Skocz do zawartości

Polska ściana wschodnia-objazdówka


POLO

Rekomendowane odpowiedzi

Ruszamy :ok: w ostatni łikend lipca w składzie Beata i ja oraz nasi chłopcy Klaudiusz 6 lat i Tomek 10 miesięcy. Plan jest taki: z Kielc przez Lublin dojeżdzamy w okolice Włodawy i kierujemy sie na północ według przewodnika "Polska egzotyczna" Na trasie Park Krajobrazowy Przełom Bugu, Białowierza , Puszcza Knyszewska, Augustowska, Jezioro Wigry i wiele mniej znanych ciekawych miejsc opisanych w ww przewodniku oraz wszystko co przyciągnie naszą uwage na Podlasiu i Suwalszczyżnie. Ten I etap (ok.10-12dni)zakończymy nad jeziorem Wiżajny. Następnie (etap II) tranzyt przez Mazury i Warmie do Sopotu na "kemping przy plaży" nasza stała miejscówka. Po kilku dniach restu ruszamy odkrywać piękno Kaszub (ok 5 dni) a nastepnie udajemy sie w kierunku Sarbinowo, Gąski (etapIII), aby ostatni tydzień sierpnia spędzić w morzu i na plaży. Taki jest plan a co wyjdzie w realu to zobaczymy, jeśli ktoś ma w planach odwiedzić opisane okolice to może zobaczymy sie na szlaku :ok: Jeśli macie jakieś propozycje ciekawych miejsc do odwiedzenia opinie na temat kampingów itp to chętnie poczytam, głównie chodzi mi o Podlasie i Kaszuby, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Postanowiłem wreszcie zamieścić skromną fotorelacje z naszych ubiegłorocznych wakacji, które ciągle wspominamy jako wspaniałą przygodę.

 

Dzień 1. Kielce-Włodawa-Okuninka (270km)

 

Ostatni rzut oka na zestaw i ruszamy zgodnie z planem o 10:00 w stronę Lublina następnie kierujemy się na Włodawę a tam już z tego co pamiętam były oznaczenie na Jezioro Białe a za chwilę Okuninka, wzdłuż drogi dojazdowej szeroki chodnik i droga rowerowa. Przejeżdżamy przez miasteczko rozglądając się za kempingiem Pod Krokodylem, w końcu postanowiłem zapytać o wspomniany kemp. ale nikt o takim nie słyszał :niewiem: no wiec jedziemy kawałek dalej i wjeżdżamy na kemp. Honoris niestety jest tak zatłoczony że musimy szukać dalej, właściciel pozwala nam zostawić zestaw na placu na czas rekonesansu po konkurencji aż byłem mile zaskoczony. Po chwili trafiamy do ośrodka Świtezianka który na swoim terenie posiadał skromny kemping kilka przyczep wrośniętych w ziemie i dwie super zadbane Niewiadówki z Lublina oraz ze trzy namioty a przestrzeni mnóstwo, teren zadrzewiony sosenkami. Nad jezioro jakieś 100 metrów po drodze naprawdę spory park linowy. Jezioro Białe zachwyciło nas wręcz lazurową, czystą i ciepłą wodą.

 

post-2549-0-25596600-1307697253_thumb.jpg

 

Dzień 2.

 

Sobibór-przejeżdżamy przez Sobiborski Park Krajobrazowy

 

post-2549-0-26412800-1307701128_thumb.jpg

 

tu znajduje się Muzeum Byłego Hitlerowskiego Obozu Zagłady w Sobiborze

 

post-2549-0-68522700-1307701574_thumb.jpg

 

ostania stacja dla około 200 tyś. ludzi głównie pochodzenia Żydowskiego

 

post-2549-0-62307000-1307701817_thumb.jpg

 

Następnie zwiedzamy Włodawę nazywaną miastem trzech kultur.

