Skocz do zawartości

LITWA '22


Artur1983Jed

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Po ostatnim naszym wyjeździe na Litwę zebrałem się właśnie na relację. Trochę już czasu minęło, ale jakoś nie było czasu. Teraz w mroźne wieczory miło powspominać nam ten przyjemny wyjazd:rolleyes:

Otóż plan na wyjazd był taki..., że go nie było:lol:  Był tylko kierunek - północ. Na początku Suwalszczyzna, potem Estonia - konkretnie Saarema. Może Bałtyk gdzieś na Łotwie. Wiele niewiadomych, ale jedno pewne - jedziemy! 

Był piątek 12 sierpnia. Wyjazd zaplanowany na godz. max 10. Jednak jak to u nas, opóźnienie musi być. Trzeba było załatwić pewne sprawy, do tego pakowanie trochę zajęło bo cały dzień lało jak z cebra! Samo zważenie nacisku na hak plus przekładanie rzeczy, aby go zmniejszyć zajęło ponad godzinę. Do tego przemokłem do suchej nitki:sciana:  

Jest godz.15 - wyjeżdżamy z okolic Zamościa!

Nadal bardzo leje. Widoki słabe na najbliższy tydzień. No ale zabieramy ze sobą nadzieję, że pogoda tylko na chwilę postraszy. Ok. 18 zjechaliśmy z S17 na DK50 w kierunku Mińska Maz. i dalej do S8. Deszcz nie ustępuje nawet na chwilę, do tego zimno:wacko: Dopiero dojeżdzając do Łomży deszcz ustępuje i na termometrze auta temp wyraźnie podskakuje. Jest jednak nadzieja! 

W ciągu drogi dyskusje, co robimy??? Gdzie jedziemy??? Jako, że czytaliśmy relację kolegi pjetko postanawiamy zadzwonić do NaturCamp w Birstonas. W języku niemieckim się nie dogadamy, a bylismy przekonani ze nie będzie problemu.  Więc zostaje angielski, bo rosyjski już dawno odszedł w niepamięć. Miejsca są, przyjeżdzajcie, rezerwacji nie trzeba. Ok, to przenocujemy gdzieś przy granicy i podjedziemy tam na 2 dni i może dalej w kierunku Estonii. Zawsze jakiś plan!

Ok. 23 dojeżdżamy do miejscowości Studzienniczna, kilka km za Augustowem w kierunku Ogrodnik PL-LV. Zatrzymujemy się na parkingu na przeciwko kościółka. Stoi kilka kamperów, więc chyba nie bedzie problemów z noclegiem. Po oporządzeniu zestawu i załogi czas na zasłużony odpoczynek:sleep: Pomimo że nasza 5latka sporo spała w trakcie deszczowej drogi to jednak położenie się w łożku a w foteliku  ma duże znaczenie. Cisza w tym miejscu jest niezwykła. Nocleg będzie udany!

Dzień pierwszy - koniec. 

Sobota 13.08.

W dzień okazuje się, że zatrzymaliśmy się w całkiem sympatycznym miejscu! Kosciółek jest cały drewniany i ma oryginalne wnętrze. Kilka minut spacerkiem jest kapliczka na wyspie. Oczywiście wszystko w sąsiedztwie jeziora. Obok kosciólka przystanek Żeglugi Augustowskiej. Także mozna skorzystać. Sam parking jest dośc spory i bezpłatny (w sumie to wrzuciliśmy cegiełkę w kościółku jako symboliczna zapłata). Przy parkingu jest płatna toaleta, bez prysznicy. Jest to miejsce pielgrzymkowe, więc w dzień zaczęło się robić tłoczno na parkingu.

Po śniadaniu pospacerowaliśmy po okolicy i ok. południa postanawiamy ruszać dalej w kierunku przejścia w Ogrodnikach. Jeszcze tylko tankowanie w Sejnach oraz zakupy. 

C.d.n.

 

 

 

20220813_065154.jpg

20220813_115257.jpg

20220813_115421.jpg

20220813_115432.jpg

20220813_110656.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś będąc w Augustowie i Suwałkach nawet mieliśmy chęć wyskoczyć na Litwę ale jakoś nam przeszło , może po Twojej relacji jednak się tam wypuścimy - daleko nie mamy :) :hej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie wszystkich zebranych! Proszę zajmować miejsca. Szczerze to nie liczyłem na taki odzew:) Ale jak już szanowne grono zebrane to czynię powinność.

