Skocz do zawartości

Naprawy przyczep po zalaniu.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Jestem nowy tutaj i pewnie sporo mlodszy od wiekszosci uzytkownikow tego forum (mam troche ponad 30 lat). Przeczytalem sporo postow i postanowilem sie zarejestrowac. Chcialbym sie podzielic z Panstwem wiedza na temat napraw przyczep itp. Sporo ludzi zadaje pytania odnosnie remontu zalanych przyczep z Anglii na tym forum. Tak sie akurat sklada, ze dzialamy na tym rynku (angielskim) i mamy dosc duze doswiadczenie w tym temacie. Wiekszosc zapytan tego typu spotyka sie z notorycznym, negatywnym odzewem starych wyjadaczy, ktorzy zazwyczaj posiadaja kilkuletnie przyczepy i maja male pojecie o naprawie. Przeczytalem sporo postow tutaj i moglbym bez problemu podac kilka imion, ale nie w tym rzecz. Troche o mnie - przez moje rece przeszlo setki aut, dziesiatki kamperow i przyczep. Mysle ze mam spore pojecie w wielu kwestiach mechaniki, blacharstwa, lakiernictwa i elektryki. Co wiecej - blisko wspolpracuje z jednym z najwiekszych dealerow przyczep w Anglii (export do NZ, Korei Pld, Europa itp), na placu maja min 200 przyczep w kazdym momencie. Samych stanowisk napraw przyczep po zalaniu - 24 !!! Ktos, kto mysli ze takich przyczep sie nie naprawia lub ze one jada do Polski malo wie o swiecie. Posiadam cale albumy z napraw przyczep. Chetnie podziele sie ta wiedza. W Anglii mozna bez problemu dostac wallboard na sciane z fabryczna tapeta w cenie 20-30f w hurcie (wymiar 2.4 x 1.2m) i tasme na laczanie plyt w cenie 10f za 15m. Na przednie sciany wokolo okien wielu producentow sprzedaje panel juz z wycietymi otworami na okna - wywalamy stare, wymiana kantowek, wstawienie nowej sklejki. Takie prace zajmuja gora dwa dni. Wiekszosc producentow zaleca zeby co 2 LATA podokrecac wszystkie sruby na listwach zew, na awning rails, meblach. Przyczepa to konstrukcja drewniana, bez spawow - podczas jazdy drewno pracuje i wkrety sie luzuja !!! Przez to jest sporo przeciekow. Co wiecej, anglicy dosc intensywnie uzywaja swoich przyczep i ich drogi nie naleza do najlepszych (stad takie wytyczne odnosnie regularnego dokrecania). Nie pomoga pogoda oraz przechowywanie przyczep pod chmurka.

Podam przykladowa cena projektu z ostatniego tygodnia. Bailey Pageant 2006 4os z moverem - zalane boczne sciany z przodu. Dealer zaoferowal osobie prywatnej 800f, my kupilismy za 2000f. Koszt materialu zamknal sie w kwocie 240f. 3 dni robocizny. Przyczepa sprzedana za 5000f.

Popekane poszycie plastikowe - spawamy, zszywamy na goraco lub uzywamy specjalnego kleju ktory wtapia sie w plastik i laczy go. Klejenie sklejki - klej soudal 66a lub specjalny dwuskladnikowy klej nakladany paca/szpachelka. Demontaz okien czy srodka sa to banalne zabawy.

 

Dla mnie ktos, kto boi sie rozebrac przyczepy w srodku i pobawic sie troche z wyrzynarka, heblem, dlutem, wkretarka itp chyba nigdy nie widzial jak naprawiane sa auta na ramie, jak przeszczepiane sa dachy, cwiartki itp.

 

Postaram sie dodac wiecej fotek w najblizszym czasie.

 

Tutaj kilka od znajomego anglika.

