Skocz do zawartości

UFO -" kosmiczne patenty"


adamkwiatek

Rekomendowane odpowiedzi

Po co własciciel ma wypoczywac skoro na urlopie mysli co by tu jeszcze w swojej budce poprawic.

 

kurde to chyba ze mną coś nie tak bo ja właśnie tak mam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 390
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Panowie racjonalizatorzy jezeli posiadacie budki z UE-to jakos ich poprzedni własciciele nie mieli takiego zacięcia poprawiania fabryki a napewno bawili się lepiej.Przebywając na łonie natury latem zbędna mi jest ciepła woda w mysl zasady (zimna woda zdrowia doda) a ja swoich wnuków nie rozpieszczam.Pozdrawiam wszystkich racjonalizatoró

:winner:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Kornaku - powtórzę raz jeszcze - wolność Tomku w swoim (na kółkach) domku.

Gdzie Twoja tolerancja? Ja mam świadomość, że nie każdemu chce się "dłubać" przy przyczepce. Nie każdy też potrafi. I nie ma znaczenia do której kategorii się zaliczasz.

 

też jestem zwolennikiem zwolennikiem zimnego chowu i nie mam ciepłej wody, prysznica, etc w przyczepce.

Ale potrzebuje dodatkowe łóżko, ponieważ ma mi się urodzić dziecko (Tobie raczej z racji wieku - już nie grozi - napisałeś o wnukach).

Nie będę wymieniał przyczepki, bo:

 

- mam w bardzo fajnym stanie swoją,

- podoba mi się moja,

- nie mam pieniędzy na zmianę,

- nie chce mi się zmieniać, bo wiem ile jest zachodu, żeby kupić dobrą budkę.

 

Oczywiście są sytuacje, kiedy fabryki nie trzeba poprawiać. Kupujesz nową, za 70 tys zł, wyposażasz ją w taki sposób, że będzie miała to co chcesz....

 

Ale 95% forumowiczów zakupiło przyczepy używane. Poprzedni użytkownicy mieli inne potrzeby (czasem większe, czasem mniejsze). Po prostu INNE.

 

Nie wiem, czy wiesz, ale w NL bardzo często przyczepy po prostu stoją całe lato w jednym miejscu. W ramach wyposażenia oprócz namiotu z kilkoma dostawkami posiadają dodatkowe meble do przedsionka, (poprzedni właściciel mojego KNAUSA miał biurko pod laptopa). Cały ten bagaż zostawiają sobie (do nowej przyczepy).

Przez to nie potrzebują wielu elementów, które dla mnie są konieczne.

Ja chcę mieć radio, piętrowe łóżko, luki bagażowe, dodatkowe oświetlenie łóżka piętrowego.

 

Chcę też maksymalnie wykorzystać przestrzeń w przyczepie ze względu na rodzinę. Pomimo, że przyczepkę mam sporą 4,5 metra.

 

Na koniec - nie wiesz, czy poprzedni właściciele bawili się lepiej. A zacięcie mogli mieć inne po prostu.

 

Wykaż większe zrozumienie i obiektywizm. Czasami warto popatrzeć trochę dalej i szerzej. Tak poza czubek nosa i klapki na oczach.:hej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale potrzebuje dodatkowe łóżko, ponieważ ma mi się urodzić dziecko

 

Kiedy, kiedy..?? :hej:

BTW: wiesz, że od 3 w górę to już na Ciebie patrzą jak na patologicznych..? Ofkoz przyjmij to jako ciepły żarcik, bo sam też 'patologiczny' jezdem ;):przytul::) i dobrze mi z tym a co! :(

To z góry przyjmijcie gratulacje i szczęśliwego rozwiązania!! :(

Edytowane przez szadok (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że żarcik i tak go odbieram ;-)

 

Z dzidziusiem umówieni jesteśmy na początek kwietnia:-]. Ale kiedy ono zdecyduje się ? Któż to wie :hej:.

 

Najbliższe wakacje - w szerszym składzie. Dlatego podglądam pomysły na piętro. :)

 

I dzięki za gratulacje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dopiero zaczynam przygodę spędzania wolnego czasu w ten sposób

 

Ale zależało mi na przyczepie 6-cio osobowej (4 dorosłe, 2 pociechy) po to abym mógł spędzać czas wspólnie ze znajomymi. Poprzedni właściciel mojej stodoły rozwiązał problem dodatkowego spania w ten sposób :

post-5193-047895500 1295862525_thumb.jpg

post-5193-031399200 1295862537_thumb.jpg

post-5193-045650700 1295862550_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie racjonalizatorzy jezeli posiadacie budki z UE-to jakos ich poprzedni własciciele nie mieli takiego zacięcia poprawiania fabryki a napewno bawili się lepiej.Przebywając na łonie natury latem zbędna mi jest ciepła woda w mysl zasady (zimna woda zdrowia doda) a ja swoich wnuków nie rozpieszczam.Pozdrawiam wszystkich racjonalizatoró

:winner:

 

absolutnie nie podzielam Twojego zdania, po pierwsze dlateczego uważasz że w UE bawią się lepiej ?

