Skocz do zawartości

PROŚBA O POMOC


KrzysiekJunior

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 65
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

44 minuty temu, jacek00 napisał:

Umowa sprzedaży ze słupem to nie wałek? A co to jest?

A może gość sprzedający mieszkał sobie w Anglii, pracował, i za ciężko zarobione funty kupił sobie przyczepę bo chciał mieć. Przyjechał do Polski i stwierdził, że ten kraj jest tak piękny, że trzeba go z namiotu podziwiać więc przyczepę sprzedaje. Gdzie wałek ? Wszyscy wiemy o co chodzi. Wałkiem nazwałbym sprzedaż kradzionej przyczepy. I owszem, trzeba mieć to na uwadze przy kupnie. Zawsze można sprawdzić VIN przyczepy w najbliższej komendzie lub komisariacie Policji. 

16 minut temu, mundek28 napisał:

No właśnie jak obecnie wygląda rejestracja i ewentualne opłaty przy przyczepie sprowadzonej z Anglii.

Do rejestracji przyczepy z Anglii potrzebujesz:

1. Umowę kupna sprzedaży lub fakturę, 

2. Oświadczenie o tym, że przyczepa nie była zarejestrowana wraz z informacją kiedy została wwieziona do Polski, 

3. Zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu technicznym (oczywiście dopuszczającym ją do ruchu)

Nie pamiętam ile kosztowała rejestracja, na pewno nie więcej niż 200 zł Koszt przeglądu to ok 80 zł. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do rejestracji przyczepy z Anglii potrzebujesz:

1. Umowę kupna sprzedaży lub fakturę, 

2. Oświadczenie o tym, że przyczepa nie była zarejestrowana wraz z informacją kiedy została wwieziona do Polski, 

3. Zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu technicznym (oczywiście dopuszczającym ją do ruchu)

Nie pamiętam ile kosztowała rejestracja, na pewno nie więcej niż 200 zł Koszt przeglądu to ok 80 zł. 

 

Jeśli sprzedaje to ten Anglik i jest on stroną umowy to wałka nie ma. Jeśli natomiast sprzedaje to pan x w imieniu mitycznego Anglika, nie ma żadnego pełnomocnictwa itp. to jest to wałek pełną gębą, zagrożony nawet karą pozbawienia wolności.

 

Jak ktoś lubi takie ryzyko - jego sprawa. Tylko żeby potem płaczu nie było jak się okaże, że przyczepa była kradziona, a o Angliku nikt nigdy nie słyszał a faktyczny sprzedawca nic nie wie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, jacek00 napisał:

Jeśli sprzedaje to ten Anglik i jest on stroną umowy to wałka nie ma. Jeśli natomiast sprzedaje to pan x w imieniu mitycznego Anglika, nie ma żadnego pełnomocnictwa itp. to jest to wałek pełną gębą, zagrożony nawet karą pozbawienia wolności.

 

Jak ktoś lubi takie ryzyko - jego sprawa. Tylko żeby potem płaczu nie było jak się okaże, że przyczepa była kradziona, a o Angliku nikt nigdy nie słyszał a faktyczny sprzedawca nic nie wie.

 

Dokładnie tak! Jak już kupujesz angielkę, to tylko od polskiej firmy na fakturę i na pelną kwotę zskupu. Tylko tak dojdziesz swoich praw, jak po kilku miesiącach odejdzie tapeta i zobaczysz zamaskowanego grzyba. 

 

15 godzin temu, KrzysiekJunior napisał:

angielki ponoć najlepiej wyposazone..ale najmnie wytrzymałe

Wiesz wszystko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak zapytam ,czy nikt nigdy nie spotkał zadbanej angielki. Wiem że klimat angielski swoje robi ,że sposób bycia Anglików też. Ale inne przyczepy też mogą być eksploatowane w różnych warunkach w tym całorocznych zimowych.

