Skocz do zawartości

Wakacje Uvexow - tym razem inne niż zawsze....


Rekomendowane odpowiedzi

Witam po długiej przerwie.

Miało być wiele wyjazdów w tym roku ale niestety rzeczywistość zweryfikowala nasze plany ( jak pewnie i Was wszystkich). Z naszych zaplanowanych podrozy próbujemy zrealizowac choć ta jedna wakacyjna. Wiemy już jednak ze nie uda nam się zrealizowac planu w 100%....

Ale od początku... zachwyceni zeszloroczna podroza do Południowego Tyrolu latem postanowiliśmy pojechać do Austrii w okolice Salzburga aby pozwiedzać ta okolice rowerowo i tam też wlasnie wyruszyliśmy. Mamy zarezerwowany kemping " Romantic Camping Wolwgangsee". Przed nami ok 9h jazdy. Stresującej bo z kontrolami na granicach. Podobno Austriacy wyrywkowo mierzą temperaturę...a druga kontrola której się troszkę obawiamy to ważenie zestawu... Podczas pandemii i przymusowego przestoju mąż zamontował moover i nasza ładowność zmniejszyła się o jakieś 60kg co przy dwutygodniowym wyjeździe okazuje się być problemem.

W drugiej połowie naszego urlopu mieliśmy odpoczywać w Chorwacji i to jest ta część której raczej nie zrealizujemy a rezerwacje parceli robiliśmy 2 lata temu- ale cóż życie... drugi tydzień naszego wyjazdu jest jak narazie wielka niewiadoma....

Trzymajcie za nas kciuki 01de3e16d6c598ded46edeef77cfdfec.jpg

 

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Super ! Będę obserwował a na tym kempingu byliśmy w zeszłym roku na majówce, bardzo fajny, cichy, czyste sanitariaty. W tym roku byliśmy również nad Wolfgangsee i chcieliśmy tam się zatrzymać ale było pełno. Wiec stacjonowaliśmy kawałek dalej, na am Camping Wolfgangblick. Po drugiej stronie jeziora macie „Shafbergbahn” - kolejkę na kole zębatym, super przeżycie, polecamy wjechać. Oraz sama miejscowość St. Wolfgang przecudowna

Jakby coś zapraszamy na insta @babicamp_podroze mamy tam kilka zdjęć


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejka oczywiście w planie... zdjęcia na insta super...
Granice z Czechami i Austria przekroczone bez problemu i kontroli.
Pozdrowionka z drogi

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kemping dojechaliśmy o g.13.50 czyli akurat 10 min przed możliwością check in. Kemping full- nie ma mowy o wolnej parceli bez wcześniejszej rezerwacjo- podobnie zresztą wygląda to na okolicznych kempingach. Kemping super. Fajne duże parcele ( przynajmniej w części po 2 stronie drogi) czyste sanitariaty. To co podoba mi się najbardziej to to, ze każdy tutaj przestrzega zasad bezpieczeństwa anty- covid w miejscach takich jak sanitariaty, recepcja, sklep czy restauracja wszyscy bez wyjątku maja maseczki. W każdym miejscu dostępne bezdotykowe dozowniki z plynem odkażającym ( oczywiście z plynem w srodku). Obsługa kempingu myje i odkaza drzwi i powierzchnie. Szczerze mówiąc ja tego w PL nie widziałam a szkoda.
Dzisiaj spędziliśmy dzien na zwiedzaniu okolicy pieszo i krotka trasa rowerowa z pysznym obiadem w pobliskiej restauracji Seegasthof Gamsjaga.bdfb8bde25ef5a06004c31e4e4e0f9a0.jpg92b442759363dab0dcb0cd1e3999dc06.jpg77a4b845cb863d0b0e5aeb6356c7c68d.jpg751123b8cc60cebd758fcd758b887e2f.jpg4a6383d52d2e31ba062c3fca96668c75.jpg