Jedziemy dalej...

Jest sobota 14.08. godziny okołopołudniowe. Żar leje się z nieba - ku naszemu zdziwieniu oczywiście bo wczorajszy deszcz był przygnębiający. Dzis w pełnym słońcu świat się zmienił. Po odstaniu w kolejce na Orlenie w Sejnach, podjeżdzamy pod Stokrotkę. Tam robimy zakupy na kilka dni. W sumie to nie mieliśmy dużo kupować, ale słysząc dookoła w sklepie litewski, daje nam to do zrozumienia, żeby zrobić większe:D 

I nie myliliśmy się, ceny przy obecnym.kursie euro są wyższe na Litwie. Może nie ma jakiegoś dramatu ale spożywkę lepiej zabrać z jakiegoś przygranicznego polskiego marketu, a tam dokupywać ewentualne braki.  

Ale wracając do tematu. Przez przejscie w Ogrodnikach przejeżdżamy bez jakichkolwiek kontroli, w końcu mamy Szengen:) Przestawiamy zegarki o godzinę do przodu. Drogą 132 kierujemy się na miasteczko Olita. Jeżeli chodzi o jakość tej drogi to przeciętna. Taka nasza droga wojewódzka, ale z tych jakościowo gorszych. Do tego progi zwalniające w miejscowościach! Po pierwszej hopce cepki już wiedziałem, że te ograniczenia nie stoją na darmo:lol:Ogólnie kultura jazdy jakby inna. Nikt jakoś specjalnie nie wyprzedza, nie siedzi na ogonie. Pomimo, iż z cepką nie mam już odpowiedniej dynamiki jazdy. Pytanie jeszcze, czy to rzeczywiście kultura czy wysokie mandaty?:policja: Swoją drogą spotkaliśmy nieoznakowane Renault Megane na kontroli. Do tego wszechobecne odcinkowe pomiary prędkości lub fotoradary. U nas to jest niewiele tego, tam mnóstwo. Nawet w polach to stoi. A tych nie brakuje. Od czasu do czasu mijamy miejscowości a tak to odludzie. Co do pierwszego wrażenia Litwy. Hmmm.... taka Polska lat 90tych. Można śmiało stwierdzić że cofamy się w czasie odwiedzając ten kraj. Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi sie w oczy to wszechobecne rakotwórcze eternity na dachach:blink: My mamy nagonkę na ekologie i zdrowie. Oni chyba są przed tym etapem. Oczywiście nie znaczy to, że kraj jest brzydki. Wręcz przeciwnie, jest piękny. Jakiś taki sielski, spokojny i nawet trochę magiczny! Dużo zieleni i wody w postaci jeziorek - takie trochę nasze Mazury. Ale to dopiero pierwsze wrażenie. Co będzie dalej??? Tego nie wiemy. Jedziemy dalej...

Robimy mały postój na toaletę na stacji Skulas. Całkiem sympatyczna i czysta, europejskie standardy. Maly hot dog (2euro) i w drogę. Ok. 16 dojezdzamy do Birstonas (Birsztany). Od razu kierujemy się na NaturCamp. Znajduje się na przeciwko kompleksu wód Vitautas.  Podjeżdzamy pod szlaban, który się natychmiast otwiera. Zaraz za nim jest recepcja razem z niewielkim barem. Tam od Pani dowiadujemy się podstawowych informacji i wypełniamy kartę meldunkową. I płacimy z góry za 3 doby.  27euro za naszą trójkę. Język komunikacji angielski. Nasz choć kulawy to jednak komunikatywny:lol:Pani zaprasza nas w niedzielę rano na live cooking przy recepcji. Pancake'i za free. Miłe...

Wsiadamy i jedziemy szukać idealnej parceli. Obłozenie z 10 - 15%. Można przebierać do woli. Znajdujemy miły kątek i zaczynamy ceremonię osiedlania się:D Po ponad godzinie obóz rozbity, flaga wywieszona na maszt. Rowerek zdjęty i nasza pociecha już robi rozpoznanie po sąsiedztwie! Mały zwiadowca!