FB_IMG_1591146312071.jpg

FB_IMG_1591146318479.jpg

FB_IMG_1591146321487.jpg

FB_IMG_1591146325159.jpg

FB_IMG_1591146339288.jpg

Edytowane przez Gibbon spod lasu (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Witaj

Fajnie że się odezwałeś , jesteś promykiem nadziei dla właścicieli mokrych przyczep :) Sam żyłem 12 lat w UK i mam jakiś sentyment do UK - wynalazków.

W Anglii według statystyk jest ponad pół miliona przyczep w użyciu a myślę że może być więcej. Siłą rzeczy więcej jest tam sklepów caravaningowych , warsztatów - słowem infrastruktura jest odpowiednia dla tej liczby. Zresztą pamiętam jak było z motocyklami w Polsce , pod koniec lat 90 ( 20 letni ) motocykl japoński był marzeniem . Jak już udało mi się wejść w posiadanie takiego to np. po klocki hamulcowe jechałem 60 km do Bielska bo tylko tam był sklep w którym mogłem to kupić. W tamtych czasach serwisów w Polsce praktycznie nie było. Dziś uderzająca różnica jest  widoczna gołym okiem , wystarczy zatrzymać się w miarę ciepły dzień przy drodze i policzyć przejeżdżające motocykle , liczba serwisów wysoka , umiejętności mechaników siłą rzeczy większe .

Dlatego wcale nie dziwi mnie miejsce o którym piszesz gdzie jest 24 stanowiska do naprawy a Ty podejrzewam możesz kupić okazję i u siebie pod domem w 3 dni ją szybko zrobić ( w ramach fuchy) i po weekendzie "puścić" do ludzi:) Może też być tak ,że to co Ty robisz ( robicie) w 3 dni zajmuje niektórym forumowiczom pół roku. Potrafię sobie to wyobrazić , jeśli masz wiedzę , doświadczenie i codziennie patrzysz na 10-ki wybebeszonych przyczep. Znasz cały proces budowy , naprawy przyczepy a po potrzebne elementy ( jak wspomniane wallboardy) idziesz do magazynu bo one razem z innymi częściami tam czekają :) Możesz stworzyć wątek o remontach angielek i pomóc swoją wiedzą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Gibbonie z pod lasu :) 

Oprócz zalanych przyczep i kamperów są jeszcze domki holenderskie. I mimo ,że stoją stacjonarnie to też mają taki sam problem. Kupowane są w UK w większości "zalane" po czym z pakietem naprawczym naprawiane.  Dostępność właśnie tych pakietów tzw. reperaturek otworzyła drogę do bardzo opłacalnego biznesu dla niektórych podmiotów u nas w PL i zapewne nie tylko u nas. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Gibbon spod lasu napisał:

Wiekszosc producentow zaleca zeby co 2 LATA podokrecac wszystkie sruby na listwach zew, na awning rails, meblach. Przyczepa to konstrukcja drewniana, bez spawow - podczas jazdy drewno pracuje i wkrety sie luzuja !!! Przez to jest sporo przeciekow. Co wiecej, anglicy dosc intensywnie uzywaja swoich przyczep i ich drogi nie naleza do najlepszych (stad takie wytyczne odnosnie regularnego dokrecania).

Bardzo ciekawa teoria, nie słyszałem o tym wcześniej ale wydaje się sensowna.

Świetnie, że dołączyłeś do nas i chcesz się dzielić wiedzą. Mam zatem pytania dotyczące dwóch spraw które mnie osobiście zniechęciły do zakupu angielki:

1. Zalewanie przednich ścian z powodu pękających okolic okna - na ile jest to regułą? Czy dotyczy jakiś modeli lub lat produkcji? (podobny problem maja Hobby i Dethleffsy ale tam pęknięcia są niżej)

2. Zła technologia łączenia ścian z dachem doprowadzająca do pęknięć i przecieków - jak dla mnie zakładka dachu na ścianę i na to płaska listwa zamiast kątowej, to główny problem przecieków. Nie potrafię określić jakich przyczep, jakiej marki i jakich roczników ta technologia dotyczy.

