Skocz do zawartości

Sklep Z Akcesoriami Do Przyczep W Holandii - Spostrzeżenia Początkującego


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chciałbym przedstawić parę moich subiektywnych spostrzeżeń odnośnie porównania sklepów z akcesoriami do przyczep w Polsce i Holandii.

Na początku od razu wyjaśniam, iż byłem dziś parę godzin w miejscu, które przyprawiło mnie o palpitację serca.

Dla porównania powiem, że polskie sklepy znam tylko i wyłącznie na podstawie swoich wizyt i zakupów w sklepach na Śląsku , jest to kilka (ok 10) sklepów

prowadzących działalność zarówno w internecie jak i w ramach normalnej sprzedaży.

Dziś byłem w Holandii w miejscowości Winterswijk w sklepie Obelink.

Adres: www.obelink.nl

Proszę, nie uważać, że w jakoś szczególny sposób chciałbym polecić czy reklamować ten sklep - po prostu przy okazji służbowego wyjazdu do Niemiec,

podjechałem do jednej z najbliższych miejscowości w Holandii i na parę godzin przepadłem waytogo.gif

Nie mam z tym sklepem nic wspólnego a o prowizji za sprzedaż do Polski nie mam co marzyć biggrin.gif

 

Opiszę swoje wrażenia z zakupów i spostrzeżenia co do cen i produktów, które widywałem na kempingach i zawsze chciałem takie mieć.

Sklep Obelink to centrum zaopatrzenia w artykułu kempingowe szeroko pojęte. Oprócz sprzedaży nowych przyczep Hobby, Caravelair jest też dosłownie

kilka przyczep używanych, ale dosłownie parę sztuk. Sklep jest "nieduży" - 3 piętra około 65 000 mkw powierzchni.

Sprzedaje całe wyposażenie dla karawaningowców w każdym stadium zaawansowania.

Każda pierdółka ułatwiająca życie na kempingu jest dostępna.

Ceny..... co do cen...

Wydaje mi się, że im mniejsza rzecz tym w Polsce cena jest dużo wyższa. Ostatnio kupowałem kran do zlewozmywaka. Najtańszy znaleziony w Polsce to cena około 50 zł.

W obelinku 6,5 Euro.

Stopień wejściowy 38 złotych do 4,5 Euro.

Podkładki podwieszane pod nóżki przyczepy 48 zł do 3,5 Euro

Wąż wodny 99 zł do 6,5 Euro

W sklepie jest cała masa towarów za kilka Euro, nie mówię tylko o wypasionych przyczepach po15 tys Euro, które tak naprawdę i w Polsce i Holandii i w każdym innym kraju

ma tylko nieliczna grupa najbogatszych karawaningowców.

Wagę do nacisku na hak za 2,45 euro pewno kupiłby każdy, bo to wpływa na bezpieczeństwo jazdy, za cenę za jaką jest ona dostępna w Polsce to już spory wydatek nad którym

prawie każdy się zastanawia.

Oglądane z zachwytem meble do przedsionka typu szafki pod kuchenkę (od 19 Euro), aluminiowe stoliki i krzesła (od 12 Euro), przy czym nie są to meble typu Biedronka lub supermarketowe,

tylko solidnie i porządnie wyglądające meble.

 

Sam sobie zadaję pytanie o co chodzi hmm.gif. Rozumiem, że w Holandii to jest cały przemysł pewnie z setkami tysięcy klientów i dużą ilością sprzedających.

Ale dziś w dobie braku granic, prawie, że wspólnej walucie ogólnodostępnej marże na poziomie kilkuset procent to dosyć dużo.

Transport towaru to też nie jest dziś żaden problem: wysłanie 1 europalety z Holandii do Polski kosztuje około 80 Euro.

Bardzo chętnie po dzisiejszych doświadczeniach wybiorę się na targi do Krakowa porównać całą ofertę naszych sprzedawców.

To tyle co chciałem pokrótce przedstawić...

