Skocz do zawartości

Dlaczego Knaus???


kit

Rekomendowane odpowiedzi

Póki co nie mam takich zamiarów, teraz muszę zmienić w niej opony,bo aktualne juz za stare oraz zaczynam rozglądać sie za przedsionkiem. Patrząc okiem laika muszę przyznać, ze Knaus jest wykonany całkiem porządnie, estetycznie, bez zbędnych fajerwerków, jak dla mnie to zaleta, no i prowadzi się bardzo przyjemnie, jak po szynach, myśle w sam raz do różnych objazdówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam Wszystkich serdecznie,

 

I my zaczęliśmy swoją przygodę z Knausem. Dlaczego Knaus ?

Dobre pytanie ... Pewnie jak zwykle złożyło się na to szereg okoliczności. Nie jest to nasza pierwsza przygoda z przyczepą, mamy już pewne nawet nie małe doświadczenia. Wiedzieliśmy czego oczekujemy i czego poszukujemy. Jak to przy zakupach przyczepy opisywanych tu już na tym forum pewnie setki razy przeglądaliśmy tysiące ogłoszeń, kilkadziesiąt lub nawet kilkaset przyczep, setki  przejechanych kilometrów.

 

Dlaczego Knaus?

Myślę, że nie można oceniać marki po konkretnym wyposażeniu lub nawet układzie wnętrza danego modelu. Prawie każda firma ma w swoim parku modele z termą lub bez, klimą lub bez, z piętrowym łóżkiem, z francuskim łóżkiem, z akumulatorem i bez, itd.itd. Każdy oczywiście ma prawo do swojej oceny, ale myślę, że nie może być to wyznacznikiem, a właściwie oceną marki. To są kwestie konkretnego modelu.

 

Oglądaliśmy setki przyczep  i myślę, że to co nas przekonywało do Knausa niezależnie od modelu to przede wszystkim jakość wykonania i trwałość poszczególnych elementów pomimo upływu przecież wielu lat (interesowały nas modele około 15 - 20 letnie). Oczywiście stan poszczególnych przyczep również Knausów był bardzo różny, o baaardzo różny i każdą należy oczywiście dokładnie oglądać, wszystko zależy przecież w dużej mierze od ich użytkowania, muszę jednak stwierdzić, iż w naszym odczuciu jakość Knausa w stosunku do innych marek była wyraźnie wyższa. Może trudno do końca to opisać, ale ogólne wrażenie wykonania i jakości materiałów użytych w tych przyczepach była wyraźnie lepsza. To dotyk, odporność na zarysowania,  spasowanie, praca zawiasów, klamek, łączenia itd.itd.

Drugim przekonującym nas argumentem, choć to rzecz gustu oczywiście to klasyczna stonowana sylwetka, minimalizm, a zarazem elegancja, bez zbędnych fajerwerków, wszystko na swoim miejscu, w odpowiedniej formie.

 

Czy przygoda z Knausem będzie tą dobrą? Nie wiem czas pokaże.

Mamy taką nadzieję i niecierpliwie jej oczekujemy.

 

Pozdrawiam Wszystkich Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Kolegę wśród Knausiaków.

Widzę, że masz podobne odczucia  :ok:  do moich, które również opisałem w tym temacie.

 

Dziękuję, Miło mi,

 

Tak, oczywiście czytałem Twoją wypowiedź.

W 100 % mogę podpisać się oboma rękami, nic dodać nic ująć.

 

Pięknie i precyzyjnie.

 

Właściwie po Twoim tekście zastanawiałem się czy można tu jeszcze coś dodać, jednak samo stwierdzenie "jak w wypowiedzi Kristofera" byłoby zbyt banalne, więc postanowiłem skrobnąć parę słów, ale właściwie  mógłbym kopiuj wklej.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że nie mam Knausa to również uważam je za solidne budki. To, że mam LMC to tylko dlatego... że jest podobne do Knausa ;) Tzn. ma w pełni blaszane pokrycie zewnętrzne, tak jak i knausy z roczników ok. 2000.

 

A poza tym jak wspomniano - dość prosto i solidnie w środku, przy zachowaniu elegancji. 

 

Blue Line z niebieskimi narożnikami mi strasznie się podobało z relingami i drabinką na dach  :slina:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie rosnące grono zadowolonych użytkowników wymienionej marki, jak i wszystkich, którzy na podstawie własnych obserwacji, mają o niej dobrą opinię.

Mimo, że od mojego wpisu mija właśnie sześć lat, to zdania nie zmieniłem, a co więcej, wszystko o czym pisałem potwierdziło się w praktyce i rzeczywistych warunkach użytkowania przyczepy.

