Skocz do zawartości

Troszkę o kobietach i.. nie tylko


Effendi

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma to jak w małżeństwie. .. :hehe:

 

 

 

 

 

 

 

 

Wojtek (żonaty od 11 lat) - Od lat kocham tę samą kobietę. Żona mnie zabije, jak się dowie!

 

Zbyszek (żonaty od 23 lat) - Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie. Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę wina, dobre jedzenie... Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.

 

Henryk (żonaty od 17 lat) - Ktoś mi ukradł wszystkie karty kredytowe, ale nie zamierzam zgłosić tego na policję. Złodziej wydaje mniej niż moja żona.

 

Mirek (żonaty od 12 lat) - Wszędzie zabieram moją żonę, ale Ona zawsze znajduje drogę powrotną.

 

Jurek (żonaty od 29 lat) - Zapytałem żonę: "Gdzie chciałaby pójść na naszą rocznicę?" Ona na to: "Gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam" Więc odpowiadam: "Może do kuchni ?"

 

Piotrek (żonaty od 3 miesięcy) - Zawsze trzymamy się za ręce. Jak puszczę, to zaraz robi zakupy.

 

Michał (żonaty od 21 lat) - Żona ma elektryczną sokowirówkę, elektryczny toster, elektryczny piecyk do chleba. Kiedyś powiedziała, że ma tyle gadżetów, że nie ma gdzie usiąść.

 

Leon (żonaty od 11 lat) - Dostaliśmy z żoną pokój z łóżkiem wodnym w hotelu. Żona nazwała go Morzem Martwym...

 

Władek (żonaty...... zdziwiony że kobiety tak długo żyją) - Żona zrobiła sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dni. Potem błoto odpadło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 288
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Marek( żonaty od 30 lat) - Panie sierżancie, przed pięciu dniami żona zniknęła mi z mieszkania.

- Dlaczego dopiero dziś pan to zgłasza?

- Nie wierzyłem szczęściu!

 

dobre :hehe::ok:;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Na Politechnice - egzamin z fizyki.

Upierdliwy Profesor, który wstał lewą nogą zaczyna egzaminować grupę pytać pierwszego delikwenta.

- Jedzie pan autobusem bez klimatyzacji i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi?

- Otworzę okno.

- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć, jakie zmiany w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna?

- Co ?????????????????

- Dziękuję panu. PAŁA !!!!!!!!!!. Następny proszę.

Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wylatuje!!!!!!!!!!

Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako 10. wchodzi śliczna studentka obdarzona "warunkami".

Profesor pyta: Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi?

- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka

- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.

- To jeszcze zdejmuję spódnicę i pończochy.

- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej drąży profesor.

- To zdejmuję stanik.

Profesor aż oniemiał z wrażenia , a studentka ciągnąc dalej odpowiedź: - Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki, ale nawet jakby mnie mieli przelecieć wszyscy faceci w tym autobusie, to okna na pewno nie otworzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamiętnik kolegi PONIEDZIAŁEK

Żyję. Wciąż żyję. Mój lekarz mówi, że to cud. Wczoraj pokłóciłem się z żoną. Smęciła mi i smęciła to jej powiedziałem w końcu:

- Gadaj sobie do woli. Mnie to i tak lewym uchem wpada, a prawym wypada.

Dziś lekarz założył mi opatrunek na prawe, a żona powiedziała, że mi już teraz nic nie wypadnie. Do lekarza ze mną poszła cholera jedna. Przy okazji tego ucha o niestrawności mojej żeśmy gadali i lekarz mnie pyta: - A zgagę Pan ma?

No to mu mówię: - A co nie widać?

Tylko po cholerę się na nią patrzyłem? Tym razem unik się nie udał i dodatkowo szycie brwi miałem.

 

WTOREK

Szczerość jest przereklamowana. Z babami nie ma co szczerze w ogóle gadać. Wczoraj mojej żonie przyszło na jakieś czułości. Leżymy sobie, a ona do mnie z tekstem:

- Ty w ogóle nie jesteś o mnie zazdrosny!

- Jestem...

- Ciekawe, a co byś pomyślał, jakbyś się dowiedział, że cię zdradziłam z twoim najlepszym przyjacielem?!

- Że jesteś lesbijką...

Brew nie zdążyła się zagoić. Miałem drugie szycie i o dwa szwy więcej. Do trzech razy sztuka?

 

ŚRODA

Facet to nie powinien okazywać swojej radości. Byłem na imprezie z kolegami. Impreza jak impreza. Trochę popiliśmy, rozochocony wróciłem do domu. Trochę nawalony i radosny. Chciałem się podzielić tą radością więc klepię starą w dupsko z uśmiechem i wołam:

- Ty jesteś następna grubasku...

