Skocz do zawartości

Wenecja Kamperem


MGora

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, maarec napisał:

Banalnie. Prawko C. Kamper 4250 czy 5000kg. Jedziesz spokojnie porządnym sprzętem.

 Prawko C mam , patrząc na oferty mało takiego sprzętu powyżej 3.5t, no i znowu dochodzą opłaty drogowe? jak z przyczepą.

3 godziny temu, filipert napisał:

Nic nie przepakujesz jak z przyczepy do auta. 

No właśnie.

Najlepsza była by przyczepa i kamper, na dzisiejszym wyjezdzie przyczepa wychodzi na plus, na zimowych kamper, trzeba wszystko przekalkulować ile wyjazdów zimowych i letnich, kto jaki wypoczynek preferuje.

Na FB  parę osób przesiadło się z kampera na przyczepę ku mojemu zdziwieniu, gdzie tu na forum nie ma takiej praktyki a jak jest to malutki %, z tego co widzę ludzie na FB bardziej chwalą sobie jednak przyczepy, patrząc perspektywicznie jak będzie się coraz więcej otwierało kamper parków całorocznych a będzie coraz więcej zakazów do kamperowania na dziko to przyczepa znowu na plus.  Jak mam być szczery to chyba wolę stanąć na polu lub kamper parku, nie dość że czuję się bezpiecznie to mam wody prądu do oporu,  chyba wolę zapłacić te 100zł za dobę i mieć te wszystkie media, licząc utrzymanie kampera i jego stratę wartości to i tak wyjdzie taniej i bezpiecznie, jest to tylko takie moje gdybanie, jak wyjdzie to nie wiem, kalkulacja i jeszcze raz kalkulacja w końcu jestem z Poznania:D

Nie wiem jak było kiedyś na FB  bo jestem na nim od niedawna ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 81
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • 2 tygodnie później...

Poprosiliśmy wypożyczalnie, aby podjechać na wagę wcześniej (zostały nam 2 tyg. do wyjazdu) żebyśmy uniknęli niepotrzebnych komplikacji i mieli czas na ewentualną zmianę planów.

Wypożyczalnia bez problemu podstawiła kamper do ważenia.

Jesteśmy już po wizycie na wadze i kamper z markizą, bagażnikiem na rowery, ze stolikiem oraz czterema krzesłami, całym wyposażeniem, zatankowany do pełna, ale bez wody i  pasażerów waży 2960kg. Mamy ponad 500 kg na 6 osób. Bez szaleństw (rowery zostają w domu), ale spokojnie się wyrobimy w limicie 3,5t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, MGora napisał:

Poprosiliśmy wypożyczalnie, aby podjechać na wagę wcześniej (zostały nam 2 tyg. do wyjazdu) żebyśmy uniknęli niepotrzebnych komplikacji i mieli czas na ewentualną zmianę planów.

Wypożyczalnia bez problemu podstawiła kamper do ważenia.

Jesteśmy już po wizycie na wadze i kamper z markizą, bagażnikiem na rowery, ze stolikiem oraz czterema krzesłami, całym wyposażeniem, zatankowany do pełna, ale bez wody i  pasażerów waży 2960kg. Mamy ponad 500 kg na 6 osób. Bez szaleństw (rowery zostają w domu), ale spokojnie się wyrobimy w limicie 3,5t.

Jedziecie z dziećmi? Normalnie testy robicie wszystkim? Wg tego co jest w necie Włosi wymagają negatywnych testów dla dzieci od wieku 2 lat, trochę przegięcie ? nie wyobrażam sobie wkładać patyczka do nosa moim maluchom ? (2 i 4 lata).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.05.2021 o 09:08, w79 napisał:

Teraz robi sie wymaz z gardla... 

Mógłbyś rozwinąć? Wszędzie, gdzie dzwonię to pobierają materiał z nosa... Bo z gardła są bardziej podatne na niedokładne, wystarczy ponoć przepłukać płynem do ust gardło... ? Mówisz o szybkich testach antygenowych? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.05.2021 o 08:39, korver napisał:

Jedziecie z dziećmi? Normalnie testy robicie wszystkim? Wg tego co jest w necie Włosi wymagają negatywnych testów dla dzieci od wieku 2 lat, trochę przegięcie ? nie wyobrażam sobie wkładać patyczka do nosa moim maluchom ? (2 i 4 lata).

Będziemy robić testy antygenowe, ale w naszym przypadku to nie będzie aż tak straszne, bo dzieci dużo starsze.

