Skocz do zawartości

Ostrów Wielkopolski - Karawaning K.Bilan


Tomii

Rekomendowane odpowiedzi

Eddie65 - wywołałeś mnie kolego do tablicy.

Więc może ustalmy pewne fakty.

Rozmawialiśmy tel. tel. 31 stycznia.- wtedy przyczepa była na sprzedaż.

Posta napisałem 4 luty. Wybacz ale 31 stycznia sprawa była dla mnie zakończona, więc

nie interesowałem się, czy ta przyczepa była sprzedana i kiedy. 

Zresztą co ma piernik do wiatraka??

Mieliście taką przyczepę i o niej rozmawialiśmy.

To chyba oczywiste, że jak przyczepa ma tylna ścianę w innej tapecie, jeśli pod wywietrznikiem

był przyklejony prostokąt jeszcze innej tapety to zapala się oglądającemu fotki czerwona lampka.

A teraz fakty.

Wcale tak bardzo nie zdziwiło mnie brak Waszej gwarancji, że przyczepa jest sucha, nie gnije i nie ma śladów po zaciekach.

Szkoda, że tej rozmowy nie nagrałem. 

Pytając o tę konkretna przyczepę, nikt w odpowiedzi nie odniósł się do tej konkretnej przyczepy.

Odpowiedź była wymijająca. Powiedziano wyraźnie , że nie ma przyczep powyżej, zaznaczę wyraźnie 

powyżej 10 lat !!! w których nie można by znaleźć śladów próchnicy lub zaciekania, lub jakiś miękkich miejsc.

Więc dano mi wyraźnie do zrozumienia, że tym bardziej w tej przyczepie coś znajdę- tak to odbieram.

Dodając- jak se sam dobrze poszukam.- to oczywiście moje wnioski z tej rozmowy.

Będę nad wyraz upierdliwy i drobiazgowy - Wystarczyło powiedzieć " wie Pan to przyczepa dosyć wiekowa.

jest zadbana, ale pewnie coś pan w niej znajdzie "Takiej odpowiedzi nie było- usłyszałem natomiast opinie o przyczepach starszych niż 10 lat.

Odpowiedziałem, że mam przyczepę, która ma już 13, a rocznikowo nawet 14 lat i przykładowo w niej nie znajdziemy śladów

czy początków gnicia.

Powiedziałem wyraźnie że mogę z nią do Was przyjechać, wtedy własnie padła propozycja zakładu.

Jeszcze raz podkreślę zakład miał dotyczyć mojej przyczepy - jako, że ma już więcej niż 10 lat.

Powiedziałem wtedy, że dla jednej butelki nie będę jechał taki kawal, Chyba że założymy się o skrzynkę, albo dwie.

Niby o jaką inna przyczepę miałby być ten hipotetyczny zakład???

Stwierdzenie było wyraźne- nie ma przyczep powyżej 10 lat , aby nie znaleźć w nich takich rzeczy o które pytałem.

Ja napisałem, że mam nieco inne zdanie. O ile stwierdzenie powyżej 10 lat może dotyczyć przyczep nawet 40 letnich, to

też będzie dotyczyło 11 letnich przyczep.

Więc proszę nie odwracać kota do góry ogonem.

Oczywiście, że nie byłem nigdy u was na placu, dlatego uczciwie napisałem, że nie wiem w jakim są stanie Wasze przyczepy.

Czy taka wypowiedź godzi w Wasze dobre imię ???

Więc proszę mi nie wkładać w kieszeń, że gdzieś sugerowałem, że macie same trupy, lub że nie warto Was odwiedzić.

Natomiast o skandalu to też mogę napisać.

Napisałem o skandalicznej  reklamie salonki w której nie można zrobić salonu.

Proszę mi w takim razie napisać jak można przy pomocy dwóch dużych materaców, przywrócić funkcję salonu.???????

Tak przecież zapewnialiście w przypadku tej konkretnej przyczepy. Trzy poty powyżej jest dokładny cytat z opisu przyczepy !!!!

