Skocz do zawartości

Jakie wygodne auto?


jacek00

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, maarec napisał:

zgadza się, jeżdżenie tradycyjnym dużym kamperem na zakupy czy do pracy - bez sensu. Tym bardziej zimą - dodatkowa korozja i praca konstrukcji na mrozie - niepotrzebne.  Sam myślę czy po sprzedaży aktualnego holownika pójść w 2 kierunkach - stary grat za kilka tyś na dojazdy do pracy w stanie aby przechodził przegląd lub jednak nowa hybryda plug-in. W drugim przypadku dalej będzie 50K taniej niż  solidny holownik do ciężkiej budki.

No właśnie. Kupisz mniejsze auto miejskie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 41
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

6 minut temu, Piotrekm13 napisał:

Tylko jak patrzę na parkingi pod blokiem to teraz tak się porobiło, że wszyscy kupują duże suvy, które spokojnie by pociągnęły niemałą przyczepę i używają ich jako auta miejskie. Więc nadal uważam że jest znikomy procent użytkowników przyczep, którzy kupują holownik specjalnie do holowania przyczepy. Większość i tak by miała to samo co ma, a duża część tylko troszkę naciągnęła budżet, lub trochę bardziej podniosła poprzeczkę wymaganiom stawianym samochodowi rodzinnemu.

I tu jest paranoja. Świat zabija sie o ekologię, normy emisji, a suvy w modzie. Za tą modą nie idzie jednak rozbienie uprawnień (B96, E), koszt montażu haka potrafi zabić, a płacz wywołuje  już niejednokrotnie zakup zimówek lub wymiana zużytych opon (ile to "wypasów", w tym suv-ów widziałem na chińskich oponach, nie zliczę...).

Piszę z własnej perspektywy, nie jestem fanem suv-ów, i raczej suv-a nie kupię, nawet do holowania. A dzikiego pędu na suv-y po prostu nie rozumiem (tym bardziej w wydaniu ludzi pro-eko, którzy gotowi są pędzić na manify p-ko truciu środowiska, a kupją... suv-a.. Szczyt hipokryzji po prostu). Są tacy antymaniacy "miejskiej dżungli", niepotrzebny taki kloc np. na miasto czy wypad na weekend poza. Gdyby naprawdę chcieć mieć kampera, to odpuszczenie sobie suv-a na rzecz np. dobrego kompaktu, zwalniałoby sporą pulę środków na rzecz kampera. Po prostu nie można mieć wszystkiego, chyba że budżet ma się bez ograniczeń.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, czyś napisał:

Nikt nie pisał o jeżdżeniu na co dzień kamperem, a raczej o porównaniu opcji [skromniejsza osobówka (do latania na co dzień) plus kamper]  vs [osobówka pod ciąganie cepy (większa, cięższa, mocniejszy silnik, hak - a zatem i droższa) plus przyczepa].

... No tak... został poruszony aspekt lepszego holownika bo małe miejskie autko średnio się nadaje i związane z tym bądź co bądź wyższe koszty utrzymania jako całość. Taki większy/lepszy holownik jest na co dzień droższy w utrzymaniu i w skali roku może to być już całkiem niepomijalna kwota jeśli liczyć ogólne koszty kamper vs przyczepa.
Ale to i tak wszystko zależy od potrzeb indywidualnych. Jednemu wystarcza Niewiadówka innemu 7m kamper jest za mały...

Ja choć mam 3 samochody to i tak decydując się na przyczepę musiałbym jeden z nich wymienić na bardziej nadający się jako holownik bądź kupić kolejny...
Możliwe, że jak już będę na emeryturze :] i dłuższe wypady ( nie dwu dniowe ) będą częściej niż 2 razy w roku to przyczepa będzie praktyczniejsza.
A może hak do kampera i jakiś mały smarcik :hmm:
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Paweł7 napisał:

A może hak do kampera i jakiś mały smarcik :hmm:
 

Nie wiem ile masz do emerytury, ale już obecnie taki hak, przyczepka i mały smarcik to jednak zupełnie zmienia mobilność, cenę i koszty, a obecnie elektryki (jeden skuter, albo dwa rowery) to nie problem wrzucić do kampera (pod warunkiem, że jest ładowności na tyle), a zasięgi są coraz większe.