Sam kemping dysponuje też oryginalnymi domkami to wynajęcia i namiotami ala tipi. Zresztą nawet fajnie urządzonymi. Po obiedzie idziemy obejrzec zaplecze sanitarne. Robi na nas wrażenie. Wszystko czyste i nowocześnie urządzone. Jedynym minusem było to, że w damskiej częsci nie było ciepłej wody często. Pomimo tego, że w tym samym czasie w męskiej była gorąca:niewiem:

I tak upłynął nam dzień pierwszy naszej rodzinnej wędrówki...

C.d.n.

 

20220813_161252.jpg

20220814_090501.jpg

20220813_202148.jpg

20220813_195905.jpg

20220813_195958.jpg

20220814_103303.jpg

20220814_103321.jpg

20220813_201842.jpg

20220813_235736.jpg

20220813_235733.jpg

20220813_235811.jpg

20220813_234834.jpg

20220813_234827.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Artur1983Jed napisał:

Po pierwszej hopce cepki już wiedziałem, że te ograniczenia nie stoją na darmo:lol:

Ja na szczęście pierwszy raz na Litwie byłem bez przyczepy, ale na pierwszym napotkanym progu na krajówce miałem odbicie lepsze niż Kubacki z Stochem i Żyłą razem wzięci :bzik:

Miło przenieść się w miejse, w którym też byliśmy :) I generalnie szkoda, że się o jeden dzień minęliśmy ?

Przedsionek na 3 dni... no no, podziwiam, nam się czasem na 4 dni markizy nie chce rozwijać ;)

Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po małej przerwie (przepraszam, natłok pracy)

Wstaje nowy dzień, mamy niedzielę. Po porannych obrządkach wyruszamy na rowerach w miasto! Wszędzie praktycznie da się dojechać scieżkami rowerowymi. Bardzo fajna jest wzdłuż Niemna. Więc pedałujemy. Samo miasteczko Birstonas jest niewielkie ale urokliwe. Małe, spokojne, zielone... nawet nam pasuje. Dojezdzamy do centrum. Jest niewielki ryneczek, bardzo zadbany i ukwiecony. Ładny kosciółek, z ktorego korzystamy z racji niedzieli. Lody (2€/galka) na rynku i jedziemy do parku. Oczywiscie wszedzie rzut beretem. W parku wszędzie scieżki rowerowe. Rowniotkie, asfaltowe. Nawet pięciolatce co niedawno nauczyla się jeździć bardzo podoba się takie podróżowanie. Park nawet spory, jest skate park i ogólnodostępna tężnia solankowa (w nocy świetnie podświetlnona) Po krotkim  zwiedzeniu miasteczka wracamy na obiad. 

Posileni wsiadamy znów na rowery i jedziemy w drugą stronę, a mianowicie leśną sciezką rowerową do miasteczka Preny. Dlugość tej trasy to ok. 6 - 7km w jedną strone. Caly czas w lesie, także nawet upał nam nie doskwiera. Trasa raczej równinna, czasami niewielkie górki. Pięciolatka radzi sobie świetnie, nawet bez marudzenia:D Może to za sprawą drewnianych zwierzątek które spotykamy co kilkaset metrow i oczywiscie trzeba sie zatrzymać i zrobić fotke. Tak zaciekawiona jakie zwierzątko będzie następne przejezdza kolejne odcinki. Od czasu do czasu spotykamy ławeczki do obsługi rowerzystów. Można sobie napompować koła, są klucze, port ladowania usb i 12v. Do tego wifi. Genialne rozwiązanie! Do samego miasta Preny nie dojezdzamy, tam trzeba przejechac przez most. A my zawracamy bo słonko ostro grzeje, a w lasku jest przyjemnie. Podjezdzamy jeszcze na bulwary nad Niemnem. Po ok 2 godz wracamy do przyczepki. Już trochę zmęczeni... Szybka kolacja i wyjazd wieczorny na plażę. Obok kempingu jest niewielka plaża nad jeziorkiem. Nawet sympatyczne miejsce. Obok jest atrakcja, narty wodne z napędem ala tyrolka. Koniec kolejnego dnia, prysznic i spanko:sleep:

... a wokół cisza... 

c.d.n.

