Diabeł w kominie, czyli ogrzewanie/oziębianie gazowe .

[ogrodnik]

Ja kupiłem grzejnik płytowy 800W i jak jest potrzebny to zakładam go na ucheytach na grzejnik gazowy grubość 6cm - nie przeszkadza!

[szadok]

makar i kacha - 2kW, to nie dużo?

Dużo i niedużo

Elektrycznie całkiem sporo... w stosunku do Trumy - niedużo.

Truma 3002 ma moc coś około 3.4kW (OIDP)

[AdamH]

Ale to moc grzewcza - gazem. Z prądem to nie ma nic wspólnego.

AdamH

[jacekwwa]

makar i kacha znalazłem jeszcze takie coś :

Osłona kominkowa do ogrzewania Trumatic S. 5002

Romantyczny kominek można stworzyć również w przyczepie campingowej. Stylowa przyjemność dla osób, które również w podróży nie chcą rezygnować z miłego i przytulnego nastroju. Wygląda, jak płonące w kominku polana drewna i zapewnia doskonały relaks. Można założyć na Trumatic S 5002 od 05/98.

Dane techniczne:

zasilanie: 12 V,

pobór prądu: 0,65 A (DC) / 0,91 /AC),

waga: 5,2 kg,

dopuszczenie: tylko do ogrzewań na 30 mbar.

opis i foto ze strony elcamp

[szadok]

Ale to moc grzewcza - gazem. Z prądem to nie ma nic wspólnego.

Jak nie jak tak... Ciepło jest ciepło, niezależnie czy uzyskana z prądu czy gazu...

Zakładając sprawność trumy na skandalicznie niskim poziomie 90% i tak wychodzi nam ponad 3kW czystego ciepła wewnątrz czepki

[Stu]

Ta... Polecam wyjechac zimą z przyczepą, gdy na dworze jest -20st. i spróbować ją ogrzać grzejnikiem 800W (zakładając, że mamy dostęp do 220V)... Moc jest mocą, niezależnie od źródła...

Pzdr, Kuba

[adamkwiatek]

Nie stosujcie termowentylatorów/farelków zwłaszcza bez opieki, a już na pewno sterowanych zegarem!

Swego czasu ogrzewałem tym samochód przed porannym wyjazdem w zimie.

Farelek wisiał na opaskach na kratce w bagażniku,kabel 220 V wychodził wtyczką spod drzwi bagażnika.

Kabel zasilający sterowany był zegarem w domu.

Pewnego razu przeraziłem się, bo na mrozie -15, coś mnie tknęło, by sprawdzić farelka, a on się zapalił, bo wentylator nie ruszył po podaniu prądu.

Szczęśliwie wszystko obserwowałem i zdążyłem ugasić farelka ale mogłem spalić samochód!

[Trafko]

Szczęśliwie wszystko obserwowałem i zdążyłem ugasić farelka ale mogłem spalić samochód!

 

My się kiedyś tak dogrzewali.

Kolega miał za blisko siedzenia w autobusie , a od farelki zaczęło się tlić i rano ledwo my go uratowaliśmy .

Na szczęście kolega nie zaczadził się dymem.

Farelka musi mieć miejsce obok siebie , nie może być w ciasnym miejscu.

[Michalc3]

Stu, ale ja nie pisałem o zbyt dużej mocy do grzania, tylko o nadmiernym poborze prądu!! Co mi z tego, że założę do czepki grzejnik 8 kW, jak z każdego pola mnie wywalą! Jak nie jestem na polu to ten grzejnik mogę sobie podłączyć do .... nosa! Dlatego, jak chcę na zimowe wypady, to gaz - jak pisałeś mocy grzewczej 3,5 kw. Prądowe będą non stop wywalać bezpieczniki! I moc grzewcza pójdzie się paść, bo bez prądu to ten grzejnik nawet 1W nie osiągnie!

[adamkwiatek]

Trafko, ten mój farelek musiał mieć chyba jakiś kiepski smar w łożyskach wentylatora, bo przy -15 wentylator nie ruszył, za to ruszyły spirale grzewcze, nie zadziałał bezpiecznik i plastikowa obudowa zaczęła się topić i kopcić.

Kiedyś za komuny, farelki były z BLACHY ale komuna upadła i tera je nowocyśnie, a i ciepła wincy, jak samochód płonie

W przyczepie, wszelkie kombinacje z elektrycznym ogrzewaniem uważam za bardzo ryzykowne, począwszy od kabli, wtyczek, złączek, na piecyku kończąc i jaki to ma sens, przy działającym piecu gazowym?

