Skocz do zawartości

System Start-Stop [wydzielone z Dacia Duster]


BUMERANG
Wiadomość dodana przez Piotrek,

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Pozwolę sobie zacytować treść z jednego w/w artykułu:

cytuje: "Mazda i Mercedes opracowali system ustawiania tłoków w pozycji dogodnej do ponownego rozruchu (jeden tuż za górnym zwrotem, czyli na początku suwu pracy), a Volkswagen – system podtrzymywania obiegu chłodzenia po nagłym wyłączeniu silnika. Niektóre systemy wyposażono nawet w osobny system smarowania turbosprężarki.
 

Zapytam tylko ? po co kombinować, jak Start/Stop taki genialny jest? Dlaczego w instrukcji Audi, BMW, Mercedes - jest napisane, nie przyspieszać gwałtownie w momencie wyłączenia rozgrzanego silnika, przez Start/Stop. Dlaczego mamy na warsztacie auta z pękniętymi wałami korbowymi? Nie trzeba mieć "na kulane" 100 tys., bo te auta, które są u nas na warsztacie, mają w granicach 20/30/40 tys. przejechane. Gwarancja?, jaka Gwarancja? Niestety, gwarancja tego nie obejmuje. Zawsze wine, udowodnimy klientowi. Brzmi cynicznie, ale taka jest rzeczywistość. Dlaczego mam kłamać?  Naturalnie, nie ma reguły, nie w każdym aucie tak musi być, ale nie wszystko złoto, co się świeci.

Producenci aut wiedzą, że coś jest nie tak, stąd opracowywanie systemu ustawiania tłoków w pozycji dogodnej do ponownego rozruchu. To jest bardzo istotne. Taki system bardzo będzie pomagał. To uchroni układ korbowodowy przed uszkodzeniem. Kolejna ważna rzecz, podtrzymywanie obiegu chłodzenia. W niektórych autach mamy już po dwie pompy wody, z czego jedna, jest najczęściej elektryczna. Kolejna ważna rzecz, podtrzymanie smarowania turbosprężarki. A jednak, już "łapią", że coś jest na rzeczy, stąd niezbędne staje się rozwiązanie , podtrzymania smarowania turbiny.

Abstrahując, poruszam się autostradą autem 160-200 km/h i trafiam na korek(Stau), zatrzymuje się, i start/stop wyłącza silnik. Chciałbym , abyście sobie wyobrazili, co się dzieje z układem korbowodowym, który traci smarowanie, układem chłodzenia lub z turbosprężarką. Jakby było całkowicie ciemno, to by Turbosprężarka świeciła.

Ja tylko chciałem pokazać, wady systemu Start/Stop. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Helmut napisał(a):

nie przyspieszać gwałtownie w momencie wyłączenia rozgrzanego silnika,

:niewiem: Jak można przyśpieszać w momencie wyłączania silnika..
 

25 minut temu, Helmut napisał(a):

poruszam się autostradą autem 160-200 km/h i trafiam na korek(Stau), zatrzymuje się,

tzn z 200 km/h do 0 wytraczas prędkość instant?  A może jednak upływa jakiś czas, który jest wystarzający na schłodzenie wrażliwych elementów?

Ja nie znam nikogo kto miałby jakiekolwiek problemy spowodowane s/s

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto ma niech używa ja mam i wyłączam taki mam odruch. A ekolodzy chcieli by dużo zmienić. Ale nadal jeżdżą 3-5 litrowe pikapy wożące dzieci do przedszkola i pływają statki napędzane najgorszym syfem a i samoloty z ich silnikami też mogłyby być bardziej eko. Ale eko jest dla maluczkich od wielkich wara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Helmut napisał(a):

Abstrahując, poruszam się autostradą autem 160-200 km/h i trafiam na korek(Stau), zatrzymuje się, i start/stop wyłącza silnik. Chciałbym , abyście sobie wyobrazili, co się dzieje z układem korbowodowym, który traci smarowanie, układem chłodzenia lub z turbosprężarką. Jakby było całkowicie ciemno, to by Turbosprężarka świeciła.