To dopiero będzie skandal jak ktoś nieświadomy i wierzący w Wasze " słowo drukowane " będzie chciał dopiero na kempingu

ugościć w przyczepie kilka osób. 

Jeszcze raz podkreślę, nie mam zamiaru Was dyskredytować.

Bardzo możliwe, że macie wiele przyczep godnych uwagi.

Może tylko trzeba nieco więcej szczerości a nieco mniej miodu i cukru w Waszych opisach.

Oczywiście, że zdaje sobie sprawę jaką dźwignią handlu jest reklama.

Edytowane przez marko6 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 41
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Kristofer: oto cytat z tematu który podałeś o przyczepie Hobby, która była u nas zakupiona: 
"Generalnie stan jak na przyczepę 20 letnią jest naprawdę świetny, te narożniki są namoczone na naprawdę niewielkiej powierzchni, porównując z tym, co koledzy na forum pokazywali w swoich. Gdybym się uparł to po uszczelnieniu narożników mógłbym ją wysuszyć i dać sobie spokój, ale lubię mieć wszystko idealnie więc się chętnie pobawię.

Dziękuję Kolegom za zainteresowanie tematem oczywiście fotki będę robił."
i z tego co pamiętam, to klient (osoba, która dokonała zakupu u nas) - nie zwróciła się z pretensjami / roszczeniami do nas, ale dobrze, że Ty byłeś na tyle czujny, że to zrobiłeś.

 

marko6 - jeżeli liczysz, że teraz będę starał się udowodnić jak brzmiała rozmowa a jak nie, to się przeliczysz. Widocznie masz znacznie lepszą pamięć.
"Będę nad wyraz upierdliwy i drobiazgowy " - no to "se" (jak sam piszesz) bądź. Prześcigasz doświadczeniem w tonie swoich wypowiedzi. Nikt nikogo nie okłamał i nie wprowadził w błąd, można przywrócić funkcjonalność salonu, ale salonem ta sypialnia nie jest (proszę porównać opis wobec innych przyczep z naszej oferty).
No i nie zapomnij dodać opinii o każdym sprzedającym, który przyczepę typu salonka (z jednym łóżkiem) opisuje jak cztero-osobowa (ba, nawet pięcio!), co mogłoby się stać gdyby taką przyczepę kupił, bo przecież "wierzący w Wasze " słowo drukowane " , pojechał w cztery osoby na wczasy i zdziwił się, że nie ma gdzie spać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cyt. Jest to pełnowymiarowe łóżko dla dwóch osób dorosłych, zapewniające większy komfort snu , aniżeli na

fabrycznych poduszkach. Ważnym faktem jest, że fabryczny stół wraz ze stelażem jest w komplecie - dzięki czemu

kupujący może przywrócić funkcjonalność salonu tej części przyczepy. - To ich opis !!!!!

Na fotce widać dwa duże materace.

To ja się pytam czy po ściągnięciu materacy i postawieniu stołu, mamy siedzieć na gołych skrzyniach????

Czy może jednak trzeba by sobie kupić i wozić odpowiednie materace - aby przywrócić funkcje salonu.

Nowicjusz , który ten kit łyknie może się dopiero obudzić jak będzie chciał to dopiero rozłożyć

O przepraszam bardzo. 

Nie wydaje mi się abym gdziekolwiek i kiedykolwiek napisał, że jestem nieomylnym mistrzem świata w oglądaniu

przyczep. Owszem pisałem, że mam duże doświadczenie w oględzinach , i nawet mnie może zdążyć się , że czegoś nie zauważę.

Jeśli już masz ochotę na konstruktywna polemikę, to nie rozwadniaj tematu -tej konkretnej przyczepy.

Proszę bardzo odnieś się konkretnie do tego co wkleiłem.!!!!!!

Proszę - wytłumacz mi jak przy pomocy dwu dużych materacy zrobić w tej konkretnej przyczepie salon.

