Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Ponura jesień puka chłodem w szybę wczesnym zmierzchem. Pora na kilka ciepłych wspomnień.

Plan na teleportację był prosty: Dotrzeć w półtorej doby na pierwszy parking w Grecji, ale bez przesadnego zarywania nocy, czyli z noclegiem gdzieś po drodze. Wyruszyliśmy w piątek "po robocie" czyli coś koło 18-19. Celowałem w upatrzony dzikusek nad Dunajem, w Ráckeve, kilkadziesiąt km za (czyli na południe od) Budapestem. W Słowacji na trasie z Krakowa wypada ledwo coś koło 16km autostrady, więc zdecydowałem się nie kupować winietki i ominąć te kilkanaście km. Strata czasu pewnie coś koło kilka minut.

Zdecydowałem się też nie kupować winiety na Węgry. Tu autostrady co prawda nieco więcej, ale też jakoś mało, może ze 100km. Ale do tego dochodzą korki na autostradowej granicy z Serbią, droższe paliwo, hałas na parkingu. Wszystkie te argumenty skłoniły mnie do wybrania przejazdu za darmo krajówkami. Pewnie z godzinę dłużej, ale to rekompensuje nocleg w ciszy i spokoju nad Dunajem, brak korków na nie-autostradowym przejściu z Serbią i tańsze tankowanie. Ostatecznie około 2 w nocy dotarliśmy na upatrzony parking z wiatami piknikowymi. Cisza spokój, rano można było zjeść śniadanko na świeżym powietrzu, w miejscowości Ráckeve. https://maps.app.goo.gl/czjw3KbvdXWRGtZt7

IMG_20240810_022030.thumb.jpg.6054cf391bf88b7823f8b55b60bed957.jpg

Nie nastawialiśmy budzików, wstaliśmy koło 8, a po śniadanku pojechaliśmy dalej, przez Serbię i Macedonię. Tu już nuda, setki kilometrów autostradami. Drogi w stanie znacznie lepszym niż poprzednie drogi w UE (SK/HU). Mały przerywnik na obiad w Serbii, w okolicach Belgradu, potem jakiś korek na ponad godzinę, przez wypadek, no i tankowano taniego paliwa na ostatniej stacji przed Grecją w Macedonii. W okolicach 22:00 stajemy na pierwszym parkingu/stacji przy autostradzie w Grecji. Nie był to najlepszy pomysł, ze względu na hałas, ale cały dzień jazdy przez dzicz już pozbawił mnie chęci do szukania bardziej ambitnej miejscówki. Wcześniej też nie szukałem, bo nie wiedziałem czy i gdzie dojedziemy. Jak się później okazało z pół godziny/może kilkadziesiąt minut dalej można było zjechać z autostrady i kimnąć w ciszy i spokoju w okolicy parku narodowego, ale a tym później. No trudno, zawsze jakieś błędy się popełni, zwłaszcza po 1400km jazdy przez dzicz, między kierowcami-dzikusami. Poza hałasem z autostrady w sumie parking nawet OK. Stacja, bar, toalety. Dużo czystsze niż w Serbii.

Poranek na niezbyt szczęśliwie wybranym parkingu :) Rano mieliśmy cień, dopiero później zaczęło nas przypiekać słonce, jak wyszło ponad drzewka.

IMG_20240811_111230.thumb.jpg.31a63e738f8b0f5b650e6192b2e60326.jpg


Ceny paliwa 
PL: 6,36
H: 6,75
MK: 5,08

Spalanie na tej trasie wyszło 9,5l/100km.
1400km w dobę i trochę z ~6 godzinnym noclegiem po drodze, albo jak kto woli półtorej doby z dwoma noclegami.

image.thumb.png.b85769ecfee29a4535bf513d8a27d6be.png

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
  • Odpowiedzi 64
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Opublikowano

Już czytam i notuję ;)

Myślę że tą drogą "wrócę" - o ile uda mi się ruszyć na wiosnę ;)

Chociaż my chyba pójdziemy spać gdzieś w Serbii...bo nie wierze bym przejechał 950km...

A może Macedonia i przeskok na Węgry (bo to już bardziej realne (700km)... jeszcze będę myślał...