20220814_124558.jpg

20220814_125404.jpg

20220814_133346.jpg

20220814_134158.jpg

20220814_133323.jpg

20220814_134201.jpg

20220814_151628.jpg

20220814_152211.jpg

20220814_151702.jpg

20220814_172945.jpg

20220814_154003.jpg

20220814_153449.jpg

20220814_160852.jpg

20220814_173608.jpg

20220814_173618.jpg

20220814_174558.jpg

20220814_193624.jpg

20220814_194715.jpg

20220814_194432.jpg

20220814_193629.jpg

20220816_210459.jpg

20220816_210622.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Tak była mała obsuwa, ale już się postaram poprawić :rolleyes:

Więc minęła niedziela i mamy poniedziałek. I tutaj trochę się zastanawialiśmy co dalej robić:niewiem: niepotrzebnie. Bo jak się później okazało straciliśmy tylko czas i dzień sie okazał za krótki. 

Po śniadaniu i namysłach postanawiamy ruszyć do Wilna! Odległość ok. 90km więc 1,5 godziny drogi. W sumie jechaliśmy autostradą A16, jeżeli to można nazwać autostradą. Oznaczenie poważne, a sama droga to zwykła nasza krajówka. Więc nie wiem o co im chodzi z tymi oznaczeniami dróg. Ale mniejsza z tym...

Dojeżdżamy do miasta. Dość spokojnie podróżuje się po tym mieście. Jedynym minusem jest to, że jest bardzo dużo robót drogowych i trzeba trochę się pilnować. Nie wszędzie pasy są pooznaczane. Po pewnym czasie docieramy na nasze miejsce postoju.  Jest to zmaleziony w internecie "T. Kosciuszko g. 1A parking". Może nie duży parking ale znajdujemy tam bez problemu miejsce. Na końcu zatrzymują się kampery, niektóre nawet tu będą nocować. Cena przystępna, 0,6€/h lub 6€/24h dla auta i 1,8€/h lub 12€/24h za kampera, przyczepę. Obok płynie rzeczka. Generalnie jest zielono dookoła, pomimo że jesteśmy obok starego miasta.  

Pierwsza atrakcja to Góra Trzech Krzyży. Trasa ok. 30 min. Na końcu są schody. Mizna się zmęczyć;)ale widok z góry na Wilno rekompensuje trud! Potem udajemy się na Stare miasto, konkretnie do Ostrej Bramy. Sama starowka wileńska robi na nas duze wrażenie. Urokliwe wąskie uliczki mają niepowtarzalny klimat. Szkoda tylko że mamy tak malo czasu... Postanawiamy cos zjeść.  Wybór padł na Etno Dvaras - klimatyczna knajpka. Ciężko o miejsce ale w piwnicach jakieś się znalazło. Nawet lepiej bo jest chłodniej.. Cena dla nas 27€ za obiad plus napoje. 

Potem zachodzimy jeszcze do ogrodu bernardyńskiego. Taki sympatyczny zespół parkowy nad rzeką. W parku nasza pociecha zalicza karuzelę i lody oczywiście :D Wtacając do auta zachodzimy jeszcze na Basztę Giedymina skąd rozpościera się wspaniały widok na miasto. 

Wyruszamy w drogę powrotną. Jeszcze okazuje się że jest jakaś usterka oświetlenia. Pół godziny na stacji i żarówka wymieniona. Jedziemy dalej. Następny przystanek - Zamek Troki. Znajdujemy parking jak najbliższej zamku (5€/dzień) i udajemy się pomostem do zamku. Słońce już zachodzi ale udaje się nam zobaczyć zamek i okolice. Wszędzie dookoła woda i mnóstwo wypożyczalni wszelakiego sprzętu wodnego. Jakbyśmy byli wcześniej to napewno popływalibyśmy po okolicy. A jest gdzie! Na koniec siadamy jeszcze na pomoscie podziwiając zamek w ten bardzo ciepły sierpniowy wieczór. Jest już prawie g.22. Czas na powrót do przyczepki...

C.d.n.

