Skocz do zawartości

Skoda Kodiaq - ktoś zna ten konkretny?


Koczaj

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę te informacje o lagu w aucie z takimi parametrami mnie dziwią. Zabawa z uszlachetnianiem paliwa też ciekawa. Ostatnio obserwuje na stacjach, że ropy bez bioguana nie ma wcale. 

Ciekawe jak wersja vrs 240Km  sobie radzi, długo na nią chorowałem.

Wół roboczy to caddy 1.4 SDI połowę tańszy.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

To samo lagowanie jest też A6 za ponad 300 tysiaków, a to już znaczny nietakt. 
I oczywiście tak samo irytujące .zarówno przy automacie jak i przy manualu, jest problem z hamowaniem lewą nogą. Jeśli przez choćby sekundę przytrzymasz hamulec razem z gazem to rozłacza napęd na kilka sekund, co jest fatalne i wytrąca auto z równowagi. A kierowcę tym bardziej.  To niestety problem wszystkich VAGowskich klekotów. Ten problem jednak tkwi w elektronice. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, borek6 napisał:

 

ponadto irytuje mnie mega zrzucanie na tryb "niby" ECO czyli na luz po odpuszczeniu gazu, dopiero muśnięcie hamulca pomaga i załącza bieg. Na S tego nie ma, trzyma cały czas na biegu, co jest ważne np na zjazdach w dół.

Zobacz w ustawieniach czy nie możesz wyłączyć tej opcji, w Alhambrze była taka możliwość wchodziłem w meni komputera w liczniku i można było wyłączyć. Też mnie to wkurzało.

Edytowane przez peja76 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, to wrzucanie na luz to „bieg jałowy” w ustawieniach. Mozesz to odznaczyc tylko na postoju. Raz to włączyłem i po 5 minutach wyłączyłem. 
Lagi to podziękowanie dla WLTP. Jedna wizyta u tunera i problem z głowy, podobnie jak zbyt niskie obroty w trybie D. 

I jeszcze jedno - Sławku, hamowania lewą nogą bym w to nie mieszał bo tego potrzebuje może promil kierowców na drogach publicznych. Ktos kto tego nie umie niech lepiej nie probuje poza torem, zwlaszcza ze samochodow ktore to umozliwiaja jest juz bardzo mało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, poszperam w ustawieniach i mam nadzieje ze uda mi się to wyłączyć. Poza tym wszystko mi się w tym aucie podoba, wygoda foteli, przestrzeń, jak trzeba przydusić to tez się dobrze zbiera... jest git !

 

Dodam ze jeździ ich na prawdę sporo, również z przyczepami. W piątek na promie z Pag były razem ze mną 4 sztuki, mój, czarny Scout, czerwony Sport no i biały RS każdy się do siebie uśmiechnął, machnął ręka

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Koczaj napisał:

hej @powolniak  mam wrażenie że podszedłeś do tego jakoś  osobiście (nie potrzebnie). 
Sam napisałeś, że z lagiem radzisz sobie poprzez łopatki, a co jeśli samochód nie ma łopatek ?  czy Twoje podejście to nie jest tzn. back door do tego co się ma ? 
Kodiaq to wg ciebie wół pociągowy, ale podobną sytuację masz w superb, gdzie ciężko powiedzieć, że jest wołem pociągowym, a ma ten sam silnik i te same problemy. 
Uważam, że raczej jest to problem silnika, a nie akurat Kodiaqa .
I na końcu stwierdzenie, że silnik zostanie poddany kuracji wzmacniającej. hmmmm
Chciałbym poznać realne odczucia z użytkowania tego samochodu, tzn. takie są zalety, a takie wady  w podstawowej konfiguracji.
Nie mierzyłem, że jest to 2 s, ale skoro dziennikarz motoryzacyjny tak twierdzi to opieram się na jego obliczeniach.  


Mam znaki zapytania odnośnie właśnie przyspieszenia (przy jeździe z przyczepą to nie ma większego znaczenia) przy jeździe solo (samochód używany będzie ok 3-4 tyg w roku na wakacje z przyczepą, a pozostałe podróże to babcie 450km i 350km w jedna stronę po drogach A i S  , ale również normalne drogi krajowe) już ma. 