Kościół Paulinów

 

post-2549-0-70511900-1307702835_thumb.jpg

 

post-2549-0-31731500-1307703084_thumb.jpg

 

Cerkiew, akurat podczas naszej wizyty wewnątrz wykonywane były prace konserwatorskie

 

post-2549-0-18130800-1307703348_thumb.jpg

 

w rynku na ścianie jednej z kamienic zegar słoneczny, motyw znany z wielu miasteczek

 

post-2549-0-83014300-1307703642_thumb.jpg

 

w drodze powrotnej na kemping przejeżdżamy jeszcze przez wieś Ochrówek

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed zmianami na forum kojarzę osobny dział na wspomnienia z podróży, relacjonuje w zaczętym przeze mnie temacie jeśli powinno to być gdzieś indziej proszę o poprawkę

 

Dzień 3. Okuninka-Kodeń-Janów Podlaski (133km)

 

świetna droga bez poboczy itp ale nawierzchnia jak stół nowiuteńka z kasiorki UE odcinki prostej bez ani jednego zakrętu ani nawet łuku to chyba do 4-5 km miały więc można było rozglądać się i cieszyć oko krajobrazem, na wspomnianych ponad 100 km minęły i wyprzedziły nas chyba ze 4 samochody może z wyjątkiem dwóch większych wiosek więc ruch praktycznie zerowy. W miasteczkach i wioskach charakterystyczna zależność po jednej stronie drogi kościół a po drugiej cerkiew z przydrożnymi kapliczkami tak samo. Ciekawsze architektonicznie świątynie:

post-2549-0-57542200-1307705511_thumb.jpg

post-2549-0-70052100-1307706056_thumb.jpg

docieramy do słynnej stadniny koni arabskich gdzie stacjonujemy na polance pod bramą stadniny po wcześniejszym ustaleniu tego faktu z panią którą wskazano nam jako kierowniczkę hotelu.

post-2549-0-41783200-1307706661_thumb.jpg

stadnina to jakby miasteczko w miasteczku funkcjonuje bardzo dynamicznie myślę że ludzie pracują tu całą dobę, oczywiście na zmiany. Bocianów jest chyba nie mniej niż koni

post-2549-0-88165600-1307706398_thumb.jpg post-2549-0-73809100-1307708404_thumb.jpg

post-2549-0-20521800-1307708589_thumb.jpg post-2549-0-78840000-1307708768_thumb.jpg

Zaliczamy kawałek ścieżki przyrodniczej "Nadburzańskie Łęgi" niestety w całości z wózkiem raczej nie do przebycia. Nazajutrz ruszamy dalej, w nocy nieźle popadało i łączka na której staliśmy mocno rozmokła, ale Misiek dał radę, jedynie przyczepa wymagała małego mycia przedniej części.

 

Dzień 4. Janów-Grabarka-Białowieża (130km)

 

W Janowie powiedzieli że przepraw przez Bug już nie ma zwłaszcza po powodziach że tylko dla miejscowych i tak dalej ...Ale kawałek dalej w wiejskim sklepiku otrzymałem odpowiednie informacje "przed następnym zkrętem w prawo w drogę piaskową póżniej tak jak chmury i dojedziecie do Bugu a póżniej wzdłuż rzeki i tam znajdziecie" podano mi nawet nr. telefonu, który póżniej potwierdził sie na tabliczne przymocowanej do drzewa nad brzegiem rzeki, no to super jest nadzieja na skrócenie trasy, zagłębienie się w jeszcze bardziej "dzikie miejsca" czyli fajną przygodę

post-2549-0-36841400-1307710657_thumb.jpg post-2549-0-14520000-1307711138_thumb.jpg