Opublikowano
9 godzin temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Pora na kilka ciepłych wspomnień

To relacja z odbytego wyjazdu czy live?

 

Opublikowano
10 godzin temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Pora na kilka ciepłych wspomnień.

@filipert chyba już było

 

Opublikowano (edytowane)

z sierpnia :)

13 godzin temu, Misio napisał(a):

Chociaż my chyba pójdziemy spać gdzieś w Serbii...bo nie wierze bym przejechał 950km...

Tam jest cały czas autostrada więc się gładko jedzie, jedyne co męczy to dzikusy za kierownicą: wyprzedzanie pasem awaryjnym, albo wyprzedzanie między rzędami pojazdów i wciskanie się na siłę przed bramkami opłat, jeżdżenie pod prąd i inne buszmeńskie zachowania to tam powszechnie akceptowana norma społeczna... No i wynikające z tego relatywnie częste wypadki/korki. To jest męczące, bo musisz całą drogę myśleć za tych, co nie potrafią.

W każdym razie przeskok z GR do H myśle że bez najmniejszego problemu na jeden raz i tam nie będzie 950km, tylko coś koło 700 (?). Ale oczywiście można też coś zjechać z autostrady i pozwiedzać, na pewno jest tam mnóstwo fajnych rzeczy. Ja na to nie miałem czasu, więc priorytetem była jak naszybsza teleportacja dom <=> Grecja

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano
15 godzin temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

pojechaliśmy dalej, przez Serbię i Macedonię. Tu już nuda, setki kilometrów autostradami. Drogi w stanie znacznie lepszym niż poprzednie drogi w UE (SK/HU).

No jak wcześniej omijaliście główne drogi to nie dziwo, że dalej autostrady są lepsze ;) 

Melduję się :hej:

Opublikowano
9 godzin temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

W każdym razie przeskok z GR do H myśle że bez najmniejszego problemu na jeden raz i tam nie będzie 950km, tylko coś koło 700 (?).

1) Ale Ty przeleciałeś około 950km w 1 dniu... i to jest zaleta młodego auta (i dla tego chciałem wybudować Hermana)...

2) Od granicy Uni do Uni (czyli Węgry - Grecja) jest ponad 750km... co dla nas jest ciut za daleko - rzadko jedziemy "dobrą drogą" powyżej 400-500km.

3) Nie tak dawno było tłumaczone "zjedźmy z autostrady bo tam tak pięknie a czas zaoszczędzony to tylko parę min"... ja jednak lubię autostrady i uważam że tam też potrafi być pięknie i ciekawie, ale przede wszystkim "prościej" (mniej myślenia, mniej hamowania itd.)

4) dlatego myślę że droga do Grecji zajmie mi tydzień - ale droga powrotna liczę że tylko 3-4dni...

Opublikowano
20 godzin temu, Misio napisał(a):

4) dlatego myślę że droga do Grecji zajmie mi tydzień - ale droga powrotna liczę że tylko 3-4dni...

Z reguły jest tak, że szybciej się wraca, bo jadąc masz full czasu a na koniec chcesz wykorzystać jak najwięcej dni na miejscu i planujesz powrót w jak najkrótszym, rozsądnym czasie. Ja sobie dodaję jeden dodatkowy dzień w razie czego ;) 

Opublikowano
W dniu 17.11.2024 o 22:09, Łza Włóczynutka napisał(a):

W okolicach 22:00 stajemy na pierwszym parkingu/stacji przy autostradzie w Grecji. Nie był to najlepszy pomysł, ze względu na hałas,

Ja kiedyś stałem też zaraz za granicą GR na parkingu przy stacji paliw i knajpie na tyłach i było spoko - może przeoczyłeś i stałeś przy 2-giej :) :hej:

20220623_212433.jpg

Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, janm napisał(a):

Ja kiedyś stałem też zaraz za granicą GR na parkingu przy stacji paliw i knajpie na tyłach i było spoko - może przeoczyłeś i stałeś przy 2-giej

