Skocz do zawartości

Ile przejeżdzacie dziennie km. z przyczepką


fish

Rekomendowane odpowiedzi

po autostradach można by i zrobić 1500 tylko po co ? dla dzieci w fotelikach to nic fajnego , lepiej podzielić trasę na dwa razy. Ja od kilku lat stosuję zasadę że po prostu wyjeżdżam dzień wcześniej ?

przed wyjazdem mam już wszystko spakowane, jak zakończę pracę jem obiad biorę prysznic i ruszamy. Z reguły się uda przejechać od 300 do 500 km , jak zachcę mi się spać (najczęściej jadę do 24- max 2 w nocy) zjeżdżam na pierwszy lepszy parking czy stację benzynową i idę spać . Rano wstajemy bez stresu 8- 9 , jemy śniadanko i późnym popołudniem lub wczesnym wieczorem piję zimnego lokalnego browara i moczę nogi w ciepłym morzu.

Bez napinki bez rekordów. Nawet jak jadę na polskie morze to z  reguły wyjeżdżamy po pracy , śpię po drodze i kawka przy drugim śniadaniu już nad Bałtykiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 188
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ja żadnych rekordów też nie biję i też zawsze trasę na południe dzielę na 2 razy. Jak dam radę to wyjeżdżam wcześniej, jak nie to też po pracy i jadę do ok. 1-2 w nocy, przez co pokonuję z reguły większe pół trasy:-), po czym nocleg i z rana do południa resztka, która jest już pikusiem i na południe jesteśmy na miejscu powiedzmy, że 1.100-1.200 km od domu. Czasem te proporcje wyglądają tak, że 1 dnia robię 800, a drugiego 300, ale jednak zawsze w drodze TAM na dwa razy. Pewnie dlatego, że tydzień w pracy przed urlopem to zaj..., stres, brak snu - generalnie wszystko co nie sprzyja kilkunastu godzinom za kółkiem...

Ale czasem powrót wygląda u mnie non-stop - w zależności od tego jak się czuję. Jak człowiek startuje wypoczęty, to jedzie ile się da (bez spiny), żeby być wcześniej w domu. Więc w sumie to źle napisałem, że non-stop robię max. 900 km, bo zapomniałem o powrotach;-) Czyli ok. 1.100, przy czym ok. 750 km autostrady i ok. 350 km pozostałe drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - bardzo dobrze @Zulos podkreślił bo nie sposób określać tylko dystansu bez podania warunków jazdy,  pogody, kondycji psychofizycznej kierowcy i paru innych w jednych uwarunkowaniach 1000 będzie mało w innych 500 dużo.
Byłem młodszy przychodziłem z roboty wrzucałem budę na hak i szedłem podrzemać a żona budę spakowała, wstawałem  i ciupałem z lekkim kioskiem warzywnym starą 1-ka z Kraka na  Hel  za noc celując wjazd na Półwysep nad ranem, dziś choć jest Amber One - wole stanąć na pierniki w Toruniu i połazić po Starówce a Hel mi nie ucieknie  :) Wybyczony często wyjeżdżałem późnym wieczorem i wracałem za noc bez pierników :) oczywiście powrót to przykład bo bez sensu byłby Toruń po tak krótkim dystansie :) 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Suzu4x4 napisał:

Ja od kilku lat stosuję zasadę że po prostu wyjeżdżam dzień wcześniej

:ok:

Ja w zeszłym roku tak zrobiłem pierwszy raz i polecam. Jak w poprzednich latach ruszaliśmy w pierwszy dzień urlopu to najwcześniej wyjeżdżaliśmy około południa. Tak więc co najmniej pół dnia stracone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

A mi w 2019 r. udało się od strzała zestawem zrobić ~1200 km w około 16,5 h. Odjazd rano z Dalmacji (przez Budapeszt i Bratysławę), przyjazd po północy do Małopolski. Fakt - jak uwielbiam jeździć, tak wtedy po powrocie miałem już nieco dość kierownicy. Po prostu się uparłem, żeby sprawdzić swoje możliwości na przyszłość, oczywiście w razie nadmiernego zmęczenia materiału obowiązkowo odpoczynek i sen na trasie. Kilka krótkich 15 min postojów po drodze na tankowanie LPG i jeden postój 30 min na obiad. Generalnie spokojna jazda.

Przyczepa DMC 1200 kg, a holownik wtedy był Golf V 2.5l USA, ale jego niska masa w stosunku do "ogona" (wq przepisów na styk) skutecznie ograniczała mi komfortowe przemieszczanie się i na pewno bardziej męczyła. Prędkości max 95 km/h - tylko chwilami, a tak to ~85 km/h. Warunki na trasie dobre, na Słowacji tylko 30 min ulewa.

Myślę, że teraz będzie mi znacznie lżej pokonywać podobne odległości, a zapewne i większe jeśli zajdzie taka potrzeba i to w krótszym czasie. Udało się zmienić holownik na znacznie cięższy (prawie 1800 kg na pusto), stabilniejszy, mocniejszy plus stałe 4x4 i automat oraz sporo większy zasięg na LPG. Pierwsze testy przed zimą zrobione i uczucie jakby przyczepa ważyła raz mniej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co przerzucać ile kto zrobił kilometrów na raz, bo to jest bez sensu, a życie weryfikuje wszystko. Też kiedyś wsiadałem w auto i gnałem ile się dało, ale ... jedno zdarzenie pokazało mi, ile człowiek może i jak cienka jest granica pomiędzy szczęśliwym dotarciem do domu a pozostawieniem rodziny w żałobie :( Pewnego pięknego dnia w okolicach południa wyjechałem sam z Gdańska w kierunku domu (około 550 km do przejechania). Bułka z masłem, taką trasę to z zamkniętymi oczami robię - tak pewnie większość z Was by powiedziała i ja też tak myślałem, zwłaszcza, że był piękny słoneczny lipcowy dzień. I co? A no tyle, że po jakichś 120 km przysnąłem za kierownicą. Obudziłem się i połową auta byłem na sąsiednim pasie ruchu. Na szczęście był to środek tygodnia i ruch niewielki a z przeciwka dopiero na horyzoncie majaczyła ciężarówka. 

