Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jesteśmy teraz na półwyspie St. Joseph Peninsula na Florydzie. To północne wybrzeże Zatoki Meksykańskiej, niedaleko Panama City. Nagrałem film pokazujący jeden dzień na tym kempingu i jak on wygląda. Film na moim kanale będzie opublikowany dopiero za jakieś 10 dni, ale tu będzie nieoficjalna prapremiera. ;-)

Czy warto się wybrać na Florydę w październiku? Początek miesiąca to jeszcze pewne ryzyko trafienia na huragan, ale im bliżej listopada tym ryzyko mniejsze. My od ośmiu dni mamy bezchmurne niebo i upalną pogodę. Woda w Zatoce ma 24 stopnie, czyli dobre 5 stopni więcej niż Bałtyk w lipcu i sierpniu, a prognoza na kolejne 10 dni bez zmian - słonecznie i bezchmurnie. Zostajemy tu do niedzieli, potem przejazd na południe i za dwa tygodnie wylądujemy na innym kempingu, na wyspie Bahia Honda, niedaleko Key West. 

 

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-23 o 11.54.27_db18c343.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-23 o 11.54.27_a2ac63cf.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-28 o 15.22.46_558fa4dc.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-27 o 11.09.27_8e2abdbe.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-20 o 19.16.42_a265e521.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-23 o 18.46.09_d0fc04dc.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-27 o 19.29.51_68977dd7.jpg

Opublikowano

Super widoki. Brawo. 

Piotrze widziałem Cię u Moto Biedy. Nie mogę wyjść z podziwu człowieczeństwa Twojego pierwszego dilera... gdzie się podział ten świat?

Opublikowano
10 minut temu, Commander napisał(a):

Super widoki. Brawo. 

... gdzie się podział ten świat?

No właśnie. Mój najczęstszy kontakt z rzeczywistością to aplikacja Interii w telefonie, bo nie mam telewizora i radia też praktycznie nie słucham, ale coraz częściej przeglądanie wiadomości "z kraju i ze świata" powoduje jedynie stres, frustrację i ochotę by wyjechać na Alaskę, bez Starlinka i telefonu. 

Jestem daleki od tego by twierdzić, że za komuny było lepiej, bo z pewnością nie było, ale była nadzieja, że będzie lepiej, że świat staje się coraz lepszy. I owszem, materialnie się stał, zwłaszcza dla Polaków i większości innych "demoludów", ale moralnie, społecznie, cywilizacyjnie to mamy jakieś totalne dno i wygląda na to, że będzie coraz gorzej. Nie zazdroszczę dziś młodym ludziom. 

Opublikowano
2 godziny temu, Commander napisał(a):

... Nie mogę wyjść z podziwu człowieczeństwa Twojego pierwszego dilera... gdzie się podział ten świat?

Opowiem Ci w takim razie jeszcze o innej sytuacji. Jakieś 10 lat po przyjeździe do USA mój kierowca rozwalił moją ciężarówkę, a naprawa miała potrwać kilka miesięcy, więc postanowiłem szybko kupić drugiego trucka. Ten dealer u którego kupiłem trzy poprzednie Kenworthy akurat nie miał niczego gotowego, więc poleciałem na Florydę, a tam sprzedawca zaczął mi robić trudności z uzyskaniem pożyczki. Odpowiedziałem mu, że już kupiłem na raty trzykrotnie nowe trucki, na co on mi mówi, że wie, ale przy tamtych pożyczkach miałem "cosignera", żyranta, gwarantującego, że je spłacę. Ja na to, że nic o tym nie wiem, jakiego żyranta? On mówi, że jakiś Rick Rice gwarantował za mnie. 

Rick Rice to był salesman który mi sprzedał tamte trucki. Żyrował mi pożyczki, nawet mi o tym nie mówiąc. A może dlatego mi nie powiedział, by mi nie podsunąć głupich pomysłów do głowy? :D 

Opublikowano

To był świat pełen dobrych ludzi. Wiedzieli też że ich pomoc przyniesie owoce.

Teraz dobroć to wciśnięcie serduszka, albo naklejka ,,nie krzywdź,,

Opublikowano (edytowane)
7 godzin temu, Commander napisał(a):

Teraz dobroć to wciśnięcie serduszka, albo naklejka ,,nie krzywdź,,

Haha, w punkt, dosłownie w punkt :lol:. Stowarzyszenie, wolontariusze, strona, fejs, OPP, itede, opiekują się pozbawionymi domu zwierzakami. Dużo wpisów, lamentów serduszek, emotek, lajków, łez i innej dobroci leje się w wirtualu, a psiak dwa tygodnie pod chmurką w polu jak był tak był, ledwie żywy, noce +5 stopni raptem, a jak możesz przygarnąć, to przyjedź na wioskę i... sobie go w polu własnym sumptem złap (szczęśliwie miejscowi potwierdzili ze jeszcze jest i żyje)... Trudno było w te okolice ubera albo innego blablacar-a obstalować chyba. W półtorej godziny byliśmy na miejscu, i przez następne cztery nie odpuściliśmy, do skutku (a nałapaliśmy sobie, nałapaliśmy...), szok i niedowierzanie. I emotki, jeszcze więcej seruszek i emotek... Duuużo dobroci i miłości znowu się leje... Tylko my jacyś starej daty, ciepły kąt, posłanie, noszenie i tulenie oklapłego z sił "smutka", weterynarz, pełna micha, banały jakieś, a przecież zamiast tego mogliśmy naprawdę ostro "napomagać" i nie robiąc tych 200 km przez całe sobotnie popołudnie naklikać co bardziej rzewnych emotek, aż by psina dostała rozpuku :zly: Może w ten sposób uniknął schroniska co byłoby traumą samą w sobie, ale co przeżył przy tej "netowej dobroci", to jego, dopiero teraz jako tako dochodzi do siebie...

