Skocz do zawartości

Wymiana oleju


mymlon

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Macie jakiś patent co zrobić z takim olejem?

 

Kiedyś nalewałem do zbiornika paliwa od komarka zawieszonego powyżej pieca CO , ze zbiornika metalową rurką olej kapał do paleniska pieca CO

 

Przez jakiś tydzień funkcjonowało to idealnie , na piecu 70 , z komina lekki dieselek

 

Ale leżę sobie na tapczaniku przed TV , patrzę , a tu meble się trzęsą

 

Okazało się że tego oleju nagle zaczęło się do rozgrzanego pieca kapać za dużo , zamieniał się w taką białą parę , i pięknie wybuchał .

Z dolnych drzwiczek pieca wylatywał metrowy słup ognia a następnie spowrotem nikł w piecu . Działo się to w odstępach kilkusekundowych ale było to tak silne że całym piecem trzęsło

 

Od tej pory wymieniam olej wszędzie , byle nie w domu :bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja olej zmieniam sam w swoim (i nie tylko swoim) autku. A co później zrobić? Gromadzę nie wiem po co Raz dla sąsiada do malowania płotu się przydał. Macie jakiś patent co zrobić z takim olejem?

 

Warsztaty mają podpisaną umowę z firmami, które podstawiają zbiorniki do gromadzenia przepracowanego oleju i potem taka firma sama to odbiera. Spróbuj oddać w jakimś warsztacie tylko nie wiem czy nie trafisz na takiego, co ci powie, że jak potrafiłeś sobie sam wymienić olej to się teraz martw z tym sam, co z przepracowanym olejem zrobić.

 

 

Z dolnych drzwiczek pieca wylatywał metrowy słup ognia a następnie spowrotem nikł w piecu . Działo się to w odstępach kilkusekundowych ale było to tak silne że całym piecem trzęsło

 

Inaczej mówiąc komin gadał z niebem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że śmiało można iść do pierwszego lepszego warsztatu samochodowego i zapytać.

Bardzo dużo warsztatów (tak samo wulkanizacyjnych) ma ogrzewanie na olej przepracowany i z miłą chęcią odbierają oleje na zapas, żeby mechanikom później zimą ciepło w :bukiet: było. Sam zanosiłem, także wiem, :ok: jeszcze nigdzie nie dostałem.

Zresztą ja sam gdybym miał dostęp do dużej ilości takiego "przechodzonego" oleju sam bym sobie taki piecyk wstawił.

Takie ciepło tanie, miłe i trochę ekologiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu przed zlotem wymieniałem olej wyjątkowo w warsztacie. I pytając czy stary mogę im przywieźć odpowiedź była NIE. Niby nie mieli i tak co z tym robić.

 

Ale to pojedyńczy warsztat, więc w innych może jest inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu przed zlotem wymieniałem olej wyjątkowo w warsztacie. I pytając czy stary mogę im przywieźć odpowiedź była NIE. Niby nie mieli i tak co z tym robić.

 

Bo z nimi jest tak. :bukiet:

Kiedyś przy zakupie filtra i oleju w warsztacie wymiana była gratis.

Teraz koszt wymiany 20zł.

Ludzie wolą kupić flaszkę ,zawołać sąsiada i chłopcy mają zabawę na cały dzień.

Dlatego nikt nie chce przyjąć starego oleju .

Jak pan u nas wymieni , to stary przyjmiemy.

Tylko dziwne jest to ,że kiedyś potrzebowałem starego oleju i nie chcieli mi dać (NIE WOLNO).

Więc po namyśle wymieniłem w danym warsztacie olej i na pytanie czy mogę dostać stary dali mi 50 l starego oleju . :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może za to, że kiedyś usługa była gratis,a teraz kosztuje majątek 20zł.

 

Ludzie wolą kupić flaszkę ,zawołać sąsiada i chłopcy mają zabawę na cały dzień.

 

Czy Ty również do tych ludzi należysz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Ty również do tych ludzi należysz?

 

Jak mam czas to sam wymieniam i przy okazji wiele małych usterek poprawiam.