Dzisiaj, jak wsiadam za kółko i wiozę rodzinę, to jadę tyle, ile mój organizm pozwoli. Wolę jechać dłużej i dojechać na miejsce, niż zrobić jakąś głupotę. Nawet na Węgry jak jedziemy (a mamy raptem 470 km do naszego ulubionego miejsca) to wyjeżdżam np. w piątek po pracy, jadę dokąd dam radę i np. na Słowacji idziemy spać, wstajemy o 4 rano i o 8.00 meldujemy się na kempingu. Czy mnie się gdzieś spieszy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczenie ma też kierunek jazdy. Jak do zrobienia jest 2500 km to ciężko będzie robić po 400-500km, chyba że urlop z gumy.

Wracając bez budki w 2011 z Kołobrzegu na noc, ledwo dojechałem. Załatwiła nas pogoda. Miał być szybki przejazd w nocy a tak lało, że ciężko było jechać 100kmh solo. Przejazd zajął jakieś 4h ponad normę, pierwszy raz straciłem wtedy pilota - niezmordowana dotąd małżonka padła koło 5 rano. Nigdy więcej nie porwaliśmy się na nocną jazdę bez spania w budce.

Wyjazd dzień wcześniej po pracy uprawiamy jak tylko się da. W lipcu po zamontowaniu haka na Śląsku, badaniu technicznym pojechałem do domu gdzie czekała gotowa budka. Koło 18.30 ruszyliśmy nad Bałtyk. Około 23 spaliśmy w Grudziądzu na campingu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najwięcej przejechałem w wakacje 2018 1000km i powiem tak, może dla mnie to ok ale jeśli dzieci są małe (syn miał wtedy rok i dwa miesiące) to jest to dla nich mega męczące.

W wakacje 2019 trasę Olsztyn - Karpacz około 600km bardzo miło wspominam (wyjazd po śniadaniu, wieczorem, czy nawet późnym popołudniem na kempingu).

Także dla mnie optymalnie to około 500-600km jazdy w dzień, oczywiście z małymi dziećmi bo to przecież wakacje i mają miło to wspominać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekord to chyba 1500-1600km z ogonem. Z małą drzemką po drodze.

Takie maksimum bez napinania się to 700-800. Optimum to 300-400.

 

Ze dwa razy w roku robię trasę 1200-1500 tam solo a powrót z budą , ale to sam bez pasażerów.

 

Kamperem z Warszawy do Bilbao, 2500km sam z trzema przerwami po 3 godziny. Teraz bym tego nie powtórzył

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motywacja to podstawa ;) Z naszego ulubionego kempingu w Belgi do dziadków mamy ponad 1100km. I moje chłopaki (teraz 5 i 8, ale od "zawsze" jest tak samo) robią tę trasę na raz, bo albo ich ciągnie, żeby JUŻ JUŻ być u babci i dziadka, albo żeby JUŻ JUŻ być w aquaparku ;)

(kamperem, ale jak tak czytam forum, to jeżdżę wolniej niż wielu z przyczepami)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Commander napisał:

Podbijam stawkę....

Rekord to 2300 km. Czyli....24 h jazdy, tempomat 100 non stop, no i w tym 4 przerwy po 15 min. Na tankowanie oczywiście.

gratuluje , ale nie łykam haczyka ;)

ja idę na rekordy w drugą stronę , ostatnio na powrocie  spaliśmy 80 km od domu a mój rekord 46 km od domu.

mogłem  dojechać , bo  po 600km przejechanych brakowało do domu  46km  ale zjechałem spać na stację.

przedłużyłem se urlop o jeden dzień , a co nikt mi nie zabroni :]

Edytowane przez Suzu4x4 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Commander napisał:

Podbijam stawkę....

Rekord to 2300 km. Czyli....24 h jazdy, tempomat 100 non stop, no i w tym 4 przerwy po 15 min. Na tankowanie oczywiście.

Co chcesz osiągnąć? Przecież zawsze znajdzie się ktoś, kto swoją opowieścią będzie starał się przebić Twoją historię... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Commander napisał:

Podbijam stawkę....

Rekord to 2300 km. Czyli....24 h jazdy, tempomat 100 non stop, no i w tym 4 przerwy po 15 min. Na tankowanie oczywiście.

no no, pełen podziw. Kiedyś zaliczyłem ponad 30h bez snu, ale nie za kierownicą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My w zeszłym roku zrobiliśmy cosik ponad 600km z budką i 2jką dzieciaków (może i już trochę wyrośnięci, ale upierdliwi w **, więc to i tak łatwe nie było). Totalnie bez autostrad, max 80-85km/h, z kilkoma przerwami (wc, tankowanie itp. + na gotowanie obiadu), zeszło się nam ok 12h, z Krajnika Górnego do Legolandu w Billund.


kwestia rekordów - przemilczam temat...robiłem na przerzutach i expresach busem po EU, dziękuję i więcej "grzechów nie pamiętam"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.