to moja zajawka. 

Mówisz, żeby zamontować pięć. Rozmyślałem o tym, ale musiałbym to dać komuś do zrobienia, ja nie mam smykałki do tego. Druga sprawa to jednak pieca nie umieścisz  byle gdzie, trochę miejsca na to trzeba mieć., webasto jest o tyle prosta sprawa, że je możesz gdzie Ci pasuje umieścić, a ciepłe powietrze rurą doprowadzić. Paweł 1966 ma je fajnie zrobione bo pod samochodem i dwie dziury do wnętrza samochodu: jedna zasysa powietrze zimne ze środka samochodu do ogrzania, a ogrzane drugą dziurą rurą wlatuje do środka. To by było chyba najlepsze bo najmniej miejsca zajmuje. Musimy się kiedyś spotkać, pogadać. Tyrkne do Ciebie to pogadamy. 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie koniecznie 180 stopni...tylko nie miała zapewnionych dla niej odpowiednich warunków... ?

Mariolka jak jechała pierwszy raz nad morze zimą kamperem... udobruchałem ją tekstem:

Mamy sporo tam znajomych - najwyżej zlejemy wodę z kampera i pójdziemy spać do znajomych do domu a kampera potraktujemy jak auto...

Miesiąc po pierwszym wyjeździe sama zaproponowała byśmy pojechali na 2tygodnie nad Bałtyk...ale u nas w kamperze temperatura zimą rzadko spada poniżej 21-22stopni w dzień 19-20 w nocy...

W aucie/kamperze zimą...też nie siedzi się za dużo...wolimy plażę, spacer czy dawniej restauracje, aquapark... w kamperze śpimy, jemy, toaleta i podróżujemy...

A problemy związane z podróżowaniem...z autem, zabudową, drogą itd...potrafią zabierać siły i zniechęcać, ale też potrafią budować i motywować: bo jak z tym sobie poradziliśmy to z każdym problem jest do "pokonania".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miał być weckend na nartach w Krynicy ale rząd kolejny raz pokrzyżował plany ale byliśmy twardzi i była Krynica tyle że morska, warunki iście zimowe temp. od -4 do +4 webasto sprawowało się znów za dobrze, więc konsultacja z wujkiem google magiczny numer 1688 (kod serwisowy) okazał się nie zastąpiony. Obniżenie częstotliwości pracy pompy paliwa do minimum zmniejszyło moc pieca o ok. połowę i teraz chodzi idealnie, regulacja temp. jest bardzo precyzyjna, na noc ustawialiśmy 18 stopni i rano w aucie było 18, po podniesieniu temp. do 23 stopni piec potrzebował ok 1,5 minuty na osiągnięcie zadanej temp. Od piątku godz.0,30 do poniedziałku 18,00 webasto zużyło ok 6l ropy, my jesteśmy zachwyceni z zakupu tego ustrojstwa i z czystym sumieniem mogę polecić.

20210320_073402.jpg

20210320_074813.jpg

Edytowane przez Baltazar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super Baltazar, fajne fotki. Ja na razie temat ogrzewania odpuszczam. Liczę na to, że za moment się ociepli?. Ja też miałem na narty się wybrać, może nawet byśmy się styknęli, ale niestety stoki pozamykali. Niedziela miło mi minęła bo spotkałem się w Krakowie z Michałem (Misio) i Mariolką. Fajne spotkanie, zakończone oglądaniem Michała "osiołka" i mojego kampervana. Michał, jeszcze raz dziękuję za zaproszenie. Fajnie się rozmawiało ?

Baltazar, musimy się spotkać, muszę oglądnąć Twojego traffica i to webasto. Gdzie Ty mieszkasz, bo przy profilu masz STA, rozwiń co to za miasto. 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też dziękujemy :)

STA to Tarnowskie Góry - niemalże sąsiad ;)

@Baltazar oj kusisz zdjęciem...(i w tym i w tamtym i jeszcze poprzednim roku staliśmy na tym parkingu - fajne miejsce i niezła baza wypadowa) tak bym chętnie pojechał nad morze... ale może uda się to zrobić po świętach...

Jak tam prace za Częstochową?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20200422_184121.thumb.jpg.28912df7b95b0f6366fd8a6132af4114.jpg

Kusisz to Ty, znów możesz się nazywać ojcem chrzestnym kolejnej wyprawy. Marec też dołożył swój kamyczek.

Miejsce naprawdę super pusto, cicho, bezpiecznie tylko szkoda że wszystkie toalety w Krynicy pozamykane poza tymi na dworcu autobusowym, i trochę problem z "kotem".

Wczoraj byliśmy w Piaskach i przy wejściu nr. 7 (wjazd przy kościele) jest fajny parking w lesie przy samej plaży ale żonkę trochę przeraziła ilość śladów bytności dzików.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.12.2020 o 16:34, pawel1966 napisał:

Mam natomiast trochę dziwną sytuację z mokrym Webasto Thermo Top C, które jako dogrzewacz jest zamontowane fabrycznie.

