Węgry króciutka tułaczka Pierzaków

[Pierzasty]

V⁷

Zawsze traktowałem Węgry jako przystanek w drodze na południe i popluskanie się na basenach, w tym roku w zasadzie też miałem je ominąć na rzecz włóczęgi południową granicą PL i nie brałem Węgier na poważnie jako cel tułaczki po nich. Okazało się jednak bardzo szybko, że pogoda zweryfikowała te plany ? ...ale nie ma tego złego ...

Zaczęliśmy tułaczkę od  urokliwego miasteczka Veszprem. Jakie było moje zdziwienie, kiedy dostrzegłem, że 60 tysięczne miasto może być tak bogate w zabytki i urokliwe 

Zawsze Węgry wydawały mi się średnio bezpiecznym krajem. Może przez to że były mi obce ? W każdym razie punkt widzenia zaczyna mi się zmieniać.  Dlatego wybraliśmy nocleg na dziko bardzo blisko centrum. 

I jakoś tak bez żadnej troski czy obaw

kilka fotek by zobrazować

[polo63]

Pisz Arku, pisz.

[witus]

Piękne widoczki.

[Tomii]

22 godziny temu, Pierzasty napisał:

 

 

 

 

Wydaje mi się, że coś tam wiem, kilka razy byłem a nigdy w życiu bym nie zgadł że to zdjęcie zrobiono na Węgrzech . Domy jakieś "bawarskie" a skały w tle to jakaś Grecja lub Chorwacja 

[mac]

W dniu 4.08.2021 o 15:09, Pierzasty napisał:

aczęliśmy tułaczkę od  urokliwego miasteczka Veszprem. Jakie było moje zdziwienie, kiedy dostrzegłem, że 60 tysięczne miasto może być tak bogate w zabytki i urokliwe 

Zawsze Węgry wydawały mi się średnio bezpiecznym krajem. Może przez to że były mi obce ? W każdym razie punkt widzenia zaczyna mi się zmieniać.  Dlatego wybraliśmy nocleg na dziko bardzo blisko centrum. 

Węgry to fajny i bezpieczny kraj. Veszprem to miasto na siedmiu wzgórzach, jest piękne i pięknie położone.

Arek pisz i wstawiaj zdjęcia.

[Pierzasty]

Chmm. Nie wiem czy będzie to można nazwać tułaczką, ponieważ zakotwiczyliśny w miejscu,  gdzie jednak spędzimy kilka dni, znacznie dłużej niż zakładaliśmy. 

Napfeny kemping - położony po północnej  stronie Balatonu. Okazuje się że mnie, wegierskiego laika , który jak wcześniej wspomniałem - traktował Węgry jako krótki przerywnik w drodze na południe Europy , znów ten kraj zaskakuje. 

Okolica mocno pagórkowata, masa punktów widokowych , tras rowerowych i sielskich klimatów. Do tej pory bywałem po drugiej stronie tej błotnistej kałuży , a tam szczerze mówiąc średnio mi się podobało. 

Sam Napfeny kemping też jest ok. Niby taki trochę moloch, ale z fajnym klimatem- alejki , starodrzew... plaża spora , co fajne nie zamulona i co nie jest oczywiste dla Balatonu z wodą w której się da popływać bez przymusu 500 metrowej wycieczki w głąb jeziora ?

Rzut beretem od kempingu jest stacja koleji węgierskich z których ochoczo korzystamy  ?

Fotki z kempingu i bliskiej okolicy

 

[jacek00]

Napfeny jest super, i ma suepr klimat i całkiem dobrą restaurację, w której wieczorami było trudno o miejsce. IMO to jeden z lepszych kempingów nad Balatonem.