Niewykluczone ;) może wyprzedzałem jakiś łańcuszek tirów i zasłoniły ;)
___

W miejscu, gdzie kończy się prosto na południe biegnąca Europejska droga E75 z Serbii i Macedoni, Jest węzeł autostadowy, gdzie na wschód można pojechać do Θεσσαλονίκη, na zachód do Ιωάννινα. Dalej prosto na południe drogi nie ma. Ale tak naprawdę jest. Szutrówka przez park narodowy Δέλτα Αξιού.

image.thumb.png.a15189d413b2834de3c07a1a2b17313e.png

Jest to delta rzeki gdzie ochronie podlega biosfera taką jaka jest - wraz z mieszkającymi tam poławiaczami małży, których technika połowu pewnie się nie zmieniła od czasu Alksandra Macedońskiego. Wjechaliśmy na tą szutrówkę (wjazd jest legalny i oznakowany drogowskazami do domków poławiaczy małży) i robiąc sobie tu i ówdzie pół godzinne/godzinne przystanki spacerowaliśmy ścieżkami i drogami przez obszar parku. Czasem było jak na dzikim zachodzie: widać niektórzy turyści już nigdy nie wrócili do swych samochodów:

03Grecja-.thumb.jpg.36edb0ec3a7ba7a9d031501a839951df.jpg

innym razem cisza i spokój zatok pełnych ryb, ptaków, na wpół opuszczonych budynków rybackich.

04Grecja-.thumb.jpg.b71d64051d6fe547fadb714c4e2f4023.jpg

Sprzęt do połowu stworzeń morskich

05Grecja-.thumb.jpg.63dacdd56dab268e5b0e03a7fe389544.jpg

06Grecja-.thumb.jpg.d76771678075c5dfe30be09fc45e7e2f.jpg

Inny sprzęt poszedł na dno i sobie leży

07Grecja-.thumb.jpg.9890f4d43bfaa79e501a450cc9d0e12e.jpg

Inny cały czas w użyciu, ale chwilowo ma sjestę

08Grecja-.thumb.jpg.f33647965493a67e438ea1396aab8cd4.jpg

Osada poławiaczy stworzeń morskich. Nie są to typowi rybacy, ponieważ głównie nie łapią ryb, lecz kraby, krewetki, małże itp. owoce morza.

09Grecja-.thumb.jpg.6e0e30de6acc6ed813bfc109a5280dae.jpg

Drogi łączące osady są pylące i szutrowe, przejeżdża nimi jedno auto na dwie godziny. i jest to zaledwie około pół godizny jadzdy od naszego noclegu. Tu mielibyśmiy ciszę spokój, wodę, zapach odpływu i komunistyczne ważki.

10Grecja-.thumb.jpg.0ce392747297aca2e6e75eb2ae4f68d7.jpg

W intencji tych co z morza nie wrócili można pomodlić się w kapliczce. Poławiacze nawet uśmiechają się pobłażliwie jeśli z dziecinną radością pociągnąć za sznurek i nie usłyszeć mazurka, tylko niedojrzały i nieszlachetny dźwięk niezbyt fachowo pewnie wykonanego dzwonka.
 
11Grecja-.thumb.jpg.aad5726d4e313429d7c2f2f9d5a030ed.jpg

Jest też szkutnia, czasem kutry wymagają remontu.

12Grecja-.thumb.jpg.bd129058fc5864a42f32f4749f754d4d.jpg

Przez roztopone od upału powietrze, przez otwartą przestrzeń spokojnej zatoki, na Χαλκιδική spogląda kapliczuszka na bocianiej stopce z drgającym, żywym płomykiem lampki oliwnej w środku.

13Grecja-.thumb.jpg.57e64790875bab60a38b64d5769cc2f6.jpg

Gdybym wiedział dzień wcześniej, to tu przyjechał bym na noc.

