Skocz do zawartości

Praca panela solarnego..?


jarekvolvo

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, jarekvolvo napisał:

 Poza słońcem zastanawiam się jeszcze nad małym agregatem:

https://allegro.pl/oferta/agregat-pradotworczy-1500w-2km-230v-6x-olej-7491211451?fromVariant=8128177887

 Też na godzinę "W" . Najmniejszy i najprostszy i ma wyjście 12V - co myślicie ?

zależy do czego chcesz używać prądu i kiedy, pomyśl ile razy użyjesz agregatu 

mam solar 90W, do tego aku 50Ah i nigdy nie brakowało prądu do zastosowań o jakich piszesz - radio, oświetlenie, ładowanie tel

a awaryjnie to auto odpalisz i podładujesz ;)

agregat raz że hałasuje, dwa że śmierdzi, trzy trzeba się bawić z paliwem, sprawdzać co jakiś czas itd

instalacja solarna jest praktycznie bezobsługowa 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, konrad_b napisał:

agregat raz że hałasuje, dwa że śmierdzi, trzy trzeba się bawić z paliwem, sprawdzać co jakiś czas itd

instalacja solarna jest praktycznie bezobsługowa 

W pełni się zgadam - jesli chodzi o zastosowanie karawaningowe - powiedzmy lekko wyłączywszy wyjazdy na dzika i stok w zimie
Jarek natomiast kombinuje ciut inaczej bo domowo - w tym momencie wywala agregat daleko i jest git kombinacja jest oki z jednym zastrzeżeniem tak  jak podajesz Konrad

Cytat

 bez specjalnego przeznaczenia turystycznego, raczej jako ostatnie źródło naładowania aku, jeśli takie będzie potrzebne np do utrzymania łączności czy respiratora w chwili, kiedy nie będzie już "nic".

Co prawda na dziś paliwa full i tanie ale stany klęsk i wojen to zwykle również kryzys paliwowy jeśli tak kombinować to trza zakopać baniak w ogródku i zgromadzić rezerwy paliwa :)  No ale może nie idźmy tak fatalistycznie daleko - bądźmy optymistami życząc sobie  i naszym bliskim zdrowia i zachowując środki ostrożności 
Przecież - gdybyśmy zakładali koniec świata to życie już dziś byłoby bez sensu :) 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, konrad_b napisał:

zależy do czego chcesz używać prądu i kiedy, pomyśl ile razy użyjesz agregatu 

mam solar 90W, do tego aku 50Ah i nigdy nie brakowało prądu do zastosowań o jakich piszesz - radio, oświetlenie, ładowanie tel

a awaryjnie to auto odpalisz i podładujesz ;)

agregat raz że hałasuje, dwa że śmierdzi, trzy trzeba się bawić z paliwem, sprawdzać co jakiś czas itd

instalacja solarna jest praktycznie bezobsługowa 

Nigdy dotąd, ok. Ale wiemy, że może stać sie coś, co zmusi nas do zupełnie innego pojmowania świata, że najbliższy żyjący sąsiad jest o 20 km od nas, a minimum zasilania potrzebne jest np. do respiratora naszego dziecka - stąd prąd do medika i do łączności z sąsiadem..

56 minut temu, smok_wawelski napisał:

Co prawda na dziś paliwa full i tanie ale stany klęsk i wojen to zwykle również kryzys paliwowy jeśli tak kombinować to trza zakopać baniak w ogródku i zgromadzić rezerwy paliwa :)  No ale może nie idźmy tak fatalistycznie daleko -

Niestety ( albo "stety" właśnie ) - myślę daleko.. .  Kiedy siedzimy przy kolacji z żoną i młodszą córą, w ciepłym domu, przy netfliksie, staram cieszyć się chwilą, bo wiem, że przy niekorzystnym biegu wydarzeń będą to jedynie wspomnienia, kiedy zawinięci w resztki szmat usiądziemy w piwnicy przy ostatniej puszce psiego żarcia.. . 

 Ale zanim co, to może będzie czas na uruchomienie tego:

f1794e1755aa2da1med.jpg

 Ponieważ z maniakalnym uporem zbieram co ciekawsze zabytki techniki, kiedyś na aledrogo kupiłem takie cudo ;) . Przedwojenny, angielski agregat, podobno z kutra, o napięciu 110 V, pojemność na oko 100 ccm, moc nieznana, liczę, że jakieś 200 W. Ma ciekawy rozruch - posiada dynastarter, po stronie 12v ma dodatkowe uzwojenie silnikowe, przy podłączeniu aku rusza radośnie , kręcąc jak gupi :) . Nawet na chwilę odpalił ze strzykawki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jarekvolvo napisał:

Niestety ( albo "stety" właśnie ) - myślę daleko.. .  Kiedy siedzimy przy kolacji z żoną i młodszą córą, w ciepłym domu, przy netfliksie, staram cieszyć się chwilą, bo wiem, że przy niekorzystnym biegu wydarzeń będą to jedynie wspomnienia, kiedy zawinięci w resztki szmat usiądziemy w piwnicy przy ostatniej puszce psiego żarcia.. . 