 

I jeszcze

4 godziny temu, Gibbon spod lasu napisał:

Podam przykladowa cena projektu z ostatniego tygodnia. Bailey Pageant 2006 4os z moverem - zalane boczne sciany z przodu. Dealer zaoferowal osobie prywatnej 800f

Czyli "grosze"

4 godziny temu, Gibbon spod lasu napisał:

my kupilismy za 2000f. Koszt materialu zamknal sie w kwocie 240f. 3 dni robocizny. Przyczepa sprzedana za 5000f.

pewnie podobnie jest z zakupem na import albo hurtowo nawet lepiej, tylko w PL często zamiast naprawy jest pudrowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Gibbon spod lasu napisał:

Wiekszosc producentow zaleca zeby co 2 LATA podokrecac wszystkie sruby na listwach zew, na awning rails, meblach

6 godzin temu, filipert napisał:

Bardzo ciekawa teoria, nie słyszałem o tym wcześniej ale wydaje się sensowna

 

@filipert, przy dzisiejszej technice błyskawicznego montażu na linii produkcyjnej to pozycja niemal obowiązkowa natychmiast po zakupie. Ok 2/3 śrub wymagało zrobienia przynajmniej jednego obrotu do dociśnięcia. Śrubokrętem. Takich prostych narzędzi na linii chyba nie ma ? Używana przyczepka też raczej musowo. Warto ten czas budce poświęcić zwłaszcza gdy jeździe się dużo po naszych drogach.

Edytowane przez Marcin T (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegow,

Z gory przepraszam za brak polskich znakow, ale taki laptop :-D.

Pomyslalem ze udziele sie na tym forum zeby wniesc jakas wiedze merytoryczna. Nie fajnie sie czyta, kiedy jakis nieszczesnik kupil przyczepe i wylewa sie na niego fala hejtu i pomyj. W wiekszosci przez ludzi, ktorzy nawet nie wiele potrafia przy niej zrobic.

Ja podczas zakupu absolutnie nie przekreslam zalanej/wilgotnej przyczepy. Tak jak pisalem wczesniej, koszt sklejki, drewna czy kleju sa to znikome koszty. Robocizna to wiecej zabawa niz jakas skomplikowana procedura. Dla nas glownym wyznacznikiem jest ogolny stan przyczepy i oczywiscie cena. Dla mnie wiekszym probleme czesto bedzie dostanie peknietego okna w dobrej cenie, ktorego koszt moze wyniesc kilkaset funtow w zaleznosci od modelu. Narzedzia do naprawy wilgotnej przyczepy sa to latwo dostepne i tanie rzeczy - sciski stolarskie, rozpórki do scian, taker pneumatyczny (czesto plyty lapiemy w kilku miejscach + klej). Poza tym jakiekolwiek braki w umeblowaniu, kazdy stolarz bez problemu i za kilka groszy dorobi. Wiem z doswiadczenia, bo przyczepy wysylamy tez do Polski do poprawek.

9 hours ago, Dioblik said:

Witaj

 

Dioblik, tak, polski rynek karawaningu jest w miare swiezy i napewno sporo mozemy sie nauczyc od zachodu. Sama dostepnosc, czy cena czesci nowych i uzywanych jest na nasz nie korzysc. Sam kupuje sporo czesci w Anglii, od firm ktore zajmuja sie rozbiorka przyczep. Najwiecej takich przyczep pochodzi z ubezpieczalni po mniejszych lub wiekszych uszkodzoniach. Plusem w UK jest, ze takie przyczepy juz nie trafiaja raczej na rynek wtorny.

Duzo ludzi nie wie, ze kazda przyczepe z Anglii mozna sprawdzic w bazie CRiS - wpisujemy VIN, placimy 15F i mamy sporo info o przyczepie, tzn. czy byla kradziona, czy byly jakies szkody, ilosc wlascicieli, date pierwszej rejestracji. Ja czesto przy zakupie wlasnie tak robie. Oszczedzi to sporo problemow. Certyfikat dostajemy w mniej niz 24h.

