Skocz do zawartości

Moje 80 ważniejsze niż twoje 80


grzerog

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 73
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

21 godzin temu, ed napisał:

 

Instruktorze przeczysz sobie i na co Ci zdało się 40 letnie doświadczenie skoro nie wiesz czego oczekiwał trąbiący. Pogrubienia tekstu moje. To by było na tyle i już.

Dobrze ,że na tyle ale bez już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Gajny napisał:

(...) a osobiście nie spotkałem się żeby ktoś karał za jazdę 85 poza terenem zabudowanym i np 89 na autostradzie mimo tego iż to jest prędkość nie dozwolona.

właśnie to jest dla mnie ciekawostka.

skoro w większości pojazdów mamy cyfrowe tacho gdzie wszystko widać jak na dłoni i walą wielotysięczne kary za np przekroczenie czasu pracy to czemu nikt nie karze za nagminne przekroczenie prędkości ?  przecież żaden ciężarowy nie jedzie nigdy 80 czy to na autostradzie czy na drodze krajowej  a raczej realne 90 a i czasem 100.

taki kierowca nie boi się że na kontroli ITD wyjdzie mu że jechał 100 na ograniczeniu do 80 ?

z czystej ciekawości pytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, ed napisał:

Jak już wspomniano jakoś za granicą tego nie widać - DLACZEGO ? Nie rozumiem tego, jeden w pracy a drugi wypoczywa, czy ktoś zmusza do takiej pracy.

W zasadzie to padła odpowiedź - kontrola odstępu między pojazdami, drony, służby w nieoznakowanych na każdym kroku :)

To nic innego jak obawa przed nieuchronnością kary. Naszym ustawodawcom, którzy podnieśli kwoty mandatów wydawało się, że będzie jak za Odrą. No nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Marcin T napisał:

W zasadzie to padła odpowiedź - kontrola odstępu między pojazdami, drony, służby w nieoznakowanych na każdym kroku :)

To nic innego jak obawa przed nieuchronnością kary. Naszym ustawodawcom, którzy podnieśli kwoty mandatów wydawało się, że będzie jak za Odrą. No nie będzie.

nie no trochę lepiej jest, bynajmniej w mieście zaobserwowałem poprawę w dwóch aspektach :

- przejazdy kolejowe , nikt nie wjeżdża już pod zamykające się rogatki i po przejeździe pociągu prawie każdy czeka jak podniosą się do końca i zgaśnie czerwone światło

- przejścia dla pieszych , w końcu da się przejść przez jezdnie na pasach.

tiry na A4 faktycznie dalej dramat. wyprzedzanie kilometrami na zakazie i jazda pod zderzak bez zmian.  :niewiem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat a4 jest dramatyczny i długo jeszcze będzie bo ta ścieżka nie jest po prostu przystosowana do takiego natężenia ruchu.

Sporo kierowców ciężarówek wyprzedza i będzie wyprzedzało z racji tego że jak już wcześniej pisałem cześć z nich ma ogranicznik na 85 a część na 89 i np ja wyjeżdżając z Tarnowa do domu nocą dojadę w 4h15min ale w szczycie np jadę 20 minut dłużej i jeśli nie wyprzedzę jakiegoś innego tira który jedzie np te 4km/h mniej to robię sobie przymusowe 45min odpoczynku 10 minut od domu i wcinam hot doga na Orlenie zamiast obiadu z rodziną.

Co do ograniczeń prędkości to są one identyczne dla zestawu ciężarowego jak i dla osobówki z przyczepą lekką więc można by rzec że wyprzedzanie ciężarówki jadąc z przyczepą jest tak samo słabe jak wyprzedzanie się dwóch tirów. 

Dla jasności w żadnym poście nie bronie racji nikogo lecz tylko chciałbym zobrazować skąd się biorą nerwy i frustracja u kierowców zawodowych tym bardziej że wszystkie manewry, hamowanie i przyspieszanie jest po prostu trudniejsze i bardzo czasochłonne przy takiej masie.

 

Ostatnia rzecz to taka że samochodów ciężarowych powyżej 12t nie ma prawa być bez ogranicznika na max 89 i jeśli któryś jedzie szybciej oznacza to że albo licznik z którym się porównuje zawyża ( w osobówkach to standard) lub po prostu kierowca ma coś na sumieniu.

ograniczenia.jpg

Edytowane przez Gajny (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Suzu4x4 napisał:

właśnie to jest dla mnie ciekawostka.

skoro w większości pojazdów mamy cyfrowe tacho gdzie wszystko widać jak na dłoni i walą wielotysięczne kary za np przekroczenie czasu pracy to czemu nikt nie karze za nagminne przekroczenie prędkości ?  przecież żaden ciężarowy nie jedzie nigdy 80 czy to na autostradzie czy na drodze krajowej  a raczej realne 90 a i czasem 100.

taki kierowca nie boi się że na kontroli ITD wyjdzie mu że jechał 100 na ograniczeniu do 80 ?

z czystej ciekawości pytam.