Ja tylko chciałem pokazać, wady systemu Start/Stop. 

nie bronię systemu bo mi to wisi ale  system ma dziesiątki różnych czujników które warunkują jego działanie.

dopuki silnik zimny to nie zgasi , za gorąco to chwilę pochodzi na wolnych obrotach nim zgasi, wypala DPF to nie zgasi,  nawet jak masz klimatyzację ustawioną na zadaną temperaturę to po kilku minutach (stojąc np. na przejeździe kolejowym czy w korku) system uruchomi silnik by utrzymać komfortową dla użytkownika temperaturę.

Więc to nie jest tak że działa zerojedynkowo.

Ponadto nawet jak gasi ( u mnie w hybrydzie faktycznie czasem gasi silnik spalinowy i załącza na chwilę elektryczny  nawet podczas jazdy z dużą autostradową  prędkością ) to turbinie się nic nie dzieje ( zapewne ma podtrzymanie smarowania)

a awarie podzespołów były są i będą . czy to wina systemu S&S  wątpię, 

a co do ekologii to się zgodzę, środowisko system S&S pomoże  jak umarłemu kadzidło  :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Helmut napisał(a):

Abstrahując, poruszam się autostradą autem 160-200 km/h i trafiam na korek(Stau), zatrzymuje się, i start/stop wyłącza silnik. Chciałbym , abyście sobie wyobrazili, co się dzieje z układem korbowodowym, który traci smarowanie, układem chłodzenia lub z turbosprężarką. Jakby było całkowicie ciemno, to by Turbosprężarka świeciła.

Ja tylko chciałem pokazać, wady systemu Start/Stop. 

Równie dobrze można podać przykład inny: ktoś daje w palnik na autostradzie do końca, podjeżdza na stację pod dystrybutor jak do pit-stopu i natyczmiast gasi silnik. Czy będzie miał start-stop, czy nie, skutek taki sam jak opisana przez Ciebie odcinka przez s&s, i np. pęknięty wał albo obsmażony asfaltem wał turbiny. Tylko czy wtedy powiesz, jako mechanik, że winny jest start-stop, czy jednak użytkownik?  

Korek na autostradzie przeważnie widać, zwalnia się wcześniej. Jak? rzadziej luz i hamowanie, częściej - noga z gazu i hamowanie na włączonym biegu (w automacie zresztą tak będzie domyślnie), dopiero w końcówce sprzęgło i wolne obroty. To samo zjazd na stację, łącznicę, nawet na autostradzie - zjeżdża się na prawy, z prawego w pas zjazdowy, noga z gazu i zwalnia się na biegu. Przy głupim zjeździe na stacje pod dystrybutor od czasu wjechania na pas zjazdowy do momentu wyłączenia silnika pod dystrybutorem mija dobre pół minuty (powiedzmy od 100 do zera, średnia 60 km/h lub nawet mniej, gdy prawym jadą ciężarówki, średnio z 500-600 m - minimum pół minuty, ale wcześniej też żadko planując zjechanie na stację walisz 200, przeważnie i tak wcześniej odpuszczasz żeby jakoś zjechać).

I tak się przeważnie robi czy jest s&s czy go nie ma. Dojeżdżając do korka, zjazdu, pod dystrybutor silnik - a w zasadzie kluczowe elementy - są już względnie "przestudzone" do temperatur, które mu aż tak nie zaszkodzą (panewki płukane olejem ale bez obciążenia, turbina - przecież przy hamowaniu silnikiem nie pracuje, ma czas i zwolnić i się schłodzić, zresztą tez ją przepłukuje olej i już przeważnie też chłodziwo, tłoki mielą powietrze o temperaturze wprawdzie i 200 stopni, ale to dla rozgrzanego silnika jak chłodny drink z palemką :) ). 

