Skocz do zawartości

mikro kampery


kit

Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, janekorka napisał:

Dziś do Krakowa pojechaliśmy kampervanem. Syn miał jakieś badanie z krwi na alergie na ul. Rzyczkowskiego. Dziś byłem padnięty bo po wczorajszym szczepieniu astro zenecą  nie bardzo mi się ten wyjazd uśmiechał. Ale mus to mus. Gdy przyjechaliśmy na miejsce żona z Krzysiem poszła na badania a ja zostałem z Szymkiem, który usnął. Korzystając z okazji położyłem się na stałym łóżku z tyłu. Jaka ulga jak można było kości rozprostować leżąc. Mimo, że fordzik pewnie spalił 11-12 litrów Pb95/100km, ale frajdy co nie miara.

:yes:

 nie ma co tu przeliczać na PLN bo zadowolenie jest najważniejsze .

Mieliśmy podobnie,  żona w trakcie leczenia miała kilkugodzinne wizyty w szpitalu a ze względu na obniżoną odporność i koronawirusa transport publiczny czy nawet powrót taksówką nie wchodził w grę,  musieliśmy jeździć razem bo żona po zaaplikowanych lekach nie mogła wracać autem.

I pomimo że mamy szpital kilkadziesiąt minut jazdy od domu jeździliśmy kamperem żeby nie zawalać  szkoły bo w tym samym czasie było zdalne nauczanie.

Więc siedzieliśmy sobie z dziećmi pod szpitalem w ciepełku w kamperze w czasie lekcji online bez konieczności zawalania zajęć  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, w dobie covidovej też muszę czekać co tydzień cały dzionek pod szpitalem w innym mieście, miałem "szatańskie" myśli żeby zaciągnąć tam raz cepę, zadekować ją na zimę gdzieś na parkingu, lub trochę dalej u przyjaciół i mieć tam w razie potrzeby "metę". Raz w tygodniu (najrzadziej z 2-tyg. przerwą) i tak bym tam był, doładować aku by się dało (w ciągu dnia na parkingu w mieście nikogo by nawet pyrkający agregat nie wzruszył, a samemu choćby popracować w spokoju przez te parę godzin, odgrzać jakieś jedzenie, zrobić kawę). Dałem spokój, ganiałem rano i wieczorem 2x (razem prawie 600km), a trzeba jednak było... Teraz, kiedy chociaż trochę poluzowali, jeździmy na przemian z małżonką 1 raz, i trochę zwiedzamy (a to jakieś muzeum, a to galeria sztuki albo jakaś handlowa..., w tygodniu jest luzik) zamiast ganiać w te i wewte. Ale jeśli teraz znowu przykręcą śrubę (i znowu nie będzie się gdzie się podziać przez 7-8, czasem 10h) to chyba to wdrożę. Albo przynajmniej wstawię tam na stałe busa (pacjenci mają promocyjny abonament pod szpitalem, ale cepy nie nada...), z szybką adaptacją na pobyt dzienny (coś do siedzenia, wygodne krzesło, stół do pracy, solar z aku do wystawienia na dach, może agregat i ekspres do kawy :) - nie tylko my czekamy, w te same dni już trochę znajomych twarzy, jak nie popracować, to przynajmniej zrobić nie tylko sobie trochę "ludzkich warunków" na parkingu, ot, kilo kawy i kubeczki czy butla z palnikiem do odgrzania czegoś).     

 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Misio, ja sam nie wiedziałem, czy pojadę kampervanem. Przez to, że honda u mechanika (drobne rzeczy do zrobienia, ale samochód uziemiony) to żona jakoś nie protestowała, chociaż chciała abyśmy jechali jej matizem. 

Jednak większy samochód to wygoda i mimo, że mój fordzik stary to sprawia mi wiele frajdy. Przede wszystkim cieszę się z wysokiego dachu - laminatowej nadbudówki, dzięki której mogę bez problemu stanąć wewnątrz. Dla mnie to jest superowe, bo gotując coś, myjąc stoję normalnie, a nie muszę się schylać.

