[RELECJA] z Gardy na szybko, po sezonie.

[Piotrekm13]

9 godzin temu, Tomii napisał:

były tańce dla dorosłych. 

Ciekawie to zabrzmiało 

[Gość]

@Tomii jak mógł bym cię prosić żebyś  raz po raz napisał jak z temperaturą/wiatrem, bo z kim nie rozmawiałem to każdy twierdził że o tej porze to już Garda nie bardzo bo zimno się robi, a z tego co widzę pogoda super.

[Tomii]

1 godzinę temu, peja76 napisał:

@Tomii jak mógł bym cię prosić żebyś  raz po raz napisał jak z temperaturą/wiatrem, bo z kim nie rozmawiałem to każdy twierdził że o tej porze to już Garda nie bardzo bo zimno się robi, a z tego co widzę pogoda super.

Dla mnie jest idealnie. Wiatru na swoim campingu jeszcze nie zaznałem. W dzień temperatura do 30C. O 22 robi się na tyle chłodno że raczej bluzę z długim rękawem do siedzenia przed przyczepą trzeba założyć. W basenach woda zimna, nie podgrzewana i o 10:00 jak posiedzisz w pełnym słońcu to masz ochotę wskoczyć. 

Ani klimy, ani grzania tu nie odpalałem więc chyba w punkt. Oczywiście jak by to powiedzieli Ci których tu najwięcej "Einmal ist keinmal", ale gdyby zazwyczaj taka kicha we wrześniu tu była to podejrzewał bym pustki, a na parcelkach jest praktycznie 100% obłożenia. 

Na razie od niedzieli też non stop słońce, ale widzę że końcówka tygodnia mają być burze. 

[Koczaj]

Super relacja, szczególnie jak za oknem pogoda taka sobie. Pozazdrościć  
Nad Gardą polecam wycieczkę gondolą na Monte Baldo. Przepiękne widoki oraz miejsce na pospacerowania po grani z widokiem na jezioro. 

[Tomii]

Poranek zaczynam od zakupów. Jadę zwykłą hulajnogą do Lidla po typowo Włoskie zakupy. Na śniadanie pomidory, bazylia, mozarella i mortadela ?. Nie mam zdjęć (może i dobrze bo zamiast pisać poszedł bym do lodówki) ale to też jeden z powodów dla których warto przyjeżdżać do Włoch. 

Po śniadaniu umawiamy się z dzieciakami, że dziś na basenach jesteśmy tylko chwilę i później wycieczka. No to zdjęcia brakujących basenów. Oczywiście w basenie pływackim obowiązkowo czepek.

Po basenach ruszamy na wycieczkę objechać Gardę. Ruszamy na północ po stronie wschodniej. Początek nic specjalnego:

Pojawiają się coraz wyższe góry...

 i ładne Włoskie moasteczka

Jeszcze bardziej na północ

Aż wjeżdżamy do pierwszego tunelu po wschodniej stronie. 

Jesteśmy w Torbole... 

... Ale jedziemy dalej na północ do Arco. Powoli widać cel naszej destynacji. 

Parkujemy i opłacamy w parkomacie 2 godzinki.

Trasa pieszej wędrówki początkowo prowadzi przez ładne miasteczko... 

... a później przez gaj oliwny. 

Jest też pierwszy punkt widokowy. 

Na końcu podejścia kasa z biletami do zamku. My jednak na zamek się nie decydujemy, idziemy tylko po delektować się widokiem. 

Podchodzimy aby spocząć na ławeczce i napić się wody. 

Po zejściu regeneracja sił w barze z pizzą na kawałki. 

Wracamy po auto i jedziemy dalej, trochę się powspinać. 

Naszym celem jest kolorowe jeziorko. 

Lago Di Tenno
+39 0464 554444
https://maps.app.goo.gl/2Wgo3K9s2mTULpho8

Wspinamy się. Dojazd momentami jest wahadłowy. Oczywiście pełno jest kolarzy. 

Parkujemy na ostatnim bezpłatnym parkingu. 

Pieszo (jakieś 800m) udajemy się nad jezioro.  

No jeszcze wspólne pamiątkowe foto:

Ze zjazdu z góry zrobiłem Hyperlapsa. Więc na razie przerywam żeby wieczorem wstawić wideo i dokończyć wczorajszy dzień i powrót zachodnim brzegiem.

[Eastnomad]

Piękna trasa i super widoki. Idealnie się czyta i ogląda do porannej kawy

[filipert]

Ładnie tam.

I faktycznie miło popatrzeć na pogodę "basenową"

[Zulos]

No i jak tu wstać od kawy i zabrać się do roboty po oglądnięciu czegoś takiego...

Następny odcinek oglądam na bank w godzinach wieczornych.

A jeszcze ja dziś do roboty pojechałem kamperem - dzieci darły się, że za żadne skarby nie wysiadają pod szkołą, tylko jedziemy w dół ile wlezie

[lbuster]

2 godziny temu, Tomii napisał:

Naszym celem jest kolorowe jeziorko.

Kolejny argument, by tam wrócić 

11 godzin temu, Koczaj napisał:

Nad Gardą polecam wycieczkę gondolą na Monte Baldo.

Ja także gdzieś wjeżdżałem kolejką (chyba tą samą) i tam były piękne widoki  Tylko trzeba się dobrze ubrać i wybrać się w dobrą pogodę.

[Tomii]

No to zjeżdżamy z jeziorka nad Gardę:

Strona zachodnia od północy to głównie tunele z przerwami na widok gór strony wschodniej. 

Decydujemy się na przejazd Strada della Forra. Głównie z powodu tego zdjęcia jakie znalazłem w necie:

I jest to fajna atrakcją ale cały czas bałem się że ktoś wyskoczy z przeciwka. Jest wąsko i sporo zakrętów, szkoda że nie nagrałem.

