Skocz do zawartości

Duża przyczepa 7m dla rodziny 2+3, moje przemyślenia


ded

Rekomendowane odpowiedzi

14 godzin temu, ded napisał:

Beemka ma 2 tony na haku, sama waży 1,5t ale holownik zmieniam. Kupuję Teslę X, tam jest 2250kg na haku. Generalnie to nie jeździliśmy na wakacje za granicę z przyczepą, ale ten pierwszy raz zamierzam ogarnąć temat z małą przyczepą namiotową. [...] Ogólnie to za beemką spokojnie ciągam 2t i jakieś tam doświadczenie mam, do przodu to łatwizna. Wstępnie sobie określiłem limit 30tys na przyczepę, ale widzę że trzeba zwiększyć do 40, bo same starocie w wątpliwym stanie są za tyle. Przyczepy 5,5m, to przy tak licznej rodzinie mogą być mało komfortowe. A z drugiej strony kiedyś polecieliśmy na działkę do znajomych. Mieli mało miejsca w domku na nocowanie, więc kazali zabrać przyczepę. Z małą namiotówką był problem się złamać w tych wąskich uliczkach działkowych, a kolosem 7m to bym chyba zwyczajnie nie wjechał wcale. Może z moverem samą przyczepą, ale ogólnie to kicha by była. 

Jak tak sobie czytam, to dużo tu jest myślenia życzeniowego. 

Za beemką 2 tony na p-pie lekkiej, brawo. Masz doświadczenie. Niezły popis. Do przodu łatwizna? Póki do przodu i po prostym każdy pociągnie choćby i 2 tony i będzie taaaki kozak, nie dziwota, że kozak kończy się kiedy robi się ciasno albo trzeba pomanewrować.  

I grubo się mylisz, może sądząc po sobie: nie wszyscy w tym kraju tak robią. 

5,5 m mało komfortowe, a większe za 30 tysia to truchła? Zwiększ budżet nie do 40, a do cirka 60-ciu, to może wtedy coś dobrego i dużego trafisz. Bardzo dużo jest dużych przyczep dwuosiowych, tanich, bo z poważnymi usterkami wynikającymi z masy i wielkości, i np. tego, że ramy nie wytrzymują m.in. nieumiejętnej eksploatacji/niedbałego poziomowania/obciążeń dynamicznych w czasie jazdy - trzeba naprawdę uważać, np. na przełamania konstrukcji ścian, itp. Nawet za 40 tys. mniej więcej połowa nadaje się co najwyżej żeby postawić toto stacjonarnie na Helu lub na działce. Te największe są chyba najbardziej podatne. Jazda z tym nawet za teslą to nie przelewki. Nie tylko wąskie uliczki działkowe ale już byle rondo po drodze zaczyna być aptekarską robotą. Póki po autostradzie/ekspresówce to może i ok, ale na innych drogach - nie jest tak łatwo.  

Kurs za 900 zł? Podlicz rzetelnie wszystkie koszty. 

2 godziny temu, ded napisał:

Z przyczepą nie popędzę, szczególnie za granicą, a przy prędkości zbliżonej do 80 te auta mają niewielkie zużycie energii. Przyczepa 400kg to raptem 16% ogólnej masy auta, nie zdziwię się jeżeli właśnie o tyle skróci się zasięg. Generalnie to właśnie bardziej jestem w stanie zaufać elektrykowi w długiej trasie. Słyszałem już dużo historii o padniętych dwumasach właśnie w długiej zagranicznej trasie. Wierz mi, że lepsza jest chemia w baterii niż smarowana mechanika w klasycznym silniku. 

Tak, akurat. +16% masy, to o 16% zasięgu mniej. Zdziwisz się. Masa masą, ale żeby się rozpędzić, potrzebujesz więcej prądu, czyli rozładowujesz akumulatory wyższym prądem, szybciej tracisz z pojemności. Do tego, nawet przy jeździe ze stałą prędkością dochodzą opory toczenia cepy (dodatkowa oś i para opon) plus opory aerodynamiczne (nawet w przypadku tej namiotówki). Zmniejszenie zasięgu o 25%-30%. Gdyby było tak jak piszesz, to mógłbyś deptać w tesli ile wejdzie, i powinna pokonać ten sam dystans, nie ważne jak mocno ciśniesz - a na pewno tak nie jest.    

Lepsza chemia w baterii? Bateria jak dwumasa, też kiedyś skończy żywot, a przy holowaniu 2t będzie pracowała "na limicie" non stop. Wbrew temu co się słyszy, jak ktoś ma trochę oleju w głowie, i wie jak działa silnik spalinowy i układ przeniesienia napędu, albo posłucha kogoś, kto ma o tym pojęcie, i doradzi, czego nie robić, nie zarżnie dwumasy w długich trasach nawet przez dziesiątki tysięcy kilometrów. Jak ktoś pojedzie na pałę, ze skojarzeniami z jazdy solówką (ooo, niskie obroty, wysoki bieg, bo to będzie cicho i ekonomicznie, i nie będzie się grzał....), może nie zrobić nawet jednej trasy do Chorwacji i z powrotem, i będzie narzekał że mu padło.

