Skocz do zawartości

Jaki stosować olej do silnika 2,0 TDI 150 KM [Interwał zmiany oleju]


BuryKocur

Rekomendowane odpowiedzi

człowiek który zaliczył 20 lat nauki, 5 lat stażu, 15 lat pracy, szkoleń, konferencji, zdobywania wiedzy i doświadczenia, tysiące godzin przeprowadzonych testów, tysiące korekt i poprawek, ma miliony maszyn pracujących z jego silnikiem na całym świecie uznał, że optymane będzie wymieniać olej co 30000km

Randomowy typ z youtuba:

image.jpeg.8213b2cd6082833e98a920dd391f7c13.jpeg

 

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 166
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Pomijając wszystkie za i przeciw częstszej wymianie olejów czy to w silniku czy w automatycznej skrzyni biegów mnie najbardziej zawsze ciekawiło, że to samo auto już w takich Stanach Zjednoczonych ma zupełnie inne zasady co do cykli wymiany olejów. W Europie w wielu przypadkach producenci w ogóle nie wymagają wymiany oleju w skrzyni biegów gdzie za oceanem jest to standardem. Wydaje mi się, że wynika to z konieczności spełnienia wyśrubowanych w Europie norm ekologicznych i taka mniejsza częstotliwość wymiany oleju lub jej brak też wpływa na to, czy pojazd się w nią złapie czy nie.

Kiedyś auta projektowało się jednak inaczej niż obecnie i usługi serwisowe (w tym również te kosztowne) czy szybsze zużywanie się produktu jest obecnie na rękę większości producentów.

Osobiście również nie wierzę w to, że olej w okolicach 30k km nadal jest wartościowy. Mam też podobne zdanie Teścia, u którego trochę tych olejów było wymienianych i według, którego nie mają one wiele wspólnego (te longlife po przebiegach ~30k km z olejami). Na szczęście żyjemy jeszcze w wolnym kraju i każdy może robić według swojego uznania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie właśnie inżyniery stworzyły w VAG serię pierwszych "super silnilników" TSI/w Renault dci lub np. "świetne" silniki serii Prince. Podziwiam ludzi, którzy ślepo wierzą we wszystko co "na płotach napisane"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zmieniam co 10 tys.

Oleje owszem są teraz lepsze, ale i silniki bardziej wymagające : ze zmiennymi fazami rozrządu, zaworami, sprężarkami, valvetronikami i innymi patentami. To wszystko sterowane jest hydraulicznie - olejowo i bardzo wrażliwe na jego stan. Dodatkowo nowoczesne silniki nie dość, że pracują w  trudniejszych,  wyżyłowanych warunkach - większe ciśnienia, większe obciążenia (bo przecież z małych pojemności wyciąga się wiele więcej mocy), to jeszcze są bardzo wyżyłowane materiałowo (coś jak z tą budową przez developerów - tanio i minimalnie , żadnych naddatków - o czym pisał jeden z przedmówców) .  Producentowi i  ASO, oczywiście bardziej opłaca się, aby właściciel zmieniał olej co 30k. 

Ale jak ktoś chce zmieniać tak, jak oni (producent i ASO)  radzą, to nie wyzywam go od idiotów czy innych typów.

Edytowane przez PanSamochodzik (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek popieram. 

Tyle że gdy zaczęto przebąkiwać o interwale 30 tysia, administratorzy flot klaskali, leasingi wyły z zachwytu, księgowi w tych firmach robili "falę", a ekolodzy miotali się w radosnej ekstazie uniesień. Ci wszyscy nadal klaszczą, wyją, "falują" i szczytują (ba, doszły im elektryki), taniec derwiszy trwa w najlepsze. Do inżyniera dotarło że trochę przeszacował, jednak trudno było w porę zatrzymać ten radosny korowód, w którym każdy dzięki długim interwałom po prostu zarabiał, a nawet jego macierzysta firma też zacierała ręce, bo... w ten sposób stali atrakcyjniejsi od konkurencji i samochody się sprzedawały... 

A Kowalski czy Muller próbują ogarnąć, co zrobili źle, że padły panewki, turbina, skrzynia itp. Bo na pewno coś robili źle, mimo że wg zaleceń producenta, przecież mają to w ekspertyzie serwisu...

 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, PanSamochodzik napisał(a):

Dla producenta i dla ASO, oczywiście bardziej opłaca się, aby właściciel zmieniał co 30k. 

Taki interwał wymian olejów opłaca się praktycznie wszystkim - producentom, serwisom, opiekunom flot, klientom firm flotowych - wszystkim - za wyjątkiem tych, którzy o silnikach odrobinę wiedzą i którzy za wszystko płacą z własnej kieszeni - ale takich jest może 5 %.

Reszta użytkowników to floty, dla których nie jest istotne kiedy się wymienia byle robiło się to jak najrzadziej, bo ich czas zmarnowany na serwis jest to katastrofa, więc najlepiej jakby tych olejów nie trzeba było zmieniać w ogóle...