Jak nie mam czasu , to jadę do pierwszego lepszego warsztatu i wymieniam olej.

Oczywiście jak muszę czekać ponad godzinę to jadę do następnego gdzie nie muszę czekać.

Dla ciekawości , dziś znalazłem warsztat gdzie przy zakupie oleju wymiana jest gratis.

Niestety dotyczy markowego oleju ,do tego trzeba u nich robić przegląd techniczny i serwisować autko.

Więc śmiało daję :ok: i :ok: .

ROBICAR mogę jedynie z tobą się zgodzić ,że są faceci którzy nie zawsze wiedzą jaki klucz do jakiej śrubki .

Dla nich są tylko warsztaty i ciężka kasa do płacenia , bo cwaniaczki mechanicy tylko ciągną na niewiedzy klientów.

 

Czy to jest :ok: wymagać od kogoś przyjęcia swoich śmieci?

 

A według ciebie lepiej wylać do rzeki ,lub do trawy.

Skoro są miejsca na oddawanie zużytych baterii , to tak samo powinno przyjmować oleje i płyny i inne dziadostwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem problemu oleju -> każdy mechanior z chęcią przyjmie taki olej :ok:

Sam olej to nie problem..jak nie chciał przyjąć jeden to 10 sie znajdzie co weźmie;)

Gorzej z opakowaniami po nim;)

Wystarczy zapytać przecież za olej przepracowany jeszcze parę zloty dostaje...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyciąłem dyskusję o warsztatach. Do konsensusu się nie dojdzie, bo każdy ma swoje przekonania więc dyskusja zbędna :ok:

 

Ale o olejach można dalej pogadać :ok:

 

Maras - ciekawy artykuł. Wg tego co piszą warto inwestować w dobry olej i go przede wszystkim wymieniać w czas :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Wymieniam olej silnikowy zwykle co 9 – 10 tys. km i staram się, by był to syntetyk 5W/40.

Zauważyłem ciekawą prawidłowość w zakresie opakowań olei silnikowych.

Dawno temu standardem było 5 litrów, a teraz 4 L.

Ten downsizing jest tak samo mądry, jak w przypadku silników samochodowych.

Z moich samochodów, jak pamiętam, to żaden nie zadowalał się 4 l ale nie o tym chciałem wspomnieć.

Złoty 4l kanister Lotos 5W/40 , ma zabezpieczenia w postaci wyjmowanego lejka, który jest dziełem jakiegoś kretyna .

Po pierwsze musimy ów lejek wyciągnąć, co kosztuje zwykle połamane paznokcie ale to nie koniec, bo jeszcze trzeba wyrwać błonkę dziewiczą na zawleczce, schowaną w owym lejku.

Zawleczka ma średnicę dziurki w nosie i raczej nie można jej wyrwać najmniejszym palcem, bo jest zbyt mocna.

Że niby można wziąć obcęgi, czy przełożyć gwoździa i pociągnąć ?

No, czasem się udaje ale zwykle kończy się na urwaniu zawleczki, bez rozdziewiczenia lejka lub z połowiczne otworzenie z naderwaniem błony.

Pozostaje nam śrubokręt i dziobanie , celem otwarcia wylotu ale ze strachem, co będzie, jak plastikowy krążek wielkości monety 50 gr. wpadnie nam do środka pojemnika ?

Podejrzewam, że gdańskiemu Lotosowi, projektował pojemnik jakiś Amber – Szwagier ?

Niekonsekwencja Lotosu ujawnia się jednak z normalnym zamknięciu pojemników jednolitrowych – mają normalne, szerokie korki.

 Co ciekawe, nigdy nie miałem problemu z otwarciem i wydobyciem oleju firm zachodnich, gdzie wymiary wszystkiego są normalne , a opakowania ergonomiczne.

Powstaje więc pytanie, czym kieruje się Lotos, produkując opakowania nie uwzględniające statystycznym rozmiarom anatomicznym, przeciętnego nabywcy ?

Małe nie zawsze jest piękne, a legendy o przewadze dzielności nad wielkością już wiemy skąd wypływają !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.