Podkładki pod łapy

[szwedki]

Witam,kilka lat używałem cztery drewniane aż do chwili kiedy mi je zjadły robaczki w czasie wakacji w Grecji . Wtedy kupiłem plastikowe i jest ok .

[ed]

Do swoich łap wyciąłem z deski o gr. 3 cm. podkładki, od spodu przybiłem gumę i tak już cztery lata bez problemów.

[Commander]

Hej.

Kupiłem plastiki w Goliacie za 30 zł z metalowym bolcem do mocowania i dyndają non stop...

Powiem tak, ma to swój urok i wygląd, więc deski poszły do kosza, ale co kto lubi.

A moim zdaniem warto!

[haras]

Hej.

Kupiłem plastiki w Goliacie za 30 zł z metalowym bolcem do mocowania i dyndają non stop...

Powiem tak, ma to swój urok i wygląd, więc deski poszły do kosza, ale co kto lubi.

A moim zdaniem warto!

 

Ooo  cena atrakcyjna też myślę o kupnie takiego gadżetu Commander podeslij jakieś fotki w wolnej chwili i jakis adresik do tego "Goliata"

[reflexes]

Chodzi zapewne o taki lub podobne http://goliat.com.pl/podkladki-podpor-pro-z-zawleczka,3,5212,4068

[Commander]

Tak jest, mam dokładnie te które wskazał Reflexes. Są z grubego tworzywa, solidne i estetyczne. Jednym z kryterium przy wyborze były właśnie metalowe, a nie plastikowe mocowania do łap.

Polecam.

Edytowane 20 Listopada 2014 przez Commander (wyświetl historię edycji)

[Port]

Też takie mam i jestem zadowolony. Drewniane poszły do ogniska. Tych podkładek nie trzeba nawet wypinać na czas jazdy. Jak podpory docisnę do ramy to nawet nie dyndają w czsie jazdy.

[kit]

Kiedyś wogóle żadnych podkładek nie używałem ... aż kiedyś przy grupowych zakupach tak dla głupoty kupiłem i założyłem ... i tak sobie teraz jeżdzą i dyndają   mam takie z bolcem z tworzywa i zabezpieczyłem je trytytką i przez cały sezon nie zgubiłem, a zdarzało się wjeżdzać w dzicz i przyhaczyć nie raz ...

[finger]

Wskazane w linku podkładki mogę śmiało polecić . Dostałem je w prezencie przy okazji innego zakupu .

Celowo nie wymienię sprzedającego aby nie wyszło , że słodzę . Te podkładki są zwyczajnie bardzo dobre .

Miałem okazję mieć inne ale popękały .

Ogólnie pisząc , rzecz bardzo przydatna .

Edytowane 21 Listopada 2014 przez finger (wyświetl historię edycji)

[schabo78]

Ja mam grubą 3,5cm sklejkę pociętą w kwadraty około 18x18cm  razy 4  mocno polakierowaną,więc jest tanio lekko i skutecznie no i zawsze jest czym dorzucić do ogniska.

[nikita55]

Ja mam grubą 3,5cm sklejkę pociętą w kwadraty około 18x18cm  razy 4  mocno polakierowaną,więc jest tanio lekko i skutecznie no i zawsze jest czym dorzucić do ogniska.

Takie podkładki co dyndają , są ok, ale fajne są też takie oryginalne duże  chyba od hobby premium. Są na takiej sprężynce ,że jak jest złożona stopa to się nie kiwają,a jak opuszczasz to ładnie układają....super jakość i trwałość.

Widziałem też samoróbkę z blachy ryflowanej aluminium płyta chyba 4mm w 2 miejscach zagięta na kont 90 stopni i na bolec połączona z nogą patent fajny bo ........ dożywotni

[schabo78]

No u mnie oryginalne łapy też są bardzo szerokie i w sumie pewnie nic nie trzeba by było pod nie podkładać no ale tak z przyzwyczajenia się podkłada.

[Ir & Ed]

Nawiązując do tematu [Podkładki pod łapy].

Stosujemy takie podkładki nie tylko pod łapy/podpory ale i pod oba koła przyczepy kempingowej.

Koło manewrowe jest podniesione, pionowa rura opiera się na drewnianym klocku.

 

Pozdrawiamy,

Ir & Ed

PS

Przekazujemy wiedzę i doświadczenie.

Edytowane 30 Marca 2015 przez ired (wyświetl historię edycji)

[kornak]

Podkladki  kupione w Goljacie mają tą wadę ze dyndają na łapach i tak przy mojej budce dyndały ,dyndały az podjezdzając pod sporą górkę zostały wyrwanę, połamane dwie przednie i na ten czas wróciłem do kawałkow desek z palety ktore tez spełniają swoje zadanie.No jezeli ktos by miał jakies dwie niezbędne podpórki to chętnie porozmawiam

[kaczor_dg]

Tak jak pisze Kornak, mialem podobne zdarzenie. Podkładki z Goliata. Fakt, dyndają . Wyjeżdzając z bramy mam leki spad i tylnia lewa zadynadał i zablokowała się w glebie. Finał, pęknięta uszy od podkładki. Generalnie zakładanie/ściąganie kilkanaście sekund. Tylko trzeba wyjąć spinkę z bolca. Ta więc zadna robota, a szkoda je pogubić, bo się sprawdziły na miękkiej trawie. Tak więc odpuściłem dyndanie w trasie .