Napisałem kiedyś - lat temu chyba z 10 wstecz - na zamówienie jednego z magazynów żeglarskich artykuł na temat oleju w silnikach - i jak widzę i czytam go ponownie to temat nic się nie zmienił a wręcz odwrotnie - kłopoty się nasiliły.

Ale to sprawa każdego jak jeździ i jak dba o swój samochód - ja tam jestem starej daty mechanikiem po politechnice - wydział samochody i maszyny robocze - i w swoich autach od zawsze oleje wymieniam co 10 tys. km

Jak ktoś ma ochotę poczytać to artykuł poniżej:

Pzdr

Włodek

 

Nie ma olejów wytrzymujących 30 tys.doc

 

16 minut temu, czyś napisał(a):

Tyle że gdy zaczęto przebąkiwać o interwale 30 tysia, administratorzy flot klaskali, leasingi wyły z zachwytu, księgowi w tych firmach robili "falę", a ekolodzy miotali się w radosnej ekstazie uniesień. Ci wszyscy nadal klaszczą, wyją, "falują" i szczytują (ba, doszły im elektryki), taniec derwiszy trwa w najlepsze. Do inżyniera dotarło że trochę przeszacował, jednak trudno było w porę zatrzymać ten radosny korowód, w którym każdy dzięki długim interwałom po prostu zarabiał, a nawet jego macierzysta firma też zacierała ręce, bo... w ten sposób stali atrakcyjniejsi od konkurencji i samochody się sprzedawały... 

Jakbym czytał swój artykuł sprzed lat ...

pzdr

Włodek

Edytowane przez BuryKocur (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzmy obiektywnie, że są. Np. do cięzarówek, kręcących monotonnie stałe i stosunkowo obroty godzinami, w ustalonych warunkach cieplnych, gdzie w silniku tego oleju jest 35-40 litrów :) Ale nie do wysilonych samochodów osobowych, pracujących relatywnie krótko, przy skrajnych obciążeniach, od szoku temperaturowego do szoku temperaturowego. Tyle że to już nie chodzi o olej, a o warunki, w których jest używany, ot co.   

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, czyś napisał(a):

Powiedzmy obiektywnie, że są. Np. do cięzarówek, kręcących monotonnie stałe i stosunkowo obroty godzinami, w ustalonych warunkach cieplnych, gdzie w silniku tego oleju jest 35-40 litrów :) Ale nie do wysilonych samochodów osobowych, pracujących relatywnie krótko, przy skrajnych obciążeniach, od szoku temperaturowego do szoku temperaturowego. Tyle że to już nie chodzi o olej, a o warunki, w których jest używany, ot co.   

To też tak nie do końca - pływałem kilka lat jako kapitan mechanik na statku - tak w skrócie - silniki tam mają suche miski olejowe a obok silnika jest zbiornik z olejem + pompy tegoż oleju.

Zbiorniki takiego oleju mieliśmy pojemności  200 - 300 litrów a i więcej.

Silniki takie kręcą się z prędkościami obrotowymi rzędu 200 obrotów / min i pracują w tak niewysilony sposób tygodniami.

I nawet w takich silnikach wymienialiśmy oleje co ok. 300 - 500 godz co odpowiada przebiegowi pojazdu w trakcji lądowej rzędu 15 - 20 tys km.

Fakt, że były to oleje mineralne typu Marinol więc kompletnie inna generacja olejów ale jednak interwały wymian nie były za długie.

Więc jak dziś czytam o wymianach olejów co 30 tys. km w silnikach stokroć bardziej wysilonych z turbosprężarkami kręcącymi się 150 - 200 tys.ob/min to ja się pytam - ale o co chodzi ...

Fakt - inne oleje, ale mimo wszystko ktoś z tymi wymianami przesadza.

Pzdr

Włodek

PS - przy czym o co chodzi to wiadomo - a jakby jednak nie było wiadomo o co chodzi to chodzi na pewno o ... pieniądze ;)

Edytowane przez BuryKocur (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę wchodzić nadmiernie w polemikę, ale ile lat gwarancji mają auta, w których producent przewiduje wymianę co 2 lata/30 tys. km?

W moich obu Volvo - gwarancja 2 lata, przeglądy 30 tys. km / 2lata

W VW T-Cross - gwarancja 2 lata, przeglady co 30 tys. km / 2 lata / wg wskazań

A Kia XCeed ma gwarancję 7 lat i w niej wymiana oleju jest co 15 tys. km / 1 rok.

Przypadek? :bzik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, BuryKocur napisał(a):

Mówimy o tym samym Piotr - nie ma o czym polemizować ...

Dokładnie, szczególnie że wszystko już zostało powiedziane i mojej opinii temat jest już wyczerpany ;)

Edytowane przez pjetko (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę wchodzić nadmiernie w polemikę, ale ile lat gwarancji mają auta, w których producent przewiduje wymianę co 2 lata/30 tys. km?
W moich obu Volvo - gwarancja 2 lata, przeglądy 30 tys. km / 2lata
W VW T-Cross - gwarancja 2 lata, przeglady co 30 tys. km / 2 lata / wg wskazań
A Kia XCeed ma gwarancję 7 lat i w niej wymiana oleju jest co 15 tys. km / 1 rok.
Przypadek? default_spineyes.gif
I w ilu tych autach zespół się silnik?

