Skocz do zawartości

Poniesienie tylnego zawieszenia w busie


terenowiec

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, terenowiec napisał(a):

Może zatem skorzystać z rady BIGL i założyć nieco sztywniejsze sprężyny? Jeżeli solowo nie będzie trzepało i na komforcie nie stracę wiele

Tego nikt Ci nie zapewni.

Nawet jak ktoś zamontował konkretny model w takim samym aucie, to odczucia mogą być subiektywne.

Gwarancję niezmienionego komfortu bez obciążenia, dają sprężyny progresywne. 

Ja najpierw wydałem kasę na nowe sprężyny i kiedy okazało się, że nic nie dało poszedłem w progresy.

Tutaj możesz poczytać

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Filipert, to rozwiązanie wydaje się najlepsze. Pytanie, czy do mojego samochodu ktoś produkuje sprzężony progresywne? Szukałem w Internecie, ale nie znalazłem, ale wiem, że dobrym szukaczem to ja raczej nie jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzałeś, czy to autko nie ma wersji z np. nieco większą ładownością? Może dałoby się coś dobrać z fabrycznych sprężyn, żeby nie wpływało to na skok amorka. Te kolorowe punkty (paski) na sprężynie to oznaczenie rodzaju sprężyny. Gdyby dobrze pogrzebać w katalogach części (zwł. w fabrycznej bazie), możliwe że dałoby się znaleźć springi dostosowane do większego obciążenia. Czasami występują do specyficznych opcji samochodu sprężyny o zwiększonej nośności czy do np opcji wzmocnionego (na złe warunki drogowe) zawieszenia. One nie zmieniają znacząco parametrów przy jeździe z małym obciążeniem, ale np. radzą sobie ze zwiększonym, i co ważne, nie podnoszą zawiasu na pusto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.04.2023 o 23:09, terenowiec napisał(a):

zrobiliśmy podniesienie tyłu, poprzez włożenie między sprężyny a podwozie 3 centymetrowych gumowych podkładek (talerzyków). Tył poszedł do góry jak chciałem, ale pojawił się inny problem. Przy przejeżdżaniu przez dziury, zapadliska w drodze, czy zjeżając z progów zwalniających, czyli w momencie kiedy koła spadają w dół, następuje uderzenie tylnego zawieszenia – głośne „szarpnięcie”.

Zawieszenie to zespół współpracujących i pasujących do siebie elementów. Podniosłeś sprężyny o 3 cm, a reszta została po staremu. Prawdopodobnie skończył się skok amortyzatora w pozycji rozciąganej i stąd te stuki. Najtaniej i najprościej dołożyć podkładkę/dystans pod amortyzator. 3 cm to nie jest gruba ingerencja, być może reszta zawieszenia to przeżyje. Póki co sprężyna sobie, a amor sobie. W najgorszym przypadku odpadnie dekiel amortyzatora i się wyleje. Dystans 3 cm pod amortyzator ustawi ten układ w tym samym położeniu wyjściowym. Pytanie co z resztą zawieszenia, bo nie znam tego.

Edytowane przez Gregor887 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gregor, amor ma takie dziwne mocowanie, że mechanik nie za bardzo widział możliwość przedłużenia amortyzatorów. W dwóch sklepach powiedzieli, że dłuższych amortyzatorów nie da się dobrać. Decyzja zapadła na wymianę sprężyn.
Dziś dojechały dwie, które, zdaniem mechaników są sprężynami progresywnymi. W opisie nic takiego nie było. Są to sprężyny do wersji Expert, czyli niby tej prostszej, bo nie wiem czym się różni Expert od Travellera - którego mam ja. 
Przed zmianą zrobiłem pomiary wysokości nadwozia i haka przy obecnym stanie z podkładką gumową pod oryginalnymi sprężynami. Pomiar jeden był na pusto, drugi z obciążeniem betonami bagażnika w tylnej części (około 400 - 500 kg). Jutro zdam relację jak się sprawuje na drodze i jak się zmieniły wysokości z nowymi sprężynami.  
 

341275818_939023607129402_1332207063772327754_n.jpg

341278875_625650776100807_2137248687449552323_n.jpg

341344070_894659431626102_2618284814879882215_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.04.2023 o 22:04, terenowiec napisał(a):

mechanik nie za bardzo widział możliwość przedłużenia amortyzatorów. W dwóch sklepach powiedzieli, że dłuższych amortyzatorów nie da się dobrać. Decyzja zapadła na wymianę sprężyn.

Jeżeli po wymianie sprężyn tył "będzie stał" wyżej, to problem amortyzatorów pozostanie.