trafiliśmy bez problemu. Barka akurat dopływała do drugiego brzegu i miała zaraz wracać po kilku rowerzystów i nas jak mieliśmy nadzieje. Miałem jedynie obawy czy uda mi się "złamać" bo po jednej stronie już drzewa a po drugiej słup do którego zamocowana była lina do przeciagania barki. Wbrew obawom całkiem nieżle to szło, ale różnica wysokości miedzy zjazdem a trapem sprawiła że przyczepa siadła na nim dyszlem, wiec odpinamy i dzieki niezastąpionemu moverowi osobno wjeżdża auto i osobno cepka

post-2549-0-79363300-1307710992_thumb.jpg post-2549-0-35702200-1307711415_thumb.jpg

piękno Bugu

post-2549-0-45405400-1307711890_thumb.jpg post-2549-0-87998100-1307712042_thumb.jpg

Po przeprawie lądujemy w gminie mielnik, troszkę błądzimy i docieramy do Grabarki gdzie ruszamy do sanktuarium na św. górze krzyzy . Jak zwykle nie bede sie wdawał w opisy miejsca bo to każdy może sobie poczytać w necie czy w przewodnikach jedynie szybkie przytoczenie powiedzenia że dla prawosławian Grabarka jest jak Częstochowa dla katolików.

post-2549-0-56991800-1307712480_thumb.jpg post-2549-0-20561900-1307713645_thumb.jpg

post-2549-0-91954300-1307714323_thumb.jpg post-2549-0-25317000-1307714933_thumb.jpg

Jedziemy dalej, przed nami jeszcze ok 80 km do dzisiejszego miejsca obozowania, ale dosyć szybko docieramy do Hajnówki tam odbijamy i jadąc już droga przez puszcze docieramy do Białowieży mijamy szczątki spalonego Dworu Soplicowo i lustrujemy kemping podajże U Michała wyglada nieżle ale jedziemy dalej zobaczyć kemp. Grudki i ten od razu przypada nam do gustu obszerny, zalesiony, skromny ale fajnie zorganizowany wiaty, paleniska na ogień itd

post-2549-0-30652100-1307715678_thumb.jpg post-2549-0-15637600-1307716328_thumb.jpg

post-2549-0-50985100-1307716638_thumb.jpg post-2549-0-73684200-1307716803_thumb.jpg

Dzień był dosyć aktywny: przeprawa przez Bug, "zdobywanie" Grabarki dojazd do Białowieży ale dzieciaki dzielnie wytrzymują małą tułaczkę. Ostatnią atrakcją dnia a w zasadzie późnego wieczoru była ulewa i mega burza. Gospodarz ostrzegał żeby być gotowym do ucieczki z spod drzew więc podpory skręcone, cepa przypięta i odpoczywamy nocujemy w pieknej burzowej scenerii

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Widzę że jesteście zadowoleni z objazdówki, to dobrze.

Moja załoga już zrobiła plan podobnego objazdu strony wschodniej.

Dwie osoby dorosłe [ dziadki ] i dwoje wnucząt 7 i 10 lat.

Nasze zamiary to; z Wrocławia przez Kielce, Sandomierz, Lublin, Białystok i zakotwiczenie na Mazurach na kilka dni.

Nasz wyjazd planowany na 22.06.2011r do 15.07.2011r.

Pozwolisz że kilka Twoich tras wpisałem do mojej marszruty.

Co wyjdzie to się okaże.

Pozdrawiam z Wrocka i czekam na dalszy opis Waszych przygód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 5. Białowieża

 

Zdania są podzielone jednym się podoba inni mówią że przereklamowane jest to miejsce. Jeśli ktoś przyjedzie tu głownie dla żubrów to ma prawo być nieco zawiedziony. Dla mnie Puszcza Białowieska to nieco mroczne a zarazem magiczne miejsce.

post-2549-0-65842500-1307780748_thumb.jpg post-2549-0-04397300-1307780248_thumb.jpg