Widzę że uparcie brniesz w ślepą uliczkę. Znowu zacytuję:

 

"Nikt nikogo nie okłamał i nie wprowadził w błąd, można przywrócić funkcjonalność salonu, ale salonem ta sypialnia nie jest "

 

Przy takich materacach ta przyczepa nigdy nie będzie miała salonu.

A wystarczyło napisać- faktycznie Marko6 tu masz rację to nasz błąd i przeoczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również chciałbym opisać moje NIEmiłe doświadczenia z firmą Pana Bilana. Sytuacja miała miejsce 13 stycznia 2014 roku. Nie pisałem do tej pory ponieważ zwyczajnie nie chciało mi się tracić czasu na tą czynność, wolałem zamiast tego szukać „tej jedynej” i chłonąc wiedzę z lektury forum.

Tak więc w poniedziałek kilka tygodni temu byłem umówiony w Poznaniu na oględziny budki. Oglądałem ją ok. 30 minut a pomagał mi ADAMiEWA (za pomoc serdecznie dziękuję). Niestety budka, którą oglądaliśmy była w fatalnym stanie, przejechaliśmy z Warszawy do Poznania ponad 300 km. i mimo, że była już popołudniowa pora chciałem zobaczyć jeszcze jakieś przyczepki w okolicy. Pamiętałem, ze bardzo podobały mi się zdjęcia i opisy przyczepek od p. Bilana  więc postanowiliśmy zadzwonić i się umówić. Z Poznania do Ostrowa jest ok. 120 km. więc podczas rozmowy telefonicznej powiedziałem gdzie jestem i przypuszczam że będę za ok. 1,5h. Głos w słuchawce poinformował mnie, że będzie już szarawka, ale jeśli mi zależy to pokaże mi przyczepki. Dodał jeszcze żebym na pewno przyjechał ponieważ on musi specjalnie do mnie wyjechać żeby otworzyć mi plac. Zapewniłem, że na pewno będę.

Na nieszczęście było ślisko a na dodatek sporo samochodów, w międzyczasie na drodze był wypadek i dojechaliśmy po ok. 2 godzinach. Jak byliśmy na miejscu to było już ciemno.  Pan Bilan, właśnie zamykał plac i gdy podjechaliśmy powiedział, że jest już późno (miałem być wcześniej) i nic już nie zobaczę. Przeprosiłem za nasze spóźnienie i powiedziałem, że mam latarkę więc dam radę jednak coś zobaczyć. Na to handlarz stwierdził, że pokaże mi najwyżej jedną przyczepkę bo o tej porze nie ma czasu pokazywać wszystkich (godz. 17.00) ale jak chce się czegoś „doszukać” to i tak nie dam rady po ciemku. Zachęcił do odwiedzenia jego strony (którą znałem już na wylot) ponieważ tam są wszystkie zdjęcia przyczepek i na placu zobaczę to samo co jest na stronie. Dodatkowo może przesłać więcej zdjęć w dużej rozdzielczości. Zapytałem o kilka modeli, przeprosiłem, że się spóźniliśmy i się pożegnałem. Niechęć i nadąsanie sprzedającego sprawiły, że nie miałem ochoty oglądać już żadnej budki.

Zanim odjechaliśmy musieliśmy wpisać namiary na dom do nawigacji (plac nie znajduje się w Ostrowie Wielkopolskim tylko w małej wiosce obok) aby wiedzieć, w którą stronę się kierować. Gdy mieliśmy odjeżdżać Pana Bilana już nie było. Doszliśmy do wniosku, że skoro przejechaliśmy tyle kilometrów to sami obejrzymy sobie przyczepki, chociaż z zewnątrz.  Zaświeciliśmy światłami i przeszliśmy z latarką wzdłuż płotu (jakieś 1,5 do 2 metrów od płata). Po kilku (około dwóch) minutach ze środka placu wyleciał Pan Bilan i kazał nam się wynosić. Powiedzieliśmy, że tylko patrzymy na przyczepki na co usłyszeliśmy że zaraz wezwie policję. Trochę mnie to rozbawiło i powiedziałem, żeby wzywał, ja nic złego nie robie. Na jego plac nie wszedłem, a na drodze chyba mogę sobie stać. Okazało się że pobocze przy drodze też jest jego i on sobie nie życzy abym tu przebywał. Nie ukrywam, że podniósł mi ciśnienie więc powiedziałem, że już na pewno nie kupię u niego żadnej przyczepki i życzę wielu klientów. Poczym  odjechaliśmy…