Chyba należałoby przestać bujać w obłokach i zejść na ziemię.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 41
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Tak się zastanawiam nad "tankowaniem" z przyczepą, chyba do większości ładowarek trzeba podjechać przodem i przyczepa zablokuje cały przejazd, czyli pewnie każde tankowanie to wypinanie przyczepy, zaparkowane i dopiero podjazd do ładowarki. Poprawcie mnie jeśli się mylę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, filipert napisał:

Nie obraź się, ale Tesla i przyczepa 2 tony do Chorwacji w której nigdy nie byłeś... to mi wygląda na szczeniacki zapał do podróży palcem po mapie a rzeczywistość boleśnie może zweryfikować Twoje wyobrażenia. Sorry za szczerość do bólu ale może taki kubeł zimnej wody Cię otrzeźwi a może inaczej opiszesz sytuację, tak abym to ja zrozumiał ;)

To jest uwaga w punkt. Taki zapał i pewność siebie - wziąć największą cepę jaką się da na pierwszy wyjazd w życiu z kempingówką i od razu do CRO dla znajomych skończyły się po pierwszym wyjeździe traumą, o jakimkolwiek wyjeździe z cepą nie chcą słyszeć. Nie chcieli nawet posłuchać co się im radzi. Zaczynając od tego, że przekozakowali z wielkością wypożyczonej cepy (bagatela, 1800 kg, dwuosiówka). Co robić, czego unikać, na co uważać. Posypało się wszystko: uszkodzony silnik w samochodzie na gwarancji, już w drodze "tam", ostatecznie: odmowa uznania roszczeń z gwarancji. Problemy z wymanewrowaniem takim klocem w wielu miejscach. Złapany koncertowy "wąż", cała rodzina w panice, nie dziwię się, bo nikt nie wiedział o co kaman, mieli w każdym razie duuużo szczęścia, że skończyło się tylko na strachu. Tyle wnioskuję ze szczątków opowieści, do szczegółów nie chcą się przyznawać i w ogóle o tym rozmawiać. Z urlopu ludziom wyszła trauma. Dużym problemem był gabaryt, fajny może na miejscu, ale po drodze był wg ich szczątkowych opowieści  - koszmar. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, czyś napisał:

To jest uwaga w punkt. Taki zapał i pewność siebie - wziąć największą cepę jaką się da na pierwszy wyjazd w życiu z kempingówką i od razu do CRO dla znajomych skończyły się po pierwszym wyjeździe traumą, o jakimkolwiek wyjeździe z cepą nie chcą słyszeć. Nie chcieli nawet posłuchać co się im radzi. Zaczynając od tego, że przekozakowali z wielkością wypożyczonej cepy (bagatela, 1800 kg, dwuosiówka). Co robić, czego unikać, na co uważać. Posypało się wszystko: uszkodzony silnik w samochodzie na gwarancji, już w drodze "tam", ostatecznie: odmowa uznania roszczeń z gwarancji. Problemy z wymanewrowaniem takim klocem w wielu miejscach. Złapany koncertowy "wąż", cała rodzina w panice, nie dziwię się, bo nikt nie wiedział o co kaman, mieli w każdym razie duuużo szczęścia, że skończyło się tylko na strachu. Tyle wnioskuję ze szczątków opowieści, do szczegółów nie chcą się przyznawać i w ogóle o tym rozmawiać. Z urlopu ludziom wyszła trauma. Dużym problemem był gabaryt, fajny może na miejscu, ale po drodze był wg ich szczątkowych opowieści  - koszmar. 

Jeszcze do tego dwuosiówka w budżecie do 30k zł. Zakładam, że w oko wpadły różne cygańskie budy sprowadzone z Francji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To też, ale wiele już ok. 10-12 letnich normalnie jeżdżonych ma albo problemy z ramą, albo opadajacymi/odchodzącymi od podłogi ścianami, albo pęknięciami elementów konstrukcyjnych ścian, z uszczelnieniami itp. Czasem widać to jako niewinne pęknięcie blachy poszycia np. w pobliżu okna, czy drzwi. Przy takim gabarycie w klasycznej konstrukcji przyczepowej  trudno jest osiągnąć niezbędną wytrzymałość, czyli dużą trwałość i długowieczność. 