 

druga kwestia to poprawianie "fabryki", nasze budki w większości są już dość leciwe, inne wtedy były standardy, inne wyposażenie

wystarczy popatrzeć na przyczepki z lat 90 i katalogi współczesnych - np oświeltlenie LED jest dzisiaj czymś zupełnie normalnym

podobnie wspomniana ciepła woda, instalacja akumulatorowa itd

 

widzisz poprzedni właściciel mojej budki łamał przepisy, bo jeździł z przepiętym p/mgielnym jako ośw wnętrza, czy to znaczy że ja nie mogę doprowadzić do ładu instalacji ?

czy że wystarczał mu buczący transformator walający się luzem w szafce, tzn że mnie też ma nie przeszkadzać ... mimo że go słyszę ?

 

dlaczego mam sobie nie usprawnić budki wyposażając w akumulator, którego fabryka nie dała ? dzięki temu stanę gdzieś na dziko, czy zaoszczędzę na kempingu :)

 

oczywiście projekt UFO to już takie spoty ekstremalne, ale taka wola właściciela i chwała mu za to, może pewne rzeczy inni wykorzystają w swoich przyczepkach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Pasywny sposób na utrzymanie znośnej temperatury latem i zimą - izolowanie wszelkich szafek za pomocą pianki sprzedawanej w rolkach w działach budowlanych, popularnych marketów.

Izolację nakleiłem na ścianki tylne i drzwiczki, podobnie na całej powierzchni wewnętrznej w bakistach i na zamykających je pokrywach.

Czuję różnicę, zwłaszcza w zawilgoceniach, podczas zimowego carawaningu i mam wrażenie, że nie bije takim chłodem, czy gorącem, jak przed tymi zabiegami.

post-3287-0-58776300-1354531413_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Koczuję właśnie pod stokiem narciarskim i znowu uczę się zimowego carawaningu.

 

Przez ostatnie dni wiało dość mocno i choć temperatura bardzo przyjazna -1 lub 0, to zrobiło się w budzie zimno.

 

Przyczyną okazało się niezależne od mojej woli , ustawienie zaprzęgu, nieco bokiem do wiatru.

 

Nocą budziło mnie kołysanie, jak na fali i świst wiatru, połączony z niemiłym uczuciem przeciągu.

 

Podstawą szczęścia w mojej sytuacji było posiadanie korka do zlewu, ponieważ okazało się, że wiatr gra na mojej „kanalizacji” fugi Bacha .

 

Po przyłożeniu ręki do odpływu, okazało się, że wali stamtąd lodowatym podmuchem i wyje.

 

Korek załatwił sprawę ale nie do końca, bo pechowo wiatr napierał na ścianę ozdobioną kratkami wentylacyjnymi lodówki i jej kominem.

 

Ciśnienie wiatru było tak duże, że prawie otwierało mi szuflady ale szczęśliwie miałem piankę polipropylenową do ociepleń, na rolce.

 

Tak więc nocą, miotany wiatrem, stałem przy budzie i wycinałem paski pianki, by wciskać je w szczeliny kratki wentylacyjnej lodówki – tej na wysokości twarzy, bo pozostałe miałem zamknięte , wymyślnymi „drzwiczkami”.

 

Poszedłem też na „całość” i tymczasowo zaślepiłem komin lodówki, która i tak w zimie nie musi pracować.

 

Efekt okazał się zadowalający i wreszcie zrobiło się przytulnie w środku.

 

Wydawało mi się, że mam wystarczająco ocieplona budę ale jak widać myliłem się.

 

Nawiasem zastanawiam się, jak wygląda zimowanie w „profesjonanalnej” budzie, przygotowanej fabrycznie do tego sportu, bo jeżeli ja mam nawet szafki i drzwiczki, wyłożone pianką ocieplającą, zamknięcia otworów wentylacyjnych i jest zimno, jak wieje wiatr ?

 

Bardzo dużo ciepła traci się poprzez zabudowę lodówki i zlewozmywaka, z racji otworów wentylacyjnych, stąd zasada, by nie ustawiać się tą ścianą do wiatru.

 

Po przyjeździe, okazało się, że zamarzł mi wylot kanalizacji ze zlewu, co widać było w postaci sopla.

 

Udało mi się rozmrozić korek lodowy za pomocą ciepłej wody z opryskiwacza rolniczego.

 

Podstawianie wiadra w takich warunkach jest bez sensu, bo zamarznie i będzie „jednorazowe”.

 

Postanowiłem więc wypuszczać swobodnie wodę z mycia na lodowisko, na którym koczuję, natomiast sikać do 5 l butelki po wodzie, z szerokim wejściem, by ją po prostu wyrzucić do śmieci po zapełnieniu.

 

Słyszałem, że sikanie do butelek, to sposób alpinistów ?

 

Z innych ciekawych obserwacji, to zdecydowanie mocniejszy sygnał telewizji satelitarnej, niż w Warszawce.

 

Warunki narciarskie są trudne, z racji zlodowaciałego śniegu, pokrytego gdzie niegdzie „kaszą”- to nie czas na naukę jazdy.

 

Oczywiście nie ma tu żadnych innych oznak carawaningu, poza mną, z resztą bez napędu na 4 nie ma tu czego szukać , choć i tak „sraczka”, bo droga jest ekologicznym lodowiskiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.