Polecam! 

Strada della Forra jest do 19 jednokierunkowa, musimy więc wrócić na północ jeziora i znów zgubić trochę wysokości. Ładne widoki, kręte wąskie drogi więc nie bardzo jest jak focić. 

Dalsz droga po przejechaniu tego odcinka to już nudy, ale też ładnie ?. 

Z kronikarskiego obowiązku - dziś padał deszczyk. 

Spokojnego wieczoru! 

 

[dudek_t]

12 godzin temu, Tomii napisał:

 

Pozdro

 

[lbuster]

56 minut temu, Tomii napisał:

No to zjeżdżamy z jeziorka nad Gardę:

Oj, przyjdzie Ci trochę mandatów za tą prędkość 

Godzinę temu, Tomii napisał:

Jest wąsko i sporo zakrętów, szkoda że nie nagrałem.

Zrobiłem to za Ciebie 

https://forum.karawaning.pl/topic/30073-relacja-włochy-i-jezioro-garda/?do=findComment&comment=670265

Wracają fajne wspomnienia 

[Tomii]

1 godzinę temu, dudek_t napisał:

Pozdro

 

Nie wiem czy zauważyłeś, ale na Twoim foto są doniczki na elewacji pierwszego piętra, a u mnie już nie ?. Przypadek? 

Pozdrawiam! 

[Tomii]

U nas wczoraj było święto dzieciaków. Po solidnym śniadaniu, spakowaliśmy do plecaka wodę i trochę suchego prowiantu i ruszyliśmy do Gardalandu. Oczywiście, jak to w parku rozrywki, tanio nie jest, za 5 osobową rodzinę trzeba będzie zapłacić trochę ponad 200 euro. Po spędzeniu tam całego dnia uważam jednak że warto, choć zaznaczę że doświadczenia i porównania nie mam żadnego. Organizacja parku, rozwiązania logistyczne (parking, dojścia, kasy biletowe) zadbana zieleń, utrzymanie czystości i samo dopracowanie atrakcji zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie.

Na miejsce dojeżdżamy około 9:30. Dojaz na parking jest oznakowany. Na wjeździe na parking mamy bramki gdzie pobierana jest opłata (nie pamiętam ale chyba liczyli sobie 6 euro za cały dzień). Następnie pieszo idziemy w stronę wejścia. 

Przejście podziemne pod drogą którą wczoraj jechaliśmy. 

No i jesteśmy na placu z kasami przed wejściem. 

Przed 10 zaczyna się ceremonia otwarcia:

Nie wyobrażam sobie tego jaki ty tłum musi być w pełnym sezonie. 

Po wejściu bierzemy mapki i zaczynamy od otrakcji dla najmłodszych. Oczywiście są ograniczenia że względu na wysokość dziecka. Nasza Zuzia ze wzrostem przekraczającym 110, ale poniżej 120 łapała się z tych najszybszych atrakcji tylko na Mammuta. Kornelia mając powyżej 120 cm była na rolercosterze który kręci 360. Wzrost sprawdzany jest bardzo dokładnie i nie ma taryfu ulgowej dla dzieci którym brakuje 1 cm. W mojej ocenie dla tych mniejszych dzieciaków też jest dużo atrakcji tyle że mniej dynamicznych i od tego zaczęliśmy. 

Klasyczna karuzela, bardzo ładna:

Następnie samolociki

I idziemy przejechać się ciuchcią. Disel oczywiście musi dymić ?. 

Problem dalej jest taki że telefon w kieszeni to niezbyt mądre rozwiązanie i czasem musiał zostać w plecaku. 

Poszliśmy się przepłynąć:

Takim ufo, panoramowaliśmy okolice. 

Ta kolejka bliżej nas to Mammut na którego można wejść od 110 cm. Nie wygląda, ale daje na prawdę sporo frajdy. Dalej to BigBlu ? - myślałem że nie bawią mnie takie rzeczy, a gębą mi się sama cieszy jak sobie przypominam przejazd. 

Ten biały rollercoster też bardzo fajny. Syn miał już dość więc sam musiałem testować. 

No i widoczek na Gardę (dalej z tego ufo) 

Kolejne zdjęcia zupełnie przypadkowe, żeby coś pokazać. 

Byliśmy do samego zamknięcia. Jeśli chodzi o kolejki to o 11 z synem na BigBlu czekaliśmy 20 minut, gdzie od 15 wchodziło się już w okolicach 5 minut. 

Nie korzystaliśmy z atrakcji wodnych (tych gdzie trzeba być w kąpielówkach) bo i tak czasu by nam nie starczyło. W ciągu całego dnia kupiliśmy tylko lody i my z żoną wypiliśmy kawę do lodów. Ceny w gastronomi jak na mieście więc ok,  że nie ma zdzierstwa. (5 x lody 2 gałki i dwie kawy late wyszły 16 euro). Nogi w tyłki to nam po wszystkim wchodziły. Syn stwierdził że to najszczęśliwszy dzień w jego życiu ?. No i po tym jak wsiedliśmy do auta spadł deszcz. 

W drodze powrotnej zakupy (mortadela na śniadanie musi być ?) i jemy obiad w ekstra knajpce:

Ristorante Pizzeria sosta e gusta
+39 045 978 7842
https://maps.google.com/?cid=9321551331265657581&entry=gps

Oczywiście po powrocie dziewczyny poleciały się ogarnąć w toalecie (mają swoją dziecięcą łazienkę dla księżniczek) i wyciągnęły ojczulka na disco ?. Skąd w tych dzieciach tyle energii? 

[dudek_t]

Kawa już wypita a tu nadal nic. To się nie godzi!