Najlepsze jednak rowery - nie tylko ekologicznie, ale i zdrowo poruszać jednak trochę kulasami - w przypadku elektryków dla samego ruszania, bez zbędnego obciążenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Zulos napisał:

Nie wiem ile masz do emerytury, ale już obecnie taki hak, przyczepka i mały smarcik to jednak zupełnie zmienia mobilność, cenę i koszty, a obecnie elektryki (jeden skuter, albo dwa rowery) to nie problem wrzucić do kampera (pod warunkiem, że jest ładowności na tyle), a zasięgi są coraz większe.

Najlepsze jednak rowery - nie tylko ekologicznie, ale i zdrowo poruszać jednak trochę kulasami - w przypadku elektryków dla samego ruszania, bez zbędnego obciążenia?

Zastanawiam się nad elektrycznym rowerem dla mojej pani bo dla niej 20km to dużo...
Tylko wszystko jest fajnie jak się jest na kempingu z dostępem do prądu... Inaczej może być energetycznie kiepsko ? .
... Do emerytury jeszcze trochę mam ?.

 

 

22 minuty temu, czyś napisał:

I tu jest paranoja. Świat zabija sie o ekologię, normy emisji, a suvy w modzie. Za tą modą nie idzie jednak rozbienie uprawnień (B96, E), koszt montażu haka potrafi zabić, a płacz wywołuje  już niejednokrotnie zakup zimówek lub wymiana zużytych opon (ile to "wypasów", w tym suv-ów widziałem na chińskich oponach, nie zliczę...).

Piszę z własnej perspektywy, nie jestem fanem suv-ów, i raczej suv-a nie kupię, nawet do holowania. A dzikiego pędu na suv-y po prostu nie rozumiem (tym bardziej w wydaniu ludzi pro-eko, którzy gotowi są pędzić na manify p-ko truciu środowiska, a kupją... suv-a.. Szczyt hipokryzji po prostu). Są tacy antymaniacy "miejskiej dżungli", niepotrzebny taki kloc np. na miasto czy wypad na weekend poza. Gdyby naprawdę chcieć mieć kampera, to odpuszczenie sobie suv-a na rzecz np. dobrego kompaktu, zwalniałoby sporą pulę środków na rzecz kampera. Po prostu nie można mieć wszystkiego, chyba że budżet ma się bez ograniczeń.

 

Mam dokładnie takie samo zdanie, ludzie kupują do miasta wielkie suv-y i potem narzekają, że nie ma gdzie zaparkować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, czyś napisał:

I tu jest paranoja. Świat zabija sie o ekologię, normy emisji, a suvy w modzie. Za tą modą nie idzie jednak rozbienie uprawnień (B96, E), koszt montażu haka potrafi zabić, a płacz wywołuje  już niejednokrotnie zakup zimówek lub wymiana zużytych opon (ile to "wypasów", w tym suv-ów widziałem na chińskich oponach, nie zliczę...).

Piszę z własnej perspektywy, nie jestem fanem suv-ów, i raczej suv-a nie kupię, nawet do holowania. A dzikiego pędu na suv-y po prostu nie rozumiem (tym bardziej w wydaniu ludzi pro-eko, którzy gotowi są pędzić na manify p-ko truciu środowiska, a kupją... suv-a.. Szczyt hipokryzji po prostu). Są tacy antymaniacy "miejskiej dżungli", niepotrzebny taki kloc np. na miasto czy wypad na weekend poza. Gdyby naprawdę chcieć mieć kampera, to odpuszczenie sobie suv-a na rzecz np. dobrego kompaktu, zwalniałoby sporą pulę środków na rzecz kampera. Po prostu nie można mieć wszystkiego, chyba że budżet ma się bez ograniczeń.