 

20220815_133813.jpg

20220815_135102.jpg

20220815_140501.jpg

20220815_142620.jpg

20220815_142832.jpg

20220815_142839.jpg

20220815_143050.jpg

20220815_143731.jpg

20220815_152946.jpg

20220815_153204.jpg

20220815_153727.jpg

20220815_154003.jpg

20220815_154426.jpg

20220815_174705.jpg

20220815_155415.jpg

20220815_160057.jpg

20220815_160549.jpg

20220815_160912.jpg

20220815_160831.jpg

20220815_161055.jpg

20220815_161115.jpg

20220815_161826.jpg

20220815_163731.jpg

20220815_172339.jpg

20220815_173318.jpg

20220815_174644.jpg

20220815_175307.jpg

20220815_181137.jpg

20220815_185214.jpg

20220815_185758.jpg

20220815_185825.jpg

20220815_185829.jpg

20220815_185940.jpg

20220815_204729.jpg

20220815_205313.jpg

20220815_210043.jpg

20220815_210007.jpg

20220815_210118.jpg

20220815_210114.jpg

20220815_210539.jpg

20220815_210841.jpg

20220815_213102.jpg

20220815_213107.jpg

20220815_213143.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

W następnym dniu mamy w planach zobaczyć Kowno (Kaunas). Odległość od campingu to ok. 45km, więc dość blisko. Do Kowna docieramy ok. południa. Niestety zawsze jest tak u nas, że zamiast zaczynać rano to wybieramy się późno  a potem żałujemy:sciana:

No nic.. w Kownie zatrzymujemy się na płatnym parkingu obok dworca autobusowego. Stąd na Stare Miasto jest dość blisko, ale jeszcze przed wyjściem postanawiamy podejść pod zakłady Stumbrass. Są po drugiej stronie tegoż dworca  Swoją drogą nawet nie wiedziałem, że te alkohole z kłosem pochodzą właśnie z tego miasta. Cały zakład widać jest już leciwy, ale ma swój urok. Budynki z cerwonej cegły, w oknach kraty. A za oknem pani w białym kitlu siedzi nad taśmą Stumbrasa Potato:D W samym zakładzie jest tez muzeum, ale z racji wiecznego spoźnienia odpuszczamy. Ruszamy na Starówkę. Kowno jest nazywane miastem kościołów i rzeczywiście jest ich tam sporo. Podchodzimy pod kościół pw. św. Michała Archanioła. Robi wrażenie! Z tamtąd ruszamy deptakiem w kierunku ratusza. Po drodze mijamy wiele knajpek i sklepików. Po dojściu do fontanny okazuje się że ratusz jest za ok 2km więc odpuszczamy spacer i wracamy poprzez galerię Akropolis do auta. Przejezdzamy w bezpośrednie okolice Ratusza. Tam zwiedzamy okoliczne uliczki i dochodzimy do zamku. Znajduje się on pomiędzy Niemnem, a Wilią. Tam szubka kawka, fotki i powrót do auta.

Po powrocie na camping i obiadokolacji wsiadamy na rowery i wyruszamy jeszcze raz do centrum  Birsztan. Robi się już ciemno jak pomykamy scieżkami wzdłuż Niemna a potem dookoła miasta z powrotem do przyczepki. Jeszcze małe piwko plus coś ala shake dla najmłodszej w barze kempingu. Chwilę odpoczywamy na oryginalnych sofach przy barze. Jest juz po 22, więc przysznic i sen...

C.d.n.

 