Opisałem na własnym przykładzie, bo tylko taką wiedzą praktyczną/empiryczną z użytkowania Kodiaqa dysponuję.

Zamawiając tę furmankę byłem po jeździe próbnej oraz po zapoznaniu się z opiniami użytkowników opisanymi na forum Kodiaqa oraz uwagami ekspertów. Zatem doskonale wiedziałem co chcę w aucie mieć, by nie było ono powodem do moich zgryzot. Stąd golas w najniższej wersji wyposażenia w ogóle mnie nie interesował.

 

SUV jest dla mnie tylko wołem roboczym, a nie do lansowania się. Ma efektywnie ciągać ciężką przyczepę, służyć na co dzień w upale i mrozie, w słońcu i deszczu, nie musi być myty 2. razy w tygodniu.

 

Życie niesie praktyczne doświadczenie.

Odkąd pierwszy raz przejechałem się autem z automatyczną skrzynią biegów, manuale przestały dla mnie istnieć.

Odkąd przejechałem się SUVem, sedany, kombiaki, hatchbacki przestały dla mnie istnieć. Zwłaszcza napęd 4x4 to dla mnie podstawa w SUVie.

Ostatnim moim wozidłem był mocny Hyundai Santa Fe z motorem V6. Kolejne auto miało mieć już V8. Niestety nie znalazłem interesującej mnie oferty w zakładanym budżecie, tj. używki JGC w modelu WK2 lub WL. Stąd wybór był tylko jeden Kodiaq (przestronne wnętrze, przepastny bagażnik, zgraja fantastycznych asystentów, itp.) i tylko sadzomiot w najwyższej wersji i z najmocniejszym motorem (VRS jeszcze wówczas nie było. Wyznaje zasadę, iż jako tako jeżdżący w trasy zestaw w koniach powinien mieć co najmniej 10% DMC, a w niutonometrach 20% tej masy, czyli dla Kodiaqa odpowiednio 240 KM i 480 Nm).

Ot i cała moja filozofia.

 

Problemem w Kodiaqu jest WLTP dla normy 6D Temp. Auto ma zduszony motor i skrzynię. Dokonano tego mapami, a pogłębiono jakością paliwa oferowanego na polskim rynku.

Dlatego by auto jeździło, jak należy trzeba poddać je kuracji.

Lag występuje najgłębiej przy ruszaniu, kiedy turbawka jeszcze nie podaje zwiększonej ilości powietrza, a kiepskie paliwo dopełnia reszty, odbierając motorowi wigor. Dopiero gdy motor dostanie więcej powietrza czuć uderzenie i auto dostaje kopa. To trzeba zmienić, modyfikując mapy.

Jest już sporo osób, które dokonały kuracji i stwierdzają wyraźną poprawę osiągów i efektywności eksploatacji, likwidacji laga (np. jeden gość w VRS 240 KM i 500 Nm, podniósł do 275 KM i 600 Nm, stwierdzając przyspieszenie 6,5 sek/100).

Racja, że VRS to nie jest to co większość rozumie, to nie jest sportowiec. W wydaniu czeskim VRS oznacza VISION Rally Sport.

 

W karawaningu, skrzynia DSG jest źle skonfigurowana. Przy prędkości licznikowej 90 km/h (czyli ok. 87 realnej) zapiety jest już 7. bieg, a obroty są na poziomie 1400-1500 rpm. To stanowczo za nisko i szkodliwie dla obciążonych korbowodów i panewek. Stąd musiały być manetki przy kierownicy, by po przestawieniu wybieraka biegów w manual, biegi zmieniać łopatką, a nie wachlować wybierakiem.

 

Uwaga generalna: mimo laga da się Kodiaqiem sprawnie poruszać i nie ma co się obawiać, że z powodu laga nie da się ruszyć ze skrzyżowania. Da się, da bez wątpienia. Nawet te marne 190 KM pozwoli sprawnie jechać czy to solo, czy z przyczepą, ba nawet zmusza do pilnowania się by niechcący nie rozwinąć nadmiernej prędkości.

Na drogach A i S limity prędkości są, jakie są. Przy odrobinie odwagi ergo niefrasobliwości/arogancji dla własnej kieszeni bądź życia możesz te 180-190 smarować bez problemu).