Jak mam jakieś nagłe zatrzymanie a mocne piekiełko pod maską, podbijam obroty, czy jest s&s, czy nie, daję trochę popracować  (tym bardziej przy s&s).

Nie bronię tego ustrojstwa, też fanem nie jestem, ale wyciągacie tęgie armaty żeby ustrzelić małego wróbelka, a przykłady to trochę absurd.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Suzu4x4 napisał(a):

zapewne ma podtrzymanie smarowania)

No właśnie "zapewne".

Nie wiemy, ale zapewne 90% smochodów nie ma tych wszystkich systemów, by bez szkody dla silnika i osprzętu go co chwilę zatrzymywać i uruchamiać.

Czy według Was producenci/ekolodzy robią takie systemy dla nas?

Wytworzenie większych/mocniejszych elementów, zamontowanie kilku dodatkowych systemów na pewno nie ma nic wspólnego z ekologią ani oszczędnością naszych portfelów. Większa masa tego złomu zwiększa wagę samochodu, czyli spalanie. Więcej elementów do psucia to i serwisowanie będzie droższe. Droższe elementy już były wspominane i nie wierzę, że mają 2x większą wytrzymałość.

A to wszystko za 0,5 litra na godzinę chodzącego silnika na postoju.

Ludzie - Wy to jeszcze wspieracie?

Przekonuję się do wielu nowych systemów, ale do tego się nigdy nie przekonam. Całe życie słyszałem, że rozruchy są najgorsze dla samochodu a tu nagle ciągłe starty mają być zbawieniem - od nowa piszemy prawa fizyki :hmm:

A jak już to Was nie przekonuje to jak można być bardziej zadowolonym z dźwięku co chwila gaszonego silnika od ciągłego jednostajnego buczenia. Chyba nie siedziałem jeszcze w nowoczesnym samochodzie, który na wolnych obrotach byłby niemiły dla ucha. A opóźniony start? Przy dynamicznej jeździe też macie to goofno włączone? Nie zdarzyło się wam zatrzymywać na skrzyżowaniu i w momencie gaszenia silnika wcisnąć gazu bo można jechać? Fajne jest odpalanie podczas gaszenia co nie?

Pierwszym V40 jeździłem 3 lata z s&s, bo był testowy, drugi już chciałem wykupić i od początku wyłączałem s&s. Nie wiem, co się teraz z nimi dzieje, ale wolałbym kupić ten drugi.

11 minut temu, czyś napisał(a):

wyciągacie tęgie armaty żeby ustrzelić małego wróbelka

No właśnie on nie jest mały, bo jest w każdym nowym samochodzie, przez co auta są droższe. Prawie każdy inny system da się wyłączyć na stałe a tego badziewia nie i właśnie dlatego to jest największy wróg wielu ludzi, takich jak ja. W aktualnym aucie asystent pasa ruchu mnie wkurzał, to go wyłączyłem i jest święty spokój i nie psioczę na niego - ta dyskusja mi o nim przypomniała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, lbuster napisał(a):

Ludzie - Wy to jeszcze wspieracie?

ale co tu wspierać ?

w dieslu wyłączam bo mierzi mnie telepanie budą przy rozruchu,  w benzynie absolutnie mi to nie przeszkadza bo nie czuć jak odpala , i nie widzę żadnych różnic w ekspoaatazji swokich aut z używaniem systemu czy bez.

nie ma co demonizować system jest od wielu lat w każdym aucie czy tego chcecie czy nie,  jak ktoś ma auto z grupy VAG i mu to przeszkadza to zapraszam z wizytą odłączę na stałe za uścisk dłoni :-]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, czyś napisał(a):

Równie dobrze można podać przykład inny: ktoś daje w palnik na autostradzie do końca, podjeżdza na stację pod dystrybutor jak do pit-stopu i natyczmiast gasi silnik. Czy będzie miał start-stop, czy nie, skutek taki sam jak opisana przez Ciebie odcinka przez s&s, i np. pęknięty wał albo obsmażony asfaltem wał turbiny. Tylko czy wtedy powiesz, jako mechanik, że winny jest start-stop, czy jednak użytkownik?  

