Skocz do zawartości

Lombardia, czyli czy da się zjechać rowerem z alpejskiego 3000-nika


Rekomendowane odpowiedzi

Pora rozpocząć obiecaną już jakiś czas temu relację z objazdówki po centralnej części północnych Włoch - zróżnicowanej Lombardii. 

Tradycyjnie spróbuję opisać kilka ciekawych miejsc, kempingów gdzie można zakotwiczyć oraz odpowiem na pytanie, czy można rowerem jeździć po półce skalnej nad przepaścią i... czy da się zjechać rowerem z alpejskiego 3000-nika. Będzie też nico zabytków na nizinach.

bitmap.thumb.jpg.656eef471bf71f50ba1f4f6b6627e7cb.jpg

Zapraszam!
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mamy w zwyczaju, w piątek po pracy po spakowaniu gratów, rozpoczynamy nocną teleportację na południe. Tym razem trasa nie poszła za bardzo. Niby niedaleko, ale jakoś kilometry nie chciały się łykać. Do granicy z Włochami płynnie, potem niestety zaczęły się korki, górki i w sumie przez to dosyć sporo czasu zajął przejazd. W końcu jednak dotarliśmy na kamping w miejscowości Ossana, w potężnej alpejskiej dolinie Val di Sole. Kemping tego dnia też miał zły dzień bo klęknął system IT i obsługa nie za bardzo wiedziała jakie parcele są wolne i na jak długo. Rejestracja więc zajęła nieco dłużej niż powinna, w końcu jednak pan zaprowadził nas na parcelę nad rwącą rzeką. Parcelę z niezapomnianym widokiem na ruiny zamku.

DSC00023.thumb.JPG.8931feba713beb46a38206df127096ea.JPG

Po napompowaniu przedsionka, jakimś podwieczorku, krótkim spacerku zaczęło się robić ciemno, więc nie pozostało nic innego jak poczekać na dzień kolejny po dosyć wyczerpującej - tym razem- jeździe.

DSC00024.thumb.JPG.6bb5a5b75627d5dce6a3c54ad5152f8c.JPG

DSC00025.thumb.JPG.e32f086009639fedeb9d0e4dcdb29775.JPG

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rankiem zamek wygląda nieco inaczej, niemniej i nadal interesująco.

316480592_001Ossana.thumb.JPG.c39cc8af94755f39b97eda866c08b3d7.JPG

Pora na przejażdżkę rowerami i spacer po okolicy. Od razu znajduje się jakaś droga rowerowa, nie trzeba się starać, przebiega przed bramą campingu.

1728547826_002Ossana.thumb.JPG.840d75d2fe1244e831237ba1ba8e2e8d.JPG

Pojechaliśmy do sąsiedniego miesteczka. Tam znudziły mi się asfalty, pożegnałem więc na chwilę resztę ekipy i skoczyłem pod górę, nad małe alpejskie jezioro i dalej górskimi drogami od Ossany. Trasa tu: https://www.strava.com/activities/2571137206

1732030588_005Ossana.thumb.JPG.4bd22431afbf560135a0341a497c2ba4.JPG

Po południu obowiązkowy zamek oraz spacer w górki do ogrodu alpejskiego. https://www.strava.com/activities/2571137120

634118612_007Ossana.thumb.JPG.6675010b963be5d2290e23fbf648ead5.JPG

 

1977480543_008Ossana.thumb.JPG.bb17aa62db21219d0d6ef475bdd66808.JPG

 

1108511836_009Ossana.thumb.JPG.4323034be1e342e72034f381ec2f89f7.JPG

 

1612530938_010Ossana.thumb.JPG.7e9966bfb005a6da1c09759886f1bc93.JPG

 

536295110_017Ossana.thumb.JPG.1fa9ae04e467616e7b0da4f8dc4331cb.JPG

283340107_019Ossana.thumb.JPG.9998cd1431bcdb521c411e95666f0bb4.JPG

1285957166_020Ossana.thumb.JPG.b38e625e7fe02d5ad57a0a95cb5dbf9f.JPG

 