 

Fajnie się czyta z że ktoś się zatrzymał na Węgrzech i mu się spodobało. Węgry są naprawdę spoko Mnie dziwi zawsze, że wszyscy przez Węgry jadą tylko przelotem. To samo jest ze Słowenią. Też piękny kraj

 

 

[filipert]

2 godziny temu, Pierzasty napisał:

zakotwiczyliśny w miejscu,  gdzie jednak spędzimy kilka dni, znacznie dłużej niż zakładaliśmy. 

Napfeny kemping - położony po północnej  stronie Balatonu

Podoba mi się.

Gdyby udało Ci się zerknąć jak przystosowane są sanitariaty dla osób niepełnosprawnych, będę wdzięczny. (super gdyby fotkę udało się zrobić). 

Batdzo ciekawa relacja, mnie też coraz bardziej interesuje ten kierunek ?

[Pierzasty]

16 minut temu, filipert napisał:

Podoba mi się.

Gdyby udało Ci się zerknąć jak przystosowane są sanitariaty dla osób niepełnosprawnych, będę wdzięczny. (super gdyby fotkę udało się zrobić). 

Batdzo ciekawa relacja, mnie też coraz bardziej interesuje ten kierunek ?

Jest jedna toaleta oznaczona , ale były zamknięte drzwi , pewnie klucz dostają "zainteresowani", jest do niej podjazd. Ale generalnie infrastruktura na Węgrzech np. na koleii jest dość wiekowa i pod tym względem zaniedbana ...kempingi czasem też, więc musisz się dowiadywać.

[filipert]

Dzięki ?

[Pierzasty]

Kaszthely- to pierwsza krótka wycieczka z kempingu.  Jakoś super nas to miasteczko nie urzekło jednak jest tam całkiem przyjemny deptaczek , pałac, i ogarnięte nabrzeże,  tak że jest gdzie połazić. Można również podziwiać widoki z dużego diabelskiego młynu, ustawionego przy brzegu Balatonu. Trzeba pamiętać że kemping Napfeny jest trochę daleko od cywilizacji (takiej większej) i na większe zakupy, wymianę gotówki szanse są takie sobie  , a Kaszthely to spore miasteczko, więc można to ogarnąć

 

Edytowane 29 Sierpnia 2021 przez Pierzasty (wyświetl historię edycji)

[gusia-s]

O nie wierzę ? Relacyjka jest

Poczytam bo również i dla mnie to obcy kraj

Zuzia jaka zadowolona ... Pewnie coś jej obiecałeś ?

[Pierzasty]

54 minuty temu, gusia-s napisał:

 

Zuzia jaka zadowolona ... Pewnie coś jej obiecałeś ?

Pizzę ? Skąd wiedziałaś?

[comsio]

A o winku nie piszesz , ?

Jak dla nas to jest ?  2x po 5kg to poctawa ?

 

[Pierzasty]

12 godzin temu, comsio napisał:

A o winku nie piszesz , ?

Jak dla nas to jest ?  2x po 5kg to poctawa ?

 

Wiesiu, wina było aż za dużo ? miałem pisać o tym później, ale jak już o tym wspomniałeś....

...To w okolicach camp. Napfeny jest wspaniała winniczka (z resztą jest ich w okolicy dużo więcej) . Ta maluje się pięknym widokiem na Balaton, bezwzględną ciszą, elegancją i wprowadziła w nas jakiś taki spokój duszy 

 

Tu link do niej

Tóth Pince - Borterasz
+36 70 425 7770
https://maps.app.goo.gl/cxU4rMe5c8oQbXEi6

Minus jest taki że około 25-30 minut trzeba z buta iść z campingu  pod górę, a autem przecież nie ma sensu . Ale w ramach wieczornego spaceru  można i WARTO !!! ?

Zaznaczę tylko że piwniczka jest połączona z restauracją przez co nie jest tak tanio , jak potrafi być w innch węgierskich  piwniczkach ,  jednak też bez tragedii cenowych jak z jakichś komercyjnych miejsc np znad Bałtyku ?

Edytowane 31 Sierpnia 2021 przez Pierzasty (wyświetl historię edycji)