Ja podałem jako przykład. Twoje rozumowanie, jest zasadne. Tylko, bez Start/Stop, ty decydujesz kiedy wyłączyć silnik. W rzeczywistości, też ma i miały miejsce takie zdarzenia, że auta bez takiego systemu, po wyłączeniu silnika już nie "odpalały".

Chciałem , tylko przedstawić, że to rozwiązanie ma wiele wad. Jest bardzo, bardzo niedopracowane..

Kto podróżuje po zachodniej części Europy, ten często widzi zjawiska, kiedy mamy "korek" na autostradzie, a wtedy na poboczu drogi, spotykamy nagminnie auta stojące z awariami. Nie mówię, że to wina Start/Stop, ale często godzinami, pędzące auto, zatrzymuje się w korku i dochodzi do zjawisk, o których mówił bym długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

u mnie to samo, auto ze start-stopem akumulator wytrzymał dokłanie 6 lat i 3 miesiące, w 3 różnych autach bez start-stopu max 3 lata

Pacz Pan u mnie 8 rok aku od nowości będzie leciał w ixie bez s&s.

W cytrynie 3 lata z s&s i notorycznie wyłączany a teraz już po chwili uruchamia się system oszczędzania energii. Obecnie s&s nawet ruszać nie muszę bo się wyłączył i jak już wyżej napisane zaraz będzie nowe aku. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Helmut napisał(a):

Nie mówię, że to wina Start/Stop, ale często godzinami, pędzące auto, zatrzymuje się w korku i dochodzi do zjawisk, o których mówił bym długo.

Wiem, o tym można mówić, bo wszystko ma swoją genezę, źródło, kiedy się to lubi i rozumie, to jest to czasem jak rozwiązywanie zagadki kryminalnej. Tylko przykłady można podawać w każdą stronę, jak się chce, to wszystko idzie potem na karb s&s (na pewno spotkałeś się nieraz z tym, że klient coś sam odwalił, a potem ściemniał że to przez start-stop...).

Niestety, to już często kwestia kultury i świadomości technicznej użytkownika, jak czegoś używać, żeby posłużyło. Realia są takie, że konstruktorom (było nie było, inżynierom, skrzywionym podejściem technicznym) o pewnych możliwych zachowaniach użytkowników nawet się nie śniło w najgorszym koszmarze i bęzie tylko gorzej.

Dzisiaj coraz częściej niektórzy są zachwyceni hybrydami, a pluć będą na s&s w spalinie, czohociaż mają 3x bardziej gorliwy system.

Młodzież najbardziej podjarana full elektrykami, które traktowane są ni mniej ni więcej jak smartfon, byle naładować, i po prostu działa, i takie podejście zaczyna być powoli normą, ma działać w każdych warunkach i tyle, bez oglądania się na drugorzędne szczegóły, byle naładować. To będzie standard myślenia za 5-10 lat, starczy jeszcze 1 pokolenie.

U siebie w robocie, bynajmniej "humanistycznej" jestem jak ten dziadek, do którego przychodzą wnuki z zepsutą zabawką "dziadek, popsiuo sie, zlób cioś". Tak dzisiaj bezradni są z pozoru dorośli ludzie w obliczu otaczajacej techniki, która czasem z banalnej przyczyny przestała nagle działać zgodnie z oczekiwaniami, gdy wzystko jest z pozoru plug&play (w reklamach, w salonie sprzedaży, folderze), ale już instrukcja do tego ma 600 stron i na nich ze 300 ostrzeżeń z wykrzyknikiem czy punktów z gwiazdką i dodatkowych objaśnień.

