Skocz do zawartości

przyczepa lekka dla rodziny 2+2


cyberhubert

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie. Bo inni jak mają inne przyczepy, to tak mówią. Pooglądaj na YT filmy tych, co podróżowali i podróżują angielkami. Jeden nawet miał więcej problemów z nieangielką za ok 1.5k niż własnie ze starą angielką. Jak poczytasz na tym forum, to znajdziesz więcej problemów opisywanych z nieangielkami.    
No właśnie że do Polski ściągane są przeważnie trupy kupowane po kilkaset i ciut więcej funtów, powiedzmy w przedziale do 15k zł, gdzie po wprowadzeniu, doliczeniu marzy, zrobieniu walku na wadze i roczniku, wypicowaniu do sprzedaży handlarz sprzedaje to za ok 30k. Jest kilka firm w Polsce które się w tym specjalizują i ze świecą u nich szukać zdrowej przyczepy.

Nikt nie twierdzi, że z UK nie da się kupić zdrowej i dobrej budy, ale fakty są takie, że koszty sprowadzenia budy z UK są w zasadzie z 3-4x wyższe niż sprowadzenia podobnej budy z DE.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 73
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

2 godziny temu, Monika Nowak napisał(a):

A co myślicie o anglikach ? Warto? Maja fajne wyposażenie . 

2 godziny temu, Monika Nowak napisał(a):

Inni mówili ze angielskie to zazwyczaj są zgniłe 

Ja mam przyczepę "europejską" (co prawda dość starą) oraz nieco mniej starą angielkę i - pisałem to już kiedyś na forum - moim zdaniem problem z angielkami polega na konstrukcji ścian, które są dokładnie i ściśle poklejone - jakby sprasowane na kleju - poszycie zewn+stelaż ze styropianem+poszycie wewn. Przy takiej konstrukcji, w przypadku nieszczelności, dostająca się woda wsiąka w scianę i "płynie" w poziomie na dużą odległość od miejsca rozszczelnienia, co powoduje rozleglejsze zniszczenia, niż w przypadku konstrukcji ścian jak w "europejkach". W tej starej Hobby, którą mam, konstrukcja ściany opiera się głównie na stelażu z kantówek, zaś ocieplenie - styropian, jest jakby luźno włożony w ścianę, bez klejenia do poszycia zewnętrznego i wewnętrznego. I tutaj jeśli woda dostanie się do ściany, nie przepływa aż tak bardzo na boki, lecz bardziej w dół i wycieka spodem.

Jednak w angielkach, dzięki w/w konstrukcji, ściany mają bardzo dużą sztywność przy mniejszej ilości materiału, a przy tym jednocześnie przy mniejszej masie.

Dlatego angielki, przy tych samych masach własnych co europejki, biją je na głowę wyposażeniem. Biją na głowę wyposażeniem nawet te cięższe przyczepy z kontynentu.

 

 

Edytowane przez PanSamochodzik (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, jacek00 napisał(a):

No właśnie że do Polski ściągane są przeważnie trupy kupowane po kilkaset i ciut więcej funtów, powiedzmy w przedziale do 15k zł, gdzie po wprowadzeniu, doliczeniu marzy, zrobieniu walku na wadze i roczniku, wypicowaniu do sprzedaży handlarz sprzedaje to za ok 30k. Jest kilka firm w Polsce które się w tym specjalizują i ze świecą u nich szukać zdrowej przyczepy.

Nikt nie twierdzi, że z UK nie da się kupić zdrowej i dobrej budy, ale fakty są takie, że koszty sprowadzenia budy z UK są w zasadzie z 3-4x wyższe niż sprowadzenia podobnej budy z DE.

