Skocz do zawartości

ABS , prędkość, stabilizator i inne aspekty bezpieczeństwa


Wirek

Rekomendowane odpowiedzi

Dokładnie, stłuczka miała miejsce 4 lata temu, jechałem w kolumnie pojazdów na zakopiance z prędkością 60km/h. Uno zahamowało, ja praktycznie w tym samym momencie wcisnąłem hamulec i na pierdzącym ABSie wjechałem mu w tył. Rzeczywiście nauczyło mnie to tego aby w aucie z ABSem zwiększyć odległość od poprzedzającego pojazdu. Tylko po co, skoro wolałbym ten ABS wyłączyć i jechać bezpieczniej (sic!).

Natomiast z tonu i mądrości Twej wypowiedzi wnioskuję, że nigdy żadnej stłuczki nie miałeś i nie będziesz miał, czego Ci serdecznie życzę :ok:

 

i tu doszedłes do sedna sprawy, że stłuczke miałes nie przez ABS tylko nie zachowanie odpowiedniej odległości od poprzedzającego auta.

Chcesz sie pozbyć ABS - wypnij któryś czujnik (chyba, że nie masz korektora tylnej osi to nie), u mnie np ABS sam sie wyłącza jak są temperatury pow. 20 st.

Co do wydłuzania drogi przez ABS nie mozna generalizować bo sa rózne ABS'y (powszechność ABS spowodowała że układy sa coraz tańsze i coraz bardziej gówniane), czasami wydłuża czasami skraca, na pewno poprawia stabilność samochodu podczas hamowania, ale wiadomo praw fizyki nie zmienisz ABS'em i zdrowy rozsądek to podstawa.

Co do sportu - tam ABS na razie nie ma racji bytu ze względu na specyfikę jazdy (to sie pewnie zmieni) ale popatrz na układy napędowe, coraz częściej słychać o mechanizmach róznicowych i mechanizmach rozdziału momentu sterowanych elektronicznie i okazuje się, że elktronika jest lepsza od umiejętności kierowcy.

 

Co do stabilizatora to właściwie jestem bliższy Twojego zdania, ja mam Primerę ok. 1300 kg, do tego przyczepa 1100 kg, w samochodzie obniżane zawieszenie, mam z zaczepie stabilizator i raz go sobie na probe zwolniłem, ja preferuje prędkości 90-100 km/h no max. 110 km/h ze względu na zużycie paliwa i nie czułem różnicy (oczywiście zaraz sie dowiem, że mam starte okładziny w stabilizatorze, alboo nie umiem go zapiąć, albo ten stabilizator to nie stabilizator tylko jakies inne urządzenie :] )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

i tu doszedłes do sedna sprawy, że stłuczke miałes nie przez ABS tylko nie zachowanie odpowiedniej odległości od poprzedzającego auta.

 

Przecież to jest "oczywista oczywistość" - ja najechałem na poprzednika, a nie odwrotnie. Problem jest tylko w tym, że gdybym nie miał ABSu to bym nie najechał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
a tak naprawdę powoduje on wydłużenie drogi hamowania i przez niego miałem stłuczkę hamując awaryjnie (bez żadnego opóźnienia, czy zagapienia),
Przecież to jest "oczywista oczywistość" - ja najechałem na poprzednika, a nie odwrotnie. Problem jest tylko w tym, że gdybym nie miał ABSu to bym nie najechał.

 

O Madonno!!!

akubit, może się obrazisz, ale trudno...

 

Takich głupot, jakie wypisujesz o ABS-sie, nie słyszałem chyba nigdy... :czerwona:

ABS wydłuża drogę hamowania jedynie na typowo nieustabilizowanym podłożu typu piach, błoto, błoto śniegowe, liście itd...

W pozostałych przypadkach- mokra, sucha, oblodzona, twardo ośnieżona nawierzchnia asfaltowa itp- ABS zdecydowanie lub mniej zdecydowanie skraca drogę hamowania.

Koniec kropka.

http://pl.wikipedia.org/wiki/ABS_%28motoryzacja%29

 

 

Cóż takiego mógłbym stracić? Może brak wyczucia zestawu spowodowany "oszukiwaniem" kierowcy przez stabilizator?

Skąd takie przypuszczenie??

Zalatuje jakąś zwyczajną niechęcią i uprzedzeniem do czegoś nieznanego, nowego, o czym nie ma się blado-zielonego pojęcia...

Wybacz, ale to kolejna totalna bzdura, niemająca nic wspólnego z rzeczywistością...

http://www.al-ko.pl/fahrzeugtechnik/caravan/entwicklungen/aks.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Madonno!!!

akubit, może się obrazisz, ale trudno...

 

Takich głupot, jakie wypisujesz o ABS-sie, nie słyszałem chyba nigdy... :czerwona:

ABS wydłuża drogę hamowania jedynie na typowo nieustabilizowanym podłożu typu piach, błoto, błoto śnieżne itd...

W pozostałych przypadkach- mokra, sucha, oblodzona, twardo ośnieżona nawierzchnia asfaltowa itp- ABS zdecydowanie lub mniej zdecydowanie skraca drogę hamowania.

