Skocz do zawartości

Wschodnia rubież -od Białowieży na pd (Relacja)


adje

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 71
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

A poza tym zanim piątek nadszedł,tamten piątek  :hehe: to przecież jeszcze po okolicy trzeba było się pokręcić.

Bez tego się nie da.

Rowerowa pętla po okolicy.

Najpierw Łomnica.IMG_20210707_121357-min.thumb.jpg.9ba9e8c01009d5898a5aba1d8588a110.jpg Dawno temu do Łomnicy jeździliśmy na obozy harcerskie, tyle, że była to Łomnica Zdrój koło Piwnicznej.

W tej Łomnicy ani gór ani strumyka (który w upalne dni miał aż 12 stopni ) nie znaleźliśmy ale liczy się nazwa.

Jedziemy nad jezioro Moszne ścieżką przyrodniczą Dąb Dominik przy której rośnie właśnie to drzewo.DSC_8788-min.thumb.JPG.6470f6f31ee919e0e124510db1427370.JPGDSC_8789-min.thumb.JPG.60ab017314ec74c8c8782d3031360d3a.JPG

 

Dalej kierujemy się w kierunku Zawadówki, niewielkiej wioski gdzie znajdują się ruiny wiatraka typu koźlak. Znajdujemy go w gospodarstwie przy polnej drodze.

Rzeczywiście ruiny, szkoda.DSC_8806-min.thumb.JPG.7143528c6f5470f8c806382108c54204.JPGDSC_8808-min.thumb.JPG.3c4b14349e3fa1af729f92a7e4a35926.JPG

Kierunek drogi pasował ale jakość nie, piachu było tyle, że nie dało się jechać wróciliśmy więc i drogą twardą udaliśmy się w kierunku rybakówki. Dojeżdżamy do jeziora Łukie.DSC_8811-min.thumb.JPG.74c9dc00b9a3f24cb783bcfe56820444.JPG 

Chcąc dostać się do Starego Załucza mamy do wyboru albo wracać się do wiatraka i brnąc przez piach albo jechać ścieżką przyrodniczą “Spławy” składającą się z podestów.

Pisząc o Białowieży wspomniałem, że podesty na ścieżce Żubra były wąskie ale to były lotniska w porównaniu z tym po czym jechaliśmy tutaj.

Pełne skupienie , żadnego rozglądania się żeby się nie zachwiać i nie spaść.DSC_8812-min.thumb.JPG.c23b3b31f4bf23861306fbfa2a8221ff.JPG

Żeby coś zobaczyć trzeba było się zatrzymać ale najlepiej tylko na krótką chwilę bo końskie, trójkątne i krwiopijcy tylko czekały na każdy nasz postój.

Z radością powitaliśmy ścieżkę rowerową mimo, że miejscami się dopiero budowała i dalej przemieniła się w polną drogę.DSC_8818-min.thumb.JPG.b86b20298b60225373f389adf4fc1939.JPG

Z nie mniejszą radością dotarliśmy do przyczepy by chwilę później zanurzyć się w przejrzystej wodzie Jeziora Zagłębocze.

Zapadła decyzja. Następnego dnia nigdzie się nie ruszamy. Korzystamy dobrodziejstwa jeziorka. 

Kąpiele słoneczne i wodne, kajaczki, i nawet na padle próbujemy :hop1:GOPR1563-min.thumb.JPG.000b54a61347fa124f43f3558e7b5d03.JPGGOPR1573-min.thumb.JPG.d7d88066b6bb163cbf66e5e357008890.JPG

DSC_8803-min.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak - klimaty "ściganego" przez szarańczę to pamiętamy.

Bez środka w sprayu nie wyjeżdżamy - to może zniechęcić -szczególnie płeć piękną. Trasa po "dechach" - super.

Widzę , że dużo tam tych jeziorek - jakieś trasy kajakowe na tym terenie zaliczyliście ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Jakoś tak  Artur Andrus świewał:  Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak kończy, tylko po tym - że nie zaczyna" 

Czy jakoś podobnie :hmm:

No ale jak zaczął to powinien skończyć :skromny: tym bardziej, że zostało tylko ciut ciut...

Był "dzień ciaptaka" w Zagłęboczu i następnego dnia skoro świt czyli jak to na urlopie o 10+  opuszczamy Zagłębocze.

Jak już wcześniej wspomniałem jedziemy do Kazimierza.

Dzień wcześniej zarezerwowaliśmy sobie “nocne zwiedzanie Kazimierza” ale teraz mamy obawy czy dobrze zrobiliśmy. Jest gorąco, słońce pali, czuć, że coś wisi w powietrzu. Na dodatek w drodze słyszymy prognozy pogody-zbliżają się jakieś burze i intensywne deszcze.

Jeszcze w czasie drogi przezornie przesuwamy temat na kolejny dzień.

A tymczasem dojeżdżamy do Kazimierza gdzie zatrzymujemy się na kempingu Pielaka skąd mamy rzut beretem do starego miasta.