Suzu 4x4 nieźle to sobie wymyśliłeś z tym kamperem pod szpital ??.  Czyś też jak czytam koczował pod szpitalem. Z przyczepą jednak większy problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, czyś napisał:

Szczerze mówiąc, w dobie covidovej też muszę czekać co tydzień cały dzionek pod szpitalem w innym mieście, miałem "szatańskie" myśli żeby zaciągnąć tam raz cepę, zadekować ją na zimę gdzieś na parkingu, lub trochę dalej u przyjaciół i mieć tam w razie potrzeby "metę". Raz w tygodniu (najrzadziej z 2-tyg. przerwą) i tak bym tam był, doładować aku by się dało (w ciągu dnia na parkingu w mieście nikogo by nawet pyrkający agregat nie wzruszył, a samemu choćby popracować w spokoju przez te parę godzin, odgrzać jakieś jedzenie, zrobić kawę). Dałem spokój, ganiałem rano i wieczorem 2x (razem prawie 600km), a trzeba jednak było... Teraz, kiedy chociaż trochę poluzowali, jeździmy na przemian z małżonką 1 raz, i trochę zwiedzamy (a to jakieś muzeum, a to galeria sztuki albo jakaś handlowa..., w tygodniu jest luzik) zamiast ganiać w te i wewte. Ale jeśli teraz znowu przykręcą śrubę (i znowu nie będzie się gdzie się podziać przez 7-8, czasem 10h) to chyba to wdrożę. Albo przynajmniej wstawię tam na stałe busa (pacjenci mają promocyjny abonament pod szpitalem, ale cepy nie nada...), z szybką adaptacją na pobyt dzienny (coś do siedzenia, wygodne krzesło, stół do pracy, solar z aku do wystawienia na dach, może agregat i ekspres do kawy :) - nie tylko my czekamy, w te same dni już trochę znajomych twarzy, jak nie popracować, to przynajmniej zrobić nie tylko sobie trochę "ludzkich warunków" na parkingu, ot, kilo kawy i kubeczki czy butla z palnikiem do odgrzania czegoś).     

 

Kiedyś Kiki w Poznaniu miał postawioną przyczepę przed szpitalem, jak na niego to nawet sobie dobrze radził:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem w końcu chwilę czasu i zamontowałem w Traficzku chińskie suche webasto, robota bardzo prosta, bez kanału ogarnęliśmy temat w jeden dzień nie mając żadnego doświadczenia z tego typu robotą, kilka konsultacji z wujkiem google i YTi w autku cieplutko aż miło, przy  -2 na dworze w aucie +4 w ciągu 25 minut nagrzało do 22 stopni i bez problemu utrzymywało przez 4 godziny pracując na minimalnych obrotach, rano całe auto zaszronione jedno naciśnięcie pilota i po 12 min. szyby odmrożone i temperatura w środku już całkiem przyjemna. Jedyny mały minusik to dosyć słyszalne pstrykanie pompy paliwa, może ktoś coś już z tym wymyślił i doradzi bo ja na razie rozważam przeniesienie pompki do komory silnika i wygłuszenie jej matą akustyczną ale najpierw test bojowy: trzydniowy wyjazd na narty i zobaczymy czy będzie to uciążliwe słychać to jak tykanie głośnego zegara.

Janekorka. kombinuj z wydatkami i kupuj w ciemno to ustrojstwo, wtedy już na swojego Fordzika nie powiesz stary trup, przy twoim użytkowaniu komfort użytkowania podniesiesz w kosmos a przede wszystkim bezpiecznie, bo nie chcę moralizować ale twoje opisy i zdjęcia używania "słoneczka" przyprawiają mnie o dreszcze bo w ten właśnie sposób straciłem dwóch kolegów.

