Skocz do zawartości

Wielkanocna objazdówka po gorących źródłach/termach


glomir

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Tak po prawdzie nie wiem, czy to prawidłowe miejsce ale chodzi też o moje ukochane Włochy więc niech będzie tutaj.

Jako, że latorośl ma własne plany wielkanocne, wymyśliliśmy z żoną wypad regeneracyjno-poznawczy. Wyjazd z pożyczoną przyczepą 7.04 i w ciągu 2 tygodni chcemy objechać kilka krajów i zapoznać się bliżej z ich gorącymi źródłami/termami. Wstępny plan jest taki:

1. Vrbov, Słowacja

2. Egerszalok, Węgry

3. Heviz, Węgry

4. Moravske Toplice, Słowenia

5. Abano Terme, Włochy

6. Sirmione, Włochy

7. Erding k/Monachium, Niemcy

Jak myślicie, czy nie jest to zbyt optymistyczny plan ? Da się to zrobić z przyczepą w 2 tygodnie ? Może powinniśmy coś z tego ująć lub dołożyć ?

To nasz pierwszy wyjazd z przyczepą kempingową bo zastanawiamy się nad zakupem takowej ale najpierw chcemy parę razy wypożyczyć i zdecydować, czy nam to pasuje czy nie.

A może ktoś ma podobne plany i będziemy mogli spotkać się gdzieś na trasie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 73
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Co drugi dzień zmiana miejscowki plus po jednym dniu na dojazd i powrót. Ambitnie ale do zrobienia. Ewentualny problem z czasem wypożyczenia przyczepy i ze zwrotem, więc prawdopodobnie jeden punk musicie odpuścić a i tak będzie bardzo intensywnie - w sam raz na przetestowanie, czy to jest dla Was ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, lbuster napisał(a):

Co drugi dzień zmiana miejscowki plus po jednym dniu na dojazd i powrót. Ambitnie ale do zrobienia. Ewentualny problem z czasem wypożyczenia przyczepy i ze zwrotem, więc prawdopodobnie jeden punk musicie odpuścić a i tak będzie bardzo intensywnie - w sam raz na przetestowanie, czy to jest dla Was ;)

No właśnie. Ustalając trasę też miałem podobne wątpliwości. Nie planuję jednak żadnych dojazdów i powrotów, bo w zależności od lokalnych możliwości chcemy biwakować/kempingować przy samych wodnych atrakcjach. Przy zdecydowanej większości z nich jest taka opcja. Gdyby jednak było troszkę dalej to będziemy mieć ze sobą rowery. Poza tym, nie jest to plan sztywny. Jesteśmy bardzo elastyczni i będziemy dostosowywać się do sytuacji na bieżąco. Największą dla nas niewiadomą na dziś jest procedura odbioru i zdania przyczepy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Licz sobie 1 dzień na wynajęcie i 1 dzień na oddanie, zależy jak masz daleko do wypożyczalni.
Musisz ją odebrać i z powrotem do domu ją spakować pod siebie, Pół dnia ci zejdzie. Po powrocie wypakować, umyć, i oddać do wypożyczalni. Chyba że mają inne reguły? 
Trasa do zrobienia. Jeden 1-2 dni i zmiana lokalizacji.  Taka trasa na Ilość i KM 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ambitna trasa jak na pierwszy raz. Wypożyczalnie zazwyczaj przed wydaniem przeprowadzają szkolenie  trwa to około 2h , warto brać to pod uwagę.

Pożyczałem kiedyś kampera , zależało mi na oszczędności czasu. Umówiłem się dzień wcześniej na szkolenie, wszystkie rzeczy na wyjazd zapakowałem do auta, przepakowałem się w wypożyczalni w dniu wyjazd  i tam zostawiłem samochód. Tu trochę inaczej bo auta nie zostawisz ?, ale warto pokombinować . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imho bez problemu w 2 tyg, podane punkty nie są od siebie jakoś szczególnie oddalone, można w kilka godzin przejechać z miejsca na miejsce, Parę godzin w wodzie i do następnej, tam nocleg, parę godzin w wodzie i po południu do następnej. Przy dobrym rozplanowaniu do zrobienia w 10 dni

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Imho bez problemu w 2 tyg, podane punkty nie są od siebie jakoś szczególnie oddalone, można w kilka godzin przejechać z miejsca na miejsce, Parę godzin w wodzie i do następnej, tam nocleg, parę godzin w wodzie i po południu do następnej. Przy dobrym rozplanowaniu do zrobienia w 10 dni

Weź pod uwagę że to pierwsza przygoda z przyczepą , a nauka trochę czasu zajmuje ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na takie szybkie objazdówki lepszy byłby kamperek.  Nie wiem czy to się po kilku dniach nie znudzi bo ile można siedzieć na termach. Może odpuścić Węgry i zobaczyć coś innego we Włoszech. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Voku napisał(a):

Na takie szybkie objazdówki lepszy byłby kamperek.  Nie wiem czy to się po kilku dniach nie znudzi bo ile można siedzieć na termach. Może odpuścić Węgry i zobaczyć coś innego we Włoszech. 