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Opublikowano
30 minut temu, czyś napisał(a):

... Dużo wpisów, lamentów serduszek, emotek, lajków, łez i innej dobroci leje się w wirtualu, a psiak dwa tygodnie pod chmurką w polu jak był tak był, ledwie żywy...

Niedawno czytałem jakiś tekst o wzruszających historyjkach na TicToku o różnych tygryskach, pieskach i kotkach uwolnionych z wnyków, studni i mieszkania w kanale koło drogi, które to historyjki są najpierw stwarzane przez jakiś hinduskich twórców, by wzruszać i łezkę wymuszać. Wystarczy małego tygryska złapać, głodzić go parę tygodni, wsadzić mu łapę we wnyki, apotem z kamerą go "przypadkowo" znaleźć gdzieś w dżungli, uratować i mieć miliony wyświetleń. 

 

A wracając do adremu, to ja dalej dzielnie spędzam czas na kempingu. Na szczęście w kamperze mam Internet od Muska, klima działa, więc jakoś wytrzymam. Żona zadowolona, to najważniejsze, bo "if mama ain't happy, ain't nobody happy". Byle do niedzieli, a w niedzielę zaczynamy przejazd przez Florydę w stronę Key West, odwiedzając po drodze Przylądek Kennedy'ego, Orlando i parę innych miejsc. 

 

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-29 o 08.57.01_17c13c71.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-29 o 08.50.40_5bc431a9.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-29 o 08.50.20_db891e4d.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-29 o 08.48.51_c7aca350.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-29 o 08.46.42_d3313d0d.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-29 o 08.44.43_e4ebaad3.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-29 o 08.44.05_dda52762.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-29 o 08.43.56_3a23c73a.jpg

Opublikowano
12 minut temu, Stu napisał(a):

Czytałem bajkę o kocie w butach, ale że pies...?? ;)

Tutaj są jakieś takie nasionka ostów, małe kuleczki z ostrymi kolcami, które się wbijają psiakom w łapy, więc kupiliśmy Mai buty. Bardzo też się przydają na Zachodzie, gdzie w lecie temperatury sięgają 45 stopni w cieniu, a temperatura chodników i szlaków turystycznych jest tak wysoka, że może poparzyć łapy. 

Gdy rok temu jechałem Drogą 66 w jednym miejscu Maia nałapała tyle tych kolców, że musiałem ją zanieść do samochodu i je jej powyciągać:  

 

Opublikowano

:yes: super obuwie. Śmiejcie się, pies z pokaleczonymi poduszkami to masakra. Doraźnie skarpetki dla osesków idą w ruch, z jakąś wkładką "antyprzebiciową".  

Opublikowano
17 minut temu, czyś napisał(a):

:yes: super obuwie...

https://www.amazon.com/gp/product/B0C1WPNQCM/ref=ppx_yo_dt_b_search_asin_title?ie=UTF8&psc=1

2 minuty temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

W przypadku huraganu można na takim kempingu się gdzieś ukryć, są jakieś schrony?

Huragany nie zjawiają się nagle. Co najmniej tydzień wcześniej wiadomo w jakim kierunku huragan zmierza i gdzie najprawdopodobniej uderzy, więc schrony nie są potrzebne. Gdy jest duża szansa, że znajdziemy się na drodze huraganu, to najrozsądniejszą rzeczą jest po prostu spokojnie wyjechać w bezpieczne miejsce. 

Schrony buduje się w "alei tornad", w miejscach, gdzie często występują tornada, bo tornado zjawia się znienacka i przemieszcza się z olbrzymią prędkością, nie ma więc czasu na ucieczkę. Huragan często produkuje także tornada, wiele z nich towarzyszyło ostatniemu huraganowi Milton, ale to grozi tylko tym, którzy nierozsądnie nie uciekli przez huraganem. 

Nawiasem mówiąc cyklon, huragan i tajfun to to samo: w uproszczeniu Huragan to cyklon na Atlantyku, a tajfun to cyklon na Pacyfiku. Tornado to zupełnie inne zjawisko atmosferyczne. 

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Tamten kemping już opuszczony, ale to nie koniec naszych florydzkich wakacji. Jedziemy na południe, od niedzieli będziemy przez dwa tygodnie na innym kempingu, Bahia Honda, na Florida Keys. 

 

Zdjęcie WhatsApp 2024-11-02 o 18.39.49_61c2ed33.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-11-02 o 18.40.48_dae5fab8.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-11-02 o 18.40.53_17f8f961.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-11-03 o 07.00.03_2fcfe054.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-11-09 o 07.05.02_1bb419d2.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-11-09 o 07.13.02_cc971e26.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-11-09 o 07.16.31_392f2a59.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-11-09 o 07.50.01_0b684e99.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-11-09 o 07.52.06_fc2dc1a0.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-11-09 o 07.54.45_8267536d.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2024-11-09 o 07.53.05_e51925cb.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.