Skocz do zawartości

Bojler 12V - zrób to sam?


Rekomendowane odpowiedzi

Miedź właśnie z powodu lutowania, nierdzewki nie będę w stanie pospawać szczelnie, nie mam takich umiejętności. Czy śniedzieje... w końcu robi się instalacje z rur miedzianych i jakoś to daje radę?  Aczkolwiek nie robiłem jeszcze lutowanego bojlera z miedzi. Woda raczej jako sanitarna miała by być (mycie rąk, prysznic, ewentualnie umycie kłów). 

z rurami masz rację otępienie mnie naszło


Wysłane z telefonu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro z bojlera zrobił się przy okazji temat prądu to może wrócę do Waszych "zarzutów", że prądu będzie za mało. Czy może słyszał ktoś o możliwości wykorzystania w samochodzie (na świecie słyszeli pytanie cz w Polsce już ktoś to robi) prądu z fotowoltaiki do ogniw wodorowych? Coś takiego funkcjonuje w domkach bez kół, a skoro rozmawiamy o domkach na kołach to też może działać ;-)? 

Nie mówię, że zamontuję, ale zaciekawił mnie temat i może ktoś obczaił na jakim te ogniwa są etapie? 

Edytowane przez camp4net (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

A ja wrócę do tematu bojlera elektrycznego.

Czy ktoś się spotkał z mocniejszymi grzałkami zanurzeniowymi niż 2x300W "na jednym gwincie", oczywiście chodzi mi  o 12V?

Bo na razie cały czas mi wychodzi z rachunku ekonomicznego, by mieć bojler 10-15l z grzałkę rzędu 1500W 230V (z jakimś regulatorem mocy)...

Natomiast wyglądało by to bardziej sensownie, gdyby to było 2x600 lub 3x 300W sterowane w zależności od potrzeb i prądu "płynącego" ze źródeł...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zupełnie przypadkiem wpadło mi takie coś...

 https://allegro.pl/oferta/element-grzewczy-do-grzalki-turystycznej-12v-180w-9580961301

Podejrzewam, że to raczej średnia jakość, ale takie dwie, trzy czy cztery, w jednym panelu, mocowane poprzez dławice.... kto wie, czy w wersji "budżetowej" nie robiły by roboty... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.12.2020 o 03:52, Misio napisał:

A ja wrócę do tematu bojlera elektrycznego.

Czy ktoś się spotkał z mocniejszymi grzałkami zanurzeniowymi niż 2x300W "na jednym gwincie", oczywiście chodzi mi  o 12V?

Bo na razie cały czas mi wychodzi z rachunku ekonomicznego, by mieć bojler 10-15l z grzałkę rzędu 1500W 230V (z jakimś regulatorem mocy)...

Natomiast wyglądało by to bardziej sensownie, gdyby to było 2x600 lub 3x 300W sterowane w zależności od potrzeb i prądu "płynącego" ze źródeł...

Spore zapotrzebowanie na moc (1500W). Ja problem grzania wody załatwiłem dwoma grzałkami do akwarium po 100 W każda. Jedna jest z termostatem druga bez. Obie połączyłem równolegle i zostały podłączone do regulatora temperatury z bojlera łazienkowego (10- 90 st C). Grzałki włożyłem do zbiornika, tam też jest czujnik temp. w miedzianej rurce osłonowej. Po włączeniu grzałek na początku do temp 35 st. grzeją obie grzałki. Po osiągnięciu tej temp. wyłącza się pierwsza grzałka poprzez jej wewnętrzny termostat. (jej termostat ustawiony jest na max.) Druga dogrzewa wodę do temp. ustawionej na zewnętrznym termostacie. Do wszelkich potrzeb grzeję wodę do ok. 40 st. Zbiornik na wodę  ma ok 25 l. Taki układ działa mi już ponad 7 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ide w 14l 230V 850W trumy plus przetwornica.

W teorii aku 80-100Ah powinien wystarczyć na jedno zagrzanie.