7 hours ago, filipert said:

Bardzo ciekawa teoria, nie słyszałem o tym wcześniej ale wydaje się sensowna.

Świetnie, że dołączyłeś do nas i chcesz się dzielić wiedzą. Mam zatem pytania dotyczące dwóch spraw które mnie osobiście zniechęciły do zakupu angielki:

1. Zalewanie przednich ścian z powodu pękających okolic okna - na ile jest to regułą? Czy dotyczy jakiś modeli lub lat produkcji? (podobny problem maja Hobby i Dethleffsy ale tam pęknięcia są niżej)

2. Zła technologia łączenia ścian z dachem doprowadzająca do pęknięć i przecieków - jak dla mnie zakładka dachu na ścianę i na to płaska listwa zamiast kątowej, to główny problem przecieków. Nie potrafię określić jakich przyczep, jakiej marki i jakich roczników ta technologia dotyczy.

Witaj filipert

1. Wg mnie, wlasnie duzo zalezy czy sprawdzamy te laczenie na biezaco. Przyczepa pracuje podczas jazdy. Na youtube byl film ze srodka przyczepy podczas jazdy i naprawde widac jak sciany pracuje. Nie moge go znalezc, ale bede szukal. Jak sami wiecie przedni panel jest z plastiku/laminatu/tworzywa - jest to podatne na mikropekniecia itp. Czesto tez duzo zalezy od sposobu montazu. Nowy panel powinien byc przewiercony i dopiero skrecony. Wystarczy ze jakis James czy Scott na lini produkcyjnej mial zly dzien - opuscil kilka srub, za mocno dokrecil i juz mamy mikropekniecie czy nierownomiernie docisnieta listwe. Za kilka lat napewno pojawi sie przeciek.

 

2. Tutaj podobna zasada jak w poprzednim punkcie odnosnie montazu itp. Powiem szczerze ze wiecej zaciekow na bocznych scianach powstaje na laczeniu poszycia (czest 3/4 wysokosci sciany bocznej) - jest to klejone w jakis sposob i z biegiem lat klej twardnieje i dostaje sie woda. Tak wlasnie bylo w przypadku tej Bailey za 2tys. Tutaj zaciek nie zaczynal sie na lini dachu, lecz troche powyzej lini okien.

Sami we wlasnym zakresie mozemy wczesnie wykryc zacieki. Kupujemy na alledrogo miernik wilgotnosci i drewna i co roku sprawdzamy przyczepe wg schematu ponizej. Miernik w % pokaze nam wilgotnosc sklejki, czesto zanim bedzie szlo cokolwiek wyczuc reka. W Anglii podczas serwisu przyczepy cos takiego sie robi, ale wiadomo nie kazdy serwisuje swoja przyczepe co roku, a jeszcze rzadziej kilkunastoletnia.

 

index.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filipert wracajac do Twojego pytania odnosnie konkretnej marki, tutaj naprawde nie ma reguly. Mnostwo zalezy jak ktos dbal o ta przyczepe, gdzie byla przechowywana, jak czesto uzywana co roku, czy byla serwisowana na biezaco, sprawdzana pod wzgledem wilgoci, jak czesto myta na zewnatrz i ewentualnie woskowana. Wiadomo ze najlepiej kiedy przyczepa jest pod wiata i wietrzona. W Anglii sporo przyczep ludzie trzymaja w storage - najczesciej wydzielony kawalek pola i to nie jest idealne srodowisko.

Proste czynnosci jak wyciagniecie tapicerki i zaslon na zime, wsadzenie pochlaniacza wilgoci, pootwieranie szafek i regularne wietrzenie poza sezonem sporo daje.

Wiadomo, angielski klimat nie jest najlepszy, ale naprawde idzie kupic nawet przyczepy z lat 90stych bez wilgoci. Kilka dni temu kupilismy Avondale 99r i byla sucha jak pieprz w srodku.