20220816_144347.jpg

20220816_144500.jpg

20220816_151455.jpg

20220816_151528.jpg

20220816_153816.jpg

20220816_153812.jpg

20220816_154308.jpg

20220816_153756.jpg

20220816_154435.jpg

20220816_154439.jpg

20220816_154645.jpg

20220816_154712.jpg

20220816_155555.jpg

20220816_160346.jpg

20220816_160718.jpg

20220816_171041.jpg

20220816_171019.jpg

20220816_171355.jpg

20220816_171408.jpg

20220816_171432.jpg

20220816_171511.jpg

20220816_172056.jpg

20220816_172139.jpg

20220816_172103.jpg

20220816_172413.jpg

20220816_172443.jpg

20220816_172503.jpg

20220816_172541.jpg

20220816_172559.jpg

20220816_173037.jpg

20220816_173410.jpg

20220816_173842.jpg

20220816_174123.jpg

20220816_174000.jpg

20220816_173829(0).jpg

20220816_173952.jpg

20220816_175659.jpg

20220816_175653.jpg

20220816_175816.jpg

20220816_175837.jpg

20220816_175841.jpg

20220816_210824.jpg

20220816_215040.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak zrobiła się  nam już środa, dzień następny. Dziś odpuszczamy NaturCamp w Birsztanach i udajemy się do Druskiennik. Odległość to ok.85km na południe. Po śniadaniu składamy cały majdan. Podjezdzam jeszcze rowerem po małe zakupy do Norfy xl. Tak a propo to najbliższy market od campingu, 5 min rowerkiem. Bardzo dobrze zaopatrzony, również w campingowy ekwipunek. Ok. 11 opuszczamy parcelę. Trochę nam żal, bo bylo miło. Jednak czas płynie i trzeba ruszać dalej... Po ponad półtorej godziny docieramy do Kempingas w Druskiennikach. Pierwszy rzut oka na cztery gwiazdki na recepcji... jak się później okazało tylko na recepcji. Meldujemy się na dwie doby. Cena podobna - 26€/doba. Zajęte dosłownie kilka parceli, także do wyboru do koloru. Ustawiamy zestaw, godzinne rozstawienie gratów. Szczerze mówiąc coraz szybciej nam wychodzą te przeprowadzki:D Ktoś to nas podziwiał za przedsionek na kilka dni. A jakoś wolimy posiedzieć pod daszkiem, nawet bez ścian. A markizą niestety nie dysponujemy. 

Co do samego kempingu. Swoje lata świetności chyba ma już za sobą. No ale nie jest to nowy obiekt. Nie znaczy że jest źle ale widać już ząb czasu. Same toalety czy kuchnia są niby czyste i zadbane. Więc ok. Obsługa też miła i pomocna. Obok jest jakiś legendarny szaszłyk z grilla, którego niestety nie spróbowaliśmy w końcu:(

Po ustawieniu jedziemy z córcią do najbliższego sklepu po jakieś drobne zakupy. W tym czasie żona przygotowuje obiadek. Po powrocie zjadamy, mała siesta i znów na rowery w miasto. A właściwie to do parku pierwsze, który jest na przeciwko kempingu. Oczywiście Druskienniki to nastèpny rowerowy raj. Ścieżki rowerowe bardzo dobrze przygotowane. W sumie to stwierdzamy po 3 dniach tam że jest ich chyba więcej niż w Birsztanach. W parku trafiamy na plac zabaw dla dzieci ale taki trochę inny jak zwykle. Bardziej to przypomina poligon do ćwiczeń koordynacji ruchowej niż same zabawy. Naprawdę oryginale urządzenia. W Polsce się nie spotkaliśmy z czyms takim. Jest na tyle fajnie że ciężko nam wyrwać małą w dalszą podróż. Dopiero jak kręcąc się na krzesełku trochę się przestrasza to udaje sìę nam ruszyć w kierunku centrum:bevil:Sam deptak w centrum jest już trochę zatłoczony i gwarny. Trafiamy na koncert orkiestry dętej. Grają świetnie. Obok jest też multimedialna fontanna. Docieramy do konca deptaku i decydujemy się wracać dookoła wzdłuż Niemna. Przyjemna trasa pośród drzew. Jest już ciemno jak dobijamy do kempingu. Znów długo zeszło ale jesteśmy pod wrażeniem tej miejscowości... A tu tylko 2 doby;)

C.d.n.

 

20220817_131509.jpg

20220817_173935.jpg

20220817_174001.jpg

20220817_174010.jpg

20220817_174029.jpg

20220817_174339.jpg

20220817_174343.jpg

20220817_183035.jpg

20220817_191404.jpg

20220817_191348.jpg

20220817_195005.jpg

20220817_195018.jpg

20220817_195320.jpg

20220817_195521.jpg

20220817_200543.jpg

20220817_201009.jpg

20220817_201133.jpg

20220817_202801.jpg

20220817_203300.jpg

20220817_204847.jpg

20220817_205456.jpg

20220817_205559.jpg

20220818_212147.jpg

20220817_203720.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.