Liczę natomiast ze pierwsze zagrzanie z sieci 230V a następnie na bieżąco uzupełnianie wody i jej podgrzewanie pozwoli oszczędzić aku.

Nie wiem jak to wyjdzie. Na razie wszyscy mi to odradzają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policzyłeś jaki prąd będzie pobierany z przetwornicy do grzałki 850 W? To tylko 70 A. Masz rację "w teorii na jedno zagrzanie".  Zanim podgrzejesz te 14 l wody akumulator zostanie  dobrze "wydojony".

Nie będę Ci odradzał, bo po co masz się śmiać jak z grupy odradzających. Twoje małpy i Twój cyrk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mówi Pismo, błogosławieni co nie widzieli, a uwierzyli. Taki sposób grzania ciepłej wody przy takich aku to nie tyle zły pomysł, a niedorzeczność, która sprawdzi się na cyferkach, komuś, kto nie kuma zupełnie nic o akumulatorach, pojemnościach itp. Papier wszystko przyjmie. W teorii. Nie będę odradzał, bo już to słyszałeś, i w teorii aku 80-100 Ah wg  Cebie wystarczy.

Niemniej, parę cyferek zamieszczę poniżej, może ktoś skorzysta:

Zakładając brak strat itp do podgrzania 14 litrów wody o 25 stopni (np. z 15 do 40 stopni) potrzeba 1,47MJ czyli ok. 0,41 kWh czyli 410Wh, co przy grzałce 850W daje minimum pół godziny grzania - w praktyce nie mniej niż 40 minut, i to zakładając że temp. startowa będzie 15 stopni (woda z wodociągu często jest chłodniejsza) i że na wyjściu będzie miała tylko 40 stopni.

Grzałka 850W plus przetwornica to dobre 70A pobór prądu, do tego przy rozładowaniu ciągłym prądem 70A akumulator nawet 100Ah dla C20 będzie miał sporo mniejszą pojemność - vide: prawo Peukerta (Pojemność akumulatora kwasowego « Akuserwis i Różna pojemność akumulatora C1, C5, C10, C20; równanie Puekert'a. (akumulatoryzelowe.pl), więc chociaż pobór będzie przez te 40 minut odpowiadał cirka 46-47Ah, to niestety będzie oznaczało to całkowite rozładowanie akumulatora, bo w przypadku akumulatora 100Ah jego pojemność przy rozładowaniu prądem 70Ah (czyli C1,5) to będzie w porywach ok. 70, góra 75Ah (80-ki jeszcze mniej - 50-55Ah w porywach). Każdy z tych akumulatorów będzie rozładowany dużo poniżej bezpiecznego progu przewidzianego do pracy cyklicznej, i z każdym takim zagrzaniem wody będzie niestety już tracił pojemność i zasiarczał się (bardzo  głębokie rozładowania), choćby natychmiast się go zaczęło ładować do pełna, i choćby był to aku typu deep cycle. Do tego z ciepłej wody korzysta się przeważnie wieczorem, więc jeśli nawet solar, to oznaczałoby że najprawdopodobniej aku będzie stał niedoładowany do rana. Przecież woda zagrzana rano nie dotrwa w bojlerze ciepła do wieczora, bez dogrzewania  w ciągu dnia. Dobry akumulator kwasowy, niezależnie od rodzaju,  100 Ah przeżyje taką pracę w porywach może przez 1 sezon, 80-ka wyciągnie kopyta dużo szybciej (może pociągnie miesiąc, dwa), a gwarancji na takie uszkodzenie raczej nie uznają. Wtedy pojawi się kolejny psioczący że aku tej i tej firmy nic nie warte...

Wystarczy, że woda będzie chłodniejsza, (np.  będzie miała10 stopni) albo będziesz chciał mieć nie 40, a 45 stopni na wyjściu, wtedy dogrzanie o każde 5 stopni podnosi w/w "rachunek" o ok. 20%, tj. wydłuża czas grzania wody, w większym stopniu rozładuje się akumulator.

