Skocz do zawartości

Plany wakacyjne a rozprzestrzeniający się koronawirus


kojus

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, witus napisał:

 


Otwieram paczki na zewnątrz, karton zostawiam za drzwiami. Zawartość spryskuję płynem z Orlenu i dopiero wnoszę do domu. Dzisiaj kurier zostawił mi przed blikiem już nie ma obowiązku potwierdzania im niecnego, szczegóły przez telefon są bardzo elastyczni.


Sent from my iPhone using Tapatalk Pro

Ja mam codziennie kilku kurierów u siebie z dostawami a potem z wysyłkami.  Trzymam ich na dystans, paczki rozpakowuję na zewnątrz,  zresztą kurierzyteż się trzymają na dystans, bo zaczynają się po prostu bać o siebie.  Pytałem jednego z DPD czy się nie boi kontaktować z tyloma ludźmi dziennie ( miał 170 paczek do rozwiezienia wczoraj)  Boi się ale też mówił mi, że ludzie naprawdę zachowują się odpowiedzialnie. Schodzą po pozostawione na zewnątrz paczki, tak, żeby nie mieć  z nimi bezpośredniego kontaktu...ile to jeszcze potrwa? kiedy się skończy i czy się kiedyś w ogóle skończy to co teraz się dzieje? Żeby tylko nie było niedługo tutaj jak w mad maxie...bo coś na pewno walnie jesli to się przedłuży o kolejne miesiące

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, czyś napisał:

Demokracji nie przystoi skoszarowanie społeczeństwa w domach, i w d... ludzie mają nawet słuszny zamordyzm. 

Dokładnie - i własnie dlatego jest mniej skuteczna w takich stytuacjach co przekłada się równiez na efekty działań  a to z kolei na ilośc zgonów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętacie jak to drzewiej u nas bywało? Kazali pić płyn lugola i nie puszczać dzieciaków na dwór? To się karnie szło do ośrodka zdrowia, i piło, i siedziało na tyłku w domu, chociaż nikt jeszcze do końca nie wiedział dlaczego, a info o tym że wysypało atomówkę i gdzie, to jeszcze były plotki w drugim obiegu. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, pawel1966 napisał:

Pytałem jednego z DPD czy się nie boi kontaktować z tyloma ludźmi dziennie ( miał 170 paczek do rozwiezienia wczoraj)  Boi się ale też mówił mi, że ludzie naprawdę zachowują się odpowiedzialnie.

Syn już co prawda nie jest koordynatorem kurierki krakowskiego Inpostu,  miał iść na kier nowego oddziału i w tej sytuacji to bardzo się ciesze ze nie poszedł a wylądował za korposzczura w Inpostowskiej analityce i obecnie tyra na spoko z chałupy:)  
Ale gadaliśmy wczoraj bo ma stare kontakty z kurierami - dokładnie takie same opinie jak piszesz o DPD - najgorsze były 1-sze dni teraz to trybi juz na spokojnie

 

3 minuty temu, mundek28 napisał:

Oby opatrzność nad nami czuwała.

Oby - ale to nie znaczy ze mamy jej nie pomagać własciwym czy nieodpowiedzialnym postepowaniem bo wtedy sie na nas wypnie

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mundek28 napisał:

Ilu mamy zrażonych to za chwilę będzie mało istotne a ile będzie zgonów liczonych w setkach osób to się okaże.Oby opatrzność nad nami czuwała.

Oby ... Zaczynam zauważać, że starszym ludziom., zdającym sobie sprawę, że w razie zakażenia mogą nie przeżyć kilu dni jest coraz bardziej wszystko jedno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, pawel1966 napisał:

Zaczynam zauważać, że starszym ludziom., zdającym sobie sprawę, że w razie zakażenia mogą nie przeżyć kilu dni jest coraz bardziej wszystko jedno.

Chyba nie aż tak, owszem starsi ludzie swoje przezyli dzieci odchowali i być moze niektórzy są pogodzeni, przeżyli wojny i inne nieszczęścia  to  wiedzą że nieuniknionego się nie uniknie wiec  podchodzą spokojniej ale to nie tak że im wisi - każdemu się tyłek trzęsie jednak przed rodzajem śmierci jaka następuje np we włoskim czy hiszpańskim wydaniu
A tak po mojemu to  nie można twierdzić  że każdy stary człowiek jak się zakazi to umrze  - owszem zgoda stary organizm jest słabszy co obniża jego szanse ale wydaje mi sie że nie należy tak przesadzać bo tak naprawdę pełnego działania tego koronowanego drania nikt jeszcze w pełni nie zna.

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, mundek28 napisał:

Ilu mamy zrażonych to za chwilę będzie mało istotne a ile będzie zgonów liczonych w setkach osób to się okaże.Oby opatrzność nad nami czuwała.

Nie tyle, ilu mamy zakażonych, ale ile przypadków potwierdziły przeprowadzone testy. Spokojnie można to przemnożyć razy 3 albo 4, a tym bardziej, dzisiaj podawane statystyki to stan de facto z dnia poprzedniego, bo to liczy się chyba moment pobrania próbek. 