 

mam zdecydowanie inne zdanie o pojazdach. Dla mnie suv nie jest modny a wygodny, czyli wysoki do wsiadania a w zasadzie wysiadania. Często bywam w salonach samochodowych, oglądam pojazdy klientów w ramach inspekcji AC. Dla mnie wysiąść z auta typu SuperB, ford focus - to już zero wygody, a dla mojej małżonki z dyskopatią to już  proszenie się o kłopoty. Ostatnio właśnie miałem wojnę o samochód zastępczy z OC sprawcy - ostatecznie dali identyczny jak uszkodzony a miał być focus.

suv nie musi być wielki, długi i szeroki, nie musi mieć napędów itd. Wystarczy, że z założenia jest wysoki. Są modele miejskie ze spalaniem 7.0 benzyny w małych autach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Bury Kocur napisał:

Z ciekawości - po co Ci tak duża budka ?

My dla naszej dwójki - jesteśmy lekko 60+ - dokupiliśmy do naszego Superba 2 l. Diesel - budkę DMC 1300 .

Moim skromnym zdaniem jest to aż nadto dla nas a na dodatek unikamy Viatolu.

Ile osób wozisz Swoją przyczepką ?

pzdr

Wł.

Tutaj znajdziesz wszystkie odpowiedzi ;)

Aktualnie mam DMC 1800 ale będę zmieniał na 2000, bo się nie mieszczę po doposażeniu (MW to niecałe 1400)

Czasem jest to wygoda, czasem potrzeba. Dla mnie największym plusem jest komfort bytowania w tak dużej przyczepie bez potrzeby rozkładania przedsionka. Mam sporo przestrzeni dla 4 osób, łazienkę z dużym oddzielnym prysznicem, dużą kuchnię z mnóstwem blatów roboczych i trochę za dużo szafek ;). Sytuacja nieoceniona w chodne i deszczowe dni albo jak stajesz gdzieś tylko na jeden dzień.

Gdybym miał sięgnąć po taki komfort w kamperze, to wiele z argumentów mobilności kampera było by raczej mało realne bo rozmiar musiałby być słuszny. Dlatego pewnie jak dzieciaki przestaną z nami jeździć, to będzie jakiś spory kampervan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maarec napisał:

mam zdecydowanie inne zdanie o pojazdach. Dla mnie suv nie jest modny a wygodny, czyli wysoki do wsiadania a w zasadzie wysiadania. Często bywam w salonach samochodowych, oglądam pojazdy klientów w ramach inspekcji AC. Dla mnie wysiąść z auta typu SuperB, ford focus - to już zero wygody, a dla mojej małżonki z dyskopatią to już  proszenie się o kłopoty. Ostatnio właśnie miałem wojnę o samochód zastępczy z OC sprawcy - ostatecznie dali identyczny jak uszkodzony a miał być focus.

suv nie musi być wielki, długi i szeroki, nie musi mieć napędów itd. Wystarczy, że z założenia jest wysoki. Są modele miejskie ze spalaniem 7.0 benzyny w małych autach.

...Ja dostałem Citroena Berlingo i przyznam, że mi się nim bardzo fajnie jeździło :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, maarec napisał:

mam zdecydowanie inne zdanie o pojazdach. Dla mnie suv nie jest modny a wygodny, czyli wysoki do wsiadania a w zasadzie wysiadania. Często bywam w salonach samochodowych, oglądam pojazdy klientów w ramach inspekcji AC. Dla mnie wysiąść z auta typu SuperB, ford focus - to już zero wygody, a dla mojej małżonki z dyskopatią to już  proszenie się o kłopoty. Ostatnio właśnie miałem wojnę o samochód zastępczy z OC sprawcy - ostatecznie dali identyczny jak uszkodzony a miał być focus.

suv nie musi być wielki, długi i szeroki, nie musi mieć napędów itd. Wystarczy, że z założenia jest wysoki. Są modele miejskie ze spalaniem 7.0 benzyny w małych autach.

Jeśli chodzi o wygodę wsiadania, wysiadania, pozycje za kierownicą itp, to podobnie masz w VANie, i tak samo można mieć coś ala VW Transporter, ale można też do miasta jak Mazda 5. 

Samo kupowanie SUVa, dla wygody wysiadania to już podlatuje  pod modę lub snobizm. Gorzej że już większość koncernów wycofała się z VANów bo wszyscy kupują SUVy.