Koniec kropka.

 

Przejeździłem już z ABSem ok. 200000km, a że jeżdżę szybko i dynamicznie, a poślizgi nie są dla mnie niczym zaskakującym i ABS działa u mnie bardzo często, to sorry ale pozostanę przy swojej opinii. Myślę, że Ty pisząc o bzdurach z mojej strony, też powinieneś się nieco pohamować, bo nie wiesz o czym piszesz. Jakoś na wyścigach F1 nie używają ABSu, a przecież wg Ciebie znacznie skróciłoby to im drogę hamowania :niewiem:

Koniec, kropka.

 

BTW nawet w cytacie z Wikipedii, który przytoczyłeś, mowa jest tylko o tym, że dzięki ABS nie następuje utrata panowania nad pojazdem oraz o skracaniu drogi hamowania przy jednej parze kół toczących się na poboczu. Nie wiem, być może w moim Accordzie z 2003r zamontowali jakiegoś starego rupiecia, ale skuteczność hamowania w takim przypadku jest bardzo słaba.

 

Wybacz, ale to kolejna totalna bzdura, niemająca nic wspólnego z rzeczywistością...

 

Przesadzasz z tymi bzdurami. Wsiądź do mojej Hondy, pociągnij mój zestaw - pogadamy. Moja prędkość podróżna to ok. 110km/h. Jeżdżę trochę wolniej, bo przy 120km/h pali 17l/100km.

BTW właśnie kończę urlop - pęknie 25000km z przyczepą w 4 lata.

 

 

Wybacz, ale mój wiodący proszek pierze dużo lepiej niż Twój :piwko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich głupot, jakie wypisujesz o ABS-sie, nie słyszałem chyba nigdy...

 

Arnie, to nie są głupoty. W prasie widziałem testy (z końca lat 90), gdzie sprawdzali skuteczność różnych systemów ABS w różnych autach. I zapamiętałem szczególnie jeden przypadek, gdy Seat Arosa mający oponki 145/70 na 13 bez ABSu hamował około 3m szybciej niż z ABS. Były jeszcze inne auta, które też hamowały szybciej, ale nie były to różnice aż tak duże. Jednak w większości i tak ABS skracał drogę hamowania. Pewnie to kwestia konstrukcyjna danych modeli.

 

 

Jakoś na wyścigach F1 nie używają ABSu

 

 

No właśnie... ale to są kierowcy wytrenowani i potrafią używać hamulca. W sytuacjch awaryjnych człowiek naciska hamulec na max, kręcą kierownicą by uciekać i tyle :niewiem: Mając ABS jest wtedy możliwość

zmiany kierunku jazdy, bez raczej nie. A niewielu z nas pewnie by lekko popuściło hamulec.

 

 

Ogólnie jednak jestem zwolennikiem tego systemu. W praktyce częściej to pomaga niż przeszkadza. Trzeba mieć ogromne doświadczenie, by pojechać równie pewnie autem bez absu jak autem z tym systemem. Nie byłoby to wyposażeniem seryjnym jakby miało przeszkadzać

 

być może w moim Accordzie z 2003r zamontowali jakiegoś starego rupiecia, ale skuteczność hamowania w takim przypadku jest bardzo słaba.

 

Być może to jest odczucie subiektywne, być może ABS akurat tu pomaga, a być może i przeszkadza. Bez testu ani rusz :piwko:

 

Moja prędkość podróżna to ok. 110km/h. Jeżdżę trochę wolniej, bo przy 120km/h pali 17l/100km.

 

A to już jest znaczna przesada... :czerwona::ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niewielu z nas pewnie by lekko popuściło hamulec.

 

Dlatego ja pisałem, że mnie ABS przeszkadza. Dla ogromnej większości jest on zbawieniem. Z ABSem też zresztą nie można hamować na maksa w każdych warunkach, bo potem jest zdziwienie - przecież miałem ABS, a mnie obróciło i walnąłem w drzewo.

 

Moja prędkość podróżna to ok. 110km/h. Jeżdżę trochę wolniej, bo przy 120km/h pali 17l/100km.

 

A to już jest znaczna przesada... :czerwona::niewiem:

 

We Francji dozwolone jest 130km/h... Nie wiem, dlaczego uważasz to za przesadę. Jak już napisałem przejechałem, w dużej części właśnie z taką prędkością, ok. 25000km i nie widzę powodu, by uznać tą prędkość za niebezpieczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo potem jest zdziwienie - przecież miałem ABS, a mnie obróciło i walnąłem w drzewo.

 

Prędzej to nastąpi w aucie bez ABSu, ale nie ma co tu rozważać każdej sytuacji drogowej bo dwie takie same nigdy nie mają miejsca.

 

We Francji dozwolone jest 130km/h...

 

We Francji na autostradach... a napisałeś, że Twoja prędkość podróżna to 110 ogólnikowo. Więc wątpie byś u nas jechał przepisowo a tam dopiero cisnął. Ja uważam, że to już jest za dużo jak na jazdę z budą (po naszych drogach - na autostradach nie wiem... nie jechałem z budą), ale to moje zdanie :ok: Każdy inaczej postrzega daną sprawę więc warto rozmawiać :piwko:

 

Pozdrawiam :czerwona::niewiem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech śmiga i nawet 200 z budą, obym tylko nie stał czasem przez takiego piracika w korku kiedyś !