Nie bez powodu wiele takich przyczep (a przynajmniej jeszcze rok-dwa temu było) jest tańsze niż sporo mniejsze i starsze na jednej osi. Obawiam się ze nawet za 40 tysia trudno będzie znaleźć dobry egzemplarz do jeżdżenia przez następnych parę lat, za 30 nie zaryzykowałbym w 99% przypadków. Fajnie to wygląda w ogłoszeniach - wielka, wypas i tanio, młody rocznik - rzeczywistość nie jest tak różowa i trzeba bardzo uważać.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrząc z boku to muszę stwierdzić że Elektryk do przyczepy idealny, auto się ładuje a ty sobie w przyczepie odpoczywasz???,  pewno nikt jeszcze na to nie wpadł.

Co do ciągania towarówki 2t a dużej przyczep kempingowej to dwie inne szkoły jazdy, przejechać się i dopiero myśleć o zakupie lub wynajmie.

Poniżej mój były zestaw do którego już bym nigdy nie wrócił

 

 

20190218_143530(0).jpg

Edytowane przez peja76 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teslę muszę kupić z hakiem, nie wiem jak w modelu X, ale w trójce jeśli nie występuje fabrycznie to auto nie ma homologacji i nie pociągniesz za nim przyczepy na legalu. Ja myślę o aucie używanym, ale w nowych modelach X hak jest od kilku lat już zawsze. 

Odpowiadając na pozostałe pytania. Pierwsza trasa do Chorwacji ma być z namiotówką. Właśnie, żeby wybadać kwestię zasięgu. Generalnie nie demonizowałbym tematu ładowania jakoś mocno, szczególnie poza granicami PL. Butla z gazem tez ludziom starcza na 200-300km i jakoś nikt nie płacze. Dojazd do ładowarki faktycznie może być utrudniony, tym bardziej, że tesla ma gniazdo w okolicy tylnej lampy. Nie wszędzie trzeba się pewnie odpinać, ale superchargery są ustawiane tak, żeby podjeżdżać tyłem. 

Mój optymizm jest związany z doświadczeniem, które mam z autami elektrycznymi oraz jazdą z przyczepą (głównie towarową). Nie chce nikomu umniejszać, ale jeśli ktoś ma problem wyrobić się na rondzie, na którym zapewne tiry dają sobie radę, to faktycznie mogłoby to być dla niego nie lada wyzwanie. Ja już trochę przejechałem, krótszym zestawem ale wagowo zbliżonym. Nigdy nie przeżyłem traumy z tego powodu, dzień jak co dzień. Mam natomiast znajomych, dla których cofnięcie z przyczepą po łuku to jak lot w kosmos. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jarod napisał:

Tak się zastanawiam nad "tankowaniem" z przyczepą, chyba do większości ładowarek trzeba podjechać przodem i przyczepa zablokuje cały przejazd, czyli pewnie każde tankowanie to wypinanie przyczepy, zaparkowane i dopiero podjazd do ładowarki. Poprawcie mnie jeśli się mylę.

Też tak to widzę

2 godziny temu, czyś napisał:

To też, ale wiele już ok. 10-12 letnich normalnie jeżdżonych ma albo problemy z ramą, albo opadajacymi/odchodzącymi od podłogi ścianami, albo pęknięciami elementów konstrukcyjnych ścian, z uszczelnieniami itp. Czasem widać to jako niewinne pęknięcie blachy poszycia np. w pobliżu okna, czy drzwi. Przy takim gabarycie w klasycznej konstrukcji przyczepowej  trudno jest osiągnąć niezbędną wytrzymałość, czyli dużą trwałość i długowieczność. 

Nie bez powodu wiele takich przyczep (a przynajmniej jeszcze rok-dwa temu było) jest tańsze niż sporo mniejsze i starsze na jednej osi. Obawiam się ze nawet za 40 tysia trudno będzie znaleźć dobry egzemplarz do jeżdżenia przez następnych parę lat, za 30 nie zaryzykowałbym w 99% przypadków. Fajnie to wygląda w ogłoszeniach - wielka, wypas i tanio, młody rocznik - rzeczywistość nie jest tak różowa i trzeba bardzo uważać.  

Nie wiem czy nie demonizujesz trochę sprawy dwuosiowych przyczep. Moja dwuosiowa jest węższa i krótsza od np. jednoosiowej Adrii 613 PK.

Oglądałem kilka przyczep dwuosiowych i nie spostrzegłem wspomnianych przez Ciebie wad ale może te były bardziej stacjonarnie użytkowane. 

Bardziej bym patrzył na form użytkowania i solidność konstrukcji.