Acha jeszcze jedna sprawa: zrobiłem zakupy. Żona już wie... i jest zadowolona. 270635636-JUMP2.gif

Opublikowano

Bo u nas panuje stary pogląd że to sport ludzi bogatych więc mogą być ceny z kosmosu :swieca:

Opublikowano

Gdyby na naszym Allegro ktoś sprzedawał akcesoria w podobnych cenach to zyskałby krocie podczas jednego roku. A u nas takie rzeczy muszą dużo kosztować bo jak pisał Wodzu: "sport ludzi bogatych" i trzeba na nich zarabiać. No ale może doczekamy się takich czasów z rozsądnie skalkulowanymi cenami.

Opublikowano

Włączę się do tematu, jako druga strona czyli sprzedawca. Nie chcę bronić tu naszych sklepów, a jedynie naświetlić problem z ich utrzymaniem.

Ten sklep który opisujesz jest formą hiper marketu. Jak sami opisują, robią olbrzymie zakupy jednego artykułu, by osiągnąć niską cenę. Są detalistami czyli nie trzymają marży hurtowej i detalicznej tak jak Niemieckie hurtownie, więc mają niższe ceny detaliczne.

Ale tak jak wspomniałem podstawa to duży obrót, w Polsce nikt nie jest w stanie zakupić wtyczek jednego typu za kilka tysięcy EURO bo nie sprzeda tego przez kilka lat.

Jeśli ktoś był na targach w Niemczech, to widział jak wielkie są to imprezy i jak wielu jest potencjalnych klientów. Poza tym Niemcy nie są, chętni do dzielenia się zyskami i rabaty jest bardzo trudno wypracować. Dodatkowo zarabia się przez 5 mc. , a koszty utrzymania są przez 12mc.

Więc tak reasumując to może i dobrze, że są te sklepy w kraju i po jeden kran za 5EU nie trzeba jechać do Holandii, lub dopłacać 30EU za paczkę. Im więcej będzie u nas klientów, ceny powinny też spadać.

Opublikowano

Włączę się do tematu, jako druga strona czyli sprzedawca. Nie chcę bronić tu naszych sklepów, a jedynie naświetlić problem z ich utrzymaniem.

Ten sklep który opisujesz jest formą hiper marketu. Jak sami opisują, robią olbrzymie zakupy jednego artykułu, by osiągnąć niską cenę. Są detalistami czyli nie trzymają marży hurtowej i detalicznej tak jak Niemieckie hurtownie, więc mają niższe ceny detaliczne.

Ale tak jak wspomniałem podstawa to duży obrót, w Polsce nikt nie jest w stanie zakupić wtyczek jednego typu za kilka tysięcy EURO bo nie sprzeda tego przez kilka lat.

Jeśli ktoś był na targach w Niemczech, to widział jak wielkie są to imprezy i jak wielu jest potencjalnych klientów. Poza tym Niemcy nie są, chętni do dzielenia się zyskami i rabaty jest bardzo trudno wypracować. Dodatkowo zarabia się przez 5 mc. , a koszty utrzymania są przez 12mc.

Więc tak reasumując to może i dobrze, że są te sklepy w kraju i po jeden kran za 5EU nie trzeba jechać do Holandii, lub dopłacać 30EU za paczkę. Im więcej będzie u nas klientów, ceny powinny też spadać.

 

 

Po części masz rację, należy pamiętać jednak o tym, iż im tańsze będą ceny na akcesoria to więcej będzie kupujących i zwiększą się obroty sprzedawców. Możliwość nabycia zarówno przyczep jak i wyposażenia w dobrej cenie na pewno przyciągnie większe grona nowych kempingowców. Ceny niektórych akcesorii są u nas nieadekwatne do ich wartości, co może przestraszać potencjalnych klientów.

Niestety nawet przy cenach porównywalnych, nasze płace średnie odbiegają jeszcze sporo od średniej płacy w tzw. krajach starej Unii, więc przysłowiowy Meyer może pozwolić sobie na dużo więcej od Kowalskiego.