 

Moja prędkość na autostradzie z budą to tyle co kaganiec na Tirkach i długie rozmowy na cb z naszymi kierowcami :czerwona:, spalanie 7-8l /100km :niewiem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zauważyłem na trasach, max prędkość aut z budami to ok 110 km/h, przy wyprzedzaniu do 120 km/h. Nie widziałem szybciej jadących, nawet we Francji. Co oczywiście nie znaczy, że ich nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zauważyłem na trasach, max prędkość aut z budami to ok 110 km/h, przy wyprzedzaniu do 120 km/h. Nie widziałem szybciej jadących, nawet we Francji. Co oczywiście nie znaczy, że ich nie ma.

 

gdzieś słyszałem/czytałem takie coś: każde 10 km/h powyżej 70 to 10% wyższe spalanie (od tego przy 70km/h) i wygląda na to że teza jest prawdziwa .......... :-)

 

W związku z powyższym raczej nie przekraczam 90 na trasie właśnie ze względu na spalanie które w moim aucie potrafi być niebanalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja pisałem, że mnie ABS przeszkadza. Dla ogromnej większości jest on zbawieniem.

 

wiesz, strasznie jesteś pewny swoich umiejętności :niewiem:

nie wiem, jakie są Twoje prawdziwe umiejętności,

ale wielu takich "pewnych siebie" jest już na cmentarzach :)

niestety na drodze nie jesteśmy sami, a drogi mamy jakie mamy

 

ostatnio jeden PL rajdowiec miał wypadek na A4, jemu pewnie też ABS był zbędny :ok:

 

co do ABSu, faktycznie wydłuża on drogę hamowania w niektórych przypadkach

pytanie na ile my jesteśmy w danej chwili sprawni/przygotowani do hamowania na 100%

testy testami, a życie życiem ;)

zawsze można zrobić test na śniegu/lodzie ...

abs w zasadzie ma zapewnić kierowalność autem, a nie skrócić drogę hamowania :piwko:

 

co do F1 - jeszcze niedawno jeździli z TC, brak widać na mokrych wyścigach :-]

zresztą tam siedzi tyle elektroniki ze głowa boli ...

 

co do haka, byłem przy kolizji gdzie gość wjechał na wystający hak (demontowany)

przyjechała policja i nawet nie spojrzeli na wystający hak, mimo że sprawca dość mocno się burzył - hak zrobił mu wielką dziurę ...

więc przepis jest, że ma być hak z demontowaną kulą - tak wymaga homologacja haka,

a już żeby zdejmować nie :czerwona:

 

swój zdejmuje w ciągu roku, z hakiem jeżdżę tylko w wakacje, wtedy rzeczywiście na kilka dni zostawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech śmiga i nawet 200 z budą, obym tylko nie stał czasem przez takiego piracika w korku kiedyś !

 

Moja prędkość na autostradzie z budą to tyle co kaganiec na Tirkach i długie rozmowy na cb z naszymi kierowcami :niewiem:, spalanie 7-8l /100km :piwko:

 

I szczerze Ci odradzam jechać więcej Twoim Leonkiem :czerwona:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, strasznie jesteś pewny swoich umiejętności :czerwona:

nie wiem, jakie są Twoje prawdziwe umiejętności,

ale wielu takich "pewnych siebie" jest już na cmentarzach :niewiem:

niestety na drodze nie jesteśmy sami, a drogi mamy jakie mamy

 

Nie chcę się powtarzać, ale jeżdżę samochodem już 30lat, prawie zawsze z dużymi prędkościami. Przyczepę kempingową holowałem już również 30lat temu. Nie uważam się z mistrza kierownicy, ale potrafię ocenić swoje możliwości i zdaję sobie sprawę z tego, że są takie sytuacje na drodze, że żaden mistrz nie pomoże. Aluzje odnośnie cmentarza zachowaj dla siebie - nie wiadomo co komu pisane. Tylko proszę nie pisać, że tak może się stać przez takich jak ja, bo to nie zawsze jest prawda.

Co do umiejętności, to są odpowiednie do stylu jazdy i prędkości, obce mi jest również ryzykanctwo typu "na pewno się zmieszczę na trzeciego", czy "wyprzedzę kilku, potem gdzieś się wcisnę", ale warto je przez cały czas je poszerzać, niestety w Polsce nie jest to zbyt popularne. Albo jeżdzą 60km/h, a jak spadnie deszcz 40km/h, albo jeżdżą 160km/h, tyle, że doświadczenie ich mówi, że powinni jeździć 60km/h. Wrogami większości polskich kierowców są TIRowcy, taksówkarze i kierowcy komunikacji miejskiej oraz warszawiacy. Natomiast ja uważam, że ta kolejność jest właściwa, ale dla wymienienia najlepszych kierowców. W tej właśnie kolejności i z góry napiszę, że nie należę do żadnej z tych grup.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.