[barwol]

Ja stosuję Ultraheat Trumy, który spr. się super. Przy dużych mrozach jest to element bardzo ładnie wspomagający gaz i tym samym oszczędzający jego zużycie. Przy temp. do -6C nie używam gazy do grzania. Ultraheat umożliwia nam reg. pomiędzy 500, 1000 i 2000W i dodatkowo na każdym poziomie w zakresie od 1 do 9. Bezpieczniki w przyczepie lub na kempingu (już nie pamiętam) wywaliło mi 1x kiedy miałem włączone grzanie elektryczne, grzałkę wodna w "Gasbolierze", zapalone światło i żona włączyła czajnik.

Grzanie elektryczne Trumy mogę szczerze polecić też pod względem bezpieczeństwa użytkowania.

[adamkwiatek]

Wielu z nas kombinuje, jak wyczuć moment, kiedy kończy się gaz.

Można z tego zrobić niezłą legendę, o konieczności zakupu przezroczystych butli gazowych, stosowaniu wagi, ciśnieniomierzy, ultradźwiękowych czujników.

Oczywiście na mrozie nikomu się nie będzie chciało tego sprawdzać, a czujniki zamarzną.

Z moich obserwacji wynika, że. wystarczy kontrolować kolor i wydajność płomienia w piecu.

Żółtawy, nie reagujący na zwiększanie mocy, w połączeniu z wyraźnym spadkiem wydajności kuchni, to znak, że za parę godzin należy wymienić butlę.

Awaryjnie wożę małą butlę turystyczną z końcówką, jak w 11 kg, a nawet promiennik gazowy, jakby co.

W samochodzie wożę lutownicę gazową na naboje, jakby zamarzły zamki, czy cokolwiek, że o lutowaniu nie wspomnę.

Warto jakby co mieć w przyczepie termometr z alarmem na ustawioną temperaturę.

Może nas obudzi nocą, jak spadnie zadana temperatura , po wyczerpaniu gazu?

[Trafko]

Można też inaczej .

Wielu z nas kombinuje, jak wyczuć moment, kiedy kończy się gaz.

Patrz fotka nr 1

łą butlę turystyczną z końcówką, jak w 11 kg,

Patrz fotka nr 2

 

---

W takiej butli jest wskaźnik , zaletą jest tankowanie kiedy tylko się chce i to ,że jak wskazówka spadnie na zero to jeszcze tydzień można śmiało używać gazu.

 

Redukcja z małej butli turystycznej na reduktor ( taki jak na butlę11kg).Ciekawostką jest ,że w sklepie typowo gazowym ( w moim rejonie) redukcja kosztuje 28 zł , w sklepie z częściami do przyczep 35 zł , a w zwykłym sklepie hydraulicznym 7,5 zł.

[Tomii]

Redukcja z małej butli turystycznej na reduktor ( taki jak na butlę11kg).

Ciekawostką jest ,że w sklepie typowo gazowym ( w moim rejonie) redukcja kosztuje 28 zł , w sklepie z częściami do przyczep 35 zł , a w zwykłym sklepie hydraulicznym 7,5 zł.

Te redukcje idzie znaleźć nawet w Castoramie w cenie około 10 zł

[archisan]

Gdybym zwracał uwagę na posty po przeczytaniu których grozą wieje to z domu bym nie wyjechał bo:

- dokonałem przeróbek w instalacji elektrycznej przyczepy,

- dokonałem przeróbek w instalacji gazowej przyczepy

- samochód zasilany jest LPG sam dokonywałem wymiany butli i zaworu tankowania

- woże ze sobą grzejnik (farelkę) i nawet ją używałem w Toruniu.

 

Jak z powyższego wynika nie powinienem pojawić się na żadnym zlocie ponieważ stanowię zagrożenie, a kempingi powinienem omijać z daleka.

Na wykonane przeróbki nie posiadam certyfikatów, ale wiem że są wykonane dobrze, dlaczego? - bo się na tym znam. Natomiast na forum pełno jest alarmujących wpisów od osób które widać zielonego pojęcia o instalacjach nie mają, za to najważniejszy jest dla nich papier; proszę bardzo uzyskujcie sobie papier ale innym dajcie spokój. Ludzie więcej luzu, jest coś takiego jak rozum i podstawowa wiedza. Jaka jest pewność że po obejrzeniu (sprawdzeniu) instalacji przez fachowca po iluś przejechanych z przyczepą kilometrach nie nastąpi awaria - żadna. Wszystko się psuje to tylko kwestia "czasu i statystyki". Przyczepa i istniejące w niej instalacje są proste jak budowa cepa. Wystarczy podstawowa wiedza ze szkoły i rozeznanie w materiałach służących do budowy tych instalacji oraz przeczytanie instrukcji obsługi zainstalowanych urządzeń przyłączonych do tych instalacji. Nie demonizujmy tematu wykonanych samodzielnie przeróbek.

Tak swoją drogą może by wprowadzić certyfikat na prawidłowe dokręcenie kół, bo jak się szpilki urwią a ja będę jechał w tym czasie tą samą drogą .... strach

Dorzućmy jeszcze trochę certyfikatów i zaświadczeń, myślę że macie coś w zanadrzu.