Mielismy kilka przyczep Hobby i Knaus. Wiekszosc lata 99-2010 i tez mialy jakis tam minimalne zawilgocenia, najszczsciej podloga w bakiscie do wymiany. Pamietam w zeszlym roku Knaus Sport chyba rok 98 i mial zalane przednie narozniki po przekatnej. Bez miernika sporo zawilgocen jest nie do wykrycia !!!

 

Dodam jeszcze cos w kwesti technicznej. Sporo drewna w stelazu idzie uratowac uzywajac wood hardener. Jest to srodek na bazie rozpuszczalnikow, ktory usuwa wilgoc i utwardza drewno. Wiadomo ze mocno zbutwiale drewno trzeba wymienic, ale delikatnie zamokniete jest do uratowania. Cos podobnego jest dostepne w Polsce w jednym z marketow (nie pamietam juz nazwy).

Duzo ludzi w Polsce boi sie sprezystej podlogi - jest to jedna z prostszych napraw. My uzywamy do tego wlasnie kleju Soudal i drewnianych kolkow. Nalezy pamietac, ze jesli poprzedni wlasciciel wazyl 120kg+ to nie ma szans zeby ta podloga z biegiem lat nie opadla. Mielismy Hobby 2006r z takim problemem, takze to nie tylko bolaczka anglikow.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzuce jeszcze kilka fotek z napraw dla kolegow, ktorzy nosza sie z takim zamiarem. Post nie jest skierowany do uzytkownikow (a widze jest ich kilku na tym forum), ktorzy jedyne co umieja to krytykowac !!!

Czytalem wlasnie post z maja 2020 o przyczepie Bailey. Cihyjan znalazl wilgotne miejsce przy przednim oknie. Strach czytac komentarze i teorie z tego postu. Zabawy na pol dnia, a wszyscy robia tragedie. Ludzie kupuja auta po powodzi, spaleniu, zespawane z dwoch, z przebitym vin, kilogramami szpachli, a tutaj chlopakowi odradzacie kupno przyczepy. Nie wspomne o zaslepkach zamiast airbag, roznej masci rezystorach i opornikach powsadzanych zeby nie bylo choinki na desce czy tzw czterosladach, bo nie idzie ustawic geometrii. Koszt naprawy takiego naroznika w przyczepie to ok 300zl w materiale i pol dnia.

 

 

Pierwsze zdjecie naprawa sprezystej/rozwarstwionej podlogi - mysle ze nie potrzeba wyjasniac.

Drugie naprawa bocznej sciany w Bailey. Rozpórki na allegro w cenie ok 200zl za pare. Koszt dwoch plyt sklejki - 50F,  klej ok 10f, drewno - 10f. Zabawy na dwa dni. Logiczne chyba dla kazdego ze szukamy miejsca przecieku i naprawiamy/uszczelniamy to !!!

Wg mnie absolutnie nie nalezy sie bac czegos takiego. Nie jest to "rocket science". Na zachodzie takie naprawy to normalnosc !!! W Polsce mamy chyba nadal mit ze import to jedynie nowki sztuki w stanie salonowym. Taki sam mit jak dwudziestoletnie diesle, bezwypadkowe i z 150tys km na liczniku buahaha.

Jesli ktos chce wiecej fotek lub porad - pisac smialo.

1.jpg

7.jpg

8.jpg

11.jpg

6.jpg

5.jpg

4.jpg

3.jpg

Edytowane przez Gibbon spod lasu
zmiana (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Gibbon spod lasu napisał:

Pierwsze zdjecie naprawa sprezystej/rozwarstwionej podlogi - mysle ze nie potrzeba wyjasniac.

 

5 godzin temu, Gibbon spod lasu napisał:

1.jpg

Oj, nie dam się spławić ;)

Jak zacząłeś, to to kontynuuj, bo tylko domyślam się, że to zerwana wykładzina, co 15cm odwiert (jak głęboko?, jaka średnica?) i kołek na Soudal, jak pisałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Gibbon spod lasu napisał:

Dorzuce jeszcze kilka fotek z napraw dla kolegow, ktorzy nosza sie z takim zamiarem. Post nie jest skierowany do uzytkownikow (a widze jest ich kilku na tym forum), ktorzy jedyne co umieja to krytykowac !!!