Problem przyczep sprowadzanych z UK nie pojawił się teraz, bo  faktycznie wzrosły koszty sprowadzenia. Kiedy UK była w UE koszty sprowadzenia przyczepy nie były wiele wyższe niż z innych krajów UE. Ceny tych przyczep zdecydowanie różniły się od tych, które pochodziły z innych niż UK, oczywiście na korzyść tych z UK. Ale to nie jest argumentem na to, że handlarze działają tylko w zakresie przyczep z UK. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem przyczep sprowadzanych z UK nie pojawił się teraz, bo  faktycznie wzrosły koszty sprowadzenia. Kiedy UK była w UE koszty sprowadzenia przyczepy nie były wiele wyższe niż z innych krajów UE. Ceny tych przyczep zdecydowanie różniły się od tych, które pochodziły z innych niż UK, oczywiście na korzyść tych z UK. Ale to nie jest argumentem na to, że handlarze działają tylko w zakresie przyczep z UK. 
Koszty sprowadzenia zawsze były większe bo raz że odległość, dwa że dochodził koszt promu/tunelu, który darmo nie plywa. Więc kiedyś koszt to było 2x, dzisiaj jest to 3/4x.

No i w UK łatwo kupić przyczepę dojechaną za pół darmo. A że angielki są dobrze wyposażone i robią wrażenie na klientach to gra jest warta świeczki. Bo niewielkim kosztem się ją pudruje, a to się da nową podlogę, a to się łatwo zrobi wałek na Anglika, a to się zmieni rok produkcji i wagę przyczepy.

Angielka to po prostu idealny materiał aby wcisnąć takiego zalanego ulepa jako pierwszą przyczepę niczemu nieświadomemu kupującemu.


Jak spojrzeć na relacje osób znających się na rzeczy, który odwiedzali jakiś handlarzy w Wiórku czy okolicach, czyli w Zagłębiu Angielek, to się okazuje że tam nie ma ani jednej zdrowej sztuki. Ciekawe dlaczego? Bo może się nie opłaca?

Oczywiście jeśli ktoś ma świadomość tego jak działa rynek i jakie zazwyczaj przyczepy są sprowadzane to nie wątpię że ktoś taki można znaleźć dobrą angielkę. Bo oczywiście jest to możliwe, ale pewnie jest to trudniejsze niż znalezienie dobresz sztuki z "Europy"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jacek00 napisał(a):

Koszty sprowadzenia zawsze były większe bo raz że odległość, dwa że dochodził koszt promu/tunelu, który darmo nie plywa. Więc kiedyś koszt to było 2x, dzisiaj jest to 3/4x.

Nieprawda. Sam sprowadzałem przyczepę z Anglii wiosną 2020 roku. Koszt sprowadzenia wynosił ok. 1000 zł. Widzę to, że Twoja wiedza odnośnie "wałkowania" przyczep z UK jest rewelacyjna a to może budzić wiele pytań. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, jacek00 napisał(a):

Bo oczywiście jest to możliwe, ale pewnie jest to trudniejsze niż znalezienie dobresz sztuki z "Europy"

I w taki sposób rodzą się mity. Należy spodziewać się tego, że ktoś napisze to, że angilelki mają kierownicę po prawej stronie :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, grzerog napisał(a):

Nieprawda. Sam sprowadzałem przyczepę z Anglii wiosną 2020 roku. Koszt sprowadzenia wynosił ok. 1000 zł. 

To ile Cię kosztował prom albo tunel, ile wydałeś na paliwo i wszystkie inne opłaty? Konkretnie, bo na samo paliwo z UK do PL w jedną stronę wydałbyś więcej. Więc jakim cudem całkowity koszt sprowadzenia mógł wyjść na poziomie 1000 zł? 

Poza tym 2020 a 2023 to trochę inne realia. Obecnie sam prom w jedną stronę to koszt ok 1500 zł, paliwo to koszt w jedną stronę ok. 1500 zł. To już mamy 3k zł za same tylko dwie rzeczy. A jak ktoś jedzie w dwie strony to koszt automatycznie rośnie x2. Dolicz opłaty drogowe, jedzenie, opłaty celne, noclegi itd. I ile Ci wyjdzie? 1000 zł? Czy może jedno zero trzeba tam dodać? :D

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, jacek00 napisał(a):

To ile Cię kosztował prom albo tunel, ile wydałeś na paliwo i wszystkie inne opłaty? Konkretnie, bo na samo paliwo z UK do PL w jedną stronę wydałbyś więcej. Więc jakim cudem całkowity koszt sprowadzenia mógł wyjść na poziomie 1000 zł? 