Kemping niewielki ale bardzo klimatyczny sanitariaty, kuchnia i świetlica zrobiona w starym spichlerzu :ok:

DSC_8894-min.thumb.JPG.aef284c7668dcef00a5f2e7f1e3057a0.JPGDSC_8897-min.thumb.JPG.6b478e401684ffc699fbbf84bf124506.JPGIMG_20210709_205041-min.thumb.jpg.21a29037ea908c6ba5237907e44e8720.jpg

Po ogarnięciu tematów kempingowych i kawie wskakujemy na rowerki i leniwym tempem śmigamy nadwiślańskim bulwarem do miasta.DSC_8822-min.thumb.JPG.54a8327b26ec4edc839acdcabbed293a.JPG

Zaczynamy od obiadku wspaniałe naleśniki, potem trochę się włóczymy poznając miasto z poziomu siodełek rowerowych. 

DSC_8844-min.thumb.JPG.73768a0c0396da64e6622ca0d48b849d.JPGDSC_8831-min.thumb.JPG.3dc6c3dede29b292062824350b38db52.JPGDSC_8829-min.thumb.JPG.171861a6e890bb1395c73f0126362fac.JPGDSC_8834-min.thumb.JPG.911d8a0446357e16bda11cf5554cde33.JPG

DSC_8892-min.thumb.JPG.5a6e440481b190dfa62d8da265d3033d.JPGDSC_8845-min.thumb.JPG.12204cbb635fb0f8462e55561774a9fb.JPG

W końcu decydujemy się na przejażdżkę melexem. Przypinamy rowerki do jakiegoś słupka w miejscu startu i objeżdżamy miasto i okolice poznajac jego atrakcje.

Spichlerze nad Wisłą DSC_8846-min.thumb.JPG.dead0b21747b067b30653d07cf14a56d.JPG

Wąwóz KorzeniowyDSC_8867-min.thumb.JPG.0ab1ec62230002f8db86fa567107e7ce.JPGDSC_8866-min.thumb.JPG.832c0f9419d06f725d24710632fe4cd9.JPGDSC_8863-min.thumb.JPG.398d5ac6c5e6145bf6785cdb6789b98a.JPG

Cmentarz ŻydowskiDSC_8849-min.thumb.JPG.dea1889d3e12395c92be43270251f028.JPG

Starą ChatęDSC_9162-min.thumb.JPG.647ccb8ad7af7b682f143495b3e16747.JPG

Najstarszy pensjonat w KazimierzuDSC_9158-min.thumb.JPG.43bc1784ab01777b2dab383161a99715.JPG

Po powrocie do rynku idziemy jeszcze na Górę Trzech Krzyży.DSC_9177-min.thumb.JPG.026df16d28b597a1c7dea678020b8806.JPG

DSC_8885-min.thumb.JPG.713ef57b3bed64d749c0b14bf53e606c.JPG

Tu już widzimy, że dobrze zrobiliśmy rezygnując z nocnego zwiedzania.

Ołowiane  chmury są coraz bliżej.DSC_8878-min.thumb.JPG.6907c492873ac61c2bfabf7fd0c7eee0.JPG

Nie ma nad czym się zastanawiać tylko dotrzeć do rowerków i śmigać do przyczepy. 

Zdążyliśmy w samą porę. Ledwo weszliśmy do przyczepy zaczęło lać jak z cebra.

I temperatura zrobiła się znośna w ciągu godziny spadła z 36 do 21 stopni. 

Około 21 po deszczu zostały już tylko kałuże więc ponownie, tym razem pieszo udaliśmy się na rynek by spojrzeć na Kazimierz nocą.

DSC_8902-min.thumb.JPG.e470a65eb5362fe7175ebc5c87fbc541.JPGDSC_8909-min.thumb.JPG.b4f1ae8f53a6861c258867110fb97cbb.JPG

DSC_8907-min.thumb.JPG.101954d8b8b90748a3a337a02ca4ca20.JPG

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Nazajutrz rowerkujemy wzdłuż Wisły spoglądając na zamek w Kazimierzu, Spichlerz i oczywiście na samą WisłęDSC_8931-min.thumb.JPG.4c1deee595efdf1032542c91e300cdfa.JPGDSC_8930-min.thumb.JPG.c8b9576ba119765d975d8f98ed78a0af.JPGDSC_8927-min.thumb.JPG.2dda07b0e8398b17d17cb667f9ac8c0f.JPGDSC_8932-min.thumb.JPG.967e18b08fb07f743c9061e89f74ab29.JPG

Celem naszym jest Mięćmierz gdzie mieliśmy zamiar zobaczyć wiatrak typu koźlak tym razem,  w przeciwieństwie do tego z Zawadówki,  w dobrym stanie.

Niestety zonk.:unsure:

Wiatrak stoi na prywatnej posesji, podobno znajduje się tam kawiarnia więc można wejść zobaczyć wiatrak z bliska. Napisałem “podobno” bo brama zamknięta, żadnej informacji, szyldu nie było.