Otóż Kilka razy gdy otwierałem auto z z pilota to jest coś takiego jakby Thermo Top dostawał impuls po CAN z centralnego zamka i załącza się wentylator w Webasto i jesli silnik jest zimny to nie chce się wyłączyć. Nie rozgrzewa się bo nie chodzi pompka paliwa ani nie jest włączona klima czy nawiewy, ale słychać ,że chodzi sam wentylator tak jak przy rozruchu.  Boję , że to może mi rozładować aku. Wczoraj zauważyłem, że wyłączyło się dopiero po rozgrzaniu silnika, normalnie gdy zgasiłem silnik. A powinno być być tak, ze dogrzewacz odpala się dopiero w momencie gdy temp jest poniżej 5 stopni i uruchamiam silnik. Nie wiem co zrobić, bo nawet teraz jak zamontowaliśmy suche to serwis sprawdził mi też na kompie i fizycznie mokre Webasto i nie było żadnych błędów. Wszystko działa. Muszę chyba podjechać do kogoś kto ma VSCS i sprawdzić komunikację i czy są jakieś błędy. Może ktoś kto zna VW ma jakąś koncepcję?

Jakiś czas temu miałem taki mały problem z mokrym Webasto - więc melduję, że problem ogarnięty, a piszę o tym bo może ktoś mieć podobną usterkę - ponoć się zdarza niektórych modelach Thermo Top C. Przejrzeliśmy i sprawdziliśmy na wiele sposobów elektrykę auta bo  Webasto jest sterowane przez CAN i wyszło, że tu jest wszystko OK. Mój elektryk po wielu próbach stwierdził, że jest brak komunikacji z Webastem w momencie kiedy silnik jest zimny. No więc zdecydowałem, że trzeba zdemontować płytkę sterownika i wysłać ją do sprawdzenia.  Podjechałem znów do serwisu Webasto w Lisiej Górze, panowie zdemontowali płytkę w 20 minut i wysłali do kogoś kto to ogarnia. Okazało się, że faktycznie płytka była uszkodzona. Teraz już wszystko działa jak trzeba - czyli jesli jest poniżej 5-6 stopni C to Webasto startuje po odpaleniu silnika. A skoro już działa jak trzeba to niedługo jadę zamontować tzw Jajko - czyli zegar sterujący, który będę mógł sobie zaprogramować i rozgrzewać auto powiedzmy 30 minut przed jego uruchomieniem. Cieszę się jak dziecko bo w końcu się nie boję, że wentylator Webasto, który sam się załączał po otwarciu drzwi rozładuje mi akumulator startowy.

A suche Webasto - to bajka:) działa bez zarzutu, zresztą ma dopiero kilka miesięcy.

Teraz czas na kolejną modyfikację - czyli zakładamy multi rail ( szyna z kedrą ) na lewą stronę auta żebym mógł zakładać tzw. CaliCap na podnoszony dach.Wtedy już żadne mrozy nie będą nam straszne:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płytka b. częsty przypadek nawet w analogach montowanych w fałwejach Pawle
Czasem też gubi się w sofcie i przegranie pomaga.
Również typowy błąd to brak cyklu przewietrzania komory po pracy i wtedy capi
Bardzo sensowny serwis od lat b. pochlebne opinie jest również na ul. Macedońskiej to Wola Duchacka.
https://allhappy.krakow.pl/
Nie są najtańsi ale zawsze byłem happy :)

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, smok_wawelski napisał:

Płytka b. częsty przypadek nawet w analogach montowanych w fałwejach Pawle
Czasem też gubi się w sofcie i przegranie pomaga.
Również typowy błąd to brak cyklu przewietrzania komory po pracy i wtedy capi
Bardzo sensowny serwis od lat b. pochlebne opinie jest również na ul. Macedońskiej to Wola Duchacka.
https://allhappy.krakow.pl/
Nie są najtańsi ale zawsze byłem happy :)

Wysłane przy użyciu Tapatalka
 

Dzięki za namiar! ja jednak tam zakładałem Suche Webasto więc podjechałem do nich by naprawić również mokre. tak przy okazji jesli chodzi o ceny - za naprawę płytki, montaż i demontaż ( a w moim blaszaku trzeba odkręcić jeszcze osłonę ) zapłaciłem 290,00 PLN więc nie było dramatu:) No i jeszcze jedno - Panowie z Lisiej Góry pracowali bardzo długo w Niemczech w Webasto, obsługa naprawdę na najwyższym poziomie więc polecam.

A jesli chodzi o sprawność pieca - podłączyli go do komputera z programem do testów i wszystko teraz pracuje jak trzeba . Program pozwala na sprawdzenie wszystkich parametrów, załączanie - wyłączanie itp.

Edytowane przez pawel1966 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.