Tachograf przede wszystkim służy do rejestracji czasu jazdy, pracy i odpoczynku kierowcy. Oczywiście rejestruje też prędkość. ITD, niemieckie BAG, czy inne służby stworzone do kontroli właśnie tych zagadnień, nie karają za przekroczenia prędkości. Zwyczajnie nie są od tego. Ale zdarza się, że policja lubi zajrzeć do tacho i ukarać za przekroczenie prędkości. Tyle, że według przepisów mogą ukarać tylko za prędkości z tego dnia w którym kontrolują. I tak. Jeżdżę dużym zestawem, i kolejne tak. Za takie przekroczenia prędkości zostałem ukarany. Trzy razy zapomniałem się przy dość stromych zjazdach. Na kilka sekund z tacho odczyty delikatnie ponad 100 km/h. Laurka w Niemczech była na 170 euro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Danix1000 napisał:

Tachograf przede wszystkim służy do rejestracji czasu jazdy, pracy i odpoczynku kierowcy. Oczywiście rejestruje też prędkość. ITD, niemieckie BAG, czy inne służby stworzone do kontroli właśnie tych zagadnień, nie karają za przekroczenia prędkości. Zwyczajnie nie są od tego. Ale zdarza się, że policja lubi zajrzeć do tacho i ukarać za przekroczenie prędkości. Tyle, że według przepisów mogą ukarać tylko za prędkości z tego dnia w którym kontrolują. I tak. Jeżdżę dużym zestawem, i kolejne tak. Za takie przekroczenia prędkości zostałem ukarany. Trzy razy zapomniałem się przy dość stromych zjazdach. Na kilka sekund z tacho odczyty delikatnie ponad 100 km/h. Laurka w Niemczech była na 170 euro.

Ale sam chyba przyznasz że raczej nie widziałeś kary za to co się mieści w " kagańcu" chyba że na landówkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Gajny napisał:

Ale sam chyba przyznasz że raczej nie widziałeś kary za to co się mieści w " kagańcu" chyba że na landówkach.

Tak. Prawda. W granicach "kagańca" na autostradzie i bez znaków z ograniczeniem kary nigdy nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Gajny napisał:

 

ograniczenia.jpg

Zawsze się zastanawiałem jak ci biedni kierowcy zza granicy mają mijając tą tablicę, ogarnąć i przyswoić jej treść. My nawet prędkości na drogach musimy mieć najbardziej skomplikowane na świecie.

Jeśli kierowcy ciężarówek nie są karani za jazdę trochę powyżej limitu to wcale się im nie dziwię, że tak robią mając w perspektywie skończyć wcześniej robotę. Zapewne robiłbym tak samo będąc na ich miejscu. I pewnie większość z nas by tak robiła… A , że za granicą jest spokojniej? No jest bo mają ograniczenia o których wyżej wspominacie plus na wielu odcinkach zakazy wyprzedzania w określonych godzinach czy zakaz poruszania sie lewym skrajnym pasem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Gajny napisał:

ja wyjeżdżając z Tarnowa do domu nocą dojadę w 4h15min ale w szczycie np jadę 20 minut dłużej i jeśli nie wyprzedzę jakiegoś innego tira który jedzie np te 4km/h mniej to robię sobie przymusowe 45min odpoczynku 10 minut od domu i wcinam hot doga na Orlenie zamiast obiadu z rodziną.

Cały czas dziwię się takiemu planowaniu czasu przejazdu pod "idealne warunki". Ja zawsze planując trasę dodaję, biorę pod uwagę niedogodności na drodze, tym bardziej dziwi mnie, że robiąc to zawodowo i mając doświadczenie, nie zaplanujesz na ten przejazd realnego czasu. Rozumiem, że po 4h i 30min jazdy musisz zrobić pauzę, ale ona chyba może trwać 15 minut (?)

8 godzin temu, Gajny napisał:

Dla jasności w żadnym poście nie bronie racji nikogo lecz tylko chciałbym zobrazować skąd się biorą nerwy i frustracja u kierowców zawodowych tym bardziej że wszystkie manewry, hamowanie i przyspieszanie jest po prostu trudniejsze i bardzo czasochłonne przy takiej masie.

Cieszę się, że wątek na spokojnie się toczy. Może coś więcej się zrozumiemy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, filipert napisał:

Cały czas dziwię się takiemu planowaniu czasu przejazdu pod "idealne warunki". Ja zawsze planując trasę dodaję, biorę pod uwagę niedogodności na drodze, tym bardziej dziwi mnie, że robiąc to zawodowo i mając doświadczenie, nie zaplanujesz na ten przejazd realnego czasu. Rozumiem, że po 4h i 30min jazdy musisz zrobić pauzę, ale ona chyba może trwać 15 minut (?)