Bardziej mnie martwi, że Włosi póki co nie honorują zwolnienia z testów dla ozdrowieńców i zaszczepionych, chociaż mam nadzieję, że przynajmniej w drugim przypadku jest szansa, że to się zmieni.

Nieciekawie też wygląda fakt, że na razie trzeba tam chodzić w maseczkach. Słabe to przy wyższych temperaturach.

Z tego co też wyczytałem na fejsbukowym profilu ludzie, którzy wczoraj jechali do Włoch potwierdzają, że jadąc autem nikt tych testów nie sprawdza i nikt o nic nie pyta.

Jeszcze mamy ponad tydzień do wyjazdu i liczymy na to, że parę utrudnień zniosą, np od 1 czerwca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 19.05.2021 o 16:48, MGora napisał:

Jeszcze mamy ponad tydzień do wyjazdu i liczymy na to, że parę utrudnień zniosą, np od 1 czerwca.

 

hej hej, jak podróż? jak to wygląda w praktyce?

pytam bo sami wybieramy się za 3 tygodnie, może uda sie bez patyczków w nosie/gardle.

 

mch

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciliśmy....
Cali i zdrowi. Na początku powiem, że w limicie wagi ledwo się zmieściliśmy, a myślę, że jak wracaliśmy to na bank ją przekroczyliśmy - wiadomo, kilka butelek wina trzeba było ze sobą wziąć :)
 Jadąc jednak w stronę Wenecji nie zatrzymał nas na granicy żaden patrol. Jedyne miejsce, gdzie trzeba było zwolnić, to granica między Czechami a Austrią, stoi tam znak HALT i musieliśmy się zatrzymać. Widziałem wcześniej, że osobowych samochodów o coś zatrzymujący pogranicznik pytał. Do nas machną tylko ręką i kazał jechać. Jak sądzę doszedł do wniosku, że my tylko tranzytem, więc nic go to nie obchodzi, a może już było tak późno, że miał to już po prostu gdzieś.


Wyjechaliśmy około 14.00 z Białegostoku i założyliśmy sobie, że nie będziemy się nigdzie spieszyć. Zatrzymywaliśmy się i na jakieś jedzenie, i na potrzeby pozostałe mniej więcej co 150-200 km, a czasem i częściej.


Wyczytaliśmy, że autostrada między granicą PL aż do Ostrawy jest bezpłatna, więc winiety kupiliśmy na pierwszej stacji EuroOil. Na parkingu tuż za stacją jest automat, w którym można kupić winietę na 10,30 dni lub na cały rok. Winietę austryjacką kupowaliśmy już na samej granicy, tuż przed znakiem HALT jest parking i sprzedają tam również czasowe winiety na Austrię -  podobnie jak w Czechach, na 10,30 dni i na rok.


Co ważne w Austrii wymagane są maseczki z filtrem FPP2 i o czym nas poinformowano za brak takowej może grozić kara 200 euro. Potwierdziła to również pewna Polka w restauracji, na której zatrzymaliśmy się na śniadanie. Tam też niezbędne było okazanie testów, żeby można było wejść i coś zjeść. W związku z tym, że większość z nas spała i na śniadanie poszło dwóch kierowców, to Pani w restauracji zadowoliła się potwierdzeniem wykonania kompletu szczepień. Wypełniliśmy jakąś krótką ankietę i mogliśmy wreszcie coś zjeść.


Przed samą Marina di Venezia zatrzymaliśmy się w Lidlu, aby zrobić większe zakupy i trafiliśmy do samej Mariny pod koniec sjesty. Podróż zajęła nam ponad 24h, gdyż w międzyczasie postanowiliśmy się, jeszcze w Austrii, po prostu godzinę przespać. Nie ma co ryzykować jak się człowiek nigdzie nie spieszy, a ciepłe śniadanie wpłynęło sennie na prowadzących :)


W samej Marinie skierowano nas na parking dla oczekujących i ....aż się przestraszyliśmy. Samochodów, kamperów, przyczep były dziesiątki albo i setki. Ustawiliśmy się w kolejce i postanowiliśmy pójść na krótki spacer, z którego wracaliśmy biegiem, bo okazało się, że 15 minut po sjeście cały ten plac został rozładowany i wszyscy wpuszczeni na teren Mariny oraz skierowani na odpowiednie miejsca. Nam zajęło to chwilę (max 10 minut) dłużej, bo chcieliśmy zmienić miejsce na Superplatz.