Tak dopytuje bo jest np. taka Eddis Compas Rambler 15-2 2004 r. i to co w niej mi się podoba to osobna kabina prysznicowa wykończona całkowicie wodoodpornie co jest już rzadkością w przyczepach europejskich no i oczywiście kompletne wyposażenie w wersji elektryczno- gazowej/ bojler ciepłej wody/.Oczywiście obecność kuchenki domowej jest trochę drażniąca ale można na to przymknąć oko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, mundek28 napisał:

I jeszcze dopytam -czy wygodne jest korzystanie z tych angielskich przednich kanap w wersji dwóch samodzielnych łóżek jednoosobowych? A gdzie w nich przewożony jest stolik?

Jak dla mnie wygodne. Po pierwsze z racji wielkości a po drugie z funkcjonalności. Przy rozłożeniu tych dwóch kanap jako jedno duże (tak, też jest taka możliwość) to jedna z osób musi przełazić przez drugą żeby wyjść. Co do stolika to poniżej zdjęcie (nie moje). Stolik chowany jest w tej szafce. Ale to oczywiście wg niektórych będzie najgorsze z możliwych rozwiązań. 

1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Thomas napisał:

Tak mi się skojarzyło 

"Wiódł ślepy kulawego " 

Amator namawia żółtodzioba ( nie obrażam nikogo nie mam zamiaru )  na angielkę -  ciekawe jak to się skończy, nawet wałek na umowę nie straszny. 

@Thomas domniemam, że chodzi Tobie o mnie. Ja naprawdę nikogo nie namawiam na angielkę, wyraziłem tylko swoja opinię na temat akurat mojej angielki. Jest to moja trzecia przyczepa (wcześniej leciwy Burstner i młodsza Hobby) więc mam porównanie. Latam z przyczepami kempingowymi od 14 lat a w tym kilka lat zawodowo zestawami po 40 ton,  więc raczej ze stwierdzeniem "amator" też bym nie szarżował :D Oczywiście nie obraziłem się, ja nie z tych. 

2 godziny temu, jacekzoo napisał:

Pewnie spotkał, tak samo jak ktoś gdzieś wygrał w totka

@jacekzoo kurcze, zapraszam Cię serdecznie na oględziny mojej przyczepy. Jestem pewien, że zmieniłbyś zdanie. Tak sobie myślę - a może zagrać w totka ? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maciej a czy ja napisałem, że jest to niemożliwe? 
 

do myślenia może dać to, jak jeden z forumowiczów mieszka na wyspach, miał zacny budżet a przyjechał do pl po budę bo tam nic nie było 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, jacekzoo napisał:

@Maciej a czy ja napisałem, że jest to niemożliwe? 
 

do myślenia może dać to, jak jeden z forumowiczów mieszka na wyspach, miał zacny budżet a przyjechał do pl po budę bo tam nic nie było 

kupił angielkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, jacekzoo napisał:

Pewnie spotkał, tak samo jak ktoś gdzieś wygrał w totka

12 lat mieszkałem w Anglii , po campingach pojezdzilem sporo i rzeczywiście cieżko spotkac tam Hobby czy innego Knausa... za moich czasów w Uk oficjalne dane mówiły o milonie przyczep na angielskim rynku!

Wystarczy wymienic firmy które robią przyczepy a potem dodać ilość modeli wypuszczanych na rynek , powiedzmy od 30 lat. Jest tego ogrom. Rozumiem że pare osób na forum powtarza jak mantre że  angielki to szajs! To jest bardzo płytkie myślenie i świadczy o ciasności umysłu. Coś jak angielska mgła , najwiecej o niej mówią Ci co nigdy nie byli w Uk a Ci co byli prawie nigdy jej nie widzieli... Zgadzam się ,że handlarzom opłaca sie w 99 procentach przywozic tylko lipne "okazje".  A swoją drogą ciekawe ile w Polsce jest przyczep? Tak ogólnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.