Ja odbierałem przyczepę w miejscu zamieszkania. Nie mam żadnego interesu w tym byś mi w to wierzył lub nie. Sposób transportu zorganizowany był w ogólnodostępnej formie, bez jakichkolwiek kombinacji, bo i takie się pojawiały. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, PanSamochodzik napisał(a):

W tej starej Hobby, którą mam, konstrukcja ściany opiera się głównie na stelażu z kantówek, zaś ocieplenie - styropian, jest jakby luźno włożony w ścianę, bez klejenia do poszycia zewnętrznego i wewnętrznego. I tutaj jeśli woda dostanie się do ściany, nie przepływa aż tak bardzo na boki, lecz bardziej w dół i wycieka spodem.

Konstrukcja ścian typu sandwich zawsze polegała na tym że wszystko jest ze sobą sklejone. Przednia, tylna ściana przy obłościach nie miały klejenia i wynikało to z technologii (nie dało by się wygiąć). Reszta powinna być normalnie sklejana. 

3 minuty temu, grzerog napisał(a):

Ja odbierałem przyczepę w miejscu zamieszkania. Nie mam żadnego interesu w tym byś mi w to wierzył lub nie. Sposób transportu zorganizowany był w ogólnodostępnej formie, bez jakichkolwiek kombinacji, bo i takie się pojawiały. 

Dobra to jeszcze raz. Sam sprowadzałeś, ale zlecałeś przywiezienie komuś innemu. Znaczy zakupiłeś przyczepę i zleciłeś jej przywiezienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odbierałem przyczepę w miejscu zamieszkania. Nie mam żadnego interesu w tym byś mi w to wierzył lub nie. Sposób transportu zorganizowany był w ogólnodostępnej formie, bez jakichkolwiek kombinacji, bo i takie się pojawiały. 
No jak mam wierzyć w bajki o 1000 zł jeśli samo paliwo z UK do PL wychodzi drożej? O promie albo tunelu nie wspominając
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jacek00 napisał(a):

 

Ale to jest Twoja kalkulacja. Ktoś inny inaczej kalkulował. Jak widzisz musisz jeszcze zdobywać  wiedzę do tego by podawać rzetelne informacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, grzerog napisał(a):

Ale to jest Twoja kalkulacja. Ktoś inny inaczej kalkulował. Jak widzisz musisz jeszcze zdobywać  wiedzę do tego by podawać rzetelne informacje.

No poprosiłem o te Twoje rzetelne informacje, ile co kosztowało. Skoro to była ogólnodostępna forma to łatwo dać przecież linka do firmy, która zajmowała się sprowadzaniem, chętnie się dokształcę i zdobędę większą wiedzę w zakresie kosztów transportu. Może się nawet mile zaskoczę i zweryfikuję swoją wiedzę :) No ale na razie nie uzyskałem żadnej konkretnej odpowiedzi.  No ale też przyjmuję, że ktoś Ci przywiózł przyczepę w promocji i nawet dopłacił do interesu. Mogło tak być :) Świat jest pełen niespodzianek ;)

Natomiast nie sądze aby handlarze jadący z PL do UK po przyczepę dopłacali do paliwa, tunelu/promu i jeszcze dorzucali frytki do tego ;) 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
W dniu 18.05.2023 o 08:57, Monika Nowak napisał(a):

Ja będę jechać po przyczepę do centrum kempingów w Lubsza koło Brzegu w woj. Opolskim. Znacie może ?

Byłaś już i kupiłaś coś ? Bo ja też się tam wybieram

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.