Dojrzałym popołudniem opuszczamy deltę i jedziemy kilkanaście, może dwadześcia parę km na południowy zachód, gdzie zjeżddżamy na ślepo do pierwszej napotkanej mieściny do tawerny na Objad.  Misteczko jest bardzo przyjemne. kilka knajpeczek, park, kilometr wybrzeża. Z jednej strony obserwatorium ptaków z drugiej porcik rybacki, plaża i strome urwiska skalne zamykające dalsze przejście/przejzad. Po objedize zaliczamy plażing i przejażdżkę rowerową.
14Grecja-.thumb.jpg.07ffc8dc4b35c74d0ab795908324ee7d.jpg 

15Grecja-.thumb.jpg.c3a8c184d08484a307382b0e547a6d8a.jpg

Fordzik grzecznie stał pod drzewkiem, jakieś 80m od morza, na szutrowym pół dzikim parkingu przy parku/boisku. Zostaliśmy tu na noc - cicho, spokojnie, bez zakazów. Kran z wodą 50m od autka. OpenStreetMap 

image.thumb.png.c1683ea769d774c0cb2fdd8707cc61e6.png

16Grecja-.thumb.jpg.0434930a8d4de64b71170d7c4c505af5.jpg

Można się ustawić tak, żeby rano, nawet do jakiejś 10-11 mieć cień

kranik z wodą jeden przy drodze zaraz na południe, drugi na północ koło boisk.

Tego dnia przejechaliśmy tylko kilkadziesiąt km, nie notowałem odległości, może coś koło 60, więc już tryb całkiem krajoznwczy

Z tym, ze plaży tu nie ma, tylko wybrzeże. PLaża jest za portem rybackim, na samym końcu drogi na południe, około 1km.

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Następnego dnia, podjeżdżamy do stóp masywu Olimpu. Na górze już kiedyś byłem, Zeusa nie było, nie będę drugi raz go tam szukać, niech się wypcha. Chce się spotkać, niech teraz przyjedzie do mnie na wieś. My natomiast jedziemy zaczerpnąć ze starożytności. Z widokiem na masyw, przy cały rok bijącym obficie źródle słodkiej wody (co w tym klimacie nie jest częste) powstały najpierw świątynie, a później całe miasto Δίου. Zniszczone przez trzęsienia ziemi, opuszczone, splądrowane przez barbarzyńców zadunajskich (w tym pewnie jakichś ówczesnych protoplastów Słowian). Cóż, pewnie okazało się, że i Ci bogowie jaki i wszyscy poprzedni i późniejszy mają wydmuchane na homo sapiens i swoje własne świątynie. Dwa tysiące lat miasto przeleżało zapominane, aż w końcu  ktoś coś wykopał, ktoś o coś się potknął i dziś możemy podziwiać hektary wykopalisk.

17Grecja-.thumb.jpg.86cbfcd202ac83aea63abdb8b93f771b.jpg

Część wykopalisk jest pod kilkudziesięcio centymetrową wartswą wody, ale to tylko dodaje uroku i można się schłodzić w upale

18Grecja-.thumb.jpg.430fed5026081822ad1b23011e9c76eb.jpg

19Grecja-.thumb.jpg.c72dca5a8e5dc9a328067eb6aa8a715d.jpg

20Grecja-.thumb.jpg.f1a9d1bb6cc6f0e372b96710a42ea786.jpg

21Grecja-.thumb.jpg.da9cbae5ea4a6aaaa23d15b66178fe1b.jpg

22Grecja-.thumb.jpg.21762f01fb77b26c21ed2ef4a99f3af9.jpg

23Grecja-.thumb.jpg.0933547a85a2882a1cadc0e59f4bc2fc.jpg

24Grecja-.thumb.jpg.9e4d2e6cc7610a697e82ef4242f30d0b.jpg

Ta droga, a właściwie jest to ulica biegnąca przez miasto - ma jakieś 3000 lat

25Grecja-.thumb.jpg.2af6489f6a68c26bbae7c473a698afcc.jpg

widać nawet koliny od kół używanych wówczas konnych wozów transportowych

26Grecja-.thumb.jpg.46069ba6aa90111d24de2e56b2fd741c.jpg

skrzyżowanie ulic

27Grecja-.thumb.jpg.3a8110f5159f77bb8584755390f09719.jpg

kiedyś tych kolumienek tu stało pewnie kilkadziesiąt, popierając podcienia/tarasy jakiegoś domu

28Grecja-.thumb.jpg.648682890871128fb67dfacbebcad065.jpg

29Grecja-.thumb.jpg.6c2b60a46e8b3251f48d6f90e70fe660.jpg

i kolejna droga. 3000 lat temu pewnie była gładka, tylko erozja, 3000 lat słońca, wiatru, wody i ruchów sejsmicznych, zrobiło swoje.

