Skocz do zawartości

Turyści zgubili przyczepę kempingową


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

22 minuty temu, Zulos napisał:

Kolejny przykład rzetelności dziennikarskiej.

Nie zgodzę się z tą opinią.

Dziennikarz dogłębnie sprawdził temat.

Nawet dotarł do informacji, że przyczepą podczas kolizji nikt nie podróżował - cyt. "Na szczęście w środku nikogo nie było." - przecież tam mogła podróżować cała rodzina (Janusz + Grażyna + Dżesika z Pioterem i piesłem).

Moim zdaniem podczas podróży w przyczepie powinna się znajdować max 1 osoba - żeby w razie zdarzania mogła uciec na drugi koniec budki - (IMHO).

TOM

 

Edytowane przez TomekKnaus (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym podróżowaniem w przyczepie to bywa różnie . Pewnego razu po przejechaniu granicy serbsko -węgierskiej podeszła do mnie mocno zapłakana kobieta która z rodziną nie została wpuszczona na teren serbii a ponieważ   podróżowała autobusem pozostali bez środka transportu. Zapytała czy nie mógłbym zabrać całej rodziny do Polski .Kiedy powiedziałem że w samochodzie mam cztery osoby i nie mam miejsca , Pani spytała a w przyczepie ? . Po wyjaśnieniu że w przyczepie się nie podróżuje odeszła niezbyt przekonana taką argumentacją ,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, TomekKnaus napisał:

Moim zdaniem podczas podróży w przyczepie powinna się znajdować max 1 osoba - żeby w razie zdarzania mogła uciec na drugi koniec budki - (IMHO).

No to ja na przekór się zgodzę z Tobą;)

Powinniśmy domagać się wpisania w przepisy obowiązku przebywania w przyczepie w trakcie jazdy co najmniej jednej osoby "w celach dowodowych", choć osobiście uważam, że powinny to być jednak co najmniej dwie osoby, bo wtedy podwajamy szansę, że przynajmniej jedna przeżyje i będzie mogła stanowić osobowe źródło dowodowe:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, maarec napisał:

dla leniwych, zgubili ją złodzieje :)

Tak to jest jak w opisie chce się budować napięcie. Nic z tego nie wynika.

Patrząc na zdjęcia, to ktoś ją rzeczywiście zgubił w czasie jazdy, bo niby jak znak mógłby się wbić w środek cepy - pieszo albo rowerem czy motocyklem nie ciągnęli. Wytłumaczeniem jest chyba ta dumnie stercząca z zaczepu końcówka haka (wypinany zdaje się, poziomo)  i brak śladów holownika na trawie. Partacze nie złodzieje, nawet wpiąć porządnie haka nie potrafili, linką przecież w pośpiechu "na skoku" też sobie przecież głowy nie zawracali (dźwignia hamulca leży poziomo). Wypięła im się w czasie jazdy z końcówką haka. Niewielka pociecha dla właściciela. Dobrze że nikomu postronnemu nic się nie stało i ucierpiał tylko znak.

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.