grzegorz0237 Posted June 19 Dzień dobry. Stabilizator jazdy. Firmy Alko stary typ Zaczepiam dyszel przyczepy na hak w aucie. Zaczep, rączka opada na dół. Jednak stabilizator Czerwona rączka z boku jest luźna, mogę ją palcem podnosić góra-dół. Czerwone pokrętło z prawej strony ,można tylko okręcać w pozycją odkręć. Chodzi ciężko i przekręcając tryka W pozycję do zamknięcia nie mogę nim obrócić. Czujnik okładzin grzybek po zapięciu przyczepy wyskakuje na zielony. Jakieś porady co robić? Za pomoc z góry dzięki wielkie Quote Share this post Link to post Share on other sites
czyś Posted June 19 Zobacz samą końcówkę tego wątku: AKS 1300 - jak naprawić samodzielnie - strona 9 - Podwozie i układ jezdny - Karawaning.pl Quote Share this post Link to post Share on other sites
Maras Posted June 20 9 godzin temu, grzegorz0237 napisał: Dzień dobry. Stabilizator jazdy. Firmy Alko stary typ Zaczepiam dyszel przyczepy na hak w aucie. Zaczep, rączka opada na dół. Jednak stabilizator Czerwona rączka z boku jest luźna, mogę ją palcem podnosić góra-dół. Czerwone pokrętło z prawej strony ,można tylko okręcać w pozycją odkręć. Chodzi ciężko i przekręcając tryka W pozycję do zamknięcia nie mogę nim obrócić. Czujnik okładzin grzybek po zapięciu przyczepy wyskakuje na zielony. Jakieś porady co robić? Za pomoc z góry dzięki wielkie O którym czujniku piszesz ? Quote Share this post Link to post Share on other sites
grzegorz0237 Posted June 20 13 godzin temu, Maras napisał: O którym czujniku piszesz ? tym grzybku czerwono-zielonym. Po zatrzaśnięciu dyszla wyskakuje do góry. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Maras Posted June 20 To chyba o tym piszesz ? Tyle tylko ,że nie jest to żaden czujnik okładzin tylko wskaźnik sprzęgu ,tłumacząc inaczej wskaźnik poprawnego zapięcia zaczepu na hak. Quote Share this post Link to post Share on other sites
czyś Posted June 21 Stabilizator starego typu z pokrętłem - tu niekoniecnie o stary typ chodzi, a masę przyczepy do której jest przewidziany. Do kladnie jest to zaczep ze stabilizatorem, cyli 2 funkcje: zaczepu, i stabilizatora. Wnioskując z opisu, zaczep działa poprawnie, wskaźnik sprzęgu pokazuje prawidłowo (zielony) - więc cepa jest zapięta na haku, zaczep i kula nie są zużyte. Problem tyczy się stabilizatora, z opisu wnioskuję AKS-1300, w którym prawdopodobnie za mocno zostało odkręcone pokrętło z prawej strony dyszla, teorertycznie pierścień zabezpieczający okładzin jest ogranicznikiem dla pokrętła, w praktyce - pokrętło może go ściągnąć. Efekt - pokrętło zjeżdża z gwintu, na którym pracuje, a problem jest z jego naprowadzeniem z powrotem na gwint, bo jeszcze wewnątrz jest osiowa sprężyna, która odpycha pokrętło od końcówki gwintu. Jestem wrogiem technik majzlowych, jak na filmie w podlinkowanym wątku, ale albo trzeba z czuciem wypchnąć okładziny od środka zaczepu, albo na zapiętym na haku zaczepie, tak, żeby okładziny miały opór, można spróbować w 2 osoby - jedna naciska nasadką/rurką tuleję pokrętła w stronę haka, druga pokręcając pokrętłem, naprowadza je na gwint, żeby to skręcić. Młotowani to ostateczność, raczej na wypadek, gdzyby pokrętło skleszczyło sie z poczęątkiem gwintu w korpusie. Quote Share this post Link to post Share on other sites
grzegorz0237 Posted June 21 5 godzin temu, czyś napisał: Stabilizator starego typu z pokrętłem - tu niekoniecnie o stary typ chodzi, a masę przyczepy do której jest przewidziany. Do kladnie jest to zaczep ze stabilizatorem, cyli 2 funkcje: zaczepu, i stabilizatora. Wnioskując z opisu, zaczep działa poprawnie, wskaźnik sprzęgu pokazuje prawidłowo (zielony) - więc cepa jest zapięta na haku, zaczep i kula nie są zużyte. Problem tyczy się stabilizatora, z opisu wnioskuję AKS-1300, w którym prawdopodobnie za mocno zostało odkręcone pokrętło z prawej strony dyszla, teorertycznie pierścień zabezpieczający okładzin jest ogranicznikiem dla pokrętła, w praktyce - pokrętło może go ściągnąć. Efekt - pokrętło zjeżdża z gwintu, na którym pracuje, a problem jest z jego naprowadzeniem z powrotem na gwint, bo jeszcze wewnątrz jest osiowa sprężyna, która odpycha pokrętło od końcówki gwintu. Jestem wrogiem technik majzlowych, jak na filmie w podlinkowanym wątku, ale albo trzeba z czuciem wypchnąć okładziny od środka zaczepu, albo na zapiętym na haku zaczepie, tak, żeby okładziny miały opór, można spróbować w 2 osoby - jedna naciska nasadką/rurką tuleję pokrętła w stronę haka, druga pokręcając pokrętłem, naprowadza je na gwint, żeby to skręcić. Młotowani to ostateczność, raczej na wypadek, gdzyby pokrętło skleszczyło sie z poczęątkiem gwintu w korpusie. Dokładnie tak jak mówisz, widzę że nakrętka spadła z gwintu. Zaczep zdemontowałem z dyszla. Jednak ni diabła nie idzie jej naprowadzić na swoje miejsce. nie chce na siłę nic dociskać. Jutro spróbuję ściskiem stolarskim chwycić z jednej strony okładzinę, z drugiej nakrętkę przez tulejkę i docisnąć do siebie .Mam nadzieję że to da radę Quote Share this post Link to post Share on other sites