JolaR Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 Bardzo w tych relacjach międzynarodowo, a ja chciałabym zamieścić swoją pierwszą relację na tym forum z takiego maleńkiego, lokalnego wypadziku... Nie wygłupię się??? Ryzyk - fizyk Luuudzieee, ale to był fajny wypad! Zaczęło się od dość nagłej spontanicznej decyzji - jedziemy na weekend w Beskid Niski z przyczepą! Listopad? No to co Wyrwaliśmy się obowiązkom w piątek o 18.30, wyruszyliśmy odwiedzając po drodze 13 stacji benzynowych próbując wymienić nietypową w naszym kraju butlę gazową (5 kg) lub ją nabić, co by w nocy móc grzać stare kości centralnym ogrzewaniem . Udało się w końcu na 13-tej W Beskid Niski jechaliśmy pierwszy raz, nie wiedzieliśmy od czego zacząć? Po krótkich poszukiwaniach w internecie padło na Nieznajową. Ale kiedy o 22.30 po przejechaniu w kompletnej dziczy 20 km przez las, drogą o szerokości jednego samochodu i z nawierzchnią z czasów komuny zobaczyliśmy jakieś zabudowania, stwierdziliśmy - ani kroku dalej, choć to jeszcze nie był nasz cel. W świetle reflektorów zobaczyliśmy mały placyk przy drodze, gdzie zamierzaliśmy przenocować. Jakież było nasze zdziwienie, gdy po chwili za zakrętem ukazał nam się błyszczący odblaskami, kontrastujący z otoczeniem, najnowocześniejszy radiowóz naszej policji! Widząc nasze zamiary doradzili nam znacznie lepszą lokalizację, a cobyśmy się nie zgubili w tych ciemnościach - doprowadzili nas na miejsce jadąc przed nami - Dziękujemy Panowie Policjanci :!: Rano miejsce nieco nas zaskoczyło - okazało się, że jesteśmy pod opieką boską (kościół-cerkiew 20m) i straży pożarnej (remiza 20m w drugą stronę) . A w remizie jedyny w okolicy sklep, dzięki czemu szybciutko uzupełnialiśmy nasze zapasy Jesteśmy pewni, że w tych dniach obroty tego sklepu były rekordowe, bowiem przypuszczamy (na podstawie obserwacji) , że każdy mieszkaniec okolicy (no może oprócz obłożnie chorych) chciał na własne oczy zobaczyć tych dziwaków? cyrkowców? zbiegłych więźniów? którzy im się zalęgli na kościelnym placu No, ale wracajmy do Beskidu - w sobotę padło na pobliską trasę - idziemy drogą w kierunku szlaku granicznego prowadzącego na Baranie. W pewnym momencie droga się kończy i do szlaku przedzieramy się na krechę . Prognozy mówiły o pięknej, słonecznej pogodzie, ale u nas cięgle mgła? chmura? I im wyżej - tym gęstsza . Na szczycie wieża widokowa - z widokiem na mgłę . Po krótkim popasie schodzimy żółtym szlakiem, zaskoczeni stromizną niewielkiej przecież górki. Podziwiamy piękny las poprzecinany strumieniami. Jest dziko, cicho, cudownie . Dochodzimy do przysiółka Olchowiec, gdzie spragnieni bardzo poszukujemy jakiegoś baru ( ), a przynajmniej sklepu spożywczego - nic z tego. Podziwiamy natomiast pięknie położony kościółek za kamiennym mostkiem. W Olchowcu kierujemy się w lewo w kierunku "domu" . Gdy jesteśmy w pobliżu pierwszych zabudowań i "nasz" kościół mamy na rzut beretem drogę przecina nam pokaźnych rozmiarów rzeczka :shock: , droga biegnie brodem - nie do przejścia!! Szukamy ratunku na mapie, chodzimy dookoła w góre i w dół rzeczki - nie ma ratunku, czyżby powrót? Uratował nas samochód, który dzięki Bogu nadjechał i przewiózł nas na drugą stronę (niechętnie!) Potem już tylko wizyta w kościółku i degustowanie złocistych płynów - i tych gorących w kubku, i tych dobrze schłodzonych (w lodówce pod przyczepą - dobrze, że nikt nie ukradł ) i snucie opowieści z gór :). W przyczepce cieplutko, centralne działa bez zarzutu, cudownie! W niedzielę postanowiliśmy zobaczyć inne rejony rozległego BN. Czytaliśmy o pięknych Polanach Surowicznych (dlaczego surowicznych? - nasza koncepcja - mają tam żmije, trzeba mieć surowicę ) i tam się skierowaliśmy. Jakież było nasze zdziwienie, gdy po przejechaniu kilku kilometrów otworzyło się przed nami niebo i stanęliśmy w pełnym słońcu! Miejscowi wyjaśnili nam, że miejsce naszego sobotniego pobytu to swoisty mikroklimat, gdzie niebo jest prawie zawsze pochmurne! Jak Ci ludzie tam żyją? Chyba w ciągłej depresji? Polany Surowiczne okazały się przecudnej urody odludnymi wzgórzami, wśród których malowniczo wije się Wisłok w jego górnym biegu wraz z licznymi dopływami, które dodały nam sporo drogi zmuszając do ich ciągłego obchodzenia. Nigdzie na trasie wędrówki nie było mostów (jedynie ruiny