adje Posted December 21, 2021 W dniu 16.12.2021 o 19:40, vrs napisał: Dobrze że piątek już jutro... Ale w tym tygodniu też będzie piątek Quote Share this post Link to post Share on other sites
adje Posted December 21, 2021 A poza tym zanim piątek nadszedł,tamten piątek to przecież jeszcze po okolicy trzeba było się pokręcić. Bez tego się nie da. Rowerowa pętla po okolicy. Najpierw Łomnica. Dawno temu do Łomnicy jeździliśmy na obozy harcerskie, tyle, że była to Łomnica Zdrój koło Piwnicznej. W tej Łomnicy ani gór ani strumyka (który w upalne dni miał aż 12 stopni ) nie znaleźliśmy ale liczy się nazwa. Jedziemy nad jezioro Moszne ścieżką przyrodniczą Dąb Dominik przy której rośnie właśnie to drzewo. Dalej kierujemy się w kierunku Zawadówki, niewielkiej wioski gdzie znajdują się ruiny wiatraka typu koźlak. Znajdujemy go w gospodarstwie przy polnej drodze. Rzeczywiście ruiny, szkoda. Kierunek drogi pasował ale jakość nie, piachu było tyle, że nie dało się jechać wróciliśmy więc i drogą twardą udaliśmy się w kierunku rybakówki. Dojeżdżamy do jeziora Łukie. Chcąc dostać się do Starego Załucza mamy do wyboru albo wracać się do wiatraka i brnąc przez piach albo jechać ścieżką przyrodniczą “Spławy” składającą się z podestów. Pisząc o Białowieży wspomniałem, że podesty na ścieżce Żubra były wąskie ale to były lotniska w porównaniu z tym po czym jechaliśmy tutaj. Pełne skupienie , żadnego rozglądania się żeby się nie zachwiać i nie spaść. Żeby coś zobaczyć trzeba było się zatrzymać ale najlepiej tylko na krótką chwilę bo końskie, trójkątne i krwiopijcy tylko czekały na każdy nasz postój. Z radością powitaliśmy ścieżkę rowerową mimo, że miejscami się dopiero budowała i dalej przemieniła się w polną drogę. Z nie mniejszą radością dotarliśmy do przyczepy by chwilę później zanurzyć się w przejrzystej wodzie Jeziora Zagłębocze. Zapadła decyzja. Następnego dnia nigdzie się nie ruszamy. Korzystamy dobrodziejstwa jeziorka. Kąpiele słoneczne i wodne, kajaczki, i nawet na padle próbujemy Quote Share this post Link to post Share on other sites
pawel1966 Posted December 21, 2021 Nooo to mi się podoba:) chyba jest wielu tutaj na forum, którzy taką właśnie Polskę uwielbiają ...kapitalne klimaty kapitalna relacja! Quote Share this post Link to post Share on other sites
Commander Posted December 21, 2021 Kolego.... zły jestem na Ciebie. Myślałem że będąc chyba 3 razy na Podlasiu coś niecoś wiem. A widzę, znów trzeba jechać 😠 i to po twoich śladach....🤔 Quote Share this post Link to post Share on other sites
Czech Posted December 21, 2021 Tak - klimaty "ściganego" przez szarańczę to pamiętamy. Bez środka w sprayu nie wyjeżdżamy - to może zniechęcić -szczególnie płeć piękną. Trasa po "dechach" - super. Widzę , że dużo tam tych jeziorek - jakieś trasy kajakowe na tym terenie zaliczyliście ? Quote Share this post Link to post Share on other sites
adje Posted March 11 Jakoś tak Artur Andrus świewał: Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak kończy, tylko po tym - że nie zaczyna" Czy jakoś podobnie No ale jak zaczął to powinien skończyć tym bardziej, że zostało tylko ciut ciut... Był "dzień ciaptaka" w Zagłęboczu i następnego dnia skoro świt czyli jak to na urlopie o 10+ opuszczamy Zagłębocze. Jak już wcześniej wspomniałem jedziemy do Kazimierza. Dzień wcześniej zarezerwowaliśmy sobie “nocne zwiedzanie Kazimierza” ale teraz mamy obawy czy dobrze zrobiliśmy. Jest gorąco, słońce pali, czuć, że coś wisi w powietrzu. Na dodatek w drodze słyszymy prognozy pogody-zbliżają się jakieś burze i intensywne deszcze. Jeszcze w czasie drogi przezornie przesuwamy temat na kolejny dzień. A tymczasem dojeżdżamy do Kazimierza gdzie zatrzymujemy się na kempingu Pielaka skąd mamy rzut beretem do starego miasta. Kemping niewielki ale bardzo klimatyczny sanitariaty, kuchnia i świetlica zrobiona w starym spichlerzu Po ogarnięciu tematów kempingowych i kawie wskakujemy na rowerki i leniwym tempem śmigamy nadwiślańskim bulwarem do miasta. Zaczynamy od obiadku wspaniałe naleśniki, potem trochę się włóczymy poznając miasto z poziomu siodełek rowerowych. W końcu decydujemy się na przejażdżkę melexem. Przypinamy rowerki do jakiegoś słupka w miejscu startu i