Nie zdążyłem dokończyć zdania, a ze szpitala dopiero dziś mnie wypisali.

 

CZWARTEK

W poniedziałek idę do dentysty zobaczyć, czy implant jedynki mi się będzie trzymał. A wszystko przez te perwersje. Że też ludziom takie durnoty do głowy przychodzą. Wracam zjebany z pracy, żryć się chce, wchodzę do chałupy, a moja stara stoi w drzwiach sypialni, oparta o futrynę, cała w lateksie i kręci pejczem. To się pytam:

- Co na obiad Batmanie?!!

Obiadu nie było, a przynajmniej ja nie miałem, obudziłem się dopiero po godzinie.

 

PIĄTEK

Czas to ma destrukcyjny wpływ na moją osobę. Dziś dostałem w ryj za spóźniający się zegar. Czy to do cholery moja wina była, że się spóźnił? Wchodzę do domu, a żona mi od drzwi smęci:

- Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuż za mną.

- Zawsze się spóźniał - odpowiedziałem szybko.

Kurde, za szybko. A niby czas to pieniądz. Mnie to kosztowało pięć stów za remont górnej trójki.

 

SOBOTA

Czy wszystkie kobiety mają kompleksy na tle cycków? Wczoraj kupiłem parę płyt DVD. Mieliśmy z kumplami wieczorem pooglądać u Zenka. Żona się pyta po cholerę kupiłem płyty skoro DVD nie mam? No to ja się zapytałem po cholerę kupuje staniki? Ta brew to mi się chyba nie zagoi.

 

NIEDZIELA

Ja to kobiet nigdy nie zrozumiem. Na przeprosiny za te staniki kupiłem żonie kwiaty. Wchodzę do domu. Całuję ją w policzek z uśmiechem. Wręczam kwiaty, a ta drze się na mnie:

- Tak, Tak! Teraz może będę nogi rozkładać przez tydzień??? Co???!!!

Na to ją pytam grzecznie: - A dlaczego? To wazonów już nie mamy??

No i za kwiaty dostałem po ryju. Teraz wiem czemu faceci nie kupują żonom kwiatów. Mają kurde rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

W noc poślubną panna młoda mówi do swojego świeżo poślubionego:

- Ponieważ jesteśmy teraz małżeństwem,

musimy wprowadzić pewne zasady dotyczące seksu

- Jeśli wieczorem mam uczesane włosy to znaczy, że nie mam ochoty na seks,

jeśli są w lekkim nieładzie to znaczy, że mogę ale nie muszę mieć ochoty na seks,

a jeśli są w nieładzie to znaczy że mam ochotę na seks.

- Wporządku kochanie - odrzekł mąż -

żeby wszystko było uporządkowane musisz wiedzieć,

że wieczorem po powrocie z pracy zawsze piję drinka.

Jeśli wypiję tylko jednego to znaczy że nie mam ochoty na seks,

jeśli wypiję dwa to znaczy że mogę,

ale nie muszę mieć ochoty na seks,

a jeśli wypiję trzy to stan twoich włosów nie ma znaczenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja tu wrzucę taką historyjkę ( z życia wzięta) - z góry przepraszam za niektóre wyrażanie, ale be z nich opowieść traci swój wyraz:

 

Pewna Pani opisuję swoją historię:

 

Wczoraj namówilam wreszcie swojego meza zeby kupic abazur z krysztalów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pól roku zbieralismy).

Pojechalismy do sklepu, kupilismy abazur, na skrzydelkach szczescia popedzilismy do domu, po drodze kupiliśmy butelke koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyc).

 

Siedlismy przy stole, najpierw strzelilismy po 50, potem powtórzylismy, no i mówie do swojego meza:

- A moze powiesimy od razu ten abazur?

No i maz, lub z powodu koniaku, lub widzac moje szczescie zgodzil sie. Postawilismy krzeslo, na krzeslo taboret maly, mój maz wspial sie na ta piramide, a mi kazal go zabezpieczac.

Stoje taka szczesliwa, obserwuje jak mój orzel pod sufitem majstruje (a on byl, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenosze wzrok nizej, i co ja widze z tych sympatycznych bokserek........ wypadlo mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biore i tak lekko pstryknelam paluszkami po tym jajeczku.

Mój tygrys w tej sekundzie jak polecial w dól z tej estakady wraz z abazurem, który rozbil sie calkowicie na male kawalki, wstaje szybko i z ostatkami abazuru w rekach podskakuje do mnie...myslalam, ze zabije mnie, a on mówi

- Kurwa, ale mnie pradem pierdolnelo, az do jajec doszlo ! Kurwa, jak dobrze, ze nie na smierc !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.