 

@dudek_t

Umiejętność efektywnego i bezpiecznego hamowania lewą nogą uważam za kluczową, zwłaszcza w karawaningu, przy manewrach cofania zestawem z automatyczną skrzynią (prawa na pedale gazu, lewa na hamulcu) lub przy podjeżdżaniu pod zaczep (mając kamerę cofania podjeżdżam tyłem na milimetry). A i w codziennym życiu też się przyda, np. na ciasnych parkingach.

Ja się tego nauczyłem i od dawien dawna w aucie z automatem lewą nogą się posługuję (może to śmieszne, ale najlepiej jest się uczyć pracy lewą stopą na elektrycznej maszynie do szycia).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co naciskać gaz przy manewrach, wystaczy operowanie hamulcem, a jeżeli juz to zmiana nogi z hamulca na gaz to zadna czasochłonna czynność, chyba ze ktos manweruje na czas...no ale czego to ludzie nie wymyśla

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co naciskać gaz przy manewrach, wystaczy operowanie hamulcem, a jeżeli juz to zmiana nogi z hamulca na gaz to zadna czasochłonna czynność, chyba ze ktos manweruje na czas...no ale czego to ludzie nie wymyśla

 

 

 

 

Witam

 

Chodzi o to, że automat zanim zapnie przeniesienie napędu to już będzie rozpędzony cały układ, mając nogę na hamulcu spinamy automatyczną skrzynię wyrównując momenty obrotowe skrzyni i silnika i można na centymetry podjechać, a tak to było by bujnięcie autem i mała precyzja. Nie wiem jak jest w DSG, ale u mnie jest hydrokinetyczna skrzynia i ona musi się lekko zebrać najpierw żeby poruszyć auto i trzebaby majtać prawą nogą bardzo szybko.

 

Wysłane z mojego motorola one vision przy użyciu Tapatalka

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W DSG nie wystarczy sam hamulec. Zwłaszcza z przyczepą, na nierównościach czy grząskim terenie. Będzie tylko palił sprzęgła i nie ruszy. W klasycznym hydrokinetyku na sporych górkach chyba jest podobnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W DSG nie wystarczy sam hamulec. Zwłaszcza z przyczepą, na nierównościach czy grząskim terenie. Będzie tylko palił sprzęgła i nie ruszy. W klasycznym hydrokinetyku na sporych górkach chyba jest podobnie?
Na plaskim bez gazu, w gorach trzeba wspomóc się gazem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W DSG nie wystarczy sam hamulec. Zwłaszcza z przyczepą, na nierównościach czy grząskim terenie. Będzie tylko palił sprzęgła i nie ruszy. W klasycznym hydrokinetyku na sporych górkach chyba jest podobnie?
Jak wyłączysz autoholda to wystarczy sam hamulec chyba że z przyczepą pod górkę to faktycznie nie ruszy.


Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, dudek_t napisał:

Powolniak, ja pisałem o hamowaniu lewą nogą w czasie jazdy. Nie o manewrach i naciskaniu hamulca ?

Ależ w trakcie jazdy też potrafię i posługuję się lewą stopą podczas hamowania. Nie stanowi to dla mnie żadnego problemu.

Przy dłuższych jazdach na trasie bezczynna lewa noga potrafi się zastać, wiec ją też trzeba uruchamiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, powolniak napisał:

Ależ w trakcie jazdy też potrafię i posługuję się lewą stopą podczas hamowania. Nie stanowi to dla mnie żadnego problemu.

Przy dłuższych jazdach na trasie bezczynna lewa noga potrafi się zastać, wiec ją też trzeba uruchamiać.

Prawdopodobnie się nie rozumiemy. Jeśli chodzi Ci o rozruszanie lewej nogi to przecież nie robisz tego z jednoczesnym wyprostem prawej więc problemu z odcinaniem paliwa nie ma. A jeśli chodzi Ci o prawdziwe hamowanie lewą nogą to Kodiaq delikatnie mówiąc się do tego nie nadaje podobnie jak drogi publiczne ;) 

Suzu, z przyczepą u mnie nie ruszy nawet na płaskim. Co prawda AH mam włączony przez 99,9 czasu (oprócz manewrów z przyczepą) i jestem już tak przyzwyczajony do muśnięcia gazu że nawet bez AH i tak to robie :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.