Białowieski Park Narodowy świetne miejsce na rodzinne spacery przy okazji można zobaczyć trochę drewnianej architektury

post-2549-0-42802100-1307781777_thumb.jpg post-2549-0-34611300-1307781546_thumb.jpg

post-2549-0-57555200-1307780013_thumb.jpg post-2549-0-63971300-1307781936_thumb.jpg

post-2549-0-08359400-1307782121_thumb.jpg

 

Dzień 6,7 Białowieża-Augustów (185km)

 

Po ostatnich dniach zwiedzania i intensywnych spacerów nadszedł czas na lenistwo nad jeziorem. Wjeżdżamy do Augustowa, dzikie tłumy i pełny chaos ludzie łażący jak i gdzie popadnie, samochody jadące i zaparkowane tak że kilka razy miałem problem się przecisnąć zero jakiś znaków drogowskazów na kemping, wkońcu udaje mi się na siłę zaparkować przy sklepie i zaczerpnąć info że w samym Augustowie nie ma kempingu ale trzeba jechać tu i tam. Wten sposób po kilkunastu kilometrach lądujemy w Przewięzi kemping Binduga-Patelnia znowu nad J. Białym

post-2549-0-31195700-1307787253_thumb.jpg post-2549-0-71998900-1307790155_thumb.jpg

zejście do jeziora strome piaszczysta plażą świetny trening góra-dół ale z dzieciakami nie za fajnie, sto metrów dalej znależliśmy łączke z łagodnym zejściem niby wylegiwanie sie tam było płatne, ale żaden poborca się nie pojawił. Sam kemping bardzo obszerny, kibelek,prysznic płatne ale szambo za darmo i woda ze studni też. Ciekawe było wyodrębnienie strefy cichego pola.

post-2549-0-93962700-1307788955_thumb.jpg post-2549-0-68703000-1307789150_thumb.jpg

c.d.n.

Edytowane przez POLO (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 8,9 Serwy-Sejny-Wigry (50km)

 

W Sejnach robimy objazdówkę przez miasteczko, ale nic szczególnie nie przyciąga naszej uwagi, kempingu też brak więc jedziemy nad jezioro Wigry. Dojeżdżamy na kemping w Starym Folwarku, ale nie wyglada za ciekawie mówiąc delikatnie więc jedziemy dalej. Pod sklepem otrzymuje kilka informacji od lokalnych bosów :pub: i trafiamy na kemping U Haliny w Wigrach bardzo zadbany z widoczkiem na Klasztor Kamedułów jedyny minus to kiepskie kąpielisko bardziej przystań dla kajaków ale jest gdzie pospacerować i fajna atmosfera.

post-2549-0-39293400-1308059747_thumb.jpg post-2549-0-54947600-1308059917_thumb.jpg

post-2549-0-27546800-1308060575_thumb.jpg post-2549-0-35660800-1308060223_thumb.jpg

 

Dzień 10,11 Wigry-Suwałki-Wiżajny-Gołdap (110km)

 

Przejeżdżamy przez Suwałki i kilka kilometrów za miastem docieramy do Góry Cisowej zwanej Suwalska Fudżijamą leżącej na terenie Suwalskiego Parku Krajobrazowego na którą oczywiście się wdrapujemy by podziwiać panoramę Suwalszczyzny.

post-2549-0-10597600-1308062055_thumb.jpg post-2549-0-17702900-1308063993_thumb.jpg

post-2549-0-50672600-1308064194_thumb.jpg post-2549-0-15128000-1308064424_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna relacja! Takie przygody lubie.

 

No, ten prom z przyczepa, ho, ho.

 

Polo, napisz jeszcze troche o tym kempingu w Bialowiezy, bo sie tam wybieram juz pare lat...

Blisko jest z tamtad do Parku, to znaczy sie czy na rowerach mozna?

No i takie tam informacje - w prysznicach ciepla woda byla?

Itd, itp..

 

J.:biwak:

 

A na tym U Michala co bylo gorzej a co lepiej?