 

Na placu nie byłem, chyba że zaliczymy pobocze (które wg słów właściciela jest jego własnością), to mogę stwierdzić że na placu byłam. Przyczepek nie widziałem, chyba że po ciemku świecąc latarką, wtedy można przyjąć że widziałem. Na przyczepkach się nie znam więc nie będę się wypowiadał.

Jednak od kilkunastu lat pracuję w handlu i codziennie mam styczność z różnymi ludźmi (klientami jak i sprzedawcami). Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nikt nigdy nie potraktował mnie w taki sposób jak p. Bilan a ja nie wyobrażam sobie potraktować tak żadnego mojego klienta. W moim subiektywnym odczuciu temu Panu zależy tylko na sprzedaży a najlepiej żeby kupujący już miał wybrany na jego stronie model przyczepki i tylko przyjechał z pieniędzmi. To nie klient jest najważniejszy a pieniądze, które ma zostawić.  Mimo późnej pory i mojego spóźnienia Pan Bilan mógł mi pokazać choć jedną budkę, ale mu się po prostu nie chciało. Standard obsługi w moim przypadku był TRAGICZNY. Nie mówiąc o kulturze osobistej.

Odnoszę również wrażenie, że ten Pan jest pseudo profesjonalnym doradcą. Stwierdzenie, że o tej porze już nic mi nie pokaże bo jest za ciemno może sugerować profesjonalne podejście do sprawy, bo rzeczywiście po ciemku mało co obejrzę. Ale ja nie chciałem się doszukiwać dziurki w uszczelce na dachu tylko zobaczyć ogólny stan przyczepy w środku co zajęło by mi zapewne 5 minut. Bo decyzji  o zakupie i tak bym nie podjął bez mojej narzeczonej. Pan Bilan miał „gdzieś” moje potrzeby i moje oczekiwania.

 

Osobiście ODRADZAM zakupy od tego Pana.

Edytowane przez Gipson (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eddie65 zostałem niejako wywołany do odpowiedzi więc taką uzyskasz. Kupiłem u Was przyczepkę, okazało się, że jestem frajerem. Dla żadnego faceta nie jest to przyjemne. Teraz napiszę szczerze co myślałem przez ten cały czas. To było takie socjologiczne doświadczenie, które kosztowało mnie 13k złotych. Nie wypowiadałem się źle o Firmie, czekałem na reakcję, ale minęło już wiele miesięcy więc mogę uczciwie napisać. Oczywiście jestem przygotowany dokumentalnie i z racji wykształcenia chętnie spotkam się w sądzie. Czekałem na odpowiedź na kolejne moje posty dotyczące remontu. Gdybym dostał wiadomość: przepraszamy, nie wiedzieliśmy, głupia sprawa, zrefundujemy panu (MINIMALNIE) połowę kosztów które pan ponióśł na doprowadzenie przyczepy do stanu doskonałego, ok. Każdy może się pomylić, nawet fachowiec. Niestety, okazało się, że naciągacie ludzi w dalszym ciągu. Jest mi naprawdę przykro z tego powodu, że moja opinia o Waszej Firmie wisiała wiele miesięcy na tym forum. I na koniec, nigdy, w żadnym zdaniu nie napisałem nieprawdy. Omijajcie Firmę Bilan szerokim łukiem Mili Forumowicze. Nie zostańcie frajerami jak ja.

Edit.