Omawiany sklep już przygotowuje się do sezonu zimowego posiadając dla narciarzy dosyć sporo sprzętu narciarskiego, więc potrafią maksymalnie wydłużyć sezon. W tym roku będąc w lecie w Dolomitach widziałem, że wszystkie sklepy sportowe zmieniły szyldy i z narciarskich stały się rowerowymi, więc można tak dobrać asortyment, żeby nie mieć martwych 7 miesięcy.

Należy pamiętać również o tym, że dziś doba internetu i wolnego handlu w Europie bez granic, może w sposób znaczący zmienić oblicze całego handlu.

 

Nie było i nie jest moim zamiarem namawianie kogokolwiek na wyjazd po przysłowiowy jeden kran do sklepu 1000 km, bo jest to ekonomicznie nieuzasadnione. Po prostu chciałem zwrócić uwagę na fakt istnienia takiego sklepu. Przy wyjazdach wakacyjnych na trasach Holandia, Francja, Benelux itp warto moim zdaniem podjechać w to miejsce i je pooglądać, jak również można przy okazji coś kupić (w dobrej cenie). Uważam, że im większa konkurencja tym lepiej dla potencjalnego klienta. Nie chcę również zniechęcać kogokolwiek do zakupów u nas, im więcej będzie profesjonalnych sprzedawców z większą ilością towaru, tym lepiej dla Klientów.

Opublikowano

Jeśli ktoś był na targach w Niemczech, to widział jak wielkie są to imprezy i jak wielu jest potencjalnych klientów. Poza tym Niemcy nie są, chętni do dzielenia się zyskami i rabaty jest bardzo trudno wypracować. Dodatkowo zarabia się przez 5 mc. , a koszty utrzymania są przez 12mc.

Więc tak reasumując to może i dobrze, że są te sklepy w kraju i po jeden kran za 5EU nie trzeba jechać do Holandii, lub dopłacać 30EU za paczkę. Im więcej będzie u nas klientów, ceny powinny też spadać.

 

Do wszystkiego można dorobić odpowiednią filozofię.

 

 

Dla mnie osobiście to skandal, że ta sama rzecz w kraju, w którym zarabia się 3 razy mniej jest 4 krotnie droższa.

Niestety prawdą jest, że dopóki karawaning w Polsce się nie rozwinie to nieliczni sprzedawcy w Polsce zarabiać będą krocie. Ale spokojnie - konkurencja się w końcu pojawi. Już teraz można obserwować zdecydowanie większą ofertę sprzętu chociażby na allegro. Jak zaczynałem interesować się akcesoriami kempingowymi 2 -3 lata temu było jakieś 10-12 podstron. Teraz średnio 30. O czymś to świadczy :)

 

Sprzedawcy - pamiętajcie - to Wy w dużej mierze decydujecie o tym czy ten "sport" się w Polsce rozwinie. Obniżenie marży może skutkować zdecydowanie większym zainteresowaniem wśród potencjalnych klientów. Może ludzie przestaną przerabiać, kombinować , dostosowywać - tylko zaczną kupować ? Jeśli przykładowy kran będzie kosztował 15 zł a nie 75 to może nie będzie się go chciało nikomu rozbierać i naprawiać??