objeżdżamy miasto i okolice poznajac jego atrakcje. Spichlerze nad Wisłą Wąwóz Korzeniowy Cmentarz Żydowski Starą Chatę Najstarszy pensjonat w Kazimierzu Po powrocie do rynku idziemy jeszcze na Górę Trzech Krzyży. Tu już widzimy, że dobrze zrobiliśmy rezygnując z nocnego zwiedzania. Ołowiane chmury są coraz bliżej. Nie ma nad czym się zastanawiać tylko dotrzeć do rowerków i śmigać do przyczepy. Zdążyliśmy w samą porę. Ledwo weszliśmy do przyczepy zaczęło lać jak z cebra. I temperatura zrobiła się znośna w ciągu godziny spadła z 36 do 21 stopni. Około 21 po deszczu zostały już tylko kałuże więc ponownie, tym razem pieszo udaliśmy się na rynek by spojrzeć na Kazimierz nocą. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Commander Posted March 11 Łał, jakie znajome miejsca. Brakuje koguta do kompletu.... 😁 Quote Share this post Link to post Share on other sites
adje Posted March 28 W dniu 11.03.2022 o 18:10, Commander napisał: Łał, jakie znajome miejsca. Brakuje koguta do kompletu.... 😁 Kogut też był Quote Share this post Link to post Share on other sites
adje Posted March 28 Nazajutrz rowerkujemy wzdłuż Wisły spoglądając na zamek w Kazimierzu, Spichlerz i oczywiście na samą Wisłę Celem naszym jest Mięćmierz gdzie mieliśmy zamiar zobaczyć wiatrak typu koźlak tym razem, w przeciwieństwie do tego z Zawadówki, w dobrym stanie. Niestety zonk. Wiatrak stoi na prywatnej posesji, podobno znajduje się tam kawiarnia więc można wejść zobaczyć wiatrak z bliska. Napisałem “podobno” bo brama zamknięta, żadnej informacji, szyldu nie było. Ale wiatrak z daleka ze zbożem na pierwszym planie też nieźle się prezentuje. Ale na ciekawe chaty i kapliczki można spojrzeć z bliska. Okolice wiatraka były naszym punktem zwrotnym. Wracając wchodzimy na górkę- punkt widokowy. W Mięćmierzu trafiliśmy na jeszcze jedną, sezonową atrakcję. Przypomniało nam się nasze rowerkowanie po Bornholmie. Przydomowy, bezobsługowy sklep w którym płaci się do skarbonki. Mieliśmy okazję porozmawiać z właścicielką tego sklepu i co nas mile zaskoczyło u nas też może taki punkt sprzedaży funkcjonować - drugi sezon działalności i tylko dwa razy kasa się nie zgadzała. Po powrocie do Kazimierza robimy rowerową pętelkę przejeżdżając przez wąwóz komarowy… No, wiem, nie ma takiego na mapie bo to Wąwóz Małachowskiego a dlaczego zmieniliśmy jego nazwę chyba wiadomo. Obiadek, trochę włóczenia się po rynku. W weekend trochę inna atmosfera Potem piesze wejście na wzgórze zamkowe by zwiedzić tutejszy zamek i spojrzeć na okolicę z baszty. Do nocnego zwiedzania jeszcze sporo czasu, zamiast spędzać czas na campingu jedziemy do wąwozu korzeniowego a dokładniej do klimatycznej knajpki mieszczącej się przy wejściu do Korzeniowego- Klubodajnia Przystanek Korzeniowa. Fajna atmosfera, ciekawy design i ciekawe menu. Miejscowa pieczona kaszanka podawana z owocowym chutnej i cebularzem bardzo zadowoliła moje kubki smakowe Wieczorkiem idziemy na Nocne zwiedzanie Kazimierza. Kręcimy się po starym mieście słuchając błyskotliwych i wesołych opowieści przewodnika, na koniec udajemy się do wąwozu Głęboczyzna zwanego również Wąwozem Śmierci. Wąwóz zwiedzamy przy blaskach pochodni co tworzy niesamowitą atmosferę. Jeszcze spojrzenie na nocny Kazimierz. Potem było jeszcze poranne spojrzenie i na południowym się zakończyło bo trzeba było wracać do domu. Wyjazd z kempingu w niedzielne południe to niezła gimnastyka. A wszystko przez auta zaparkowane na drodze przy bramie mimo znaku zakazu zatrzymywania.... Ale potem już bezproblemowo i bezkorkowo. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Commander Posted March 29 Bardzo ładne zdjęcia i opowieści. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Tofel Posted March 29 Witam. W dniu 11.03.2022 o 01:18, adje napisał: ....dojeżdżamy do Kazimierza gdzie zatrzymujemy się na kempingu Pielaka... Mieliśmy z małżonką okazję poznać uroki Kazimierza. Ale - coś czuję - wrócimy tam ponownie. 3 godziny temu, Commander napisał: Bardzo ładne zdjęcia i opowieści. Mam takie same odczucia. Pozdrawiam Quote Share this post Link to post Share on other sites
adje Posted March 30 Cieszę się, że się podobało Quote Share this post Link to post Share on other sites