Gipson, potwierdzam całą lokalizację o której piszesz, ale jestem w szoku po Twoim poście. To znaczy, że firma Bilan się radykalizuje. Tym bardziej przestrzegam: ratuj się kto może!

Edytowane przez Robak70 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze coś. Napisałeś:
"i z tego co pamiętam, to klient (osoba, która dokonała zakupu u nas) - nie zwróciła się z pretensjami / roszczeniami do nas, ale dobrze, że Ty byłeś na tyle czujny, że to zrobiłeś".
To jest cytat, który o Was świadczy najlepiej: sprzedać i mieć to głęboko, co tam renoma firmy, ale na szczęście jest takie forum, gdzie każdy przed zakupem może poczytać i wyciągnąć swoje wnioski. Ja miałem tego pecha, że przed kupnem u Was mieliście same pozytywne opinie. Wiem, że czytasz mój temat, więc sprawa jest Ci bardzo dobrze znana od samego początku. Takie postępowanie nazywa się chyba "twarz blaszka"? BO KLIENT NIE ZWRÓCIŁ SIĘ Z PRETENSJAMI :] Rozwaliłeś mnie dokumentnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reklama dźwignią handlu :)

Od jakiegoś tygodnia wpatrywałem się w przyczepę stojącą w Ostrowie - Home Car z 1998 roku. 

Prosiłem wielokrotnie ( 3 razy) kolegów o przyjrzeniu się jej i jakiejkolwiek podpowiedzi, niestety bez efektu - nie wiem z czego wynikło "olanie" mojej prośby ale nie o tym chciałem tu pisać.

Napisałem maila do sprzedającego, po którym zapaliła mi się czerwona lampka. Planuję kupić pierwszą przyczepę w życiu, jestem kompletnym laikiem. Wysłałem zapytanie do p. Bielana o stan przyczepy.  Dostałem dość wymijającą odpowiedź w stylu "wszystko i nic" tzn. zapytałem wprost, czy przyczepa miała jakieś przygody w przeszłości ( czyt. dzwony) czy jest sucha itd. itp. W odpowiedzi pan Adam użył ogólników w stylu: "nie ma podstaw by sądzić że przyczepa nie jest bezwypadkowa" albo "nie stwierdziliśmy zacieków które mogły by świadczyć o wilgotności".  Kiedyś kupiłem samochód którego sprzedawca używał podobnych sformułowań i bardzo się "przejechałem". Nie twierdzę że ta przyczepa jest zła, może to mój duży błąd że się jej "boję". Odnoszę wrażenie że sprzedający sam do końca nie jest pewny co ma na placu, a używając takich sformułowań asekuruje się na przyszłość - gdyby okazało się że ów wymarzona przyczepa jest badziewiem.  Zupełnie inaczej poczułem się podczas korespondencji z Centrum Kempingowym w Kutnie - sprzedawca stwarzał wrażenie bycia pewnego swojego towaru  (mam nadzieję że się na nich nie przejadę jak Robak70 na karawningu).

 

Czytając o perypetiach Robaka70 moje najgorsze obawy zdają się potwierdzać.  Może to nie duże pocieszenie dla Robaka, ale dzięki forum potencjalni nabywcy zostaną ostrzeżeni. Tego typu sytuacje są na szczęście "numerami na raz". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam że piszę post pod postem, ale niechcący mogłem sprawić wrażenie że reklamuję Centrum w Kutnie. Absolutnie nie było to moim zamiarem, opowiedziałem tylko o wrażeniach z pierwszego kontaktu. Jeśli kupię u nich przyczepę, to na pewno napiszę o tym w odpowiednim dziale i wątku im poświęconym  - wątku który to zgasił mój szczery hurra optymizm.