897259229_021Ossana.thumb.JPG.096dfdd8b5948091be6ceefcd4da3d73.JPG

 

954432318_022Ossana.thumb.JPG.b457f665f03b617b067cd426903d95a8.JPG

141893086_025Ossana.thumb.JPG.cba9b521d1f8beeb95e8a25801bde40d.JPG

Jak widać pogoda była "taka se" ale jakoś przetrwaliśmy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejnego dnia odwiedziliśmy sąsiadującą Val Rabbi, zakończoną potężnymi wodospadami. Dolina jest zamknięta dla samochodów, ale z przygotowanego na ten cel, olbrzymiego parkingu co chwilkę kursuje autobus, którym dotrzeć można do dowolnego punktu doliny. Ja wybrałem jednak rower. Początkowa część, gdzie kursuje autobus wyasfaltowana, później szutrówka, póxniej już tylko ścieżka, na koniec trzeba było zostawić rower pod płotem i pójść pieszo zmoczyć się w rozbryzganej wodzie kaskad.

1736404860_032ValRabbi.thumb.JPG.8b1f85f76fde7b96cf23f55413ee75cc.JPG

856074501_033ValRabbi.thumb.JPG.57dcc07c4f3c7a2004718390a1169140.JPG

Tymi serpentynkami trzeba było podjechać:

1231982491_034ValRabbi.thumb.JPG.47fa5ad264e09ab640625f6fe065a021.JPG

A tu przypinamy maszynę do płota i dalej już na nóżkach.

2055428034_035ValRabbi.thumb.JPG.f14b30257966f55de0fced9df3a75453.JPG

312633378_036ValRabbi.thumb.JPG.27e1668d1f46dedc135213d7af13ef79.JPG

1052101611_038ValRabbi.thumb.JPG.5037f1e0c0dc191b127db407db35c084.JPG

 

Zjeżdżając w dół, skoczyłem jeszcze na most wiszący. (niedostępny dla rowerów, ale można zostawić rower na dole i podejść kilka minut stromą ścieżką do mostu.

1673959022_039ValRabbi.thumb.JPG.b7a34fbb9644dbb10c1202439c30a0b7.JPG

659770955_040ValRabbi.thumb.JPG.dfec69dcdb6cf164f6e5d2386e2e4fc5.JPG

597405047_041ValRabbi.thumb.JPG.11228aa9837a05f147f3c815ca3f7980.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały czas jak do tej pory nocujemy na tym samym campingu. Ma on dogodne położenie, ponieważ można robić jednodniowe wypady po okolicy. Tak jest też kolejnego dnia. Pojechaliśmy w rejon Pejo. Jest tam kolejka dwuetapowa kolejka linowa, postanowiliśmy więc popodziwiać alpejskie widoczki. Podjechaliśmy autkiem na parking koło kolejki i wsiedliśmy do wagonika. Oczywiście zabrałem też rower - ale rower można było zabrać tylko na pierwszą sekcję kolejki. W miejscu przesiadkowym zaczynały się trasy rowerowe. Rower więc tam został a my wyjechaliśmy na samą górę.

1723069991_043Pejo.thumb.JPG.7e0fa325962706254e092c180b8b3f31.JPG

Góry, skały, mgły. Juniorka przynajmniej mogła zobaczyć śnieg i ulepić bałwanka. Na nizinach oststnio to nawet zimą nie jest możliwe.

872853345_045Pejo.thumb.JPG.41f6626dc2e4bd35d0923b522955049a.JPG

357378344_046Pejo.thumb.JPG.78264f6ec18a459ef21604bc10255c92.JPG

 

637518536_050Pejo.thumb.JPG.c92f42843acd1cf52eaaf929adb15e99.JPG

471812882_051Pejo.thumb.JPG.8310c5dbcd0a53d8093db60d93db285f.JPG


Po powrocie do stacji przesiadkowej i kawce, panie zostały na alpejskim placu zabaw:

1255690620_053Pejo.thumb.JPG.3b7ad910de6dcd3411d7456a5941adb2.JPG

971717719_055Pejo.thumb.JPG.665d49a7a9f674d646dcaae98592b784.JPG

 

A ja wybrałem się na szlak

Alpy wreszcie się rozpogodziły i mogłem się nacieszyć fajnymi ścieżkami i ładnymi obrazkami.