Podjechał do nas Pan na rowerze i zaprowadził na miejsce. Coby nie mówić, to byliśmy pod ogromnym wrażeniem organizacji. Z kim innym rozmawialiśmy o zmianie parceli, kto inny nas skierował na parking dla oczekujących na jej zmianę już w środku, a jeszcze ktoś inny podprowadził nas na naszą miejscówkę. Nikomu nie trzeba było od nowa tłumaczyć co chcemy zmieniać, gdzie się ustawić, czy mamy rezerwację. Pomimo, że Włochy raczej nie kojarzą się z niemieckim ordungiem, to może dlatego, że ich klientami w 99% są Niemcy, to zorganizowali się fantastycznie.


Sam kamping to bajka, wszystkiego tam pełno i jak ktoś  lubi morze, plaże a i najlepiej jak zna niemiecki (większość wieczornych zabaw jest przeznaczona dla naszych zachodnich sąsiadów), to się nie musi z niego ruszać przez tydzień.
Na samym kampingu, pomimo, że we Włoszech jest taki wymóg, nikt (poza obsługą) maseczek nie nosi. Poza terenem, w większych skupiskach ludzi, stoi trochę policji, która dyskretnie przypomina turystom o konieczności ich nałożenia.


Tydzień minął nam dość szybko, zwiedziliśmy Wenecję, Murano i Burano. Dwudniowy bilet na ichniejsze taksówki wodne kosztuje 30 Euro za dwa dni i można na nim pływać do woli przez 48h od pierwszego ich użycia.


Powrót postanowiliśmy rozłożyć na dwa dni i nocleg zaplanowaliśmy mniej więcej w połowie trasy czyli na Morawach. Tam to już w ogóle "wolna amerykanka". Trochę się baliśmy, że mogą wymagać testów, jak będziemy chcieli zostać na noc. Nie dość, że nikt o nic nie pytał, to w miejscu, gdzie nocowaliśmy nie zauważyliśmy nikogo w maseczce. Nawet wchodząc do restauracji w maseczkach mieliśmy wrażenie, że wyglądamy trochę jak kosmici, więc szybko je zdjęliśmy.


Po szybkim noclegu i śniadaniu w formie szwedzkiego bufetu w pobliskim hotelu obraliśmy kurs na Białystok. I tutaj zostaliśmy już zatrzymani na granicy przez naszą Straż Graniczną. Oczywiście chodziło o przepisy, które wciąż u nas obowiązują, że po powrocie z zagranicy osoby nieszczepione mają nakaz kwarantanny. Sprawdzili nasze dokumenty i szczepienia. Dorośli takie zaświadczenia mieli, dzieci niestety nie, więc pogranicznik poinformował nas dosłownie słowami... "wiecie, że dzieci powinny iść na kwarantannę. Mam dalej mówić?". Po informacji, że doskonale się zrozumieliśmy zostaliśmy puszczeni i pojechaliśmy dalej. Po godzinie 21.00 szczęśliwie dotarliśmy do domu.

 

23 godziny temu, PowoliDoPrzodu napisał:

pytam bo sami wybieramy się za 3 tygodnie, może uda sie bez patyczków w nosie/gardle.

Z tego co wyczytałem, to od lipca ma ruszyć ten europejski paszport covidowy, czy jak tam się ma on nazywać, więc może być już trochę inaczej. Niemniej patrząc na naszą podróż to jedyne miejsce, gdzie o to mogą zapytać to podczas powrotu nasi na granicy (chyba, że zmienią ten głupi i martwy przepis), bo w pozostałych miejscach, jak pisałem powyżej, właściwie nikogo to nie interesuje, chociaż mieliśmy wszyscy i testy, a część również pełne szczepienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, w79 napisał:

A jak z kwarantanna? Dodzwonilisvie sie do sanepidu? 

Nie wpisali ich więc nie ma kwarantanny.

Teraz lato, wirusa nie ma. Policja też kwarantanny przynajmniej w moim rejonie nie pilnuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MGora napisał:

Dorośli nie muszą, bo szczepieni, a na dzieci machnęli ręką.

 

6 godzin temu, maarec napisał:

Nie wpisali ich więc nie ma kwarantanny.

Teraz lato, wirusa nie ma. Policja też kwarantanny przynajmniej w moim rejonie nie pilnuje

SG przypomniala o obowiazkubrejestracji w Sanepidzie, bo to obowiazek podroznych...

https://strazgraniczna.pl/pl/aktualnosci/k-wjazd-do-polski-kwara/9081,Informacje-dla-podroznych.html

Ja robilem w Austrii testy i spotkalem w kolejce Polakow, ktorzy tez testowali sie przed wjazdem do Polski. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.