Takie dystanse amorów znalazłem w necie - te są na 5 cm wysokie

[URL=https://www.fotosik.pl/zdjecie/b854154763d3f400][IMG]https://images48.fotosik.pl/318/b854154763d3f400med.jpg[/IMG][/URL]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie, w przypadku amortyzatora ważny jest skok. Jeśli springi są od wersji dostawczej, to ona na pusto nie stoi wyraźnie wyżej od osobowej, a to osobowa jest na pusto cięższa z tyłu od dostawczej. Sprężyna z dostawczaka będzie w mniejszym stopniu uginać pod obciążeniem (finalnie ugnie się pi razy oko tyle samo, ale to ugięcie będzie przy większym obciążeniu). Skok zawieszenia będzie więc podobny, tyle że osiągany pod większym obciążeniem.

Starczy spojrzeć, czy Expert (dostawczy) i Traveller mają katalogowo ten sam amor, jeśli tak, to raczej nie ma obaw czy amor będzie "współpracował" ze sprężyną od Experta. Na szybko sprawdzając, np. amor SACHS 319 558 podchodzi i do Travellera, i do Experta. Sprężyny mogą być inne, ale leżeli amor jest przewidziany ten sam, to powinno być oki, jesli poruszamy się w fabrycznych sprężynach, tyle że sztywniejszych. Możliwe że tył będzie szedł trochę sztywniej na pusto, ale coś za coś. 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu może wzrto zwrócć uwagę na to, że nie chodzi stricte o "lift" zawieszenia, a o to, żeby nie siadało tak nisko pod obciążeniem. Lift wymagałby wydłużenia amorków, usztywnienie zawieszenia przez wymianę sprężyn zwłąszcza na sprężyny od wersji dostawczej - raczej nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.04.2023 o 22:04, terenowiec napisał(a):

Dziś dojechały dwie, które, zdaniem mechaników są sprężynami progresywnymi.

To nie są sprężyny progresywne, zalecam ostrożność z takimi mechanikami.

 

Jaka zbieżność, zanim kupiłem progresy do Sorento, też wymieniłem na nowe Lesjoforsy ?

Mam nadzieję, że w Twoim przypadku zdadzą egzamin, czego życzę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę, jak wygląda sprawa po zmianie sprężyn. Znajomy zdemontowała podkładki i oryginalne sprężyny, które były progresywne, gdyż drut ma różną średnicę. Na górze jest cienki i ku środkowi sprężyny staje się coraz grubszy. Widać to na zdjęciu poniżej.
Nowe sprężyny, które zdaniem mechaników są progresywne, a zdaniem Filipera nie (nie wiem, kto ma rację i dlaczego), podniosły samochód o 2 cm w stosunku do starych sprężyn bez podkładek. Jednocześnie jest to o centymetr niżej, niż stare sprężyny z podkładkami, które miały 3 cm grubości. Z dokładnych pomiarów wychodzi, że przy obciążeniu (400 - 500 kg w bagażniku), tył auta siada mniej niż przy sprężynach starych. Czyli, co do siadania, jest lepiej. O komforcie jazdy nie potrafię wiele powiedzieć, bo różnic specjalnie nie czuję, ale też zrobiłem nim zaledwie 10 -15 km. Co zaś się tyczy stuków, to też się zmniejszyły, czyli pojawiają się, ale już nie na każdej dziurze, tylko przy większych hopkach i szybszej jeździe. 
Przyznam, że temat był dla mnie trudny, gdyż było wiele zupełnie różnych propozycji rozwiązania problemu i nie wiedziałem, którą mam wybrać. Mechanicy też nie potrafili mi jednoznacznie doradzić. Tyle zrobiłem na dziś. Czy w perspektywie czasu da to dobry efekt? Nie wiem. Teraz mam kolejny dylemat, czy zmieniać hak na nowy, czy zostawić stary, którego blachy mocujące mocno na dole wystają i są powodem zaczepiania o podłoże. Ale to inny temat na inny wątek. 

343444945_6347497138643543_5653362789219383851_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te wymontowane na pierwszy rzut oka są progresywne, i to z wyraźnym nastawieniem na komfort resorowania, a nie na udźwig. Nie wiem ile masz nawinięte km, ale często już w okolicach 100 tys. km sprężyny o wyraźnej progresji odczuwalnie stają się "miękkie" (tył dobija, głęboko siada pod obciążeniem, i do tego zadziwiająco szybko zużywają się amortyzatory, które przyjmują na siebie więcej sił w skoku ugięcia), a nieraz po 120-130-140 tkm ni z gruchy ni z pietruchy pękają zmęczeniowo na końcach (na pocienieniach, odłamują się końcówki), więc "przy okazji" możesz mieć ten dodatkowy potencjalny problem z głowy na długi czas. Przerabiałem to, zmieniałem z progresywnych na zwykłe (ale o tej samej nośnosci), i nie narzekałem. Więc nie przejmowałbym się - jeśli dłuższe jazdy potwierdzą że jest lepiej - że nowe sprężyny np. nie są progresywne, z czegoś (grubości drutu) i kosztem czegoś (komfort przy jeździe na pusto) te sprężyny muszą mieć tę większą nośność.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilometrów mam przejechanych mało (65 tys). Z tego 30 tys pustym samochodem. Z czasem będę widział, jak ta zamiana się sprawdza. Dzięki za wszelkie rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.