Skocz do zawartości

Stabilizator jazdy -Problem


grzegorz0237

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry.

Stabilizator jazdy. Firmy Alko stary typ

Zaczepiam dyszel przyczepy na hak w aucie.

Zaczep, rączka opada na dół.

Jednak stabilizator Czerwona rączka z boku jest luźna, mogę ją palcem podnosić góra-dół.

Czerwone pokrętło z prawej strony ,można tylko okręcać w pozycją odkręć. Chodzi ciężko i przekręcając tryka

W pozycję do zamknięcia nie mogę nim obrócić.

Czujnik okładzin  grzybek po zapięciu przyczepy wyskakuje na zielony.

Jakieś porady co robić?

Za pomoc z góry dzięki wielkie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, grzegorz0237 napisał:

Dzień dobry.

Stabilizator jazdy. Firmy Alko stary typ

Zaczepiam dyszel przyczepy na hak w aucie.

Zaczep, rączka opada na dół.

Jednak stabilizator Czerwona rączka z boku jest luźna, mogę ją palcem podnosić góra-dół.

Czerwone pokrętło z prawej strony ,można tylko okręcać w pozycją odkręć. Chodzi ciężko i przekręcając tryka

W pozycję do zamknięcia nie mogę nim obrócić.

Czujnik okładzin  grzybek po zapięciu przyczepy wyskakuje na zielony.

Jakieś porady co robić?

Za pomoc z góry dzięki wielkie

O którym czujniku piszesz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba o tym piszesz ?image.jpeg.ed78950c1ffab8196b92777ef301b3ea.jpeg

 

Tyle tylko ,że nie jest to żaden czujnik okładzin  tylko wskaźnik sprzęgu ,tłumacząc inaczej wskaźnik poprawnego zapięcia zaczepu na hak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stabilizator starego typu z pokrętłem - tu niekoniecnie o stary typ chodzi, a masę przyczepy do której jest przewidziany.

Do kladnie jest to zaczep ze stabilizatorem, cyli 2 funkcje: zaczepu, i stabilizatora.

Wnioskując z opisu, zaczep działa poprawnie, wskaźnik sprzęgu pokazuje prawidłowo (zielony) - więc cepa jest zapięta na haku, zaczep i kula nie są zużyte. 

Problem tyczy się stabilizatora, z opisu wnioskuję AKS-1300, w którym prawdopodobnie za mocno zostało odkręcone pokrętło z prawej strony dyszla, teorertycznie pierścień zabezpieczający okładzin jest ogranicznikiem dla pokrętła, w praktyce - pokrętło może go ściągnąć. Efekt - pokrętło zjeżdża z gwintu, na którym pracuje, a problem jest z jego naprowadzeniem z powrotem na gwint, bo jeszcze wewnątrz jest osiowa sprężyna, która odpycha pokrętło od końcówki gwintu. Jestem wrogiem technik majzlowych, jak na filmie w podlinkowanym wątku, ale albo trzeba z czuciem wypchnąć okładziny od środka zaczepu, albo na zapiętym na haku zaczepie, tak, żeby okładziny miały opór, można spróbować w 2 osoby - jedna naciska nasadką/rurką tuleję pokrętła w stronę haka, druga pokręcając pokrętłem, naprowadza je na gwint, żeby to skręcić. Młotowani to ostateczność, raczej na wypadek, gdzyby pokrętło skleszczyło sie z poczęątkiem gwintu w korpusie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, czyś napisał:

Stabilizator starego typu z pokrętłem - tu niekoniecnie o stary typ chodzi, a masę przyczepy do której jest przewidziany.

Do kladnie jest to zaczep ze stabilizatorem, cyli 2 funkcje: zaczepu, i stabilizatora.

Wnioskując z opisu, zaczep działa poprawnie, wskaźnik sprzęgu pokazuje prawidłowo (zielony) - więc cepa jest zapięta na haku, zaczep i kula nie są zużyte. 

Problem tyczy się stabilizatora, z opisu wnioskuję AKS-1300, w którym prawdopodobnie za mocno zostało odkręcone pokrętło z prawej strony dyszla, teorertycznie pierścień zabezpieczający okładzin jest ogranicznikiem dla pokrętła, w praktyce - pokrętło może go ściągnąć. Efekt - pokrętło zjeżdża z gwintu, na którym pracuje, a problem jest z jego naprowadzeniem z powrotem na gwint, bo jeszcze wewnątrz jest osiowa sprężyna, która odpycha pokrętło od końcówki gwintu. Jestem wrogiem technik majzlowych, jak na filmie w podlinkowanym wątku, ale albo trzeba z czuciem wypchnąć okładziny od środka zaczepu, albo na zapiętym na haku zaczepie, tak, żeby okładziny miały opór, można spróbować w 2 osoby - jedna naciska nasadką/rurką tuleję pokrętła w stronę haka, druga pokręcając pokrętłem, naprowadza je na gwint, żeby to skręcić. Młotowani to ostateczność, raczej na wypadek, gdzyby pokrętło skleszczyło sie z poczęątkiem gwintu w korpusie.

Dokładnie tak jak  mówisz, widzę że nakrętka spadła z gwintu. Zaczep zdemontowałem z dyszla. Jednak ni diabła nie idzie jej naprowadzić na swoje miejsce. nie chce na siłę nic dociskać. Jutro spróbuję ściskiem stolarskim chwycić z jednej strony okładzinę, z drugiej nakrętkę przez tulejkę i docisnąć do siebie .Mam nadzieję że to da radę  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dzięki wielkie za podpowiedzi. Problem rozwiązany.

Kupiłem nowe okładziny, starą okładzinę od strony nakrętki delikatnie rozwierciłem ,aby puścił ten pierścień . 

Nakrętkę bez problemu nakręciłem na swoje miejsce .Przy okazji, okładziny z obu stron wymienione na nowe.

Dlaczego rozwiercałem?.

Nie chciałem pukać młotkiem, aby nakrętki nie uszkodzić, a wychodzi na to ,że nakrętka ustawiła się krzywo.

Jeszcze raz dzięki za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.