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.
Niedziele z piekna słoneczna pogoda spędziliśmy na wycieczce rowerowej. Z kempingu pojechaliśmy do miasteczka St.Wolfgang wzdłuż jeziora ścieżka rowerowa. Samo miasteczko piekne i urokliwe. Warto się tam wybrać na dłuższy spacer. Minelismy centrum i dojechaliśmy na sam koniec St. Wolfgang na miejski ogólnodostępny plac zabaw z którego trudno było wyciągnąć nasze dzieciaki. Stamtąd wracajac się trochę w kierunku centrum dojechaliśmy do przystanku promu rowerowego którym przypłynęliśmy na naszą stronę jeziora. Prom dla 2 osob doroslych, 2 dzieci i 4 rowerow kosztował nas 12 euro. Stamtąd do naszego kempingu mamy ok 3 km. Ponieważ jednak bylo nam mało jazdy na rowerze ruszyliśmy w kierunku St.Gilgen gdzie znaleźliśmy świetna włoska knajpke Casa-M w której zatrzymaliśmy się na obiad. Po powrocie do naszej przyczepy okazało się, że zrobiliśmy 33 km na rowerach- dzieciaki dały radę bez problemu. Pogoda nadal była piękna wiec wyladowalismy na kempingowej plazy nad jeziorem. Woda cieplutka i daleko plytko wiec jest to świetne miejsce do zabawy dla dzieci.5077669e0096eea70bce8e73d58692e1.jpg99a85d21903959a22ac52fd767a62dda.jpg251b54ca986e892a130d885bf98595f9.jpg5ae03b3d69d817cef72df1d20317e6c3.jpgc71d537289cf63ffa65d949977691a2b.jpg7de0a833b19a1008f8476319cd1feb87.jpga7255a4a13d5eac5b145768736888359.jpg0968a04e6946f0c74c68c97c675676d3.jpg

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byle nie w sierpniu, ja byłem przerażony. Zupełnie inne miejsce niż rok temu we wrześniu. Uciekłem po jednej nocy na obskurnym kempingu ?

UVEX - wczoraj mi się śniliście w nocy :D Nie widziałem tej relacji a w śnie miałem że własnie w tym roku nic. Patrzę dzisiaj i własny oczom nie wierzę :D Super! Udanego pobytu!

PS. Tak było na kempingu i w najluźniejszym sklepie...

IMG_5418.thumb.jpeg.9d18e3ea737ad541beca84bf353bb028.jpeg

IMG_5413.thumb.jpeg.c588515c799a31e5bb158a0c7922bb98.jpeg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj jak mi miło...dziekuje. postaram się nadrobić dzisiaj wieczorem relacje z wczoraj i dzisiaj. Austria piekna choć kaprysna pogodowo. Wlasnie deszcz unieruchomił nas w knajpie. Po porannych ulewach wydawało się ze przyszlo słońce i wybraliśmy się na rower....a tu znowu ulewa

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciag dalszy opowieści...
W poniedziałek dla odmiany zostawiliśmy rowery na kempingu i na nogach spacerem wybraliśmy się na prom którym przepłynęliśmy na drugą stronę jeziora. Z promowego przystanku jest jakieś 100m do dolnej stacji Schafbergbahn. Spokojnie można też zostawić rowery przy przystanku promowym ( nic się im tutaj nie stanie). Bilety na pociąg dla naszej rodzinki kosztowały 93 euro. W pociągu bezwzgledny wymog maseczek na twarzy (nawet się niesfornym Czechom oberwało za zdjęcie maseczek ). Niestety jak dojechalismy na szczyt po przejechaniu ostatniego tunelu okazało się że na gorze mgła pozwala zobaczyć jedynie koniec własnej ręki. Trudno mi oddać Wam nasze rozczarowanie bo ze zdjęć wynika ze widoki zapieraja dech w piersi. W drodze powrotnej załapaliśmy się na pociąg z ciufcia parowa przynajmniej taka dodatkowa atrakcje miały nasze dzieci... Myślę że warto się wybrać na Schafberg tylko dokladnie sprawdźcie wcześniej prognozę pogody- my kiedys na pewno wrócimy...może zamiast wjechać wejdziemy na nogach. Po zjechaniu na dół udaliśmy się na obiad do St. Wolfgang do restauracji Dorf-Alm z typowym austriackim jedzeniem pysznym i godnym polecenia. Poniżej trochę zdjęć....niestety bez widoków 9c09567d7ffbc715436ec5eee7a85142.jpgf9d367b4a80aa988ea5f0be57c7d5f43.jpge74ee9c2413753243bacb941730a185a.jpge1f4411ece40ad0c814a63ce649d1908.jpg43079683e34f9b1a19c255bbff59361a.jpg2c8d1ff298e96c18141ca6e94b6aa281.jpgb35ec5d16fa348401b8a38641b61554f.jpg

