Skocz do zawartości

Face Lifting.


jacek l

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Mam skromniutkie doświadczenie z przyczepami, w tym roku dopiero był pierwszy wyjazd, ale chciałbym się dopytać dlaczego odradzane jest zasilanie lodówki gazem podczas jazdy? Wracając z nad morza mieliśmy załadowaną lodówkę rybami i na gazie działała ok. Raz tylko po przeprawie przez Włocławek musiała chyba na którejś z muld zgasnąć ale zaraz był postój i odpaliliśmy na nowo. Jak pisałem poza tym ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Czytam tu o zasilaniu prądem lub gazem. A co myślicie o energii pozyskiwanej z modułów fotowoltanicznych? Podróżujemy zwykle latem, czyli dni z dobrym oświetleniem jest dużo. Może JacekI mógłby utrzymywać lodówkę w ruchu dzięki energii z solarów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego odradzane jest zasilanie lodówki gazem podczas jazdy

 

Z powodów konstrukcyjnych tego urządzenia i wzgledów bezpieczeństwa.

 

Ogólnie pojety gaz dla przyczepy jest inaczej skonstruowany niż gaz dla autka

 

Palnik lodówki jest wyposażony w temoparę połączoną z zaworem odcinającym, działa to mniej więcej tak jak zabezpieczenie przeciwwypływowe w kuchenkach gazowych jeśli jest podgrzewana termopara wysterowuje zawór do pozycji OTWARTE i gaz płynie do palnika. Jeśli płomień gaśnie termopara stygnie i przestawioa zawór w pozycję ZAMKNIĘTE odcinając dopływ gazu do palnika.

 

Raz tylko po przeprawie przez Włocławek musiała chyba na którejś z muld zgasnąć ale zaraz był postój i odpaliliśmy na nowo.

Przypuszczalnie powiew wiatru przez kominek wywiewny lub kratkę nawiewną zgasił płomień choć dzieje się to zwykle przy większych niż miejskie prędkości. Problem w tym że nie mamy nad tym kontroli a cóż termopara jest tylko urzadzeniem technicznym o mniejszej lub większej zawodności.

 

Załóż sobie sytuację gdy palnik zgasł termopara i zawór zawiodły, i wchodzisz dprzyczepy na kolejnym postoju z zapalonym papierosem.

 

Druga sprawa np. w starych przyczepach przewód gazowy idzie od kufra pod podłogą nieosłonięty i jest potencjalnie narażony na uszkodzenia choć nigdy mi się to nie zdarzyło lepiej dmuchać na zimne niż się sparzyć :-)

 

Tak nawiasem mówić nieżle jest zlecić sprawdzenie i ew. regulacje odbiorników gazowych wykwalifikowanemu fachowcowi - koszt serwisie przyczep to 15-20zł od odbiornika 15-20zł próba szczelności całej instalacji. Oczywiście sam przegląd i drobna regul. Czyli przed sezone ok. 50 złociszy uważam że to niewielki wydatek w stosunku do zagrożeń powodowanych niewłaściwym spalaniem lub nieszczelnościami.

 

Jeśli ktoś się upiera przy gazie w przyczepie, niezłym rozwiązaniem dodatkowym byłby czujnik gazu i CO z alarmem - koszt ok. 200-300zł

 

smok_wawelski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co myślicie o energii pozyskiwanej z modułów fotowoltanicznych? Podróżujemy zwykle latem, czyli dni z dobrym oświetleniem jest dużo. Może JacekI mógłby utrzymywać lodówkę w ruchu dzięki energii z solarów?

 

Myślę że samo w sobie to b. dobre rozwiązanie, nie chciałbym zaglądać do niczyjego portfela ale niestety nie jest to mały wydatek :-((

 

Ja włóczę się nieraz po zakątkach kraju takich gdzie nawet psy tylną częścią ciała nie szczekają i rozważałem takie zasilanie - niestety zrezygnowałem i to bynajmniej nie racji trudności techniczych lecz z racji wysokich kosztów.

Koszt instalacji ogniw fotogalwanicznych ładujących np. żelówkę to minimum 1500-2000 zł

 

smok_wawelski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak się wyśpisz

 

skąd wiedziałeś że wstałem i pomierzyłem :-)

choć nie całkiem bo poległem na braku długiego przewodu aby crosa do budy zrobić,

nie chcąc eksperymentować z 1,5kwadrat złapałem krótki 5 kwadrat parę krokodylków i popełniłem taka symulacje.