Wracając do tematu, to gdyby kogoś z dzisiejszych 30-latków wsadzić do samochodu z lat 70-tych na lekkim przymrozku i kazać mu po prostu odpalić, nie dałby rady, ale nawet gdyby, to za 30 km stanąłby, bo zapomniał wyłączyć ssanie... A automatyczne ssanie miało być takie bee, wtrysk zamiast gaźnika miał być fuj, zgroza i tylko koszmar, tak samo katalizator i sonda lambda, masakra przecież, jak to dławi moc, hydrauliczne popychacze zaworów - przecież to niepotrzebne i psuje się na potęgę i tylko zniszczy silnik, abs przecież pozbawia kontroli nad autem, itd. itd. To samo pewnie będzie ze s&s, za jakś czas ludzie przestaną sie nad tym w ogóle zastanawiać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Suzu4x4 napisał(a):

nie widzę żadnych różnic w ekspoaatazji swokich aut z używaniem systemu czy bez.

Zapomniałem o tym - ja po 3 latach jazdy z s&s, przejechane ponad 60 tyś, 60/40 miasto/trasa i po wymianie V40 na taki sam nowy, zobaczyłem dużą różnicę w odpalaniu. Było zdecydowanie ciszej i mniej trzęsło. Tak więc po 3 latach sporo zużyły się części odpowiadające za odpalenie, silnik, osprzęt. Jestem pewien, że s&s się do tego przyczynił, bo przez niego samochód miał co najmniej 10x więcej odpaleń (jak nie 100x więcej).

Nowy samochód co prawda po FL, ale silnik/osprzęt raczej ten sam, tylko dodali AdBlue.

Może jest tak, jak mówisz, że diesela s&s bardziej boli :niewiem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, czyś napisał(a):

byle naładować, i po prostu działa, i takie podejście zaczyna być powoli normą, ma działać w każdych warunkach i tyle, bez oglądania się na drugorzędne szczegóły, byle naładować. To będzie standard myślenia za 5-10 lat, starczy jeszcze 1 pokolenie.

Też zauważyłem że w takim kierunku ida rozmaite maszyny/urządzenia używane na codzien. Ale też trudno się dziwić, bo urządzenia niegdyś banalne, skaldajacen sie z kilkunastu/kilkudziesięciu części teraz są tak skomplikowane, że w przypadku niektórych z nich nie ma na świecie ani jednej osoby, która wie w 100%  jak działa takie urządzenie. Są osobyb ktore wiedzą jak jest zbudowani i jak działa jakis modul, ale nikt nie wie jak zbudowana jest całość, bo są zbyt skomplikowane. 

Ciężko jest się więc spodziewać, że poza jakimis pasjonatami ktoś będzie uczył się budowy samochodu czy smartfona, lodówki, czegokolwiek. Ma działać i być idiotoodporne. 

Za większość usterek odpowiada to, że użytkownik zrobił coś źle, bo urządzenie nie miało przed tym zabezpieczenia,.albo wręcz umożliwiało zrobienie tej rzeczy. Dlatego przyszłość należy do maszyn i urządzeń na maksa zautomatyzowanych i autonomicznych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Commander napisał(a):

S&S ma sens jedynie w hybrydzie z automatem. 

ale przecież w hybrydach nie ma S&S bo auto z założenia startuje na silniku elektrycznym więc pomijając jakieś wyjątkowe sytuacje silnik spalinowy nie pracuje na postoju

 

4 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Dlatego przyszłość należy do maszyn i urządzeń na maksa zautomatyzowanych i autonomicznych

tak przyszłość :niewiem:

dziś oglądałem u znajomych robota sprzątającego który , gada, sam tankuje wodę i wypróżnia po myciu podłogi czy wypróżnia śmieci po odkurzaniu. Byłem w szoku jak kolega pokazał mi w aplikacji mapę 3-d  całego domu którą zrobił robot skanując laserowo  wszystkie pomieszczenia  :bzik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.