Trzymam się nadziei, że nie będzie aż tak źle, mamy dwa razy do roku parę fal wirusówek przeróżnej maści, nie wiadomo nawet co za broń biologiczną niemalże przynoszą dzieciaki w smarkach z przedszkola i szkoły jak jest wysyp infekcji (co może powalić słonia - młody ma katar, ja za trzy dni stan zejściowy), nasi seniorzy też mają inną odporność, bo też inaczej się z tym stykają - u nas babcie i dziadkowie z wnuczkami są przeważnie w stałym kontakcie, a pod czyją opieką zostawia się usmarkanego, kaszlącego brzdąca? Ano często babci. I czy babcie od razu to łapią? Raczej nie zauważyłem, wszystkich to rozłoży, a dziadkowie pancerni, i dzieci, i wnuczki babcia postawi na nogi rosołkiem itp., a sama nawet nie kichnie. 

A to bardzo nas różni i od południowców, i np. od fajfokloków... Tym bardziej ze trafiło to u nas na falę infekcji grypowych i grypopodobnych, gdzie układy odpornościowe już pracowały na pełnych obrotach, a nie tam, leniwe przebudzenie ze sjesty...

I tego póki co będę się kurczowo trzymał, przy wszystkich możliwych środkach ostrożności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, smok_wawelski napisał:

Chyba nie aż tak, owszem starsi ludzie swoje przezyli dzieci odchowali i być moze niektórzy są pogodzeni, przeżyli wojny i inne nieszczęścia  to  wiedzą że nieuniknionego się nie uniknie to podchodzą spokojniej ale to nie tak że im wisi - każdemu się tyłek trzęsie jednak przed rodzajem śmierci jaka następuje np we włoskim czy hiszpańskim wydaniu

Oni właśnie podchodzą spokojniej. widzę to po teściach ( a teściowa to lekarz pediatra, teść psycholog ). oboje w wieku powyżej 80  - zresztą bardzo aktywni kamperowcy jeżdzący po Grecji i Europie jak młodzieniaszki, teraz trochę spuścili z tonu. Mówią, że co ma być to będzie. ale na spacery wychodzą wieczorami, kiedy nie ma wokół ludzi. Ciś się niestety zmienia.

Edytowane przez pawel1966 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wg mnie maja racje  -  na tym własnie to polega aby zachować rozsądek i nie narażać siebie i innych bo panika nic nie daje a ustrzec sie na 100% nikt nie ma szans

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam się ,że też tych Panów mylę :) 

Krzysiu ,zdrówka Ci życzę .

W środę wieczorem coś mnie gardełko zabolało a wieczorkiem jakiś osłabiony byłem i już w "galoty robiłem" ze strachu. Żoneczka zestaw  tabletek mi zaserwowała.Noc przespałem rano obudziłem się tylko lekko osłabiony. Cały dzień w łóżeczku poleżałem  i już po południu było wsio ok .

Teraz odbiegnę od tego wirusa i zapytam :  co robicie jak nic nie robicie ?

Bo ja jak nic nie robię to zawsze coś tam zrobię :) 

Było tu o przygotowaniu terenu pod trawnik było też coś o wertykulacji .To ja się pochwalę co dokończyłem w wolnym czasie :)

Całość składa się z trzech segmentów.

Pokrycie blachą i odprowadzenie deszczówki. 

dr1.thumb.jpg.1989bed9b3e786389d579b635a165b58.jpg  

Reszta desek to już pikuś.Trochę było zabawy z frezowaniem słupków ale warto było ukryć mocowanie desek.

dr3.thumb.jpg.96d90f1d04e99d18ab28c721926850f7.jpg 

I tak to wygląda

dr2.thumb.jpg.740e8d0ad0367f73051cb7720a1b7122.jpg

Jutro jakieś tam zaprawki zrobię lakiero bejcą i będzie gotowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie że każde narodziny kończą się śmiercią.Ale ja jeszcze nie byłem na Roztoczu, w Przemyślu,w Zamościu,w Lublinie,w Kazimierzu Dolnymi i  jeszcze nie dostałem rozgrzeszenia za moje rozpustne życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maras napisał:

Krzysiu ,zdrówka Ci życzę ....... Teraz odbiegnę od tego wirusa i zapytam :  co robicie jak nic nie robicie ?  Bo ja jak nic nie robię to zawsze coś tam zrobię :) 

Dziękuję Marku - dobrze jest na razie i nie trza psuć a będzie git :) 
Ja jako uziemiony - kopie po CT i necie za elektryka do puszki oraz innymi gratami coby to jakoś pościągać i  ruszyć z kopyta z kleceniem busa :) 
Ładniutko Ci to wyszło :ok:
Zawsze mi mówili - na kaca najlepsza praca - na wirusa świrusa też :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Voku zmienił(a) tytuł na Plany wakacyjne a rozprzestrzeniający się koronawirus

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.