Skocz do zawartości

Czy warto zabrac swoje paliwo do Norwegii??


Socale

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie koledzy. Coś mi ostatnio chodzi po głowie Norwegia. Jeśli pojedziemy, to tylko ja i ukochana. Powyjmuję wszystkie wolne fotele z auta. (T&C Grand). Miejsca będzie ogrom wystarczy na cały ekwipunek tak, że przyczepy nie muszę wogóle obciążac. Mam możliwości i miejsce w aucie na około 10 baniaków co ze zbiornikiem da mi łącznie blisko 370 litrów Pb95!!! Wystarczy to na jakieś 2400km licząc od Ystad a zamierzam jechac nie dalej jak do Bergen.

Zastanawiam się, czy warto brac taki zapas paliwa ze sobą? Co o tym sądzicie?

Pozdrawiam bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Za przemytnika jeszcze Cie wezmą :bzik: O ile napewno oszczędność może z tego być (nie wiem ile kosztuje paliwo w Norwegii, ale domyślam się, że droższe) to może być nie mało biedy. W razie stłuczki (odpukać) paliwo może okazać sie niebezpieczne :hop1::ok: No i nie wiem czy wytrzymasz w smrodzie. Jednak paliwo paruje, powstają podciśnienia więc zapach w aucie murowany.

 

Osobiście raczej bym odszedł od tego pomysłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze względu na zapach też bym dał spokój.

Wakacje można spędzić za niewielkie pieniądze jednak nie ma za bardzo co oszczędzać na podstawowych wydatkach bo to może zabrać wiele z ich uroku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem ceny paliw nie odbiegają tak strasznie od naszych...ale prawdopodobnie tamto paliwo będzie lepszej jakości...nie wiedzieć czemu :hop1: miałem tak kiedy 10 lat temu jeździłem 90 konnym klaine M.A.N. do niemiec , jak tylko poczuł paliwa za marki od razu manik stawał się żwawszy,mniej dymił......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem ceny paliw nie odbiegają tak strasznie od naszych...ale prawdopodobnie tamto paliwo będzie lepszej jakości...nie wiedzieć czemu :hop1: miałem tak kiedy 10 lat temu jeździłem 90 konnym klaine M.A.N. do niemiec , jak tylko poczuł paliwa za marki od razu manik stawał się żwawszy,mniej dymił......

 

Dokładnie tak jest niestety, nasze produkty rafineryjne odbiegają od wszelakich norm zachodnich :ok: . Myślę że głównym problemem jest to że w naszym kraju nic się nikomu nie opłaca i każdy musi kombinować jak wlezie. Kiedyś zamarzł mi ON przy -5, holownik zaholował mnie do serwisu Renault i po wyciągnięciu smoka ze zbiornika ukazał się jeden wielki sopel, dodam że auto miało 2000 przebiegu i rzekomo paliwo zimowe do -18 :bzik: .Prywatnie po zatankowaniu ON w Auchan robię 150 km mniej na zbiorniku niż przy tankowaniu na Shell.

Wiezienie większej ilości paliwa nie ma większego sensu gdyż różnica w cenie nie jest znaczna i dodatkowy balast ci ją na pewno wyrówna. Moim zdaniem wystarczy zatankować do pełna na ostatniej stacji w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ograniczenia prędkości a zarazem niższe spalanie wyrówna cenę paliwa.

Byłem w Bergen w zeszłej wiosny, wspaniałe miasto. Zabierz koniecznie rowery i oczywiście kaski, bo są obowiązkowe. Staraj się omijać w Norwegi promy, bo dość mocno kasują :hop1:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...kilka wątpliwości.

Zapach benzyny w aucie raczej będzie nieodczuwalny, te baniaki już tak stoją prawie miesiąc. Są szczelne, odparowały już z zewnętrznego smrodu. Będzie śmierdziało jedynie przy tankowaniu, podobnie jak na stacji paliw. Smród to już nie problem.

Piszecie ze to może być przemyt... hm... no nie spotkałem sie nigdzie z zakazem wwozu na prom zapasowego paliwa, chyba że regulują to przepisy promowe których nie znam. Będę musiał więc się z tym zapoznać , jak to naprawdę jest.

Bezpieczeństwo... baniaki są z tego samego tworzywa co fabryczny zbiornik w aucie.

Są PODciśnieniowe i przy ich otwieraniu nie będzie wyciskało oparów, tylko zasysało powietrze.

Na wolniejszej jeździe nic nie zaoszczędzę, bo i tak jeżdżę bardzo spokojnie, bez pośpiechu i utrzymując na dobrej drodze 70km/h z przyczepą, auto pali mi 15l/100km. Biorę też poprawkę na warunki terenowe w Norwegii.

Oszczędność będzie mała na terenie Szwecji, to w Norwegii jednak znaczna.

Cena Pb95 z 4 marca tego roku.

- Szwecja...... 11,20 koron S x0,40 pln = 4,48zł/L

- Norwegia.... 11,50 koron N x0,52 pln = 5,98zł/L

W Norwegii, wychodzi mi co 3 litr za darmo mając je ze sobą. Więc może lepiej będzie w Szwecji jechać na szwedzkim paliwie a w Norwegii na swoim?

Nie upieram się, przemyślę to jeszcze bo Wasze rady też biorę pod uwagę i szczerze pisząc, one są najcenniejsze.

 

Pozdrawiam bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że nie warto. 1/3 z 300 litrów to jest 100 po 6 zł daje 600zł. Ta kwota przy budżecie wyjazdu do Norwegii od 8kPLN wzwyż jest do pominięcia, a problemy związane z posiadaniem ok 250 kg niebezpiecznego balastu cytując język reklam bezcenne. Proszę sobie wyobrazić zaciekawienie, jakie wzbudzi auto na polskich numerach zaparkowane na parkingu przy sklepie wypełnione po brzegi bańkami z nieznaną substancją. Spotkanie z policją pewne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy kosztach min 8K zł jak pisza przedmowcy, 600 zł w te czy w te....... moim zdaniem nie warto. Taka kwote mozna zaoszczedzic ew. na czyms innym w norwegi (np 2x knajpka i masz z 600 do przodu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję poczytać "Wspomnienia irelacje " temat : Można i task Norwegia 2007-

autor Pan K.Czerny w Kąciku turystycznym,bo mając tyle miejsca w aucie czy nie

lepiej jechać bez p-py a spać w samochodzie jak Oni? Bezpieczniej to napewno,

jadąc solo to mniejsze opłaty i mniejsze obciążenie wozu a więc mniejsze spalanie.

Rozważ i taką ewentualność.Zazdroszcze wyjazdu do Norwegii.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no własnie... bo my sie nie znamy... :hop1:

 

A co do tematu to ja mysle, że mało komfortowe jest wożenie paliwa, bo:

1- śmierdzi... tymbardziej benzyna, gdyby to był ON no to jeszcze jakos idzie wytrzymać

2- przelewanie rodzi problemy, można sie ubrudzić, i upaprac jakiś parking albo coś a tamtejsze władze pewnie tego nie tolerują tak samo jak u Niemca.

3- podczas kontroli wytłumaczenie takiej ilości paliwa może nie byc łatwe.

4- nie jestem pewny ale do benzyny potrzebne są specjalne baniaki odporne na działania benzyny, benzyna to rozpuszczalnik i zwykły plastikowy kanisterek może długo nie wytrzymać

 

Ja bawiłem sie kiedyś w wożenie paliwa podczas wyskoków za granice, teraz wiem, że nie ma to wiekszego sensu bo można sie pozbawic komfortu podróżowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.