Ale wiatrak z daleka ze zbożem na pierwszym planie też nieźle się prezentuje.DSC_8944-min.thumb.JPG.1d17f210a0b2473292731e13794631d9.JPG

Ale na ciekawe chaty i kapliczki można spojrzeć z bliska.DSC_8937-min.thumb.JPG.cb9c0b882b223d1693ed71888e10be7a.JPGDSC_8942-min.thumb.JPG.d5757617cd0b744a19f061336f476b2e.JPG

Okolice wiatraka były naszym punktem zwrotnym.  Wracając wchodzimy na górkę- punkt widokowy.

DSC_8966-min.thumb.JPG.10b7a902ae5d31ee3ad9c0d572adc54b.JPGDSC_8952-min.thumb.JPG.dd4cb19ee1df87b93fbe823b7e02eebc.JPGDSC_8964-min.thumb.JPG.66531d3a949ebc116eae871741e2abc1.JPG 

 

W Mięćmierzu trafiliśmy na jeszcze jedną, sezonową atrakcję. Przypomniało nam się nasze rowerkowanie po Bornholmie.

Przydomowy, bezobsługowy sklep w którym płaci się do skarbonki. DSC_8969-min.thumb.JPG.b48d0fc5cb10d00ddec0893088b897fe.JPG

Mieliśmy okazję porozmawiać z właścicielką tego sklepu i co nas mile zaskoczyło u nas też może taki punkt sprzedaży funkcjonować - drugi sezon działalności i tylko dwa razy kasa się nie zgadzała.

Po powrocie do Kazimierza robimy rowerową pętelkę przejeżdżając przez wąwóz komarowy…

No, wiem, nie ma takiego na mapie bo to Wąwóz Małachowskiego a dlaczego zmieniliśmy jego nazwę chyba wiadomo.

Obiadek, trochę włóczenia się po rynku. W weekend trochę inna atmosfera :ok:DSC_9023-min.thumb.JPG.e7a45f9dfa5266b61107b76099b58935.JPG

DSC_9043-min.thumb.JPG.9404642f03cac79463d52b2009ceebe2.JPGPotem piesze wejście na wzgórze zamkowe by zwiedzić tutejszy zamek i spojrzeć na okolicę z baszty.DSC_9007-min.thumb.JPG.8fe28a2af16c327396a97d679a580fe1.JPGDSC_9016-min.thumb.JPG.e6f6604ced1c5d7409f8ac605c181a10.JPG

Do nocnego zwiedzania jeszcze sporo czasu, zamiast spędzać czas na campingu jedziemy do wąwozu  korzeniowego a dokładniej do klimatycznej knajpki mieszczącej się przy wejściu do Korzeniowego- Klubodajnia Przystanek Korzeniowa.

DSC_9037-min.thumb.JPG.80b6a4a977d69a0fc9e90fb2735b963d.JPGDSC_9031-min.thumb.JPG.49a7296e86855eff8fbb2067ad5ddc31.JPGDSC_9034-min.thumb.JPG.d2c70461d26d919e17594bc1dc1aaaec.JPGDSC_9035-min.thumb.JPG.d31c3a12f7dcbfeb19cfebd4924dc42b.JPG

Fajna atmosfera, ciekawy design i ciekawe menu. Miejscowa pieczona kaszanka podawana z owocowym chutnej i cebularzem bardzo zadowoliła moje kubki smakowe :jesc: IMG_20210710_180948-min.thumb.jpg.7f5ff0b33ce002e23c5562af057ec798.jpg

Wieczorkiem idziemy na Nocne zwiedzanie Kazimierza. Kręcimy się po starym mieście słuchając błyskotliwych i wesołych opowieści przewodnika, na koniec udajemy się do wąwozu Głęboczyzna zwanego również Wąwozem Śmierci. Wąwóz zwiedzamy przy blaskach pochodni co tworzy niesamowitą atmosferę.DSC_9103-min.thumb.JPG.5630f12f255fa5ab194ca4c9eaa8d3a5.JPGDSC_9104-min.thumb.JPG.df9f51d67e5666b8f0caee1999a8eaeb.JPG

Jeszcze spojrzenie na nocny Kazimierz.DSC_9066-min.thumb.JPG.0f439734a1fb0b4972417687419c0584.JPGDSC_9134-min.thumb.JPG.989049e81eb9eddafd1aacbc9aeb16b5.JPGDSC_9137-min.thumb.JPG.82a0dcd9539d7f01dc8078ad4dd1c358.JPG

Potem było jeszcze poranne spojrzenie i na południowym się zakończyło bo trzeba było wracać do domu.:drive: 

Wyjazd z kempingu w niedzielne południe to niezła gimnastyka.:pad: A wszystko przez auta zaparkowane na drodze przy bramie mimo znaku zakazu zatrzymywania....

Ale potem już bezproblemowo i bezkorkowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

W dniu 11.03.2022 o 01:18, adje napisał:

....dojeżdżamy do Kazimierza gdzie zatrzymujemy się na kempingu Pielaka...

Mieliśmy z małżonką okazję poznać uroki Kazimierza. Ale - coś czuję - wrócimy tam ponownie.

3 godziny temu, Commander napisał:

Bardzo ładne zdjęcia i opowieści.

Mam takie same odczucia.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.