Ciekawe jest też to, że przyczepa w ogóle mi się nie znudziła i wciąż tak samo znakomicie spełnia swoją rolę, dlatego z pełnym przekonaniem mogę każdemu tą markę polecić. :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że może tak być, jednak myślę, że wszystko wyjaśniają wcześniejsze wpisy w tym temacie.
Pisząc już tak ogólnie: przyczepy mogą różnić się od siebie standardem wykonania i się różnią - nikt raczej temu przeczyć nie będzie.
Pod względem jakości, trwałości itp. cech, z przyczepami (marki) jest podobnie, jak z samochodami, dlatego nie odkryję Ameryki pisząc, że Knaus od lat ma w tym zestawieniu ugruntowaną i konkretną pozycję. Skoro już o trwałości mowa - uważam, że nie ma złych przyczep, tylko "źli" użytkownicy, czego odzwierciedleniem jest rynek wtórny. Znakomicie sprawdza się tu powiedzenie: "jak się dba, tak się ma", więc tak naprawdę wiele jest w naszych własnych rękach.
IMHO

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

I my zaczęliśmy swoją przygodę z Knausem.

Witaj Izmir,

mam jedno pytanko do Ciebie - z Twojego opisu wynika, że zakupiłeś Sudwinda i haratasz go (albo masz zamiar) Kaszkajem.

Moje pytanie - jaki to model Sudwinda - ile ma MW i DMC oraz jaki masz silnik w holowniku (jakie parametry)?

Pytanie stąd, że jedną nogą jestem już w Sporcie 420 QD (MW 920, DMC obniżone do 1100), ale wciąż mam wątpliwości jak mój holownik sobie poradzi (S-Cross 1,6 Pb wolnossący 120 KM 4WD).

Holownik więc mamy podobny gabarytami (MW mojego jest pewnie jednak mniejsza, a jeśli masz ropniaka to ma też i zdecydowanie lepsze parametry do ciągnięcia od mojego), ale cepka, do której się przymierzam - przynajmniej teoretycznie - powinna być lżejsza (Sudwindy są lepiej doposażone, mają lepsze materiały i są przez to oczywiście cięższe).

Choć różnicy jednak może nie być, bo cepki z biegiem czasu też są coraz cięższe (mój target liczy sobie dopiero 3 wiosny)...

I jak wrażenia ze sparowania tych elementów - czy już ją macie (pisałeś, że oczekujecie)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak wrażenia ze sparowania tych elementów - czy już ją macie (pisałeś, że oczekujecie)?

 

Witam Cię Zulos,

 

Faktycznie jeszcze nie zdążyliśmy zebrać dużych doświadczeń z naszym Knausikiem, jednak po pierwszych przejechanych kilometrach wygląda na to, że poruszanie się z nim w tym zestawieniu nie będzie powodować problemów.

Co prawda MW naszego Sudwinda to 740 kg, a DMC  to 1000 kg (i tyle z wszystkimi klamotami pewnie jest na haku), a więc nieco jednak mniej niż zakładałeś, Qashqai z podstawowym silnikiem benzynowym 1,6 - 115 KM, w stosunku do diselków oczywiście nie ma takiego momentu i  komfort jazdy jest mniejszy, ale trzymając go odpowiednio na obrotach, zwłaszcza w górach całkiem przyzwoicie sobie radzi.

 Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię Zulos,

 

Faktycznie jeszcze nie zdążyliśmy zebrać dużych doświadczeń z naszym Knausikiem, jednak po pierwszych przejechanych kilometrach wygląda na to, że poruszanie się z nim w tym zestawieniu nie będzie powodować problemów.

Co prawda MW naszego Sudwinda to 740 kg, a DMC  to 1000 kg (i tyle z wszystkimi klamotami pewnie jest na haku), a więc nieco jednak mniej niż zakładałeś, Qashqai z podstawowym silnikiem benzynowym 1,6 - 115 KM, w stosunku do diselków oczywiście nie ma takiego momentu i  komfort jazdy jest mniejszy, ale trzymając go odpowiednio na obrotach, zwłaszcza w górach całkiem przyzwoicie sobie radzi.

 Pozdrawiam

Potwierdza się to, że przyczepy (tak jak i samochody) z biegiem lat tyją. Obecny Sudwind takich gabarytów jak Wasz z pewnością miałby więcej MW niż Wasz DMC.

Moje 100 kilo więcej DMC nie powinno pewnie zrobić aż tak wielkiej różnicy, zwłaszcza że te 5 kucy więcej ciągnie mniejsza masa (choć z drugiej strony im mniejsza masa w przypadku holownika to gorzej).

Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że szału nie będzie, będę się ślamazarzył, spalę w ciul paliwa, ale jednak powinienem PRAWIE wszędzie dojechać, pomijając ekstremalne podjazdy.

Gorzej już będzie jeśli się zdecyduję na movera, bo to mi podniesie masę o dalsze min. 50 kg (DMC też będę musiał podnieść na 1200, a to jest max dla mojego holownika).

Cóż - najwyżej się zmieni holownik;-)

Edytowane przez Zulos (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tyją tyją, dlatego też szukaliśmy raczej starszego rocznika, aby przy tych samych gabarytach był jednak nieco lżejszy.

Z pewnością wszędzie dojedziesz, ale również z pewnością szału nie będzie.

Jak to w życiu, każdy musi ocenić wszystkie za i przeciw i podjąć decyzję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.