Nocne ładowanie akumulatorów bez 230V

[Paweł7]

Później opiszę nieco szerzej.

Ale od razu odpowiem, że to napięcie na przetwornicy nie jest takie ważne, bo napięcia na akumulatorach będzie pilnował kontroler solarów. 
 

[Misio]

2 godziny temu, czyś napisał:

Przy równoległym połączeniu, zacienienie w pierwszym rzucie spowoduje że będzie spadać napięcie. Przy szeregowym - na odwrót - wpłynie w pierwszej kolejności na natężenie, dopiero później na spadek napięcia.

Ja mam dwa równoległe panele 44V...

Edytowane 22 Marca 2021 przez Misio (wyświetl historię edycji)

[filipert]

23 minuty temu, Misio napisał:

Ja mam dwa równoległe panele 44V...

A pochwal się jakie to, bo z tym napięciem to rzadkość. 

[Misio]

sztywne 185W...nie wiem co mogę napisać więcej...szukałem takich i się udało je znaleźć...

[filipert]

1 minutę temu, Misio napisał:

nie wiem co mogę napisać więcej

marka, model, wymiary, waga...

te dwa pierwsze najważniejsze w celu namierzenia w sieci

 

[Misio]

kupione 4lata temu...poszukam zdjęcia tabliczki

sztywne

[Paweł7]

19 minut temu, Misio napisał:

2 godziny temu, czyś napisał:

Przy równoległym połączeniu, zacienienie w pierwszym rzucie spowoduje że będzie spadać napięcie. Przy szeregowym - na odwrót - wpłynie w pierwszej kolejności na natężenie, dopiero później na spadek napięcia.

Ja mam dwa równoległe panele 44V...

Nie chodzi mi o konkretnie Twój przypadek ale jego też dotyczy.
Przy równoległym łączeniu zwiększamy wydajność prądową. I zasłonięcie jednego nie obniży napięcia a prąd.
Przy szeregowym spadnie pierw napięcie do momentu zadziałania diod i praktyczne wyłączenie z pracy zacienionego solara.
 

[Voku]

24 minuty temu, Paweł7 napisał:

Nie chodzi mi o konkretnie Twój przypadek ale jego też dotyczy.
Przy równoległym łączeniu zwiększamy wydajność prądową. I zasłonięcie jednego nie obniży napięcia a prąd.
Przy szeregowym spadnie pierw napięcie do momentu zadziałania diod i praktyczne wyłączenie z pracy zacienionego solara.
 

To które lepsze w przypadku karawaningu?

[Misio]

znalazłem takie co koledze kupowałem 175W (moje bardzo podobne tyle że 185W)

[Paweł7]

Godzinę temu, filipert napisał:

2 godziny temu, Paweł7 napisał:

Ale gdzieś tam podskórnie czułem, że chciałbyś by coś kontrolowało w większym stopniu Twoje akumulatory.

Można przecież przetwornicę taką z 12 na te około 30-35V o odpowiedniej wydajności prądowej, wpiąć w wejście zwykłego regulatora PWM, tz. kontrolera solarów typu PWM.

Dokładnie tak ?

wtedy, jak rozumiem, powinniśmy tak wysterować przetwornicę aby uzyskać na wyjściu około 29V, gdyż tyle powinno wynieść max napięcie ładowania dla szeregowych aku 12V. Jeśli damy więcej niż 29V, to w przypadku PWM pójdzie w gwizdek. Dawanie tam MPPT nie ma sensu, bo straty na podwyższaniu napięcia zjedzą ewentualny zysk z MPPT.