Można zainwestować w aku LiFePo, o pojemności 80-100Ah, to po zagrzaniu wody nawet pompka jeszcze powinna działać. Tylko LiFePo mógłby to wytrzymać, ale też ma swoje ograniczenia (nie można go ładować w temp. ujemnych), i odpowiednio kosztuje.  Albo minimum 250 Ah aku kwasowych. Wtedy to też inna bajka, chociaż w obu przypadkach (koszty LiFePo, waga i koszt aku kwasowych), m.zd. gra nie warta świeczki.  

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policzyłeś jaki prąd będzie pobierany z przetwornicy do grzałki 850 W? To tylko 70 A. Masz rację "w teorii na jedno zagrzanie".  Zanim podgrzejesz te 14 l wody akumulator zostanie  dobrze "wydojony".
Nie będę Ci odradzał, bo po co masz się śmiać jak z grupy odradzających. Twoje małpy i Twój cyrk.


Przepraszam, nie śmieje się, to raczej po prostu był uśmiech ze sporo osób odradza.

Natomiast jeśli te 70A jest OK dla kabli i akumulator nie padnie po 10 podgrzaniach to dlaczego mam zrezygnować z takiego rozwiązania?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam takich co mają i 2,5kW grzałkę...moim zdaniem jednak...700-900W to jest sensowna moc przy aktualnych "akumulatorach"...

Ja podjąłem decyzję o zostawieniu tych 15l i 1,5kW na 230V (raczej nie mam szans podpiąć się pod słupek), ale będę stosował ogranicznik mocy...by nie katować układu gdy nie będzie takiej potrzeby i np zejść do poziomu 600-700W gdy np będę jechał w trasę minimum 2h...

Hermanek to ogólnie po części mój wielki eksperyment...i buduję go przy pewnych założeniach, ale też od razu go przygotowuję do "zmiany decyzji" o ile ta wstępna okaże się błędna...np w przypadku bojlera...np grzałka 12V...mniejszy bojler ze słabszą grzałką...duży wymiennik płytowy + wodne webasto na diesla...raczej do "gazowego nie wrócę...

Znalazłem już rozwiązania na 12V...grzałki np podwójna 2x600W i to mi się podoba - ale chyba na razie nie będę bebeszył nowego bojlera wymieniając mu grzałki, ale np doprowadzę do tyłu Craftera (tam gdzie będę miał "węzeł wodny" - akumulatory będę miał z przodu auta) parę słusznych przewodów nie wykorzystanych na razie

 

co do wypowiedzi @ed grzałki akwaryjne miałem w Adri, mam teraz w Osiołku jako dogrzewacz zimnej wody...zbiorniki mam w szoferce i często moja woda w zimie ma temperaturę rzędu 4-8stopni - a mieszanie wody 4stopnie z 60 nie idzie mi to tak płynnie szczególnie pod prysznicem - gdy ciśnienie jest duże to mam bardzo ciepłą, jak ciśnienie spada to robi się coraz chłodniejsza aż w końcu pompa znowu zacznie pracować i robi się cieplejsza...jak mieszam wodę np 15 i 50 już ten efekt jest prawie niedostrzegalny...

 

@Weekend akumulator 100Ah...to trochę mało do 14l wody...powiedzmy gdyby był to był aku tylko dla bojlera to na jedno grzanie powinno mieć jakieś 150Ah (więc jak coś jeszcze ma z niego działać przydało by się z 200Ah a to kawał cegły...bo jednak akumulator kwasowy (niezależnie jaki) nie powinien być dojony do zera (powiedzmy 60% max), a przy dużym prądzie rozładowania mamy stratę rzędu kolejnych 20-40% (w zależności od rodzaju akumulatora). Chyba że mówimy o LifePo4...ale raczej nie...

Właśnie widzę że @czyś zaczął tu ładnie to rozwijać...

12 minut temu, Weekend napisał:

Przepraszam, nie śmieje się, to raczej po prostu był uśmiech ze sporo osób odradza.

Natomiast jeśli te 70A jest OK dla kabli i akumulator nie padnie po 10 podgrzaniach to dlaczego mam zrezygnować z takiego rozwiązania?

