Skocz do zawartości

Na co zwracać uwagę przy kupnie przyczepy.


Wirek

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj Ewa !

Nie chce być niedyskretny, ale pozwól, że zapytam: czyżby sprawdzało się powiedzenie, że apetyt rośnie w .... itd. ?

Pamiętam, ze jeszcze "wczoraj" rozmawialiśmy na temat zakupu "Laluni", a dzisiaj czytam o wycieczce.

2+2= ....

:hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja dzisiejsza, opisana powyżej wycieczka jest właśnie dowodem na to, że apetyt rośnie w miarę jedzenia :)

Adrię mamy 2 lata, jest zadbana i wspaniała, ale do ideału brakuje jej nieco ponad pół metra :]

Nie mamy noża na gardle, mamy czym jeździć, ale jak się trafi coś godnego uwagi, to chętnie powiększymy przestrzeń wakacyjną :)

Dzisiejsze przygody opisałam ku przestrodze, dla tych co szukają pierwszej przyczepy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Co jakiś czas na forum pojawiają się nowi ( z czego oczywiście się cieszymy).

Zainteresował ich karawaning i zamierzają kupić swoją pierwszą przyczepkę i zadają proste dla nich pytanie: na co zwracać uwagę przy kupnie? jak to sprawdzić? i podobne pytania.

proponuje w tym temacie opisać jak Wy przy kupnie sprawdzaliście na co zwracaliście uwagę, co pominęliście, a wyszło w trakcie użytkowania.

Jak ten temat się rozwinie ci którzy będą takie pytania zadawać dostaną odnośnik do tego tematu: poczytają i nabędą wiedzę teoretyczną.

 

Napiszcie na co zwracać uwagę, jak sprawdzić, opiszcie wasze doświadczenia przy kupnie i co wyszło w trakcie użytkowania , a nie zwróciliście uwagi przy kupnie.

Po pierwsze czy przyczepa ma służyc na dalekie i dłuższe wyjazdy,a większosci kupujemy poto aby pojechac tam gdzie jest ciepło.Jeżeli tak to jako stary podróznik z przyczepami,powiem tak.Przyczepa ma byc lekka i nie długa,w której powinno się znalezć przedewszystkim wygodne spanie,lodówka i kuchnia do gotowania.Ogrzewanie jest zbędne,bo ogrzeje Cię Ona ,a ja z ogrzewania to korzystałem może dwa razy i to w Polsce,bo na południu europy mamy ciepło..Lazienka też moze byc ,ale nie musi,bo w drodze się i tak zarrzymujemy ,a na kempingach są taolety,a w internecie można kupic wiadro z klapą za 80zł i w nocy mozemy z niego korzystac w formie wydalenia moczu.Ja mam Hobby tz .wypasioną.ale,faktycznie z taolety korzystam czasami w nocy,a gotujemy na postojach przeważnie na zapsowej kuchni turystycznej na zewnątrz na stoliku turystycznym np.smażenie ryby itd. chyba że leje deszcz.Najważniejsze w przyczepie, aby była szczelna,schluda,kupiona od uzytkowników z kultura,którzy dbali o sprzęt,sprawdzic,podwozie(łozyska , hamulce i oswietlenie) i w drogę.Pozdrawiam i powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze czy przyczepa ma służyc na dalekie i dłuższe wyjazdy,a większosci kupujemy poto aby pojechac tam gdzie jest ciepło.Jeżeli tak to jako stary podróznik z przyczepami,powiem tak.Przyczepa ma byc lekka i nie długa,w której powinno się znalezć przedewszystkim wygodne spanie,lodówka i kuchnia do gotowania.Ogrzewanie jest zbędne,bo ogrzeje Cię Ona ,a ja z ogrzewania to korzystałem może dwa razy i to w Polsce,bo na południu europy mamy ciepło..Lazienka też moze byc ,ale nie musi,bo w drodze się i tak zarrzymujemy ,a na kempingach są taolety,a w internecie można kupic wiadro z klapą za 80zł i w nocy mozemy z niego korzystac w formie wydalenia moczu.Ja mam Hobby tz .wypasioną.ale,faktycznie z taolety korzystam czasami w nocy,a gotujemy na postojach przeważnie na zapsowej kuchni turystycznej na zewnątrz na stoliku turystycznym np.smażenie ryby itd. chyba że leje deszcz.Najważniejsze w przyczepie, aby była szczelna,schluda,kupiona od uzytkowników z kultura,którzy dbali o sprzęt,sprawdzic,podwozie(łozyska , hamulce i oswietlenie) i w drogę.Pozdrawiam i powodzenia.