813057016_057Pejo.thumb.JPG.9a894d8fee2d401bb19b081750f0e0e2.JPG

917852223_061Pejo.thumb.JPG.e62ae980783ba89cd5b1289a7c868b7e.JPG

1306527349_063Pejo.thumb.JPG.060fd57f89cb082c291eeca2d02dc192.JPG

346954524_064Pejo.thumb.JPG.405988d4380051f474827faaa19daa3f.JPG

1212422384_066Pejo.thumb.JPG.a058303b991743b53c0ef324a2f5e271.JPG

1807215527_067Pejo.thumb.JPG.39d0c86e3bb699142c95d110ebd98a63.JPG

11712647_069Pejo.thumb.JPG.460e65b9889fd6d85b24b7938a628a6f.JPG

 

1307230557_073Pejo.thumb.JPG.a3712207a0ca20316599039ce780f797.JPG

056 Pejo.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać, pogoda zbyt nas nie rozpieszczała, ale jakieś tam okna pogodowe były, więc kiblowania na kempingu też nie było.
Kolejnego ranka się zwinęliśmy i pojechaliśmy w kierunku Bergamo i Milano, które też były w planie.  Na razie jednak nie zamierzeliśy do nich dojeżdżać. Najpierw zatrzymała nas przełęz Passo Tonale a na niej kolejka linowa do kotliny Presena. W kotlinie muzeo-tunele z czasów wojny, kawa i szarlotka w schronisku i mgliste, śliczne stawy.

975271460_074Valbondione.thumb.JPG.044497b233af5635be7d1395466fabfc.JPG

715140086_075Valbondione.thumb.JPG.e66f4f7b82155b0277dcf4918a873afc.JPG

497323787_076Valbondione.thumb.JPG.ba537d864da64eb9e619623e057abc6f.JPG

653463385_077Valbondione.thumb.JPG.5de2de03701c23552e8ceae4476dd40a.JPG


Po południu skierowaliśy koła w kolejną alpejską dolinę - Valbondione. Znaleźliśmy kemping, gdzie zostaliśmy ulokowani jakoś dziwnie między permanentnymi domkami. Starczyło jeszcze na spacer po miasteczku, w trakcie którego odkryliśmy jeszcze pełen zieleni kamperpark, nawet trochę żałowaliśmy, że nie wiedzieliśmy o nim wcześniej.

521940462_079Valbondione.thumb.JPG.1a46a178e3cda764d3e22427e0982c8f.JPG\


078 Valbondione.JPG


A nasze obozowisko ty razem wyglądało tak:

493502486_080Valbondione.thumb.JPG.b8fad4f2de5d75fae045759e026b0957.JPG

 

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zostaliśmy na campie, by kolejnego dnia wyruszyć na rodzinną wycieczkę, doliną do malowniczego przysiółka Maslana. Pogoda wreszcie dopisała, a ja zobaczyłem pewne niesamowitości, o których w następnym poście. Tymczasem kilka fotek z malowniczej Masalany.

638289380_082Maslana.thumb.jpg.ce163ddee67adb056606d5c9158c966f.jpg

 

1865184946_083Maslana.thumb.jpg.c7129b1474d95848004a9bf628528d0c.jpg

 

2027170231_084Maslana.thumb.jpg.101d8b1213aeaf8af8acf2b72c2f3af9.jpg

 

630626544_085Maslana.thumb.jpg.c07e2611f1b98ee20f5c8aa0d12490ce.jpg

 

602995785_086Maslana.thumb.jpg.5634b91ae745c3c13fe8512a3373a332.jpg

 

718312957_087Maslana.thumb.jpg.66e911f63829462ddd542c2f339e0bb6.jpg

 

1492275433_088Maslana.thumb.jpg.8c91b54439d4867222f61761398c2575.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieczorem, szukając jakieś ciekawej trasy na dzień następny, wpadła mi w oko ta relacja: http://www.percorsimtbvalbrembana.it/rif-curograve---lago-barbellino---lizzola.html, a w szczególności to zdjęcie:

7023236_orig.jpg

Taką półeczką wiszącą nad przepaścią, warto było by się przejechać! Jest adrenalina, jest zabawa!