To planowanie na idealne warunki nie wynika ze złośliwości itp. i nie jest robione z góry, a przeważnie doraźnie - to nie tak, że siadasz dzień pzed i planujesz, bo starczy, że czekasz  godzinę dłużej na załadunek, bo zepsuł się widlak, albo jeden z wózkowych wziął urlop na żadanie, więc zamiast 2-3 wózków, ładował cię jeden, i plany biorą w łeb, bo zamiast dojechać spokojnie do celu, teoretycznie lądujesz na MOPie na przymusową pauzę 15 km przed celem, a w miejscu przeznaczenia, 15 km dalej, czekają ludzie/sprzęt do rozładunku, jak sie nie wyrobisz, to diabli wzięli rozładunek, nikogo nie obchodzi że przedłużył się załadunek i szlag trafił całą rezerwę czasową, i że wg przepisowych 80 km/h nie zdąży dojechać - magazyn zamykają o 16, i otwerają następnego dnia o 8:00. Jedzie się na kagańcu na max, może się uda. 

Jestem pełny zrozumienia, ale z drugiej strony - ja też planuję czasy, bo przeważnie nie jeżdżę wypoczynkowo, i np. takie akcje wyprzedzania ciężarówek w pobliżu "kagańca", ciągnące się kilometrami, to dla mnie też ewidentnie stracony czas - jak "dobrze" wyjdzie, na jednej nie za długiej trasie tylko to oznacza wcale nie tak rzadko dodatkowe 15-20 minut w jedną stronę. Można powiedzieć, tam i z powrotem 30-40 minut poszło w diabły, i czasem tak nawet kilkanaście razy w miesiącu. Ładnych parę godzin, za które ani nikt nie zapłaci, ani nie spędzi się tego czasu z rodziną, i tak samo, nieraz hot-dog na stacji i dalej w drogę i do roboty, bo pewne sprawy są ustalone na sztywno godziną i nie ma zlituj, że w drodze dłużej zeszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.08.2022 o 10:25, czyś napisał:

To planowanie na idealne warunki nie wynika ze złośliwości itp. i nie jest robione z góry, a przeważnie doraźnie - to nie tak, że siadasz dzień pzed i planujesz, bo starczy, że czekasz  godzinę dłużej na załadunek, bo zepsuł się widlak, albo jeden z wózkowych wziął urlop na żadanie, więc zamiast 2-3 wózków, ładował cię jeden, i plany biorą w łeb, bo zamiast dojechać spokojnie do celu, teoretycznie lądujesz na MOPie na przymusową pauzę 15 km przed celem, a w miejscu przeznaczenia, 15 km dalej, czekają ludzie/sprzęt do rozładunku, jak sie nie wyrobisz, to diabli wzięli rozładunek, nikogo nie obchodzi że przedłużył się załadunek i szlag trafił całą rezerwę czasową, i że wg przepisowych 80 km/h nie zdąży dojechać - magazyn zamykają o 16, i otwerają następnego dnia o 8:00. Jedzie się na kagańcu na max, może się uda. 

Jestem pełny zrozumienia, ale z drugiej strony - ja też planuję czasy, bo przeważnie nie jeżdżę wypoczynkowo, i np. takie akcje wyprzedzania ciężarówek w pobliżu "kagańca", ciągnące się kilometrami, to dla mnie też ewidentnie stracony czas - jak "dobrze" wyjdzie, na jednej nie za długiej trasie tylko to oznacza wcale nie tak rzadko dodatkowe 15-20 minut w jedną stronę. Można powiedzieć, tam i z powrotem 30-40 minut poszło w diabły, i czasem tak nawet kilkanaście razy w miesiącu. Ładnych parę godzin, za które ani nikt nie zapłaci, ani nie spędzi się tego czasu z rodziną, i tak samo, nieraz hot-dog na stacji i dalej w drogę i do roboty, bo pewne sprawy są ustalone na sztywno godziną i nie ma zlituj, że w drodze dłużej zeszło.

Tak to właśnie wygląda. Dodam , że pojazdy osobowe, dostawcze, mogą zawsze energicznie przyspieszyć o 10 km - 15 km i diametralnie zmienić sytuację na drodze, czego, o samochodach ciężarowych, nie da się powiedzieć. Jazda z prędkością , która potrafi doprowadzić innych użytkowników dróg do furii, też ma swoje znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, ed napisał:

Może pozwolisz, że pozostanę przy swoim zdaniu i już

Ale ja Ci niczego nie zabraniam możesz i powinieneś mieć swoje zdanie. Tylko czasami warto zastanowić się, co to zdanie wnosi i czy tak naprawdę było potrzebne w dyskusji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.