W ogóle się nie zgadzam.

Może ja chcę jechać blisko, w okolice Krakowa w lutym? Może ktoś inny chce do Norwegii? Ogrzewanie niezbędne. Może ktoś chce przyczepę długą (taki dom na kółkach)? Toaleta jest dla mnie konieczna (sorry, nie zamienię jej na wiadro z klapą...) a i prysznic mogę mieć, jeśli mam ochotę. I kuchnię mam po to, żeby gotować, bo kuchnia służy do tego... żeby gotować... chyba...

W sumie się z jednym zgadzam, ma być szczelna ( znaczy sucha, mam nadzieję, bo tak całkiem szczelna nie będzie, ma kratki wentylacyjne...)

Pozdrawiam i powodzenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba indywidualne podejście do zakupu. Wszystkie rzaczy które Krasnopiura opisał jako niepotrzebne, dla mnie są niezbędne. Mieszkam w Norwegii i z przyczepą będę jeździł głównie po Skandynawii więc ogrzewanie MUSI być i to wydajne. Będę stawał nie tylko na kampingach, więc i kibelek i prysznic są NIEZBĘDNE. Na tutejszym rynku sprzedają przyczepy określane jako zimowe, (głównie marki POLAR) ale ich ceny są dość wysokie (z resztą jak wszystkiego w Norwegii :) )

Edytowane przez Maciek_No (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ogrzewanie jest zbędne,bo ogrzeje Cię Ona ,a ja z ogrzewania to korzystałem może dwa razy i to w Polsce,bo na południu europy mamy ciepło.

 

My z ogrzewania korzystaliśmy na lazurowym wybrzeżu wiec jak najbardziej południe a też tam bywa czasami zimno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy trafiłem do dobrego tematu, ale jak najłatwiej rozpoznać czy przyczepa była używana "w ruchu" czy jako stały domek gdzieś na działce?

 

Analizuję norweski rynek gdzie bardzo często przyczepy stoją na całorocznych polach kempingowych. Jako laikowi przychodzi mi do głowy stan opon, oraz stabilizator - niektóre przyczepy są w niego wyposażone, niektóre nie. Te które go nie posiadają klasyfikuję jako "stojące". 

 

Jakie zagrożenia niesie kupienie przyczepy która ostatnie parę lat stała gdzieś na "polu"? CO przychodzi mi do głowy to problemy z łożyskami, amortyzatorami ( generalnie zawieszeniem). Czy coś jeszcze może "pójść nie tak"?

 

Marzą mi się podróże z przyczepą, więc moja "przyszła" będzie dużo podróżować..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy trafiłem do dobrego tematu, ale jak najłatwiej rozpoznać czy przyczepa była używana "w ruchu" czy jako stały domek gdzieś na działce?

 

Analizuję norweski rynek gdzie bardzo często przyczepy stoją na całorocznych polach kempingowych. Jako laikowi przychodzi mi do głowy stan opon, oraz stabilizator - niektóre przyczepy są w niego wyposażone, niektóre nie. Te które go nie posiadają klasyfikuję jako "stojące". 

 

Jakie zagrożenia niesie kupienie przyczepy która ostatnie parę lat stała gdzieś na "polu"? CO przychodzi mi do głowy to problemy z łożyskami, amortyzatorami ( generalnie zawieszeniem). Czy coś jeszcze może "pójść nie tak"?