Edytowane przez jacek l (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kemping w Grudkach z tego co pamiętam to jakieś 4km od centrum Białowieży do sklepu jakiś kilometr. Dużo osób zwiedzało właśnie na rowerach. Łazienka z prysznicem i zlewozmywak to taki drewniany domek z tyłu jest jakiś piec i bojler pali sie tam drewnem i woda gorąca jest non stop bez dodatkowych opłat osobno jest damska i męska część. Kibelek raczej kiepskawy takie jakby wygódki, korzystałem ze swojej toalety. Reszta tak jak na fotkach teren zalesiony dużo palenisk, wiaty, ławki, nawet taki mały domek chyba z kominkiem na zimniejsze dni, jest gdzie pospacerować. U Michała zerknąłem tylko z drogi z nastawieniem że jak w Grudkach nam się nie spodoba to wrócimy. kojarzę że to taki kemping ogródkowy jakieś kilka drzewek i kamper przy kamperze cepa przy cepie szeregowo tak to widziałem z drogi. Na pewno jest bliżej centrum.

 

Jedziemy dalej :przyczepa: chcemy dotrzeć jak najdalej w północno-wschodni "narożnik" wiec przejeżdżamy przez Wiżajny polski biegun zimna akurat w ten dzień całkiem upalny i odbijamy jeszcze kawałeczek w zasadzie do granicy z Litwą i Federacją Rosyjska do wsi Wiłkupie gdzie w początkowych planach mieliśmy sie zatrzymać, ale gospodarstwo gdzie kiedyś był kemp zmieniło właściciela, wiedziałem o tym fakcie już od Augustowa gdyż wtedy dzwoniłem na znaleziony w necie namiar. Jednak bardzo chcieliśmy zaliczyć ten punkt chociażby właśnie przejazdem, fajny pagórkowaty teren ogromne przestrzenie między gospodarstwami i Jeziorko Wiżajny. W tym miejscu zdaliśmy sobie sprawę że to w zasadzie koniec ściany wschodniej od teraz kierujemy sie już na zachód i tak mijając wioski które faktycznie wyglądają jakby czas się w nich zatrzymał, sporo opuszczonych chatek, docieramy do wioski Stańczyki by "zdobyć" i podziwiać słynny Akwedukt Puszczy Romnickiej, mosty robią wrażenie.

post-2549-0-53381400-1308139058_thumb.jpg post-2549-0-54724200-1308139240_thumb.jpg

post-2549-0-05729600-1308139394_thumb.jpg post-2549-0-67879000-1308139579_thumb.jpg

Jedziemy dalej i po jakimś czasie docieramy do miejscowosci Gołdap nad jezioro o tej samej nazwie. Kemping OSIR nr. 220 na którym stoi jedna przyczepa i dwa namioty. Niby PRL pierwsza klasa ale prysznice cały czas otwarte strzeżone kapielisko czysciutko, od przyczepy do jeziora czyli jakieś 60 metrów chodziliśmy po trawce na bosaka :-)

post-2549-0-06224300-1308140367_thumb.jpg

Właśnie tutaj kończy się nasza zaplanowana trasa polskiej ściany wschodniej, ale pozwole sobie dokończyć relacjonując całość wakacyjnej trasy.

 

Dzień 12,13 Gołdap-Węgorzewo (60km)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 12,13 Gołdap-Węgorzewo (60km)

 

Dojeżdżamy to kempingu Rusałka nad Jeziorem Święcajty w Węgorzewie który znajduje sie na trasie naszego tranzytu przez Mazury i Warmię na wybrzeże. Kemp dosyć fajny ale można by zrobić więcej zejść do jeziora, obszar jest długi i z jednego końca do właściwego kapieliska jest jakieś 200 metrów a i tak idzie się przy samym jeziorze

 

post-2549-0-98234600-1308143377_thumb.jpg post-2549-0-22574500-1308143662_thumb.jpg

post-2549-0-47397100-1308143972_thumb.jpg

 