20210301_170303.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzyłem na te chińczyki, i w zasadzie powinno to być bezpieczne, komora spalania to grube alu, tam w zasadzie nie ma ryzyka, żeby coś poszło ewidentnie nie tak. Sam zastanawiam się nad przenośnym zestawem "all in one" (w obudowie wszystko razem ze zbiornikiem itd), do używania tam, gdzie akurat jest potrzebne, na stałe dorobić w traficu wyprowadzenia na wydech i rurę ssącą, zasilanie i doprowadzenie ropki ze zbiornika z pompką (jak ktoś pływa - jak w silniku zaburtowym do łódki - w środku mały zbiornik pod czapką, ale z możliwością przełączenia na zbiornik zewnętrzny) i rozprowadzenie rur między kabinę i pakę. W razie gdyby, możliwość ogrzania blaszanego garażu, przedsionka przy cepie, trafica, a jeśli potrzeba by było - awaryjnie do ogrzewania w domu (jeśli zdarzyła się komuś poważniejsza awaria w sezonie grzewczym, ten wie, że każde źródło ciepła na wagę złota). O tyle fajnie z tymi chinolkami, że jak się kupi nawet ten all in one, to nie ma problemu z dokupieniem całego zestawu rur, akcesoriów do rozprowadzenia ciepła, rur spalinowych, tłumika, itp., albo pojedynczych akcesoriów, żeby część instalki zabudować w samochodzie na wszelki słuczaj, i to w sumie za b. małe kwoty, bo wszystko ulepione jest z tych samych klocków, kwesta małej "rekonfiguracji" do wielu zadań, i "robi" tam gdzie potrzebne. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Baltazar napisał:

........ dosyć słyszalne pstrykanie pompy paliwa.........

jedyne proste i skuteczne rozwiązanie to miękkie i grube przewody paliwa i pompka wisząca tylko na nich, bez mocowania jej do auta

reszta to półśrodki mogące poprawić efekt a nie zastąpić go

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź w swoim fordzie, czy nie ma przewidzianego miejsce na webasto w komorze silnika. (Mój model ma) Tam umieszczone powinno być w miarę dobrze wygłuszone. (silnik przecież hałasuje bardziej)

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W końcu dorobiłem drugie łóżko w kampervanie. Teraz muszę jeszcze kupić drugi materac i będzie OK. Spanie w poprzek. Dzięki temu zyskuje trochę miejsca na środku. Na czas jazdy sklejka drugiego łóżka leży na tym pierwszym. 

Przez to, że samochód mały, to nawet ze zwykłego wyjazdu do miasteczka rowerowego robi się wyprawa?

IMG_20210313_121412.jpg

IMG_20210313_225652.jpg

IMG_20210314_160228.jpg

IMG_20210314_160251.jpg

IMG_20210314_160255.jpg

IMG_20210314_160312.jpg

IMG_20210314_142759.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, janekorka napisał:

Przez to, że samochód mały, to nawet ze zwykłego wyjazdu do miasteczka rowerowego robi się wyprawa?.

mimo że mam trochę większą alkowę to też uwielbiam wyjazdy nawet na spacer gdzieś w plener i powrót do swojego, herbatka, można się wyciągnąć na chwilę, inna jakość

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miały być narty a wyszło rozpoczęcie sezonu w gronie znajomych, ale testy chińskiego webasto przeprowadzone. To co dostałem za niecałe 700 pln przerosło moje oczekiwania, przy -1 na zewnątrz po 27 minutach od włączenia (pilotem z odległości ok 20 m) przy zadanych 18 stopniach wewnątrz było 19 i piec działał na minimum, dalszy przyrost temperatury wynosił ok 1 stopień na ok 10 min przy uchylonych oknach i rozszczelnionych drzwiach, przy 27 stopniach musiałem wyłączyć bo nie dało się spać przy takiej temperaturze, rano 5,30 włączyłem z pilota nie wstając z łóżka ale temp. zadana tylko 12 stopni i jak wstawaliśmy o 7,30 mieliśmy temp. 22 stopnie więc rewelacja, muszę spróbować zmniejszyć częstotliwość pompki aby obniżyć moc pieca, zużycie prądu bardzo znikome o paliwie na razie nie mogę się wypowiedzieć bo coś żle poskładałem i głupieje mi wskażnik poziomu paliwa. Moim skromnym zdaniem urządzenie jest rewelacyjne i mogę je z czystym sumieniem polecić, ta inwestycja to jedno z lepiej wydanych 700 zł. W przyszły weckend  Wierchomla, Tylicz, albo Jaworzyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.02.2021 o 15:13, janekorka napisał:

Czasami to się zastanawiam, po co ja piszę jak to nie ten przedział cenowy , nie ta klasa. Myślę jednak, że jest spora grupa ludzi, którzy podobnie jak ja są posiadaczami takich trupów bo na takie je tylko stać?. Jednak ja się pocieszam w ten sposób: moja przyczepa czy mój kampervan służą mi tylko do tego , żeby w nim przenocować, coś zjeść, móc skorzystać z toalety, wygodnie się przebrać , a cała wspaniała reszta jest poza nim w postaci wyjścia w góry, wycieczki rowerowej  czy jeszcze innej atrakcji. 

 

Nie ma znaczenia, za ile, tylko jak i z kim.

Z resztą, są tacy, co nie stać - a mają kampery za miliony monet w leasingu i tacy co mają miliony monet w skarpecie, a wolą wyjazd 20 letnią cepką, bo sprawdzona i nic jej nie dolega.

Zawsze można, ładniej, nowiej, szybcie etc., 

Jak Wam się sprawdza, to najważniejsze. Tu jest wielu przychylnych ludzi i wielu myśli tak jak Ty.  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chris_66, właśnie to jest fajne, że można nawet niedaleko i nie na długo pojechać i cieszyć się z wygody jaką daje większy samochód, czy to będzie kampervan czy kamper. 

Baltazar, fajnie , że webasto chińskie spisuje się dobrze. Ja na razie temat ogrzewania przesuwa na jesień- zima 2021r. Zaraz się cieplej będzie robić , więc nie ma sensu teraz parę stów inwestować.

Funiaki, prawda jest taka, że jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Niestety , kamperowanie tanie nie jest. Ja chciałbym mieć lepszy i nowszy samochód , ale wiadomo, kasa. Jednak to hobby strasznie wciąga. Jakie to jest fajne, że przez cały rok można z niego korzystać, gdy jest ciepło na kajaki, rowery, a w zimie na narty. Na dodatek cała rodzina może korzystać z niego. Nie wiem , czy Wy też tak macie, ale ja mam coś takiego, że patrząc na typowe kamperki ( te mniejsze) to jednak chciałoby się mieć takiego, gdzieś podświadomie to w człowieku drzemie. Ciężko wtedy rozsądkowi dojść do głosu. Ta chęć posiadania kiedyś mnie zgubi?. Wiele razy analizowałem jaki samochód byłby najlepszy dla mnie i wszystko wskazuje na to, że tego typu jak mam teraz czyli mały kampervanik. Wzrasta wtedy liczba wyjazdów, wszędzie się wcisnę. Powinienem temat zamknąć i nie myslec juz o niczym innym, ale nie ma tygodnia, żeby sobie nie looknąć w internecie na jakiś kampervanik czy kampera. To już chyba choroba...psychiczna?. Funiaki masz rację, że najważniejsze jak i z kim.  Spodobał mi się krótki filmik o szczęściu na youtubie. Coś w tym musi być

Trzeba się więc skupić na relacjach z innymi ludźmi a nie myśleć o innych duperelach, he, he.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, janekorka napisał:

Nie wiem , czy Wy też tak macie, ale ja mam coś takiego, że patrząc na typowe kamperki ( te mniejsze) to jednak chciałoby się mieć takiego, gdzieś podświadomie to w człowieku drzemie. 

No widzisz...a ja mając kampera (nie małego) marzę o vanie...ale bojąc się że się mały nie sprawdzi dla mnie, będę na razie budował sporego vana ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.