Sporo osób odradza bo to jest na skraju szaleństwa i raczej się to nie uda - akumulator tak traktowany pewnie nie wytrzyma roku, a Ty będziesz zdegustowany bo woda będzie za zimna...

Edytowane przez Misio (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[mention]czyś [/mention] dzięki za rzeczową odpowiedź. Lubię konkrety.

Powinienem pewnie założyć dedykowany wątek.


Generalnie to „moje rozwiązanie” to ma być jedynie wyjscie awaryjne na weekendowe wypady. Czyli wyjeżdżamy w piątek i w sobotę czy niedziele potrzebna ciepła woda. I to nie w zimę a w sezonie wiosenno letnim.

Wg specyfikacji bojlera:

Dzięki wysokiej jakości izolacji, bojler elektryczny to minimalne straty ciepła: temperatura wody spada zaledwie o 1,1°C na godzinę.
Wydajny element grzewczy podgrzewa wodę z 15°C do 70°C w zaledwie 70 minut.


Wychodzi ze przed wyjazdem z domu mogę go uruchomić z sieci i mieć 14l mega zagrzanej wody.
Jeśli temp będzie spadać rzeczywiście o te 1,5 stopnia to po 12h bede mieć jeszcze 50 stopni.

Mogę tez dogrzewać w trakcie jazdy (liczę ze wtedy pobór prądu nie będzie tak duży i tak długi) doładowywujac aku z alternatora.
To tez na razie teoria bo jestem początkującym elektrykiem

Zawsze mogę tez kupić jakiś tam agregat jeśli to nie wypali i nie będzie dostępu do sieci 230v.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdemu wedle życzenia. Miej świadomość że po 10 takich akcjach z podgrzewaniem, to i 100 Ah paść może, tym bardziej jeśli aku od razu po rozładowaniu nie zostanie podłączony pod prostownik, a ma postać np. parę czy paręnaście godzin, np. do rana, do zadziałania solara. Dobrze byłoby dać rozłącznik obwodu bojlera, nastawiony na sensowne napięcie, na pewno nie na 10,5V. 

Jeśli miałbym się na coś takiego decydować, dałbym większy akumulator żeby te 150Ah lub więcej mieć (albo 1 duży, albo dwa mniejsze równolegle, co też nie jest głupią opcją), jeśli ograniczeniem jest miejsce/waga, to jest sporo np. kwasiaków, lub AGM-ów głębokiego rozładowania, lub dualowych (rozruchowo-cyklicznych, do kamperów, łodzi, przyczep), około 140Ah, i mimo nieco większej wagi i ceny, to już byłoby jakieś w miarę bezpieczne i sensowne minimum. Na pewno odradzałbym stanowczo 80-kę, zdecydowanie i kategorycznie za mała pojemność. 100-ka też m.zd. jest za mała, nie mówię że może być, bo nadal mało. Nierozsądne jest założenie, że jeśli zadziała 10 razy, to już jest ok, żeby np. w przyszłym roku zmienić z metra na nowy.  140-ka w mniejszym stopniu się rozładuje, pozostawiona na noc po grzaniu wody mniej "odczuje" rozładowanie niż nawet 100-ka, przy odrobinie rozsądku w korzystaniu z grzania  (nie grzaniu z aku do niemal wrzątku) można byłoby się poruszać w już dość bezpiecznym dla aku głębokiego rozładowania zakresie rozładowania, ok. 40% 

Miej na uwadze że wody z zasady nie podgrzewa się ponad 55, max. 60 stopni, bo wytrąca się i osadza kamień kotłowy. Trzymałbym się 55 stopni, po 12 h nadal masz ok. 40, więc można to na miejscu trochę dogrzać o te 5-10 stopni. Nastawa do 70 stopni bardziej służy do okresowego (co jakiś czas) przegrzania wody żeby nie rozwinęła się legionella lub inne ustrojstwo. Okazjonalnie można byłoby startować z wodą dogrzaną do 70 stopni, jako odkażanie, ale nie robiłbym tak za każdym razem. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.