Dzień 14,15 Węgorzewo-Olsztyn Gutkowo (160km)

 

Chyba przed ostatni kemping za Olsztynem jadąc za zachód nazywa sie Ukiel zapewne od nazwy jeziora nad którym się znajduje. Niestety nie mogę odszukać żadnego zdjęcia a miejsce ciekawe kemp jest jakby na piaszczystym wzgórzu nad głową lataja samolociki z pobliskiego aeroklubu, niestety strome zejście do jeziora w którym metr od brzegu jest już bardzo głęboko.

post-2549-0-22059400-1308144788_thumb.jpg

 

Dzień 16... Olsztyn Gutkowo-Sopot (180)

 

Po intensywnych ponad dwóch tygodniach objazdówki po pięknych i ciekawych miejscach nadszedł czas na wylegiwanie się na plaży a raczej spacery i kąpiele morskie i na przewietrzenie przedsionka :] Sopot przywitał nas takim pięknym i złowrogim niebem

 

post-2549-0-28276500-1308145006_thumb.jpg post-2549-0-39134600-1308145129_thumb.jpg

post-2549-0-65845400-1308145294_thumb.jpg

 

Pierwsza wyprawa w życiu zaliczona

 

post-2549-0-68078000-1308145462_thumb.jpg

 

Najdroższy kemping a raczej pseudo kemping Świtezianka w Okunince 78PLN z prądem na dobę praktycznie tyle samo co w Sopocie

Najtańszy kemp OSIR nr. 220 Gołdap 24 PLN z prądem prysznicami i wypożyczeniem kapoka za 2 doby :ok:

Dystans jaki przejechaliśmy licząc z powrotem do domu to prawie 2000 km

Straty- odkleiła się jedna rameczka od szafki w cepce

Edytowane przez POLO (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Fajna relacja! Takie przygody lubie.

 

No, ten prom z przyczepa, ho, ho.

 

Polo, napisz jeszcze troche o tym kempingu w Bialowiezy, bo sie tam wybieram juz pare lat...

Blisko jest z tamtad do Parku, to znaczy sie czy na rowerach mozna?

No i takie tam informacje - w prysznicach ciepla woda byla?

Itd, itp..

 

J.:biwak:

 

A na tym U Michala co bylo gorzej a co lepiej?

Kemping w Grudkach jest już niestety zamknięty ze względów bezpieczeństwa.Bywaliśmy tam co tydzień z namiotem.

Ten u Michała woli zagranicznych turystów i jest drogi.

Nad jeziorem Wigry polecam prywatny kemping Łukowy Kąt.Czysto,ciepła woda bez ograniczeń,właściciel pilnuje aby nie było za głośno http://www.wigry.info/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kemping w Grudkach jest już niestety zamknięty ze względów bezpieczeństwa.Bywaliśmy tam co tydzień z namiotem.

Ten u Michała woli zagranicznych turystów i jest drogi.

Nad jeziorem Wigry polecam prywatny kemping Łukowy Kąt.Czysto,ciepła woda bez ograniczeń,właściciel pilnuje aby nie było za głośno http://www.wigry.info/

 

 

Prawda - w Grudkach zamknięty, ale podobno w przyszłym roku mają ruszyć.

 

Co do "U MIchała" - byliśmy na weekend we wrześniu (szykuję powoli relację, przygotowałem fotki, reszta niebawem). Kemping, uważam, że cenowo nie jest drogi. Bez prądu za 2 osoby płaciliśmy 45zł. Łazienki, prysznic, ciepła woda 24h. Fakt, że rodziną zaczyna być mniej atrakcyjnie, bo znajomi co do nas dojechali dopłacali po 20zł/os. Pani w recepcji bardzo miła, nawet nam sama z siebie użyczyła własną mapkę i powiedziała gdzie warto się wybrać.

 

Ogólnie - miejsce, które w naszych głowach zostało zapamiętane w samych superlatywach :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.