Jeszcze raz sorry za OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy konto firmowe nie powinno być w jakiś sposób prowadzone? Bo jeśli ktoś zakłada Konto Firmowe to nie tylko w celu nagonienia klientów, ale także poddaje się krytyce. Dobrowolnie. Czyli musi się liczyć z tym, że ktoś ma jakieś uwagi. Jeśli nie ma jakiejkolwiek reakcji na kolejne wpisy, może takie konto powinno zostać zablokowane z odpowiednią adnotacją?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robak 70, jak najbardziej się z Tobą zgodzę .Konto firmowe zobowiązuje.

 

Odnośnie reakcji o której piszesz .Wystarczy najechać kursorem na nick - eddie 65 - i zobaczysz kiedy ostatnio był  obecny na naszym forum .

Z tego co w tej chwili widzimy ,to od ostatniego wpisu #17 był nie obecny i jest bardzo prawdopodobne ,że jeszcze nie przeczytał tych kilku postów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maras Gdyby to była moja firma, miałbym forum 24h na dobę i siedem dni w tygodniu, nawet na nokii 3210 miałbym internet całą dobę!. To są czyste pieniądze, które albo wejdą albo nie wejdą do kieszonki. Miałem kontakt z tym forumowiczem na PW jeden jedyny raz. Podziękował mi bardzo za pozytywną opinię o firmie. Wtedy reakcja była można napisać błyskawiczna. Pewnie pojechali szukać kolejnych okazji, ale to jest firma rodzinna, ktoś powinien dbać o opinię.

EDIT. Oczywiście to, że telefonicznie się zabezpieczają przed ewentualnymi niespodziankami przy bliższych oględzinach nie jest czymś, co działa na ich niekorzyść, Wręcz przeciwnie. Tylko jak to świadczy o ich kompetencjach? Jeśli jadą kilka tysięcy kilometrów i nie są w stanie ocenić cepki? Może kupują na wariata? Tak jak kupili moją?

Edytowane przez Robak70 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwagi kupujących, potencjalnych klientów zawsze były i będą wobec produktów. Nie ważne czy nowy czy uluśletni.

Honorem jest przyjąć uwagę na klatę.

Można też słodko się wypowiedzieć, obiecać że "faktycznie nasz błąd" i robić nadal swoje. Tak egzystuje szary Kowalski i tak egzystują Korporacje.

W dobre imię.

.

Teraz wokół Ostrowa zawrzało jak wokół Poznania...

Edytowane przez WojtEwa (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, ale tu nie mamy do czynienia z hejtowaniem. To są konkretne uwagi i mam nadzieję, że eddie65 konkretnie się do nich odniesie. Ja nie jestem Ekspertem Karawaningu, ale prostym użytkownikiem, który uważa, że został co najmniej naciągniętym. Chyba, że sprzedający nie wiedział o wadach, nie wiem co gorsze. Brak kompetencji, czy chęć naciągnięcia?

Edytowane przez Robak70 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robak 70, jak najbardziej się z Tobą zgodzę .Konto firmowe zobowiązuje.

 

Odnośnie reakcji o której piszesz .Wystarczy najechać kursorem na nick - eddie 65 - i zobaczysz kiedy ostatnio był  obecny na naszym forum .

Z tego co w tej chwili widzimy ,to od ostatniego wpisu #17 był nie obecny i jest bardzo prawdopodobne ,że jeszcze nie przeczytał tych kilku postów. 

 

Aby przeczytać wpisy w wątku, który się obserwuje nie trzeba być zalogowanym na forum. Można przeczytać je na skrzynce mailowej lub wejść bez logowania. 

 

Osobiście jestem przekonany, że profesjonalny sprzedawca odniesie się do konkretnych uwag forumowiczów, które można przeczytać powyżej i będąc przekonanym o wysokiej jakości świadczonych usług "weźmie na klatę" wszystkie zarzuty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie ma obowiązku czytać ani pisać! Forum jest dobrowolne. Wątki "firmowe" służą jedynie do sensownej segregacji treści, ale nie zobowiązują nikogo do aktywności.

 

Ale oczywiście wnioski wyciąga każdy sam. Zarówno z odpowiedzi jak i braku odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.