Zgadzam się, że poniżej 40-50k będzie ciężko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, ded napisał:

Tesla sama Ci powie gdzie zjechać na ładowanie, ile czasu ładować, z jakim stanem aku dojedziesz do kolejnej i nawet przypomni żebyś zwolnił

Nie wiem czemu się każdy czepia przecież ta Tesla wszystko powie, gdzie podładować jak podjechać jak zacząć manewr itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ded napisał:

Mój optymizm jest związany z doświadczeniem, które mam z autami elektrycznymi oraz jazdą z przyczepą (głównie towarową). Nie chce nikomu umniejszać, ale jeśli ktoś ma problem wyrobić się na rondzie, na którym zapewne tiry dają sobie radę, to faktycznie mogłoby to być dla niego nie lada wyzwanie. Ja już trochę przejechałem, krótszym zestawem ale wagowo zbliżonym. Nigdy nie przeżyłem traumy z tego powodu, dzień jak co dzień. Mam natomiast znajomych, dla których cofnięcie z przyczepą po łuku to jak lot w kosmos. 

Manewry w mieście to pikuś, jak napisałeś tiry dadzą radę jak i autobusy to czemu i ty byś nie dał rady, ja moim zestawem w centrum Wawy jechałem i bez problemu. Problem się robi jak przekroczysz magiczne 80km/h, jazda takim klocem jest bardzo niekomfortowa i męcząca, zrobisz jak uważasz ale sam zobaczysz że szału w jeżdzie nie ma.

Edytowane przez peja76 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że z jazdą za teslą nie będzie problemów  - masę ma na bank konkretną. Osobiście zabrałbym chyba jakiś agregat walizkowy na wszelki wypadek :), jakby okazało się, że najbliższa ładowarka akurat jest nie czynna. U mnie w mieście jest stacja, gdzie podpięcie 2 elektryków na raz wywala całe przyłącze i nikt nie zatankuje nawet golfa TDI.

oczywiście wiem, że jesteśmy w tym temacie daleko za Europą. Z tego co pamiętam w Chorwacji, to nie widziałem nigdzie ładowarki, ale fakt, że nie byłem chyba od 2018r w Dalmacji (oczywiście plany już są bo ile można?).

odnośnie zasięgu na LPG - tam jest taka gwiazdka mała, że masz jeszcze paliwo "alternatywne" i nie zostaniesz na środku autostrady z dziećmi w niebezpieczeństwie. U mnie zasięg z budką na lpg - 380-450km plus bak paliwa ok 110l czyli jeszcze min drugie 500km :). Oczywiście podziwiam zapał i sam chętnie przejechałbym się zestawem z elektrycznym holownikiem, ale żeby chociaż 400km miał od ładowarki do ładowarki.

Ciekaw jestem czy już na południu Europy wprowadzili zakaz ładowania samochodów na parceli - przecież przez noc na bezpieczniku B10, dość dużo baterie się doładuje.

We Włoszech widziałem po 2-3 miejsca na campingach do ładowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tesla waży ok 2,5t, więc myślę, że będzie się jechało dosyć łatwo. Jeśli chodzi o ładowarki, to może Cię zaskoczę, ale pomarańczowe to szybkie (DC), a zielone wolne (AC). Przy czym jak wyświetlę mapę z superchargerami (darmowymi w niektórych modelach auta), albo darmowymi z innych sieci, to spokojnie da się przelecieć za 0zł. Tutaj należy zauważyć, że w razie czego to mogę "zatankować" dosłownie wszędzie. Jak jest gniazdo siłowe, to nawet wchodzi taki duży akumulator w rozsądnym tempie. Oglądałem relację z wyjazdu Teslą do CRO, to co druga ładowarka na 30min. Ogólnie bez tragedii, tym bardziej z dziećmi, gdzie pewnie postojów będzie więcej. 

Z tym ładowaniem na polu to faktycznie może być różnie. W PL ponoć niektórzy celowo zakładają małe zabezpieczenia, żeby ludzie się nie ogrzewali prądem, nie gotowali na indukcji itp. Ogólnie ładowanie Tesli z jednej fazy i 10A, to raczej mozolna sprawa. Zakładając zupełnie wyładowany aku 90kwh i straty ok 15%, to 45h, co daje 6 nocy do pełna... Ale jak już, to będę leciał na 10 dni, to może jeszcze coś zwiedzić pojedziemy na kempingowym prądzie. W PL jeszcze nikt na to nie wpadł, bo mało elektryków z hakami. W razie czego będę mówił, że to Toyota, znaczek podobny ;) 

Zrzut ekranu (39).png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starsze modele miały dożywotnio, późniejsze tylko dla pierwszego właściciela, później była chyba opcja na jakiś czas a obecnie już nie mają. Przy mojej jeździe wolałbym młodsze auto i płatne ładowanie, ale budżet mam jaki mam i stać mnie na te starsze. One teraz powinny nieco stanieć, bo kończy im się 4 letnia gwarancja (zostaje tylko gwara na silnik, akumulator i przeniesienie napędu) i wyszedł nowy model ze szpanerską kierownicą. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.