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtorek przywitał nas deszczowa aura. Lało cale dopoludnia - właściwie do g 12tej nie dało się nawet dojść do sanitariatow ponieważ była sciana deszczu. Prognozy nie wyglądały zachęcająco- w zapowiedziach 2 dni deszczu do 90%. Na szczęście jak narazie te prognozy średnio się sprawdzają... ok 14tej zrobiło się ładnie wiec wybralismy się na krorka trasę rowerem- dojechalismy do Srobl gdzie mielismy w planie spacer dluuuga ścieżka nad jeziorem ale na szczęście najpierw pragnienie zawezwało nas do knajpy w której obsługa składała parasolki i zbierala obrusy- wiemy już ze jeat to znak nadchodzącej ulewy. Przeczekaliśmy więc ulewę w knajpie na i ? i na sucho wróciliśmy na kemping.... spacer będzie musiał poczekać... trochę fotek ponizej ostatnie zdjęcie z naszego kempingu....40d124a328682cd37949900787991ada.jpg5a2d3392589a4638260d7759ae5ea611.jpg8c0fb0ec8cedcdccd4942d686f1c4296.jpg139e84d99909f3d726b50e05ee69f142.jpgd1d9c5fde8cd99cb406b51bc26bb7a1a.jpg6fbb03f89bbb743e8c96845bce00313c.jpgb24da5546885ea9481d55ff5ad052687.jpg

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Środa dla odmiany według wszystkich prognoz pogody jakie mamy mialy byc deszczowa i brzydka lecz nagle ku naszemu miłemu zdziwieniu obudziło nas przepiękne słoneczko. Stwierdziliśmy ze ruszamy rowerem w kierunku St. Gilgen a stamtad podejmiemy decyzję gdzie dalej. W prześlicznym St. Gilgen pierwszym naszym przystankiem był plac zabaw z urocza knajpka obok. Po wydłużonej przerwie wyruszyliśmy dalej z decyzja ze próbujemy objechać jezioro dookoła. Sciezka rowerowa da się dojechać tylko do miejscowości Furberg gdzie trzeba wsiąść na prom i dopłynąć nim do Ried-Falkenstein bilety w cenie rower 7.50 euro bez względu na trase, dzieci nam chyba nie policzyli...w sumie za 4 rowery, 2 osoby dorosłe i 2 dzieci zapłaciliśmy 32 euro. Prom jest stateczkiem wycieczkowym który opływa prawie cale jezioro. Można na nim zamówić sobie napoje i jedzenie. Cena oczywiscie rośnie w zależności od odcinka który płyniemy. Po wyjściu na lad w Falkenstein musieliśmy cofnąć się o jakieś 2 km aby wrócić na ulubiony pla zabaw naszych dzieci. Z niego wyruszyliśmy malowniczymi ścieżkami w dalsza drogę. Kolejna dluzsza przerwę zrobiloamy w Strobl gdzie zatrzymaliśmy się w niepozorne pizzerii Carl- zone z pysznym jedzeniem. Stamtad juz rzut beretem do nas. Dzisiejsza trasa dluga nie była bo tylko 28 km (nie liczę promu) ale za to z niezłymi przewyższeniami i przepięknymi widokami- mam nadzieję że nie zanudzę Was zdjęciami- w końcu to ciae to samo joziorob9af3cf11209956719514001b419c057.jpgdf79ab13719428b8d25b04038c966483.jpg749cc85d997888329356abcadb585438.jpg8387a81967c7433b89445b7557df436f.jpg7d2a1202e9848154f0675b57bd22c072.jpgabbb9530c470f7efef1bad5e2e5e5523.jpg994e2834961c43b131ad9f9f3ccbcc4c.jpg7626266f57fc4b067e788de35d953070.jpg9cde7bba3ca07405653ed2242a73c792.jpgd665fe890104191af8e157678bdf9397.jpg