Opublikowano

Nie jestem sprzedawcą, ale jednak mimo wszystko nie zgodzę się z Twoją tezą. Owszem, spzedawcy mogż zrezygnować z marży, ale nie po to otwierają działalność, żeby do niej dopłacać. Jeżeli taka hurtownia kupuje te nieszczęsne kraniki w ilościach hurtowych, to może sobie pozwolić nawet na pomijanie hurtowników, tylko odbiór bezpośrednio od producenta. Popytaj producentów u nas w karju, jak negocjuje się ceny z takim np. Auchan, Real, Tesco czy innym Leroi. Ze względu na masę odbieranego towaru są w stanie wymusić sprzedaż po kosztach na producencie. Kiedy otwiera działalność klient sprzedający części do przyczep, to weźmie te przysłowiowe kraniki 2 (slownie dwa), żeby mieć zapas (sic! ;) . To jest ewidentny detal! Z nim na zachodzie nawet hurtownik nie będzie chciał rozmawiać, a co dopiero producent. Więc masz na 100% conajmniej marżę producenta, marżę hurtownika, marżę pierwszego sprzedawcy na zachodzie i ostatecznie marżę sprzedawcy w Polsce. To tylko tak na szybko kalkulując. Owszem, jak będzie działał dłużej i stale kupował u tego samego dostawcy, może od niego wywalczyć rabat. Ale stale kupując u tego samego, wcale nie musi oznaczać najtaniej! Niestety, ale jesteśmy uwikłani w kolejny zaklęty krąg. Przyczepy (i części do nich) u nas się nie sprzedają bo są za drogie. A są za drogie, bo się nie sprzedają. Co my odbiorcy możemy zrobić? Z jednej strony kupować można drogo, ale można sobie radzić jak na tym forum. Zamiast specjalnego kranika za 75 PLN można podmienić inny, bądź też dłubnąć śrubokrętem i jeszcze z dwa sezony objeździ.

 

Wiem, są sprzedawzy, którzy chcą od razu się wzbogacić, nakładają marże "z nieba" i na jednym kraniku od razu postawić cały salon sprzedaży, ale oni będą się powoli eliminować! Niestety, ale polak musi być zaradny. Jak czegoś potrzebuje, pójdzie do sklepu, poogląda, odpatrzy symbole, wróci do domu i kupi z alledrogo. Jednak powoli przekonuję się, że często jest też inaczej - obejrzę w sklepie, podpatrzę symbol, zajrzę na alledrogo, zobaczę cenę i... wracam do sprzedawcy, z którym negocjuję i kupuję nieco drożej niż z allegro, ale na miejscu. Myślę, że pomimo trudnego rynku, nie wpychajmy wszystkich do jednego wora. Rynek jest trudny, ale nie pełen złodziei i malwersantów.

Opublikowano

Nie wiem jakie są marże w tej branży, ale wiem że w sklepach bywają marże i 400% na różne duperele, a są i rzeczy które sprzedaje się po kosztach

np panele podłogowe/ścienne, sam panel miał marże ok 10-15%, ale na listwy było 50%

 

mnie zawsze zastanawia dlaczego np gniazdo zapalnczki na allegro można dostać za 5zł, w "moim" sklepie moto kosztuje 7zł (więc taniej jak all z przesyłką)

ale w sklepie karawaningowym takie gniazdo kosztuje już 20zł :(

 

podobnie jest z wieloma innymi rzeczami, kupowałem lampy do niewiadówki, najdroższe były w serwisie, sklep moto/rolniczy sprowadził za prawie 50% taniej

i tak jest z wieloma rzeczami

 

do tego dochodzą "promocje" w marketach/dyskontach, gdzie np stolik czy krzesełka można kupić za połowę ceny, a przecież wszystko i tak jest "czajna"

 

więc przy takich relacjach cenowych nigdy nasz rynek się nie rozwinie, bo ludzi nie stać żeby dać np 300zł za fotel, jak do niedawna mieli przyczepkę za 2kzł :) (np ja :))

pójdę do biedrony i kupię fotele po 100zł, albo obszyje stare prl'owskie :)

Opublikowano

... Owszem, spzedawcy mogż zrezygnować z marży, ale nie po to otwierają działalność, żeby do niej dopłacać. Jeżeli taka hurtownia kupuje te nieszczęsne kraniki w ilościach hurtowych, to może sobie pozwolić nawet na pomijanie hurtowników, tylko odbiór bezpośrednio od producenta. Popytaj producentów u nas w karju, jak negocjuje się ceny z takim np. Auchan, Real, Tesco czy innym Leroi. Ze względu na masę odbieranego towaru są w stanie wymusić sprzedaż po kosztach na producencie. Kiedy otwiera działalność klient sprzedający części do przyczep, to weźmie te przysłowiowe kraniki 2 (slownie dwa), żeby mieć zapas (sic!). To jest ewidentny detal! Z nim na zachodzie nawet hurtownik nie będzie chciał rozmawiać, a co dopiero producent. Więc masz na 100% conajmniej marżę producenta, marżę hurtownika, marżę pierwszego sprzedawcy na zachodzie i ostatecznie marżę sprzedawcy w Polsce...