 

Marzą mi się podróże z przyczepą, więc moja "przyszła" będzie dużo podróżować..

 

te stacjonarne są po prostu widocznie bardziej zużyte, próg, meble, materace etc.

bo nie jest używana tylko na wyjazd - tylko do ciągłego mieszkania

uginająca się podłoga w miejscach "newralgicznych" - np. przy zlewie, lub zaraz za progiem

przerobiona instalacja (różne przeróbki pod 230 V)

dorabiane łóżka mające na celu pomieścić więcej osób niż fabryka chciała

z zewnątrz - jesli stała w 1 miejscu to może być brudna, wręcz zapuszczona

 

tyle co mi się na szybko kojarzy

 

zaczep ze stabilizatorem a bez, a stacjonarność - jest w tym jakaś logika, jakiś trop

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

Myślę, że stan śrub trapezowych w każdej z podpór, doskonale pokazuje czy były często składane / rozkładane.

Jeśli nie są mocno skorodowane na całej swojej długości i regularnie pokrywa je film ze smaru, to z dużym prawdopodobieństwem przyczepa nie była używana stacjonarnie, natomiast jeśli śruby na całej długości pokrywa rdza, to wtedy wniosek jest oczywisty.

IMHO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale z drugiej strony patrząc na naszą budkę to większość uszkodzeń nastąpiła własnie w czasie holowania (to stolik się poturbował, to szafka niedomknięta itp.) Niby nie newralgiczne usterki, ale jednak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam. W tym roku zrobiłem juz trzy wycieczki za przyczepą. I co, i nic. Wg. sprzedających przyczepy suche, bez zacieków a faktycznie woda na podlodze, ew. niektore ścianki gąbka, lub suche ale papierowe, nic pod tapetą wszystko wygnite.Kilometrów narobiłem i nic, zresztą jak co roku. Byłem w Kolnie, w Zegrzu i Łodzi na grunwaldzkiej (handlarz). Jeszcze kilka wycieczek i pewnie cos kupię. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. W tym roku zrobiłem juz trzy wycieczki za przyczepą. I co, i nic. Wg. sprzedających przyczepy suche, bez zacieków a faktycznie woda na podlodze, ew. niektore ścianki gąbka, lub suche ale papierowe, nic pod tapetą wszystko wygnite.Kilometrów narobiłem i nic, zresztą jak co roku. Byłem w Kolnie, w Zegrzu i Łodzi na grunwaldzkiej (handlarz). Jeszcze kilka wycieczek i pewnie cos kupię. Pozdrawiam.

Witam

Qbas, każdy z nas tu na forum był w podobnej sytuacji, pokonywał setki kilometrów i często wracał rozczarowany. Nie ma reguły czasami można obejrzeć jedną i trafi się na tą właściwą, a innym razem trzeba obejrzeć znaczne więcej. Najważniejsze jest to że wiesz czego szukasz na co zwracać uwagę. Podstawa to cierpliwość i chłodne podejście do kupna i myślę że to masz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Tak, tak. nie jestem nowicjuszem w tej dziedzinie. Jak wielu z nas zaczynalem od niewiadówki, dalej angielska, dalej niemiecka, teraz chcę (czytaj żona) znowu angielską. Najbardziej szkoda mnie zony z tych wyjazdow bo wraca zawiedziona ale całe szczęście, że też wie o co chodzi i zlość wylewa nie na mnie a na sprzedających :] .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem b. dalekie wyjazdy po budę czy samochód to pomyłka oto moje argumenty:

- jedziemy z presją kupna

- ponosimy koszty

- te koszty można przerzucić na zakup droższej gdzieś bliżej

 

Uzasadnię również na własnym przykładzie:

Odl. była blisko 400km - przyjaciele poprosili mnie o pomoc w zakupie - on wykukał w necie, on i ona zieloni w budkach - pooglądał foty, wymarzony model, podobno ok, opisy w necie oczywiście max-lux itp., przestrzegałem że cena śmierdzi bo 10-15% niższa niż normalnie te budki chodzą, niektóre foty też  mi śmierdziały bo zrobione tak że mi nic nie mówiły, a to wyrko rozłożone, a to nie z tej strony co bym chciał widzieć wszystkie szczegóły itp. - dobra kumpel uparty, prosi żebym dzwonił i przegadał ze sprzedawcą, to komóra na głośny i dzwonię, gadka szmatka po kolei przegadałem najważniejsze sprawy, sprzedawca zapewnia że stan lux, że wyro to celowo pokazane jakie wielkie, kumpel decyduje że jedziemy.  Sugerowałem odczekać i upatrzyć ze 2-3 inne po drodze - upatrzył 1-ną.

 

Pojechaliśmy okazało się że sucha ok, mechanicznie ok, instalacje i sprzęty ok., ale wyrko nieoryginalne ładnym kocykiem przykryte jak na fotach a tu dechy i płat gąbki - sprzedawca zapewnia że za 200-300zł przywlecze z Holandii oryginalne i nam dośle, moje nie bo dośle albo i nie dośle a to była salonka więc poduchy trochę ciężkie do zrobienia i tapicerowania samemu, przednia szyba cała ale  lekko zdeformowana, no nic jest szczelna ok..   Zniesmaczenie - pytanie czemu przez tel nie powiedział jak o to wyro pytałem, kaja się, na niezamierzone niedomówienie zwala, kit mi wciska a mnie ręka świerzbi, konsternacja - moja propozycja opustu ceny 1200zł  (w myśli 1000 ) bo za tyle zrobimy poduchy i stół - odpowiedź nie opuści, ale proponuje nam drugą budkę trochę droższą.  Pytanie do kumpla czy cena jest w zasięgu - tak.    Dobra rzucam koc włażę pod spód tej następnej ok, środek z i zewnątrz sprawdzam wsio po kolei, drabinka i dach - czas leci - fakt tu wszystko gra na medal, wywlekamy jeszcze przedsionek na trawę rozkładamy też jest ok. - rzut oka na zegarek - nie zdążymy oglądnąć tej co miał umówioną po drodze przed zmrokiem - kumpel krótka konsultacja z żoną - decyzja kupujemy - nakazuję jeszcze przytrzymać lodówkę pod prądem żeby sprawdzić jak mrozi, następnie otwieramy lodówkę a moi przyjaciele jadą po dodatkową kasę do bankomatu,  ja w tym czasie robię powtórkę z lodówką z na gazie, wracają z kasą, lodówka mrozi na gazie, rozłączamy gaz, zapinamy na hak jedziemy do domu sprzedawcy pisać papiery tu okazuje się że jeszcze parę drobnych kosztów będzie bo np. nie ma tłumaczenia - sprzedawca rekompensuje to gratisem lustra+podłoga do przedsionka.

 

Przyjaciele jeżdżą budką do dziś i budka jest super oddaje w pełni dopłatę, może to tak miało być :)  ale kupno było niewątpliwie pod presją - a ta tańsza była wystawiona na wabik po prostu,  2x400km ML-em po autostradzie + bramki to ładne parę stówek kosztuje, moim autem nie mogłem jechać na LPG bo wtedy miałem max. 800kg na hak a budka dmc 950 - ot i takie uroki kupowania daleko.

 

Moim zdaniem 150km od chałupy max - dalej poprosić na forum zwiadowcę, i jechać tylko jak zwiad będzie wstępnie pozytywny :)

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Uwaga!

 

Zdarzają się sprzedawcy, którzy podpierają się w ogłoszeniach na portalach ogłoszeniowych forum karawaning.pl, jak uczy przykład jednej z naszych forumowych Koleżanek - nie dajmy uśpić czujności.

 

Pamiętajcie - czy budka od komisu, czy osoby prywatnej, czy forumowicza - trzeba ją dokładnie sprawdzić.

 

Pzdr

J

 

PS. W szczególności sprawdzajcie budki/kampery od piekarzy. Okazuję się, że zdarza się w ich ofercie spleśniałe pieczywo.

Edytowane przez jacekwwa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.