30Grecja-.thumb.jpg.bc7dab6c5d3c561c2af8ce9de0c95991.jpg

Z całego obszaru miasta widoki na masyw Olimpu
31Grecja-.thumb.jpg.099c7277cd2e041c233967df44187197.jpg


Dion (stanowisko archeologiczne) – Wikipedia, wolna encyklopedia

Całość na kilka godzin zwiedzania. Przy wejściu głównym można wypić kawę, zjeść lody. Na terenie wykopalisk można odpocząć w kilku miejscach przy wodzie.
Przed wejściem jest spory darmowy parking, (https://maps.app.goo.gl/9Ra52XMjUzoJgiKq7) bez problemu można zaparkować kamperka, a nawet zostać na noc. 100m na zachód od parkingu jest niewielka tawerna z pysznym lokalnym jedzeniem, którą wypróbowaliśmy po zwiedzaniu i polecam. https://maps.app.goo.gl/un1VBtBLutMDqw4E6

 

 

Opublikowano

Po obiadku wsiadamy do autka i objeżdżając Olimp wracamy nad morze i kierujemy się na południe.  Gdzieś w miasteczku Λεπτοκαρυά, jedną z wielu bocznych, kilkusetmetrowych dróg wjeżdżamy na kąpielisko/plażę. Parking jest na samej plaży, pośrodku między wodą a budynkami. Budynki to jakieś malutkie hoteliki/pensjonaty, z których tarasików pensjonariusze mogą sobie dosłownie od razu wejść do morza, bo dzieli j kilkadziesiąt metrów.

32Grecja-.thumb.jpg.a62210472dda3e5c858ab63e1f4634f0.jpg

Woda około 29 stopni, można siedzieć w niej bez końca. Można by tu zostać na noc, ale przed oknami hoteli trochę mało fajnie, więc decyduję się podjechać kilkadziesiąt  km w stronę kolejnego celu, jakim są Meteory. Upatruję po drodze ciekawie wyglądającą, widokową miejscówkę i po kilkukilometrowej wspinaczce serpentynami stajemy na bardzo malowniczo połozonym parkingu, ponad miejscowością  Αμπελάκια. 

Ropościerają się sta wspaniałe widoki, a w wiacie jest stół, ale trzeba użyć własnych krzesełek ;) Miejscówka przeurocza, warto tu zboczyć z trasy

https://maps.app.goo.gl/1rFayc4WuAtqMLXBA


 

 

33 Grecja - Αμπελάκια.jpg

34 Grecja - Αμπελάκια.jpg

35 Grecja - Αμπελάκια.jpg

36 Grecja - Αμπελάκια.jpg

37 Grecja - Αμπελάκια.jpg

42 Grecja - Αμπελάκια.jpg

Opublikowano

Wieczorem podjechały auta z jakąś lokalną rodzinką, posiedzieli trochę, potem pojechali i była już cisza i spokój aż do rana. Rano zjechaliśmy do odległego o kilkaset metrów  miasteczka, żeby je zwiedzić, wypić kawę, lody. Miasteczko jest urocze, wolne od samochodów, bo nie można do niego wjechać: uliczki są na szerokość co najwyżej taczek ;)

43Grecja-.thumb.jpg.c17491dbde4713e58766710f8f728ed7.jpg

44Grecja-.thumb.jpg.7cc4c2012ccb2f53fdd44c3b5630712b.jpg

45Grecja-.thumb.jpg.0c8673d886bb13f31d474fa2e4158048.jpg

46Grecja-.thumb.jpg.74107d0920fd5c38c97ec26c57186146.jpg

 

Na koniec wizyty kupiliśmy lokalne pieczywo w maleńkiej piekarence z piecem opalanym drewnem. Właściciel pozwolił nawet zajrzeć w rozżarzony brzuch pieca, bo akurat wyjmował partię pieczywa i przygotowywał pusty piec do następnej. Po prawej stronie widać ten piec.

47Grecja-.thumb.jpg.881d9c12cf9b341a2d15aff853ed9503.jpg

Po powrocie do busa, tniemy fantastyczną dróżką na zachód, w głąb Grecji.