Czytalem wlasnie post z maja 2020 o przyczepie Bailey. Cihyjan znalazl wilgotne miejsce przy przednim oknie. Strach czytac komentarze i teorie z tego postu. Zabawy na pol dnia, a wszyscy robia tragedie. Ludzie kupuja auta po powodzi, spaleniu, zespawane z dwoch, z przebitym vin, kilogramami szpachli, a tutaj chlopakowi odradzacie kupno przyczepy. Nie wspomne o zaslepkach zamiast airbag, roznej masci rezystorach i opornikach powsadzanych zeby nie bylo choinki na desce czy tzw czterosladach, bo nie idzie ustawic geometrii. Koszt naprawy takiego naroznika w przyczepie to ok 300zl w materiale i pol dnia.

 

 

Pierwsze zdjecie naprawa sprezystej/rozwarstwionej podlogi - mysle ze nie potrzeba wyjasniac.

Drugie naprawa bocznej sciany w Bailey. Rozpórki na allegro w cenie ok 200zl za pare. Koszt dwoch plyt sklejki - 50F,  klej ok 10f, drewno - 10f. Zabawy na dwa dni. Logiczne chyba dla kazdego ze szukamy miejsca przecieku i naprawiamy/uszczelniamy to !!!

Wg mnie absolutnie nie nalezy sie bac czegos takiego. Nie jest to "rocket science". Na zachodzie takie naprawy to normalnosc !!! W Polsce mamy chyba nadal mit ze import to jedynie nowki sztuki w stanie salonowym. Taki sam mit jak dwudziestoletnie diesle, bezwypadkowe i z 150tys km na liczniku buahaha.

Jesli ktos chce wiecej fotek lub porad - pisac smialo.

7.jpg

8.jpg

 

Ok, okno to jedno, ale zaciek pod dachem to zupełnie inna sprawa - czyli były ewidentnie dwa przecieki. Naprawiłeś tylko okno a co z dachem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, filipert napisał:

 

Oj, nie dam się spławić ;)

Jak zacząłeś, to to kontynuuj, bo tylko domyślam się, że to zerwana wykładzina, co 15cm odwiert (jak głęboko?, jaka średnica?) i kołek na Soudal, jak pisałeś.

Też chętnie zapoznam się ze szcegółami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/18/2021 at 8:41 AM, filipert said:

 

Oj, nie dam się spławić ;)

Jak zacząłeś, to to kontynuuj, bo tylko domyślam się, że to zerwana wykładzina, co 15cm odwiert (jak głęboko?, jaka średnica?) i kołek na Soudal, jak pisałeś.

Hej,

Problem typowo eksploatacyjny przyczep. Jak jest zbudowana podloga w przyczepie kazdy zapewne wie (sandwich). Potrzebujemy kolki drewniana meblowe, olowek, odkurzacz, klej soudal, wiertarka + dystans + wiertlo (srednica odpowiednia do uzytych kolkow), dluto do odciecia kolkow, mlotek gumowy, kilka deske oraz cos do przycisniecie (akumulatory, skrzynki piwa ) - klej pecznieje.

 

Wykladzine czy dywan musimy sciagnac. Ewentualnie dywan rozcinamy i potem mozemy to wykonczyc delikatna listwa podlogowa. Sporo ludzi nie sciaga wykladziny tylko potem na to przykleja nowy dywan (kwestia ile mamy czasu czy checi). Robimy sobie wzor na podlodze zgodnie z tym widocznym na foto - odstepy 10cm. Przewiercamy sie 2-3cm (uzywamy dystansu zeby nie zrobic na wylot). Rozwarstwienie lub wydeptanie podlogi dotyczy jedynie gornej warstwy podlogi - nie robimy tego od spodu (byly takie przypadki). Po przewierceniu odkurzamy otwory, wciskamy klej (mozemy uzyc duzej strzykawki), wbijamy kolek, przyciskamy to na 24h. Po tym czasie mozemy dlutem usunac nadmiar kleju i wystajace kolki.