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po przerwie. Troche mi zeszło z pisaniem ale tyle sie dzieje, ze czasu brakuje..... Czwartek pomimo 35 stopni był dniem głównie rowerowym. W przepięknym słońcu zrobiliśmy 44km trasa z naszego kempingu do Bad Ischl. Trasa bardzo fajna prowadzaca po rzadko uczeszczanej drodze a w drugiej swojej części wzdłuż rzeki wałem nabrzeżnym. W kierunku Bad Ischl jedziemy caly czas z górki wiec nawet nasza 6 latka zrobila ten odcinek bez przerwy. Ścieżką rowerową wjeżdża się do miasteczka przy samym miejskim basenie wiec jezeli lubicie pływać i macie czas warto zabrać ze sobą stroje kąpielowe ( my ich niestety nie mieliśmy). W miasteczku trochę pospacerowaliśmy, mala przerwa na soczki dla dzieci i dorosłych i ruszyliśmy w drogę powrotną- trochę balismy się jak nasza 6latka da rade z powrotem pod górę- okazalo sie jednak ze nasze obawy były bezpodstawne bo "Mała" dojechala bez problemu . W drodze powrotnej zatrzymaliśmy sie na obiedzie w uroczej knajpie na granicy landów Salzburgerland i Górna Austria "Gasthof zur Wacht" - przepyszne niedrogie jedzenie - pstrąg hmm do teraz cieknie mi ślinka . Kolejna przerwa na szybkie lody w połowie drogi miedzy Strobl a naszym kempingiem. Po powrocie z tej malowniczej wycieczki długa kąpiel w jeziorze - nawet o 18tej cieplutka woda.5f4d02d6dd320031d014eab67b880792.jpg&key=f84741440c0430d881be85f915371912a0e9610a46012043c3914b7d9ade5ac76f34af7ace8ab3845923974c8092d764.jpg&key=3d1e0492c92cbae4176f60559b124df4157bd4864df5c10b64473276ba69d74c136004edfcaa415c2e723acb2d427b78.jpg&key=771898b916039675eba3c8e100fe49f534f4c7c0e045435b5e63aba0ce1d418d3ef24ef43e0cf720331fbd138b17ea4f.jpg&key=63c975cc112d91b34e8347eaefbd49745729cf03c6abab69bfbf9ddd9c999d311d9f836cec570a2ca278aa220f411f67.jpg&key=bf6f45d9a2f00f741c5ffd401956c7ee345d72d15d199c31910935015f886b303e6d57fd628f5c7bd458ca459e2992ee.jpg&key=5e17698fb4da75e2b2a12b64b8021f5f401143a0208ee6a497bdf5cdaf2c9f6a

 

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piatek byl dniem słodkiego lenistwa, plażingu i smażingu na kempingowej plazy. Przy okazji odkryliśmy nowy rodzaj wodnej aktywności- stand up paddle - świetna zabawa dla małych i dużych. Wypożyczenie SUP z kempingu kosztuje 10 euro na 1h - trzeba jednak pamiętać aby zapytać wczesniej w recepcji o możliwość wypożyczenia sprzętu bo często wszystko jest zarezerwowane. Po całym dniu słodkiego lenistwa postanowiliśmy pojechać na pożegnalna wycieczkę rowerową na kolacje do Strobl. Po drodze tradycyjnie przerwa na lody... W samym Strobl czekała na nas niespodzianka i rozczarowanie. Tym drugim byl fakt że nie pomyśleliśmy o tym iz jest to piatkowy wieczór i ze bez rezerwacji nic nigdzie nie zjemy.... Niespodzianka zaś byl folkowy koncert miejscowej orkiestry i Austriaczki w tradycyjnych strojach chodzące za schnapsami- ja nie próbowałam ale Panowie mówili że dobre . Kolejną frajdą dla dzieci byl powrot rowerem po ciemku i przez las - taki mały nocny rajd...2cce9252f107349c0bdb051f03c9c543.jpgc2806c09a9b380e151ab69931c8d84a4.jpg3ffad901ab8e48a1b2136195440824ae.jpg3efe4901cd13eb72cacac1f8f4d31074.jpga40b9b388dda497cb64c2f0cab1eaf72.jpg