48Grecja-.thumb.jpg.8f774471d5f416201678ad08e4fdc4a4.jpg


 

Opublikowano

Wczesnym popołudniem docieramy do miasteczka Καλαμπάκα u stóp klasztorów na skałach - Μετέωρα.
Najpierw zaparkowaliśmy na wielkim darmowym parkingu w centrum, koło dworca kolejowego. (można tu też przekimać, tylko pewnie całą dobę coś jeździ, jak to przy dworcach). Wstąpiliśmy do pierwszej lepszej knajpki na obiad z lokalnych specjałów. Jednego z wybranych dań nie było, ale kelner widząc, że to akurat dla juniorki, powiedział, że jeśli poczekamy kilkanaście minut dłużej to pójdzie po świeże składniki, których brakło. Zgodziliśmy się i poszedł, przyniósł i zaniósł do kuchni. W Grecji kontynentalnej panuje inny model gastronomii niż na wyspach. Na wyspach w hotelowych kurortach dominują lokale  z all-inclusiv i knajpkę nie jest łatwo znaleźć, chyba, że zamkniętą. W kontynentalnej ruch tego typu jest marginalny, więc można spotkać w centrach miast dziesiątki knajpeczek, które mają tylko kilka-kilkanaście stolików. Nawet malutkie wioski mają po kilka tawern. Prowadzone przez członków rodziny ewentualnie ktoś z sąsiedztwa jest zatrudniony. Dlatego nie rzadko się zdarzają takie sytuacje, że są elastyczni dla klienta. A nawet jak się nie może zdecydować to zabiorą do kuchni i pokażą, co tam kucharz/kucharka wrzuciła do garnka.


49Grecja-.thumb.jpg.8056fbfb47692d5a53610177c65fa668.jpg

Po obiadku wracamy do fordzika i każemy się mu wspinać do pierwszego z klasztorów. Parkujemy gdzieś 'na końcu kolejki' zaparkowanych samochodów, skąd idziemy pieszo jakieś 100-200 metrów do klasztoru.
51Grecja-.thumb.jpg.1573c37ea3aef946547e8d0337468882.jpg

53Grecja-.thumb.jpg.49bd753103fff99eef616cb707b6dcea.jpg

54Grecja-.thumb.jpg.589cdeda945ce2fff0cab6eb525ddb4b.jpg

55Grecja-.thumb.jpg.d62787837e15d8cefa103d0a3c6ae565.jpg

56Grecja-.thumb.jpg.cde8601592192f39800fe715d0907b80.jpg

Po zwiedzaniu, oakzało się, że w sumie to zrobiło się późno i pozostałe klasztory są już zamknięte, wybieramy się więc na odległy o kilka km dziki parking na wzgórzu. Zdjąłem rower i postanowiłem się trochę przejechać po okolicy. Najpierw znalazłem kapliczkę.

57Grecja-.thumb.jpg.75374d406741a0e77e76d0a4f0b0bb9a.jpg

A chwile później... singletrack!!

58Grecja-.thumb.jpg.279014bda777fe039efc532bb8a583f1.jpg

59Grecja-.thumb.jpg.441f2be74668d9557b70e6879b46937c.jpg

Ta takim singletracku trzeba uważać, bo można sobie wybić zęby. Na czym? Czy na korzeniach? Tak, ale korzenie są wszędzie. Na dużych kamieniach? Tak, ale kamienie też są wszędzie. No to na czym? Ano na tym:

60Grecja-.thumb.jpg.e283b9dfd90ac32e2ae352a1fd3a5e8a.jpg

Miejscówka parkingowa https://maps.app.goo.gl/NrrdaE8pP5rhtxVUA oferuje piękne widoki na obiekty emitujące światło poniżej

61Grecja-.thumb.jpg.0e3c0d5df775001dcd430357d6f3eef7.jpg


i powyżej

63Grecja-.thumb.jpg.e421cfe83e1388018134ebad8415dd4c.jpg

Na wszystkie jednocześnie.

64Grecja-.thumb.jpg.f6bcdf17df132e44b2a163438371abc8.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.