Edytowane przez Piotrekm13 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, ale schorowane mamy to społeczeństwo. Gdzie się nie obejrzę to prawie wszyscy mają problemy z wchodzeniem/wychodzeniem z/do auta. A ja mam u siebie w miasteczku gościa "nie chodzącego" (chyba paraliż nóg), który jeździ i sam się obsługuje (wyjmowanie i chowanie wózka) hondą accord coupe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, marek230482 napisał:

Kurcze, ale schorowane mamy to społeczeństwo. Gdzie się nie obejrzę to prawie wszyscy mają problemy z wchodzeniem/wychodzeniem z/do auta. A ja mam u siebie w miasteczku gościa "nie chodzącego" (chyba paraliż nóg), który jeździ i sam się obsługuje (wyjmowanie i chowanie wózka) hondą accord coupe. 

Bo ma mózg na swoim miejscu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nie chodzi o to czy ktoś schorowany, czy nie bo o tym nie powinniśmy dyskutować za kogoś, ale prawda jest taka że wygodniej się podróżuje w bardziej w pozycji siedzącej niż leżącej. Co jednak nie wymusza od razu kupowanie SUVa, bo podobnie mamy w większości VANów, oraz małych aut dostawczych typu Berlingo jak ktoś wspomniał. Osobiście nie rozumiem tej całej mody na SUVy, tym bardziej że są to samochody najczęściej tylko udające lepsze własności terenowe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Piotrekm13 napisał:

Osobiście nie rozumiem tej całej mody na SUVy, tym bardziej że są to samochody najczęściej tylko udające lepsze własności terenowe. 

A ja rozumiem, bo to ładne auta :)

poza tym

Wielu chłopców w dzieciństwie marzyło o dżipie i teraz mogą mieć dżipowate auto o własnościach jezdnych kompaktu ?

ale chyba idziemy w złym kierunku i znowu @Voku będzie miał robotę ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale skoro mam problemy z kręgosłupem (tak - ja też), przez co nie tylko lepiej mi się wsiada/wysiada, ale po prostu lepiej znoszę długą podróż w bardziej wyprostowanej pozycji, skoro chcę i potrzebuję samochodu z napędem 4x4 i wystarczająco małego, żeby tez bez problemu radził sobie w mieście, to mam się wstydzić kupując SUVa, bo to jest uleganie modzie? A dlaczego mam kupić nie SUVa tylko minivana? W czym on jest lepszy? W podobnych rozmiarach  jest tak samo paliwożerny/nie-eko. A znaleźć nie-SUVa (bo nie wypada) z napędem 4x4 to już w ogóle problem. Nie rozumiem, co takiego z definicji jest złego w SUVie i dlaczego niektórzy się tego czepiają. Rozumiem kupowanie wielkich, niepraktycznych SUVów, ale to samo dotyczy każdych innych niepraktycznych samochodów, jak chociażby sportowych. Owszem, SUVy stały się modne, ale to też wynikło z potrzeby, praktyczności i ewolucji po prostu.

Teraz, filipert napisał:

Wielu chłopców w dzieciństwie marzyło o dżipie i teraz mogą mieć dżipowate auto o własnościach jezdnych kompaktu ?

 

To tak jak większość marzyła (w tym ja) o Harleyu, ale kończyło się na harleyu Shadow, Intruder, Vulcan, Virago...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale chwila.... to w sedanie, coupe czy nawet w cabrio prosto się siedzieć nie da? To już są jakieś brednie. Siedzi się dokładnie tak samo. Po prostu w suwach siedzi się wyżej. 

Rozumiem też że komuś ciężko wsiąść do wyjątkowo niskich aut jak mx-5. Nawet ja do swojej gtv muszę się nagimnastykować (siedzi się nisko a próg jest wysoki). Ale klasyczne sedany czy kombi są niezwykle komfortowe do wsiadania. Nawet rzekłbym że te kretyńskie suvy są jak wozy drabiniaste - jak kamper. Tam się trzeba wdrapywać i wkurzające jest dla mnie że z fotela nie da sie postawić nogi na ziemi. Albo trzeba zjeżdżać dupą albo brudzisz nogawki o próg (a to mnie najbardziej wkurza bo chodzę ubrany na biało). 

Dlatego uważam że wcale wygodniej nie jest wsiadać/wysiadać. To obsesja (bądź wygoda) bycia wyżej przemawia za tą modą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.