To napięcie z przetwornicy tak naprawdę może być nawet i 2 krotnie wyższe. Jeśli ustawimy ograniczenie prądowe np. do 2A to nic więcej nie popłynie nawet jeśli podepniemy akumulator 6V. W PWM to nie jest tak, że coś nam pójdzie w gwizdek. PWM łączy źródło z odbiornikiem i robi to naprawdę z bardzo małymi stratami.
Teraz jeśli źródłem jest zasilacz impulsowy, niech będzie 30V, z ograniczeniem prądowym do tych wspomnianych 2A, to nawet jak go podłączymy do akumulatora 12 V to ograniczenie prądowe zadziała i będzie nam ładować prądem 2A a napięcie będzie dokładnie takie jak na zaciskach akumulatora. Czyli mimo, że możemy z tego zasilacza otrzymać moc 60W ( P = I x U ) to i tak jej nie mamy bo płynie 2A a napięcie wynosi 12V ( 2A x 12V = 24W ) i tyle ta przetwornica będzie pobierała ze źródła+ strata na sprawności oczywiście. Taki kontroler solara PWM spina nam solar z akumlatorem. Najprościej pisząc, kontroler PWM ładuje nam z maksymalnym prądem dostarczonym z PV a kontroler MPPT z maksymalną mocą dostarczoną z PV.
My zamiast solara podłączymy zasilacz, kontroler zepnie nam zasilacz z akumulatorem i od tego momentu akumulator ładuje się prądem na jaki pozwala zasilacz ( nasza przetwornica ). Kontroler kontroluje napięcie na zaciskach akumulatora i jeśli uzna go za naładowany odłączy go od źródła, w naszym przypadku zasilacza. Przejdzie w tryb podtrzymania utrzymując np. 13,8V ( dla 12V akumulatora ). Tak jak robi to z solarami, odłączy gdy akumulator naładowany.

Na pręndce oglądałem kilka regulatorów PWM z obsługą AGM i GEL. Mają chyba wszystkie te funkcje co Twoje ładowarki jeśli chodzi o dbanie o akumulatory.

Do tego nie widzę większego problemu dorobienie np: Minimalne napięcie akumulatora "dawcy prądu" które przerywa transfer energii ( by nam go nie rozładowało do zera )... Przy jakim napięciu w ogóle może zacząć się ładowanie akumulatorów wózkowych ( to w dzień by pozwolić pokładowemu aku się naładować ). Można dołożyć jakąś czasówkę, wyłączenie ładowania po np. 3godz. 

Jak dla mnie Trzeba by zrobić podstawową wersję i zobaczyć jak to wszystko będzie wyglądało w praniu.

Na fotkach widziałem że te ładowarki mają specjalne wtyczki, u Ciebie też tak jest?

Niedawno zutylizowałem 2 akumulatory, teraz przydałyby mi się na testy :/
Kolega chyba ma jakieś trupy do testowania, może uda mi się je od niego pożyczyć. Mam też mój stary kontroler PWM. Jakaś przetwornica STEP-UP też się znajdzie choć pewnie nie za mocna, ale by sprawdzić ideę może się nadać.
 

46 minut temu, Voku napisał:

Godzinę temu, Paweł7 napisał:

Nie chodzi mi o konkretnie Twój przypadek ale jego też dotyczy.
Przy równoległym łączeniu zwiększamy wydajność prądową. I zasłonięcie jednego nie obniży napięcia a prąd.
Przy szeregowym spadnie pierw napięcie do momentu zadziałania diod i praktyczne wyłączenie z pracy zacienionego solara.
 

To które lepsze w przypadku karawaningu?

Ja, jeśli miałbym wybierać to chyba równoległe łączenie paneli na jak najwyższe napięcie. Tak jak ma MISIO.
Choć z teoretycznego punktu widzenia, jeśli panele mają diody które je wyłączą, to i jeden i drugi sposób jest dobry i powinien generować podobny uzysk.
Choć może na szeregowym łączeniu mniejsze straty na przewodach, bo mniejsze prądy. Myślę jednak że te straty są do pominięcia.
Ale zaznaczam, że to domniemanie wynikłe z analizy działania w teorii. O praktykę zapytaj MISIO, o ile próbował szeregowego łączenia.  

[Misio]

Godzinę temu, filipert napisał:

marka, model, wymiary, waga...

Z tego co jeszcze znalazłem w mailach:

wymiary 158 x 81 x 5 cm
waga 14,8 kg

[filipert]

58 minut temu, Misio napisał:

znalazłem takie co koledze kupowałem 175W (moje bardzo podobne tyle że 185W)

 

13 minut temu, Misio napisał:

Z tego co jeszcze znalazłem w mailach:

wymiary 158 x 81 x 5 cm
waga 14,8 kg

Wielkie dzięki.