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Jeszcze 2 zdjęcia f43673887c72381bc4b92437a125d338.jpgddb904491e5cb7071828b33f9ddb5a86.jpg

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę dobiegł końca nasz pobyt na Romantik Kemping nad Wolfgangsee- troche nam smutno bo na wiele rzeczy nie starczyło nam czasu ale ten niedosyt powoduje, że na pewno tam wrocimy. Kemping jest świetny, myślę że najbardziej zorganizowany z wszystkich naokolo. Jest podzielony droga na dwie części. Jedna znajduje się nad samym jeziorem- na początku było mi trochę smutno ze nie udało nam się tam dostać parceli ale juz po przyjeździe byłam zadowolona ze tak się nie stalo- nad jeziorem parcele są małe i ma się wrażenie że siedzi sie sobie nawzajem na głowie, dodatkowo ludzi z drugiej części kempongu przychodzą nad wodę.W drugiej części za to są duże i przestrzenne parcele, bardziej kameralne. Część z nich ma qode i odwodnienie ale nie wszystkie. Mapka tez może mylić bo jest czesc zaznaczona z odpływami ale tam stoja stale przyczepy. Sanitariaty czyściutkie, nowe i w bardzo wysokim standardzie. Co chwile sprzątane. Ciepła woda w prysznicach bez ograniczeń. Z boku kempingu jest plac zabaw, boisko do piłki nożnej i siatkówki a także wybieg dla psów. Plac zabaw z widokiem na góry.
W pierwotnym planie z Austrii mielismy jechać do Chorwacji ale ze względu na coraz bardziej skomplikowany powrót i kolejne wzrosty zakażonych postanowilismy pozostać w Austrii i tego nie żałujemy. Austria zachwyca nas coraz bardziej, zawsze odwiedzana w zimę a nie doceniana latem....a tu na prawdę jest pieknie. Przenieśliśmy się na kempong Sportcamp Woferlgut w okolicy Zell am See- wybór byl prosty bo byl to jedyny kemping z basenem jaki w tej okolicy znalazłam. Choć opinie miał nieciekawe na Google nam się bardzo tu podoba a dzieciaki wprost zachwycone- ale opinie temu kempongowi wyatawie na koniec....
Wracajac jeszcze do Wolfgangsee i kempingu zapłaciliśmy niecałe 300 euro za 7 dni- w tym nasz zestaw 2 osoby dorosłe i 2 dzieci plus prąd w zależności od zużycia.2dda64a764767d9457897a9d1cb09a42.jpgc43108f1267d446dcdf480814efa62d4.jpge03b599a9552b13ea97f6812b5934f7b.jpg

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kempingu nad Wolfgangsee do Sportcamp Woferlgut jechaliśmy ok 2h. Wjezdza sie na kemping kierując się znakami na parking dla przyczep- przy okazji miejsce oczekiwania jest zaopatrzone w doatep do prądu. Nkestety słabo jest oznaczona recepcja- troche sie naazukalismy. Recepcja znajduje się zaraz po wjeździe ok 200m przed parkingiem check in na dole hotelu. Po check in czeka sie grzecznie na obsługę kempingu która melexem prowadzi nas na parcele. Na parceli mamy prad, wode. Kanalizacje, tv. Kemping duży podzielony na dwie części duza główna znajduje się na terenie koło recepcji, hotelu i kompleksu basenowego. Druga bardziej kameralna znajduje się po 2 hej stronie drogi nad prywatnym jeziorem. Są tu place zabaw, mini golf, male parki linowe, trampoliny no i oczywiście baseny...ale sie rozpędziłam kemping miałam opisać na koniec wakacji
Po rozłożeniu sie pojechalismy do pobliskiego Lidla na zakupy - ceny jak u nas. Zdążyliśmy wrocic jak rozpadało się na dobre... w związku z tym udalosmy się na basen- wykupiliśmy sobie pakiet na 8 dni dla całej rodziny- to przy dłuższym pobycie bardziej się opłaca.
Jak narazie wrażenia z kempingu mega pozytywne.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.