Potwierdzam w 100% . Zwłaszcza na pierwszy wyjazd (z kamperem zdecydowanie łatwiej, choć sam mam przyczepe)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie za wszystkie uwagi. Zakładając temat wspomniałem, że to ma być wyjazd regeneracyjno-poznawczy. Regeneracyjny, bo jesteśmy w wieku tuż przedemeryckim (moja Pani) i emeryckim (ja) więc kochamy każde moczenie się w ciepłej wodzie :D. Poznawczy, bo chcemy zobaczyć jak to jest z kempingowaniem z przyczepą i jeżeli chwycimy bakcyla to sobie takową na emeryturę kupimy. Ogólnie to nie jesteśmy nowicjuszami bo zjeździliśmy Europę również po kempingach z namiotem. Holowania przyczepy to za bardzo uczyć się nie muszę bo mamy łódkę z którą na haku (2000 kg) od czasu do czasu jeździmy tam i tu ;)

Voku: Przyczepę mamy zabukowaną w Tarnowskich Górach. W czwartek wieczorem przyjeżdżamy na miejsce, śpimy w hotelu i chcemy odebrać przyczepę z samego rana. Jeśli nawet wyjedziemy koło południa, to do Vrbova jest ok. 300 km więc mam nadzieję, że do 18.00 tam dojedziemy. Termy czynne są do 21.00 więc na 3 godziny moczenia się załapiemy. Po kąpieli nocleg na parkingu przy termach i rano na Węgry.

I tak dalej.

Jak widzę, Łza Włóczynutka jest jak ja optymistą :piwo:

Voku: kamperek nas za bardzo nie rajcuje. Przemyśleliśmy już teoretycznie wszystkie za i przeciw kamper/przyczepa i zdecydowanie przeważa przyczepa. No, ale chcemy się jeszcze upewnić i stąd wypożyczenie. Pewnikiem zrobimy tak jeszcze ze dwa/trzy razy z różnymi modelami przyczep przed ostatecznym zakupem. Poza tym, mamy busa w którym też można się przespać a jeszcze z dmuchanym przedsionkiem to już całkiem bezproblemowo :D Nie jest to jednak zbyt komfortowe na dłuższe wypady (tak miesiąc i więcej).

Dodi: Jedyną rzecz którą zostawię w wypożyczalni będzie bagażnik na hak na rowery które zabieramy ze sobą ;)

Nie wiem jak to będzie ze zdaniem przyczepy po powrocie. Przyjedziemy do wypożyczalni prosto z trasy więc jakiegoś generalnego sprzątania czy mycia nie będziemy raczej w stanie zrobić. Mam nadzieję, że za jakąś dodatkową opłatą będzie to do załatwienia. A może się mylę ? Jakie macie doświadczenia w zdawaniu przyczepy do wypożyczalni ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie będziecie rezerwować wejściówek/campingów, to przecież nic się nie stanie jak nie skończycie trasy. Mi się tak często zdarza: mam przed wyjazdem mapę z pinezkami rzeczy do zobaczenia która tworzy ramowy plan wyjazdu, ale często się zdarza, że gdzieś jest tak fajnie, że zostajemy dzień, dwa, trzy dłużej; na koniec zostają więc jakieś nie zobaczone pinezki, które można zostawić na następny raz.. albo i odpuścić całkiem, przecież jest tyle miejsc do zobaczenia jeszcze..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My staramy się zaczynać od najdalszego punktu programu wyjazdowego. Wychodzę z założenia, że tam najdłużej się jedzie i na końcówce może zabraknąć czasu. Bliżej zawsze łatwiej kiedy indziej się wybrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łza Włóczynutka: Nic dodać, nic ująć. Świetnie się rozumiemy :piwo:

bozka: To dobra metoda bo zmusza do zrobienia całej planowanej trasy. Jednak nasza jest z grubsza po okręgu więc nie da się tego tu zastosować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, mam jeszcze takie pytanie. To wyjazd na początku kwietnia i sporo trasy (większość) będzie po górach (choć drogi wyłącznie główne). Czy uważacie, że powinienem zmienić kapcie w holowniku (jest 4x4) na letnie czy zostać na zimowych ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.