szary11 Opublikowano 23 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2006 Pytanie jak w temacie... Czy lepiej zdejmować, czy zostawić? Prawo polskie nie zabrania jazdy z zamontowanym hakiem nawet jeśli nie holujemy przyczepy. Ale jednak czy nie lepiej by demontować? Samochód, który na nas najeżdża od tyłu niszczy sobie cały pas z chłodnicą włącznie. Zależnie od siły uderzenia u nas może dojść do zniszczenia zderzaka oraz siła uderzająca w gałkę może zniekształcić mocowanie zaczepu. Natomiast ze zdjętą gałką siła uderzenia roskłada się na większą powierzchnię i wtedy może nic się nam nie stać a i samochód uderzający może uchować więcej części całych. A ponad to, czy nie denerwuje Was jak robicie coś przy bagażniku jak piszczelą uderzycie się o hak? Zależnie co Wy napiszecie, ale ja osobiście zastanawiam się nad demontowaniem gałki... ale może ktoś z Was ma lepszy argument by tak nie robić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcys Opublikowano 23 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2006 jak sie omskiesz przy cofaniu to mniejszych szkód narobisz. Przy najechaniu na hak mozlwie jest uszkodzenie podłuznic. Jesli sie da to trzeba demontować. Jesli nie-trudno sie mówi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomii Opublikowano 23 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2006 Ja mam cały czas założoną - niby trzy śruby, ale jednak jakoś mi się nie chce . Oczywiście minus taki, że często brudzę spodnie przy okazji wkładania czegoś do bagażnika . Co do kolizji - zauważ, że często samochody z nauki jazdy mają hak. Nauki jazdy często uczestniczą w kolizji właśnie w ten sposób, że ktoś im wjeżdża w tył . Rozmawiałem z instruktorem i on mi powiedział, że hak montuje tylko w celach ochronnych. Więc z tym straszeniem, że cała siła idzie w podłużnice to nie ma 100% racji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andy_AJK Opublikowano 23 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2006 Też jeżdżę z hakiem , bo taż nie chce mi się ściągać i zakładać a poza tym to na osłów ,którzy nie potrafią parkować i walą po zderzaku albo ci na nim stają , jak pogniotą sobie tablice to potem uważają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szary11 Opublikowano 23 Marca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2006 W Białymstoku nie zauważyłem, by nauki jazdy miały zamontowane haki No ale może na te "kresy wschodnie" też to wejdzie Osły osłami ale są tez normalni ludzie którym się zdarza wpadka... i weź myśl o innych? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcys Opublikowano 24 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2006 Ja mam cały czas założoną - niby trzy śruby, ale jednak jakoś mi się nie chce . Oczywiście minus taki, że często brudzę spodnie przy okazji wkładania czegoś do bagażnika . Co do kolizji - zauważ, że często samochody z nauki jazdy mają hak. Nauki jazdy często uczestniczą w kolizji właśnie w ten sposób, że ktoś im wjeżdża w tył . Rozmawiałem z instruktorem i on mi powiedział, że hak montuje tylko w celach ochronnych. Więc z tym straszeniem, że cała siła idzie w podłużnice to nie ma 100% racji. Tommi nie widzialem jeszcze nauki jazdy kat B z hakiem;) A siła zalezy od uderzenia słabe nic sie nie stanie, duże-jesli konstrucja haka jest wysunieta moga sie rózne rzeczy stać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomii Opublikowano 24 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2006 Tommi nie widzialem jeszcze nauki jazdy kat B z hakiem;) A siła zalezy od uderzenia słabe nic sie nie stanie, duże-jesli konstrucja haka jest wysunieta moga sie rózne rzeczy stać. Wiesz najpierw jest zderzak - niewątpliwie słabszy od haka i podłużnicy, potem chłodnica, która też jest słabsza. Jeśli te dwa elementy są słabsze to proste jest, że to one najpierw ulegną zniszczeniu. A przy chuknięciu z większym impetem i tak samochód byłby już do roboty blacharskiej więc co za różnica czy jest hak czy go nima . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janus Opublikowano 25 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2006 Różnica jest, ponieważ konstrukcja pojazdu zarówno z przodu jak i z tyłu przewiduje tzw. strefy kontrolowanego zgniotu natomiast w wypadku gdy hak nie jest odkręcony o wiele wieksza siła przeniesiona zostaje własnie na elementy, do których został zamocowany czyli właśnie często podłużnice. Dlatego nie zawsze to na zdrowie wychodzi uderzonemu pojazdowi (bo uderzającemu na pewno nie ), wiem bo sam to przerabiałem w ub. roku wjechał mi do "tyłka" chłopak polóweczką i miał dość duże straty, a w Kangoo-rku tylko mikro ryska na lakierze zderzaka i mocowanie zderzaka cofnięte o 2 cm, ale z OC sprawcy tez wymieniłem hak (profilatycznie) bo było krótko przed sezonem wyciagania przyczepki a ona swoje 1200 kg waży i nie chaciałem ryzykować (no i zawsze to nowy hak) Jednak dalej jeżdżę z hakiem z wyżej przez kolegów podanych przyczyn Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Filip Opublikowano 29 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2006 Ja miałem takie zdarzenie że sam wjechałem w tył Cinquacento. Miał hak i to uratowało ludzi w samochodzie. Jechałem Mercedesem "beczką". Gość zatrzymał się na czerwonym-ja nie zdąrzyłem. Uderzyłem w tył w hak. Ja miałem zniszczony zderzak, lampę, błotnik, maskę i chłodnicę-sporo. Uderzenie było tak silne, że Fiat "wystrzelił" w przód ok 20 metrów. Na pierwszy rzut oka nic wielkiego się nie stało (drzwi dziwnie ciężko się zamykały), jednak okazało się że auto jest do kasacji. Naruszyła się podłoga i nic nie dało sie naprawić. Czwórka pasażerów wyszła bez "uszkodzeń". Jedną osobę bolała głowa bo nie było z tyłu zagłówków, a na tylnej półce leżała miska i w nią się uderzyła. Gdyby nie hak we Fiacie nie chcę nawet myśleć co by z tymi ludźmi bylo. Jak widać nawet hak może nieraz uratować zdrowie a może nawet życie. Reguły nie ma! Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcys Opublikowano 30 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2006 Własnie reguły niema. Gorzej by było gdyby Cienko wjechało w beczke z hakiem. Dla najezdzającego mogłoby sie to skończyć gorzej niz bez haka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bale76 Opublikowano 12 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2007 Jestem za demontowaniem haka sam niestety mam niedemontowalny jak ktos uderzy w tył to sobie niepotrzebnie narobi strat a ja i tak bede miał coś uszkodzonego to samo cofajac jak przypadkiem dobije do jakiegos pojazdu moge niepotzrebie narobic sobie kłopotów, a zderzakiem dobic to siły rozkładaja sie inaczej. Sa kraje w których jazda bez przyczepki z z zamontowanym hakiem jest zabroniona lub w innych mozna miec ale jesli sie ktos wklei i udowodni ze przez ham narobił sobie wiekszych strat moze sie sądzić. To samo dotyczy orurowania pojazdów ma to byc zabronione własnie z tego powodu nie po to ktos pracuje nad kontrolowanymi strefami zgniotu żeby inny sobie montował jakieś badziewia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin T Opublikowano 12 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2007 a zderzakiem dobic to sily rozkladaja sie inaczej. Tak, ale koszty sa wyzsze To samo dotyczy orurowania pojazdow ma to byc zabronione wlasnie z tego powodu nie po to ktos pracuje nad kontrolowanymi strefami zgniotu zeby inny sobie montowal jakies badziewia. Tutaj nie chodzi o strefy zgniotu tylko o bezpieczenstwo pieszych przy potraceniu. Przy projektowaniu samochodow robi sie takowe testy a rury to niwecza i pieszy mam marne szanse. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bale76 Opublikowano 12 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2007 a zderzakiem dobic to siły rozkładaja sie inaczej. Tak, ale koszty są wyższe to zalezy kulka robi wieksze zniszczenia i jest to dla dwóch stron problem chyba ze sprawca znika co w naszym kraju jest nagminne Tutaj nie chodzi o strefy zgniotu tylko o bezpieczeństwo pieszych przy potrąceniu. Przy projektowaniu samochodów robi się takowe testy a rury to niweczą i pieszy mam marne szanse. i tu sie w 100% zgadzam A jeszcze pytanko odnosnie zciagania haka...np na czechy czy do francji niewpuszcza jesli sie ma hak niezdjety czyli np tak jak ja niemoge tego uczynic bo mam niedemontowalny to wpuszcza mnie np z bagaznikiem rowerowy montownym na kule ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin T Opublikowano 12 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2007 A dlaczego mieliby Ci kazac zdemontowac bagaznik i kazac demontowac kule skoro jest aktualnie w uzyciu trzymajac bagaznik? Wydaje mi sie, ze chodzi raczej o wyeliminowanie sytuacji kiedy to hak nie jest w uzyciu i wtedy stwarza jakies tam zagrozenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elaola Opublikowano 12 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2007 My wielokrotnie byliśmy w Czechach z hakiem i nie mieliśmy żadnego problemu z wjazdem. Piszesz,że nie wpuszczają z hakiem-więc albo mieliśmy mieliśmy szczęscie , albo się mylisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.