Jesli ktos wazy sporo i intensywnie uzywa przyczepy nie ma szans zeby tego uniknac - widzialem juz Adrie czy Hobby z taka podloga, takze nie dotyczy to tylko angielskich przyczep !!!

On 1/18/2021 at 9:00 AM, jacek00 said:

Ok, okno to jedno, ale zaciek pod dachem to zupełnie inna sprawa - czyli były ewidentnie dwa przecieki. Naprawiłeś tylko okno a co z dachem? 

Przeciek zaczal sie na laczeniu przedniego panelu z dachem - pod listwa na narozniku (pekniecie). Dach oczywiscie poprawiony. Dziala tu grawitacja czyli woda bedzie splywac w dol. Tak jak pisalem wczesniej, uzywamy miernika wilgotnosci drewna zeby zbadac miejsce po ktorym wedrowala woda. Wiadomo nikt nie bedzie rozwala pol przyczepy zeby naprawic kilka centymetrow mokrego drewna czy stelaza !!! Staramy sie wysuszyc srodek poprzez ogrzewanie + wood hardener. Prosze zwrocic uwage iz plastikowe narozniki we wnekach okien zostaly zamienione na drewniane. Reszta naprawy chyba nie wymaga tlumaczenia.

 

15 hours ago, Commander said:

Cześć.

Fajny temat.

Powiem tylko, że dla zawodowego naprawiacza przyczep któremu ma kto pomóc i ma do tego zaplecze to inna bajka niż naprawianie samemu wieczorem po pracy pod plandeką i do lampy....

Zdjecia z pierwszego wpisu sa od kolegi, ktory ma mobily serwis - czyli przyjezdza do klienta i robi to na podjezdzie. Jedna osoba w zupelnosci da rade. Wneki okienne mozemy zakleic folia od zewnatrz. Tutaj nie ma skomplikowanych narzedzi. Chyba kazdy w garazu ma wyrzynarke, wkretarke, taker. Rozporki czy sciski stolarskie sa to groszowe sprawy, ewentualnie mozna od kogos pozyczyc. Zreszta na zdjeciach widac co jest potrzebne.

Przypominam - to jest praca w drewnie, nie ma spawania czy prostowania blach. Jesli ktos boi sie takich prac to nie jest to dla niego. Ja osobiscie jestem po studiach w kierunku calkiem innym jak techniczny. Pierwsze auto rozebralem na czesci pierwsze w wieku 16lat - od wyciagniecia silnika po pociecie karoserii.

Jesli ktos ma dwie lewe rece i bedzie szukal dziury w calym to moze niech lepiej nie zaczyna tego.

Wierz mi, znam wielu ludzi, ktorzy sami robili takie naprawy i to naprawde z fajnym efektem.

Bardzo duzo rzeczy do wykonczenie idzie dostac w sklepie meblowym - kedra w narozniki czy laczniki. Przydatne jest tez urzadzenie wielofunkcyjne z fotki ponizej. Niebieska rzecz pomaga w montazu siwej gumy w uszczelke okienna, ale jesli ktos ma opalarke to efekt bedzie podobny.

ae235.jpg

metalowy-katownik-podporka-wspornik-meblowy-komandorek-podporka-10-szt.jpg

s-l300.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę bym usprawnił pracę przy odcinaniu kołków  - zamiast dłuta i młotka (działanie udarowe na klejone połączenie pewnie trochę go osłabi lub nawet uszkodzi) to co pokazałeś w ostatnim poście - narzędzie wielofunkcyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, ed said:

Trochę bym usprawnił pracę przy odcinaniu kołków  - zamiast dłuta i młotka (działanie udarowe na klejone połączenie pewnie trochę go osłabi lub nawet uszkodzi) to co pokazałeś w ostatnim poście - narzędzie wielofunkcyjne.

Hehe no fakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.