Atak na wschodnią flankę Krakowa

[szary11]

@lbuster jutro lub pojutrze przejedziemy na dzień lub 2 do Zakopanego.

[Tofel]

19 godzin temu, pawel1966 napisał:

Jeśli byłeś tam w ubiegły weekend chyba się gdzieś tam mijaliśmy:)

Witam.

Tak. Tylko sam wiesz. Na płaskim kempingu wszyscy deptają główną ścieżką. Na Łęgu można przechodzić obok kogoś, kogo bogaty drzewostan skutecznie chroni przed wzrokiem innych. Leśne zatoczki zapewniają odrobinę prywatności. 

Jestem przekonany, że nadarzy się okazja do bezpośredniego spotkania. Zarówno mnie jak i mojej małżonce te tereny przypadły do gustu.

@pawel1966 Do zobaczenia?

11 godzin temu, szary11 napisał:

Właśnie roweruje i nadal stoi audi z oklejoną hobby na nr fzg na "lotnisku". Pozdrawiam ?

 

@szary11

Dziękuję za pozdrowienia. To bardzo miłe.

Niemniej jednak - jakby to delikatnie ująć - wozidło się zgadza. Reszta - no coż: Mam Eifellanda, a na blachach SBE.? 

Zatem: Do zobaczenia. Jeśli nie u Nas na południu, to może u Ciebie na północy. 

 

Życzę obu forumowym kolegom udanego wypoczynku.

Pozdrawiam

[pawel1966]

Godzinę temu, Tofel napisał:

Tak. Tylko sam wiesz. Na płaskim kempingu wszyscy deptają główną ścieżką. Na Łęgu można przechodzić obok kogoś, kogo bogaty drzewostan skutecznie chroni przed wzrokiem innych. Leśne zatoczki zapewniają odrobinę prywatności. 

i to jest wielka zaleta tego campingu. Jeśli nie ma dużego tłoku to można znaleźć naprawdę fajną, w miarę odosobnioną miejscówkę. My też to lubimy. Pozdrowienia i do zobaczenia na szlaku!

[lbuster]

W dniu 20.07.2021 o 13:13, szary11 napisał:

@lbuster jutro lub pojutrze przejedziemy na dzień lub 2 do Zakopanego.

Ok. To może później będziecie w tej okolicy ?

My wczoraj z Jackami zaliczyliśmy rowerowo Jazz na rzece Stradomka

Jednak by nie jechać głowną drogą wybraliśmy boczną. Niestety, ta górka nas rozwaliła 

Niestety, powrót przez tą samą górkę i załoga się poddała i polecieliśmy się zregenerować

Po powrocie sił kolejny atak na Diabli Kamień

I tym razem znowu zabójcza górka, by nie jechać główną drogą

Czwarty raz nie chce się nam się wchodzić z rowerami pod górkę, więc ruszamy główną drogą na kemping. Wszyscy padają, conajmniej godzinę albo dwie zdychamy 

Ogolnie, rower w tych okolicach tylko dla harpaganów ?

Dzsiaj jest plan na pieszy atak Ciecienia zielonym szlakiem a potem atak na Księżą Górę i powrót żółtym szlakiem, jednak załoga protestuje po wczorajszym ☹

[lbuster]

Wczorajszy atak na Ciecień udany, choć wejście było cały czas pod górkę - chyba się odzwycziliśmy od gór ?

Pierwsza połowa to droga asfaltowa, gdzie spokojnie można podjechać autem - po wjeździe na szutrówkę i skręcie w lewo po kilkudziesięciu metrach jest zatoczka na przynajmniej 2 auta.

W końcu docieramy na szczyt

Szczyt jest zalesiony, jednak wystarczy zejść niebieskim szlakiem jakieś 30 metrów, by trafić na polankę paralotniarzy, z której mamy piekny widok ?

Potem wracamy, rodzinka zmęczona, ja podchodzę jeszcze pod Górę Książą

 jednak nie wiedziałem, w którym kierunku iść bo w lewo było w dół, prosto pod górkę a w prawo leciał szlak, więc także się wycofałem i dogoniłem rodzinkę

Powrót żółtym szlakiem dość podobny do zielonego, także na końcu asfaltu był otwarty szlaban i parkowały samochody - chyba więcej miejsca.

Do restauracji docieramy o 7:30, czyli za późno, by coś zamówić, więc ponownie jemy dobrą pizzę ?

Wracając jeszcze do pola kempingowego, to warto powiedzieć, że google maps źle prowadzi i na pole trzeba skręcić przy szpitalu z tabliczką kempingu

A lampy gasną o 22:30 ?

[lbuster]

Dzisiaj lecimy "na Chorwację" ?

Google maps kilkukrotnie chce nas wpuścić w dróżki szerokości przyczepy, raz musimy cofać na skrzyżowaniu ☹ Jest jedna zacna gorka, gdzie dwukrotnie musiałem redukować do dwójki, bo na trzecim biegu Madzia zdychała. Po drodze zatrzymujemy się na parkingu koło jeziora Czchowskiego z widokiem na zamek Tropsztyn

Gdzie gościu w kamperze sprzedaje wędzone pstrągi ze swojej hodowli. 25 za sztukę około 500g. 

Po drugiej stronie drogi ma przyczepkę z wędzarnią

Były całkiem dobre, choć mogłyby posiedzieć w wędzarni trochę dłużej. Tak więc na miejscu mamy dobry obiadek ?

[szary11]

A my chcieliśmy wczoraj uciec od tłumów weekendowych w Zakopanem i uciekliśmy... 170km pokonaliśmy od 12 do przeszło 18. Staliśmy gdzie tylko się dało, korek za korkiem, wszystkie przestoje zaliczone. Masakra! Dopiero po dojechaniu do S7 było już ok. Nie wiedziałem, nie przewidziałem takich problemów na drodze.