Canadiany to raczej dobra marka, potwierdza się też, że wymiar który podałeś jest dość typowy dla mocy około 200W, no i niestety waga.

Cenowo i w rozsądnej wadze są poli 280W 165 x 99cm i 18kg w granicach 300-400zł i cały czas wracam do nich po tym jak znów przeczeszę Internet w poszukiwaniu czegoś nietypowego. Oczywiście wspomniany poli mieści się tylko jeden.

[Misio]

235W, 168x99cm i 18kg kupowałem do Hermana w tamtym roku - tam chyba max 35V było (mogę to sprawdzić za tydzień)

[filipert]

11 godzin temu, Paweł7 napisał:

Do tego nie widzę większego problemu dorobienie np: Minimalne napięcie akumulatora "dawcy prądu" które przerywa transfer energii ( by nam go nie rozładowało do zera )... Przy jakim napięciu w ogóle może zacząć się ładowanie akumulatorów wózkowych ( to w dzień by pozwolić pokładowemu aku się naładować ). Można dołożyć jakąś czasówkę, wyłączenie ładowania po np. 3godz. 

To, jak rozumiem, przy założeniu, że ładujemy z akumulatora pokładowego.

11 godzin temu, Paweł7 napisał:

Na fotkach widziałem że te ładowarki mają specjalne wtyczki, u Ciebie też tak jest?

Ładowarki które rozebrałem miały tylko "+" i "-", trzeci wtyk raczej nieczynny.

Musze w końcu schemat narysować do tego wszystkiego, co by się łatwiej gadało.

Na tą chwilę rozmawiamy o kilku opcjach ładowania wózkowych akumulatorów spiętych na 24V bez wyjmowania ich z wózka:

1. przez przetwornicę i PWM z auta

2. przez przetwornicę i PWM z aku pokładowego (tryb awaryjny)

3. przez PWM z solara na dachu przyczepy lub dodatkowego

 

 

Wreszcie znalazłem info o prądzie ładowania dla Victrona. Chyba okulary muszę załozyć, bo pisze w karcie jak byk:

 

[Paweł7]

Godzinę temu, filipert napisał:

To, jak rozumiem, przy założeniu, że ładujemy z akumulatora pokładowego.

Ładowarki które rozebrałem miały tylko "+" i "-", trzeci wtyk raczej nieczynny.

Musze w końcu schemat narysować do tego wszystkiego, co by się łatwiej gadało.

Na tą chwilę rozmawiamy o kilku opcjach ładowania wózkowych akumulatorów spiętych na 24V bez wyjmowania ich z wózka:

1. przez przetwornicę i PWM z auta

2. przez przetwornicę i PWM z aku pokładowego (tryb awaryjny)

3. przez PWM z solara na dachu przyczepy lub dodatkowego

 

 

Wreszcie znalazłem info o prądzie ładowania dla Victrona. Chyba okulary muszę załozyć, bo pisze w karcie jak byk:

 

Czyli prąd max to 10A...
Pytałem o sposób podłączenia ładowarki bo przewinęło się kilka razy w Twoich postach "nie musiałbym wyciągać aku z wózka" ...
Te akumulatory mają jakąś wspólną skrzynkę, którą da się wyciągać? I możesz ją zabrać w dowolne miejsce i w tym dowolnym miejscu ładować?
Czy ładować można je tylko gdy są w wózku, a podmiana na naładowane wiąże się z rozpinaniem przewodów od klem itd?

Co do sposobu ładowania dzięki takiej kombinacji przetwornica + kontroler PWM. To właściwie z dowolnego źródła energii mającego odpowiednie napięcie ( przy przetwornicy step-up 10-28V(?)), wydajność prądową ( 20A z 12V jeśli chcemy ładować 8-9A ) i ilość energii którą chcemy "przelać". Może to być nawet akumulator z samochodu sąsiada.
Jeśli dodatkowy PV i regulator PWM to panel dobrany do ładowania 24V akumulatora. Oczywiście z PV przetwornica zbędna.

Ale jeśli chodzi o szybkie ładowanie to chyba trochę nie bardzo to widzę, starałbym się jednak nie przekraczać tych 10A.