Gwarancja to chwyt marketingowy (KIA) bo za tą gwarancją niekoniecznie coś idzie w zamian. Gwarancja objęte są tylko tak naprawdę niektóre części, a podstawowa pełna gwarancją trwa tylko 2 lata (jak u wszystkich innych). Poza tym u Kia najwięcej zarobi przecież ASO i KIA (na przeglądach) więc wychodzi na to, że powinno się bardziej opłacać jednak dać krótki interwał i długą gwarancję?

Swoją drogą w przyczepach przy długiej gwarancji na szczelność na forum się często pojawia argument, że to wyciąganie kasy od klienta bo zmusza się go do drogich przeglądów. To z KIĄ nie jest tak samo?

A co do długości gwarancji to ja w Renault miałem 5 lat gwarancji. Teraz w Fordzie też mam 5. Zresztą w każdej marce możesz w zasadzie dowolnie wydłużyć okres gwarancji do 6 czy nawet 10 lat. Zapłacisz i masz to samo co w KIA gdzie marka daje to samo tylko, że jako gratis - polityka grupy Swoją drogą ta sama Kia ze znaczkiem Hyundaia już tak długiej gwarancji nie daje. Mają jakieś obawy?

W obu powyższych autach interwał 30k km lub 2 lata. A że takie interwały są nierealne to już pisałem powyżej. Renault przez niecałe 6 lat zrobiłem 88k km i wymieniłem olej 4 razy. Czyli mimo interwału 2 lata lub 30k km średnio olej wymieniałem (zgodnie ze wskazaniami kompa) co niecałe 1.3 roku lub co ok 17.5k km (ostatnia wymiana przy 75k km i chyba przed końcem 5 lat). No straszne przebiegi

W Fordzie już wklejalem jak to wygląda. Mimo interwału 2 lata i 30k km komp planuje wymianę na marzec (czyli po roku i 2 miesiącach) lub po 25k km. Pewnie jak zacznę jeździć z budą to interwał mi się jeszcze skróci, i będzie to wyglądać podobnie jak w Renault, wszystko na to wskazuje.

Czyli jak widać kompy w nowym aucie mają jednak jakieś zaawansowane czujniki, mierzą sposób używania pojazdu i dostosowują interwału do sposobu użytkowania. Przy moim użytkowaniu interwał faktyczny jest bardzo zbliżony do tego we wspomnianej KIA. Dziwne? Ano wcale nie. Po prostu potwierdza to, że w większości aut pewnie te interwały wypadają bardzo podobnie.

A żeby faktycznie zmieścić się w tym bazowym interwale to trzeba chyba nie używać w ogóle pojazdu. Wtedy może faktycznie komp pozwoli dojeździć do tych 2 lat.




Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, pjetko napisał(a):

A Kia XCeed ma gwarancję 7 lat i w niej wymiana oleju jest co 15 tys. km / 1 rok.

Przypadek? :bzik:

Taka polityka producenta. Dają dużo, a w sumie mało. Zdaje się że np. niektóre elementy w ogóle są wyłączone z tej gwarancji (opony), a niektóre mają tylko 36 miesięcy... 7 lat dobrze wygląda/brzmi (kiedyś było gorzej - niektóre elementy były zdaje się do pierwszego przeglądu czy coś tak...)

W VAG-u masz mało w podstawie, ale możesz rozszerzać wg potrzeb. Np. w skodzie możesz rozszerzyć gwarancję do 4 lat/160 tys.km, włącznie z pakietem serwisowym, po stosunkowo przystępnych kosztach. W VW 5 lat/150 tys. km, pakiety serwisowe do 4 lat/120 tys. Seat jeszcze niedawno (zdaje się że jeszcze 2-3 lata temu) miał 5 lat gwary w cenie, ale zero pakietów serwisowych i interwał wymiany oleju 15 tys. Najsolidniejszy samochód z grupy? :) 

Taką politykę przyjęli poszczególni producenci. Interwał wymiany oleju chyba o niczym nie świadczy. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, jacek00 napisał(a):

Czyli jak widać kompy w nowym aucie mają jednak jakieś zaawansowane czujniki, mierzą sposób używania pojazdu i dostosowują interwał do sposobu użytkowania.

A mierzą, mierzą ...

Zobacz Jacku - autko mam niecałe 10 dni - jak wyjeźdżałem z ASO to w zakładce Skoda Connect zarówno olej jak i kontrola wyświetlały się z interwałem ok 30 tys.

A zobacz co mam dziś - a jeździłem głównie za miastem - po mieście może z 50 km i popatrz jak rozjechały się wskazania...

Pzdr

Włodek

Skoda Connect.JPG

Edytowane przez BuryKocur (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Piotrek zmienił(a) tytuł na Jaki stosować olej do silnika 2,0 TDI 150 KM [Interwał zmiany oleju]

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.