Nie uważam Cie za panikarza - nie znam Twojej sytuacji i nie mam prawa twierdzić ze reagujesz panicznie - odnoszę to wszystko do dość normalnej mojej sytuacji.
Jeśli są uwarunkowania czy to chorobowe czy inne w Rodzinie  - takie myślenie nawet na zapas o większym zabezpieczeniu możliwych potrzeb czy to sprzętowych czy medycznych czy łączności  jest dla mnie w pełni logiczne uzasadnione oraz właściwe oraz wręcz konieczne.
Znam kilka takich uzasadnień i  myśleń u moich znajomych maja dzieci onko,  dziecko z niewydolnością oddechową gdzieś astma, schorowany dziadek czy babcia  itp itd  i ale wszystkim i Tobie również serdecznie życzę żeby te myślenia okazały się na zapas  
 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, smok_wawelski napisał:

Nie uważam Cie za panikarza - nie znam Twojej sytuacji i nie mam prawa twierdzić ze reagujesz panicznie - odnoszę to wszystko do dość normalnej mojej sytuacji.
Jeśli są uwarunkowania czy to chorobowe czy inne w Rodzinie  - takie myślenie nawet na zapas o większym zabezpieczeniu możliwych potrzeb czy to sprzętowych czy medycznych czy łączności  jest dla mnie w pełni logiczne uzasadnione oraz właściwe oraz wręcz konieczne.
Znam kilka takich uzasadnień i  myśleń u moich znajomych maja dzieci onko,  dziecko z niewydolnością oddechową gdzieś astma, schorowany dziadek czy babcia  itp itd  i ale wszystkim i Tobie również serdecznie życzę żeby te myślenia okazały się na zapas  
 

Dzięki Ci, Smoku za starania zrozumienia. Cecha to bardzo cenna i dość rzadka w obecnych czasach.

 Na razie - na szczęście - nie muszę się kierować osobą własną lub rodziny. Jednak prze wiele lat bywałem w miejscach zdarzeń krwawych, tragicznych i przerażających - człek "przeciętny" nie ma z tym styczności. Nauczyłem się dzięki temu wielkiego szacunku dla życia i że granica między życiem i śmiercią jest cieńsza od grubości naszych myśli. Przez moje ręce przeszło sporo istnień, nieraz mogłem zrobić tylko krzyżyk na czole "na drogę", w ostatniej minucie... .  To utwierdziło mnie także w przekonaniu, że człowiek jest Z GRUNTU ZŁY.  Że ogólnie pojmowane DOBRO jest tworem delikatnym, utrzymywanym prawie sztucznie, znikającym przy pierwszym podmuchu zła. Nieraz zdarzało mi się brać z domów tatusiów nawalonych jak stodoła, mamusie na dropsach, negocjować godzinami z członkami rodzin, odcinać wisielców, zbierać resztki mózgu spod samochodu i tak dalej.. . . Wszelkie zło tkwiące w uśpieniu, ujawni się natychmiast, gdy skala "niewygód" przekroczy ludzką wytrzymałość - wtedy spotkamy sie z potworami. Któryś z Kolegów napisał, że nikt nie przyjdzie odebrać siłą makaronu czy srajtaśmy. Ależ owszem przyjdzie - i ponadto zabierze zdrowie i życie właściciela tego makaronu.. .  Chyba gdzieś w Iranie - chcą wypuścić z więzień ileśdziesiąt tysięcy więźniów - wiesz, co stanie się z krajem, kiedy tylu kocurów pojawi się w społeczeństwie,  co - jeśli tak stanie się u nas ..? Stąd moje spojrzenie sięga dalej, niż powszechnie pojmowany "horyzont zdarzeń" i przygotowuję się na najgorsze - licząc, że może miło się jednak rozczaruję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, jarekvolvo napisał:

Dzięki Ci, Smoku za starania zrozumienia. Cecha to bardzo cenna i dość rzadka w obecnych czasach.

Ja z kolei dziękuje za taka ocenę mojej osoby. Z naszych rozmów czy to forumowych czy na prv wydaje mi się że mamy bardzo podobne poglądy na życie i świat - być właśnie dlatego możne przez to ze trochę obaj w życiu przeszliśmy i trochę tego świata widzieliśmy - może każdy z nas widział trochę inne rzeczy ale widział ich sporo.   Zatem nie masz za co dziękować - człowiek który nie widzi człowieka w innym człowieku nie jest człowiekiem - to pogmatwane stwierdzenie jest proste. Rozedrzeć ryja tez mi się czasem zdarza ale na ogół staram sie najpierw długo patrzeć i zrozumieć a dopiero później ryja drzeć.
Spoko - dość bo kot kota zagłaska na śmierć - życzmy sobie zdrowia i optymizmu mając nadzieje że jak kiedyś wiry wyginą to dane nam, będzie poprowadzić gdzieś kiedyś nocne Polaków rozmowy i rozwinąć te tematu i znajomość zaczęta na forum  :) 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.03.2020 o 15:01, danielpoz napisał:

To badziew nad badziewiami?

He, he - chyba racja :)

 Dziś właśnie go dostałem, tandeta okrutna, ale za te pieniądze.. ;) . Brzydki, krzywy, napięcie lata jak świński ryj po korycie, żadnej stabilizacji - uwaliłem niechcący reflektor ledowy, odpalając ponownie silnik bez uprzedniego odłączenia odbiornika... przy rozruchu napięcie skacze na sekundę do 300 volt, przydała by się jakowaś stabilizacja... . Ale odpalił od pierwszego trącenia, zaraz po wyjęciu z pudełka, bez zająknięcia. A hałas - no, pierdzi, trochę jak Komarek ;) . Po postawieniu " za garażem" da się wytrzymać... . .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.