po nich) - wszędzie brody nie do przejścia o tej porze roku. W tym czasie podczas całodziennych wędrówek spotkaliśmy 0 (słownie zero) ludzi, okolica piękna, górki niewysokie, ale dają w kość, jeśli jest ich kilka po drodze - polecamy!!! Na pewno wiele razy tam wrócimy! Debiut z przyczepą o tej porze roku (inspirowany Waszymi doświadczeniami) wypadł cudownie, czuliśmy się jak na wakacjach, przyczepa zdała egzamin celująco, a my naładowaliśmy akumulatory - na jakiś czas wystarczy Trochę długa mi wyszła ta relacja . Mam prośbę do tych, którzy dotrwają do końca, aby w swoich komentarzach zamieścili znaczek . Wypiszę Wam dyplom za wytrwałość! No i fotki tu: http://picasaweb.google.com/jolaryd/BeskidNiski2022112009# Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elaola Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 Mam prośbę do tych, którzy dotrwają do końca Relacja bdb. Dla mnie nawet za krótka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JolaR Posted December 2, 2009 Author Share Posted December 2, 2009 Relacja bdb. Dla mnie nawet za krótka :) Dzięki elaola, . Dyplom wypisany Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tadul z ekipą Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 cudne fotki. Fajna relacja, tylko zimno mi sie zrobiło brrrrrrr.U nas wszyscy ciepłolubni.Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tomekk Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 Witam ! Pięknie, a jakie zdjęcia. Ludzie, Wy to jednak potraficie pisać Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
radwan Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 witam super wycieczka ,relacja ok a jakie zdjecia i to wlasnie daje nam nasz domek na kolkach - wolnosc pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wirek Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 Super relacja , a jednak są w naszym kraju miejsca tak dzikie gdzie cisza i spokój, na fotkach do widać . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
track222 Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 Witam serdecznie z Krosna , wspaniała relacja słowno-fotograficzna . Mieszkam w Beskidzie Niskim było mi niezmiernie miło przeczytać relacje i pooglądać zdjęcia miejsc które znam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JolaR Posted December 2, 2009 Author Share Posted December 2, 2009 Dzięki Panowie, za miłe słowa, ale coś mi się wydaje, że relacji to się nie doczytało do końca , no chyba, że się wzgardziło dyplomem [ Dodano: Sro 02 Gru, 2009 14:34 ] Tylko zimno mi sie zrobiło brrrrrrr.U nas wszyscy ciepłolubniTeż zawsze wydawało mi się, że to dla mnie za trudne - myliłam się! Warunek - sprawne, wydajne ogrzewanie. No i nie dłużej niż kilka dni, przynajmniej, jeśli się jest - tak jak my byliśmy - na dziko, nie na kempingu Mieszkam w Beskidzie Niskim było mi niezmiernie miło przeczytać relacje i pooglądać zdjęcia miejsc które znam.Jeszcze wiele, wiele razy Cię tam odwiedzimy. Pokochaliśmy te odludne tereny Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wawerek Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 Relacja świetna, zdjęcia jeszcze lepsze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasiek Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 Witam Z Kielc. Bardzo mi się podobał opis tej jesiennej wyprawy. Okazuje się, że wcale nie trzeba jechać daleko żeby przeżyć świetną przygodę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maras Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 JolaR, super relacja z wyprawy A 13-tka okazała się szcześliwa w tym przypadku Fotki też fajowe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rysiaczek Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 Bardzo pięknie i bajkowo opisałas Waszą przygodę ! Fotki świetne ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filipinka Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 Piękne zdjęcia. Fajnie, że są takie miejsca i możemy je odkrywać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yabulon Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 Zeby nie było, że nie doczytałem Fotki super, relacja też. Mamy następną pisarkę na forum. Przypominam, że pierwszą pięknie piszącą osobą był/jest Włowik Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.