 

Może tak od danych zacznę:

 

Alternator - Bosch ale Hiszpan typ 0113-310-019 - 70A

Lodówka: Electrolux-Siegaz typ RM-200B pojemn. 60/51L dla 220V - 105W, dla 12V - 100W

Miernik - uchyb nieznany tabliczke wcięło

  • 1/ Aku przed rozruchem 11,85 V czyli raczej biedny
    2/ Napiecie aku na biegu jałowym 14,15V, prąd ładow. nie mierzony
    3/ Obroty silnika na poziomie 850rpm czyli bieg jałowy
    4/ Właczenie max odbiorników auta
    (światła mijania, na stopie cegła, wiatrak full, klimy brak, grzanie tylnej szyby właczone,
    przeciwmgłowe tył włączone, awaryjne włączone, ośw. kabiny 5w właczone
    - pomiar napięcia na aku wykazał 12,65 - 12,85V w takt awaryjnych sobie skakał.
    5/ Za lodówkę robiły kolejno żarówki H4 55/60 i 90/100 (łaczone równolegle):
    55w - pomiar 12,3v (tę można by uznać za symulację ośw przyczepy wyłaczywszy jej stopy)
    100+60w=160W - pomiar wykazał 12,2V - to można przyjąć za ośw przyczepy+lodówka 100W
    100+55+60W=215W - pomiar wykazał 11,95V czyli zaczęły się schody
    90+100+55+60W=305W - pomiar wykazał 11,9V
    Prądu ładowania nie mierzyłem, trzeba by jeszcze ten temat sprawdzić, podłączenia były prowizoryczne klemy nie czyszczone, stopień zabrudzenia jak w normalnie eksploatowanym aucie.

Pozwala to wstępnie wnioskować że:

Mój alternator posiada zapas prądu potrzebny na pokrycie pracy lodówki o mocy 100W podczas jazdy, natomiast jeśli dołożę halogeny przód które mam w planie to będę miał albo halogeny albo lodówka.

Można też przyjąć że lodówka będzie pracowała nieznacznie (pomijalnie) słabiej 105:100

Tu można by się zaliczyć na śmierć jak pracuje grzała 220v na obecnym 230V i ile spadła sprawność grzałki z jej zużyciem i starością dlatego przyjmuję że się wiele nie pomylę że te wartości się zniosą a obliczenie pozostawię Kolegom "bardziej elektrycznym".

powinien pokazać ok 6A

kapke więcej:

P=U*I

I=P/U

100W/12,5V=8A

Zatem Jacku wieści są zachęcające :-)

Gazu nie ma i nie bedzie.

nie będzie :-)

MUSI dzialac podczas jazdy normalna lodowka...

b. duże prawdopodobieństwo że będzie :-)

Inaczej rozwod, ale po co?

nie będzie :-)

NIE BEDZIE WIECZNIE WSZYSTKIEGO PRZEKLADALA

b. duże prawdopodobieństwo że nie będzie :-)

Sie u nas nie praktykuje, lepiej pokombinowac..

pewnie że lepiej na to człek ma łeb aby go używać:-)

 

a u mnie:

lodówki i halogenów razem

- nie będzie :-(

czyba że co jeszcze wykombinuję :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załóż sobie sytuację gdy palnik zgasł termopara i zawór zawiodły, i wchodzisz dprzyczepy na kolejnym postoju z zapalonym papierosem.

No i po tym widać że nie do końca się orientujesz bo:

1. Gaz płynny zachowuje się jak woda - czyli zbiera się w najniższym miejscu przyczepy

2. Producenci przewidują kratki wentylacyjne w podłodze pod lodówką przez które taki gaz najzwyczajniej "wycieknie".

3. Termopara jest tak skonstruowana że w 95 procentach jak się psuje to zawór będzie zamknięty (to tak samo jak z termostatem w aucie - jak się psuje to w pozycji otwartej i wszystko idzie przez duży obieg).

