Miejscówka Free "plaża Bondary" zalew siemianówka

[szary11]

Przyjrzyj się rodzajom śmieci a zmienisz zdanie. Worki po zanętach, pudełka po robalach, blistry po blaszkach, walające się żyłki... Wiosną i jesienią przeważają. Opakowania po żarciu czy alko mogą być wszystkich, ale też nie zupełnie. 

Przyjrzyj się co i gdzie wynoszą pseudowedkarze z łódek po dobiciu do brzegu. Nie wszyscy ale gro. Raczej nie pakują tego do aut... Dzięki nim też zawdzięczamy zakazy dookoła akwenu gdzie zatrzymywać się już nie można. Nie w 100% ale w większości. 

 

To nie hipokryzja. Po nich już kilkadziesiąt worków śmieci zabrałem do domu przez lata jeżdżenia w różne miejsca akwenu. I jako wędkarz i jako turysta. 

Zimą na lodzie bywałeś? Nawet wtedy nie trudno trafić na świeże, powędkarske fanty na środku zalewu, których być tam nie powinno. 

Również zimą jeździłem przez most kolejowy. Poziom wody niski więc odsłonił pozostałości, powiedzmy tej mojej hipokryzji. 

Pro po hipokryzji... Gdzie ją widzisz w mojej osobie? Obrażasz mnie. Nigdzie się jej nie dopuszczam. 

 

 

[marshall28]

6 godzin temu, szary11 napisał:

Gdzie ją widzisz w mojej osobie? Obrażasz mnie. Nigdzie się jej nie dopuszczam. 

 

Nikogo nie obrażam ani nawet nie miał takiego zamiaru, ale wrzucanie wszystkich wędkarzy do jednego worka jako nieudaczników i brudasów którzy nie umieją po sobie sprzątnąć mija się z celem, temat tego postu obrócił się trochę w inną stronę ...Stwierdzenia i przekonania co do jakości miejsc i śmiecenia nie tylko na zalewie Siemianowka są wszystkim znane .I niestety bardzo często tak bywa że zanim zaczniemy wypoczywać , musimy posprzątać wokół swojej "parceli".

Pozdrawiam.

[lbuster]

Byłem tam przedwczoraj na wycieczce rowerowej, ludzi multum ale miejscówka ma coś w sobie - mi się podobało. Jak zawsze, wszystko zależy od współtowarzyszy ?

[GrzegorzL]

jestem wędkarzem więc zaglądam tu od czasu do czasu z łódką ale też i rekreacyjnie z przyczepą ( wcześniej z namiotem ).

Ponieważ łowię na spinnig więc nie generuję śmieci a jeżeli już to są kosze więc nie wiem w czym problem. Na temat niektórych innych wędkarzy mam negatywne niestety zdanie, często są to śmieciarze, brudasy zdarzają się też typowe chamy - jak w każdym środowisku więc jest sporo jest racji niestety w takiej negatywnej opinii.

Jednak wracając do kempingu, byłem tu żoną w weekend oraz poniedziałek i wtorek ( w lipcu ).

Sobota i niedziela to horror ! tłumy, głośno, syf. Kraina disco polo, cuda się dzieją ....

Ale po weekendzie już zupełnie inaczej, tylko śmieci nikt nie sprząta. Sanitariat to jakaś porażka, syf, brud a czystością w sanitariacie zajmuje się starszy gość który ledwie chodzi z powodu widocznej choroby nóg z daleko posuniętą łuszczycą. Facet chodzi boso po wc i pod natryskami gdzie potem ludzie mają brać prysznic. Poza tym facet nie bardzo przykłada się do pracy i w zasadzie jedyne co robi to donosi papier. Jak wyjeżdżaliśmy we wtorek to na 3 kabiny 2 były zas....ne i nikt tego nie sprząta.

Napisałem w tej sprawie do gminy Michałowice, ale czy ktoś się tym przejmie ?

W ogóle dziwne jest że kemping jest darmowy. Jeśli gmina nie chce opłat to jej problem, nie znaczy to że nie powinna dbać o higienę i czystość. Ja chętnie zapłaciłbym za pobyt jeśli miałoby to zapewnić wyższy standard i pewnie wiele osób też zdecydowałoby się.

Reasumując, miejsce i okolica są bardzo fajne, można pojeździć rowerem po ogromnej ilości lasów, zbierać grzyby ( zwłaszcza jesienią ), ale syf i brak opieki nad kempingiem jest zupełnie niezrozumiały.