 

Michalc3, proszę nie mów, że duże sieci handlowe kogokolwiek do czegokolwiek zmuszają. Oni proponują jasne warunki (określone poziomy rabatów, za określone wielkości sprzedaży) - jeśli chcesz sprzedawać za ich pośrednictwem to musisz się na nie zgodzić i do tej sprzedaży dostosować swoje ceny, ale przymusu nie ma. Reguły są bardzo proste i czytelne, trzeba tylko czytać umowę. Jeśli komuś nie odpowiadają te warunki, to nie musi wchodzić w taką sprzedaż. Jest dużo wysoce specjalizowanych towarów nie sprzedawanych po supermarketach, bo ich producenci czy dystrybutorzy nie chcą tam sprzedawać. I dobrze, byleby konkurencja na rynku była na tyle duża, że klient ma towar w normalnej cenie.

 

 

 

Pytanie co będzie, kiedy taki zachodni sklep dojrzeje do tego, żeby otworzyć filię w Polsce - bo policzą, że w prawie 40 mln kraju, musi się opłacać prowadzić taki megasklep kempingowy.

Jak weszły duże sieciówki sportowe typu Decathlon, czy Go-sport, to poznikały z rynku mniejsze sklepy.

Ale dobrze powiedziane - to jest zaklęty krąg, samonapędzający się w dodatku.

Ciekawe tylko kiedy go ktoś przetnie.

Opublikowano

Włożyłem kij w mrowisko więc nie będę uciekał tylko co nieco dopiszę.

Anomalia cenowe na popularne rzeczy zdarzają się wszędzie i nie zawsze jest to wina sklepu. Żeby handlować trzeba wybrać jednego podstawowego dostawcę, na przykład Movera czy Frankanę. Musisz zrobić zamówienie na kilka tysięcy euro, żeby Ci dali rabat i myślę że nikt z krajowych sklepów nie ma większego rabatu niż 40%. Ceny biorą się z katalogów niemieckich bo od tych cen mamy rabaty, więc jeśli sklep sprzedaje ponad ceny katalogowe to jest drogi. Ale jest też wiele sklepów które nie są w stanie kupować od Niemców i biorą od polskich importerów wówczas nie są w stanie wystawić ceny katalogowej.

Przykład różnicy cen bierze się z prostej zależności że na rynku są różne kanały dostawy i lampa do traktora jest za grosze a Niewiadów dokłada 50% bo i tak jest taniej niż do niemieckich przyczep. Sklep nie ma wpływu na cenę przynajmniej w tej branży, owszem można szukać innych dostawców i ja na przykład cały czas to robię jednak nie jestem w stanie skontrolować wszystkich sklepów. Zakup robisz 20 sztuk gniazdek za 10 euro i po tygodniu krew cię zalewa bo market lub sklep w innej branrzy sprzedaje to samo za 35,00 zł.

Przy zysku w okolicy 20% nie jesteś w stanie zejść z ceny jedynie zrobić większy obrót i przy kolejnej dostawie utargować kilka oczek. Więc jak ktoś napisał błędne koło.

Powiem szczerze robię to bo lubię, ale jeśli bym miał się tylko z tego utrzymać to już bym tego nie robił.

Opublikowano

Powiem szczerze robię to bo lubię, ale jeśli bym miał się tylko z tego utrzymać to już bym tego nie robił.

 

Pogratulować sposobu na życie. Ja niestety nie mogę sobie pozwolić na oddanie się pasji. Z czegoś muszę utrzymać rodzine.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.