4. Aby nastąpił wybuch musi być odpowiednie stężenie (mieszanka wybuchowa)

5. To co powyżej napisałem nie zmienia faktu iż nie powinno się jeździć z otwartą butlą gazową :jesc::ok:

 

Druga sprawa np. w starych przyczepach przewód gazowy idzie od kufra pod podłogą nieosłonięty i jest potencjalnie narażony na uszkodzenia choć nigdy mi się to nie zdarzyło lepiej dmuchać na zimne niż się sparzyć :-)

Ten przewód idzie pod podłoga właśnie dlatego żeby w momencie rozszczelnienia gaz nie zbierał się w przyczepie. Nie jestem pewny ale wydaje mi się iż w nowych przyczepach tez zapewne idzie pod podłogą :bukiet:. W autach z instalacją gazową gaz też idzie pod podłogą. W moich autach które miałem do tej pory przewody benzynowe też szły POD podłogą :ok:.

 

Tak nawiasem mówić nieżle jest zlecić sprawdzenie i ew. regulacje odbiorników gazowych wykwalifikowanemu fachowcowi - koszt serwisie przyczep to 15-20zł od odbiornika 15-20zł próba szczelności całej instalacji. Oczywiście sam przegląd i drobna regul. Czyli przed sezone ok. 50 złociszy uważam że to niewielki wydatek w stosunku do zagrożeń powodowanych niewłaściwym spalaniem lub nieszczelnościami.

W sumie to nie miejsce na dyskutowanie o instalacjach gazowych, ale z moich doświadczeń wynika to że najczęściej nieszczelność w instalacji gazowej występuje na połączeniu butla gazowa - reduktor. IMO większym rozsądkiem będą kierować się osoby sprawdzające woda mydlaną za każdym razem kiedy zmienią butle połączenie między butlą a reduktorem i kontrolujące kolor płomienia niż te które wydadzą 50 złociszy na starcie sezonu żeby pan fachowiec wyregulował im palnik atmosferyczny :ok:.

 

Jeśli ktoś się upiera przy gazie w przyczepie, niezłym rozwiązaniem dodatkowym byłby czujnik gazu i CO z alarmem - koszt ok. 200-300zł

Kolego każdy wie że tlenek węgla jest lżejszy od powietrza. Każdy też wie że gaz płynny jest cięższy od powietrza. Więc jeśli to ma być takie "wszystko w jednym" to to wszystko nadaje się tylko do "niczego" :ok:

 

Dobre rady zawsze w cenie :ok:

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad. 1-5 masz 100% rację, podałem zbyt obrazowo-strasząco, za mało merytorycznie. dodam tylko off topic że ziemny odwrotnie, jest lżejszy od powietrza może się komuś ta informacja przyda, cięzar właściwy propan-butanu i CO też były mi znane a także zalecana lokalizacja czujników takowych gazów.

 

Zwłaszcza CO zapewniam Cię wrył mi się b. mocno w pamięć a to dlatego że wskutek niewłaściwej regulacji palników kuchenki i piecyka gazowego i braku ich kontroli w 1979r. ja ledwie wyszłem z tego z życiem a niestetety w mojej rodzinie nie wszyscy wszycy mieli takie szczęście.

Na marginesie pamiętam z rozmów że CO zmieszany z parą wodną np. przy kąpieli w łazience będzie nieco cięższy od powietrza.

 

Woda mydlana jest znanym dobrym sposobem, jednak tylko w miejscach dobrze widocznych jak np. wspomniane złącze butla reduktor w zakamarkach nic nie zastąpi profesjonalnego czujnika z zasysaniem i próby ciśnieniowej. Także kolor płomienia nie powie tyle samo co analizator, owszem kolor płomienia daje on nam zgrubne pojęcie o spalaniu.

 

Może ja z w/w powodów mam uraz do gazu oraz spalin a także jestem przewrażliwiony i dlatego zlecam naprawy i regulacje dobrym fachowcom do których mam absolutne zaufanie - na życie nie ma ceny.

czujnik gazu i CO z alarmem
Ciesze się że podałeś wiadomości w sposób szczegółowy i uporządkowany.

 

Proszę uprzejmie aby że off topic został mi wybaczony ze wzgledu ważność tematu zagrożeń gazu i CO, za jakiś czas po poczytaniu prośba o wycięcie go z wątku.

 

Co do czujników znów masz rację, znów podałem niedokładnie czujniki - występują oddzielnie.

 

Akurat przerabiałem miesiąc temu wymianę czujników w domu i rozmawiałem w "Krakenie" pod kątem czujników "Gazex'a" do ew. zastosowania w przyczepie.

Dobre rady zawsze w cenie :bukiet:

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.