[lbuster]

W dniu 24.07.2021 o 12:58, szary11 napisał:

170km pokonaliśmy od 12 do przeszło 18. Staliśmy gdzie tylko się dało, korek za korkiem, wszystkie przestoje zaliczone.

No to nieźle ☹ Dlatego my się przenosiliśmy w czwartek i w poniedziałek, ale po kolei.

W dniu 19.07.2021 o 23:16, AdamH napisał:

Pamiętajcie, że jedna z najlepszych pizzerii jest w Sromowcach Wyżnich. Ja ją stawiam na pierwszym miejscu.. życzę smacznego.

Dasz dokładniejszy namiar, bo na google nie mogę zlokalizować ☹

[szary11]

44 minuty temu, lbuster napisał:

Dasz dokładniejszy namiar, bo na google nie mogę zlokalizować ☹

To w niżnych, pod 3 koronami, włoskobrzmiaca nazwa. I'arte del sud.

Dobra pizza, również polecamy ??

[lbuster]

56 minut temu, szary11 napisał:

To w niżnych, pod 3 koronami, włoskobrzmiaca nazwa. I'arte del sud.

Dobra pizza, również polecamy ??

Czyli ta sama, co @vrs polecał. OK ?

[lbuster]

A wracając do kąpieliska Chorwacja, to ciężko mi się jednoznacznie określić 

Z jednej strony przy polu kempingowym/namiotowym są kiepskie sanitariaty, odważyłem się tam jedynkę robić. Z reguły brakuje tam ciepłej wody, nawet recepcja o tym wspomina. Przy recepcji są fajne sanitariaty, jednak są tylko zasłonki w prysznicach no i jest do nich daleko ?

Zrzut kota jest za kiepskimi sanitariatami i jest to typowe szambo zasłaniane dyktą - nie radzę sie w pobliżu tych sanitariatów rozstawiać 

Za sanitariatami jest pole namiotowe, gdzie w oddali są całkiem rozsądne miejca. Pole kempingowe wygląda tak.

U nas po przyjeździe w czwartek można było wybierać sobie miejsca, w sobotę i w niedzielę był armagedon, gdzie nawet samochody miały problem z zaparkowaniem. Gościu, który przyjeżdża tam systematycznie mówił, że takiego obłożenia jeszcze nie widział. Niektórzy rozkładali namioty i ustawiali przyczepy na plaży (piasek, a raczej glina dobrze ubita).

Nasz plan był zaliczyć "Chorwację" na jedną dobę z czwartku na piątek, jednak...

... Z cennika wynikało, że powinienem zapłacić 80 PLN za 2+2, a policzyli nas 60 i powiedzieli, że prąd jest included ? Tak więc zamiast jednej doby zostaliśmy do poniedziałku ? Stwierdziliśmy, że jest to dobra baza wypadowa za te pieniądze. Podobno namiotowcy płacili 80 czy 90 za dobę  Nawet przy wyjeździe się pytałem, czy te 60 PLN jest OK i panienka z recepcji potwierdziła ? Jedna z wersji jest taka, że jak przyjeżdzasz na weekend to cena jest wyższa

CDN...

[lbuster]

CD...

Ostatnio brakowało czasu na tą relację, ale już nadrabiam opóźnienie ?

W czwartek po przyjeździe eksporujemy kąpielisko Chorwacja:

Coś z internetem nie halo

CDN...

Niestety, jeziorka nie da się obejść i na tym zdjęciu kończymy eksplorację po wdrapaniu się w chaszczach na górkę

CDN...

[lbuster]

W piątek dzień słodkiego lenistwa, czyli moczenie tyłków w jeziorze (w basenie jest zimna woda, bo była wymieniana dwa dni wcześniej) oraz krótka wycieczka rowerowa do restauracji, gdzie jedzenie jest całkiem dobre oraz na zakupy do Biedry ? Obciążenie rzędu 20kg nie robi na rowerze żadnego wrażenia

CDN...

[lbuster]

W sobotę zaplanowałem wycieczkę rowerową:

Niestety, mapy googla prowadzą nas w "maliny"

Ale co to dla nas 

Dwie osoby przeprawiają się na drugą stronę po idealnym drzewie z poręczami

a ja im przepycham rowery

Potem lecimy przez jakieś haszcze i dojeżdżamy do normalnej drogi. 

Dalej już tylko prom przez Dunajec

i lecimy uroczą trasą VeloDunajec i chyba międzynarodową ścieżką rowerową

Przelatujemy tamę

i za tamą skręcamy w lewo na całkiem dobry obiadek.

Powrotna trasa miała się odbyć przez zamek w Czchowie

jednak jest już zbyt późno i lecimy prosto na kemping

CDN...

[lbuster]

Niedziela to dzień z objazdówką samochodową. Zaczynamy od korka i zawracamy, by w pierwszej kolejności zaliczyć to, co poprzedniego dnia odpuściliśmy. Parkujemy na rynku w Czchowie

i lecimy na zamek

gdzie z wieży mamy taki widok

Następnie po ustabilizowaniu się sytuacji drogowej po dzwonie lecimy na Ruiny zamku w Melsztynie Niestety, są one w remoncie - zdjęcie z samochodu

Następnie przejeżdżamy trochę na około, by zobaczyć dalsze odcinki wczorajszego VeloDunajec i lecimy na Ruiny Renesansowego Zamku Jana Amora Tarnowskiego

gdzie jest fajne echo

a w drugim budynku są nietoperze

CDN...