Nazajutrz więc spakowałem rowerowy plecaczek, kaszczycho na łepetynę i jedziemy. Byłem przygotowany na ostry podjazd. Co prawda docelowe jezioro leży tylko 1915 m.n.p.m, ale z mapy wynikało, że trzeba podjeachać w pionie ponad 1000 metrów, bo camping leży niżej niż 900 metrów.

Górski klasyk: im wyżej, tym gorsza droga, jazda coraz trudniejsza technicznie, ale coraz ładniejsze widoki. Nad dachami ostatnich domów chmurzą się góry.

967235145_093LagodelBarbellino.thumb.jpg.26f7c9b6c332bffc7e62ff75010df6f6.jpg

1159191407_096LagodelBarbellino.thumb.jpg.fb62078bca4818fcb21e0642499d9d27.jpg

Kilka kilometrów dalej, po drugiej stronie doliny mruczy potężny wodospad. musi mieć kilkaset m wysokości, ale z tej perspektywy wygląda jak maleńka stróżka.

1466496912_095LagodelBarbellino.thumb.jpg.a9dc2d518ac519f4602e28bc72215e28.jpg

320830033_097LagodelBarbellino.thumb.jpg.27a72be523f87f98c7e8b72cd20eeef5.jpg

chińsko-japoński konglomerat carbonu i aluminium grzecznie pokonuje wszystkie trudności, ścieżka robi się eksponowana. Nie jest już bezpiecznie. Jest kilkaset metrów w dół. z każdą chwilą metrów w dół jest coraz więcej. Adrenliny też.

1056295748_098LagodelBarbellino.thumb.jpg.4cb2751d27dafa310e317db74d95720e.jpg

Aż w końcu ukazała mi się końcówka poręczówki. Poręczówki umieszczonej dla pieszych, by mogli czuć się bezpieczniej przy przeprawie półką skalną, którą dzień wcześniej widziałęm tylko na zdjęciach. Pierwszy raz żałuję, ze nie mam kamerki sportowej, którą można by uwiecznić taki przejazd. Pamiątkowa fotka, filmik z aparatu i jazda na półkę.

899963032_099LagodelBarbellino.thumb.jpg.f991a2cc084686320ce1c4fc0bded547.jpg

Tu już nie ma żartów. mały pośłizg może kosztować długim, krajobrazowym lotem.

421806158_102LagodelBarbellino.thumb.jpg.41ff801cf7867e29c0527f259394a20b.jpg

 

I po kilku minutach wyjechałem nad śliczne Lago del Barbellino

2135658665_104LagodelBarbellino.thumb.jpg.af0be69b6c433b46f574a106034ea676.jpg

1293150043_105LagodelBarbellino.thumb.jpg.1d3954ffc1f9c0a2529641b359af69db.jpg

I tu niestety przygoda się zakończyła: miałem zamiar jechać do kolejnego jeziora, położonego nieco wyżej, jednak strasznie się rozdeszczyło

1528428109_109LagodelBarbellino.thumb.jpg.c6e092f9c0d9d7c80269b14344859a93.jpg

1543297794_110LagodelBarbellino.thumb.jpg.bc33c6c5700f274b6f7b793b4830e84e.jpg

Parę godzin spędziłem w schronisku przy herbacie, czekając aż przejdzie, jednak nie za bardzo chciało przejść i w końcu musiałem wracać w deszczu, bo już mało czasu zostało do zmroku.

949715148_106LagodelBarbellino.thumb.jpg.97c53684d0913d6ab72c0270de6c55fd.jpg


Mapka trasy: https://www.strava.com/activities/2585065794

i na koniec pamiątkowy filmik:

 

 

100 Lago del Barbellino.jpg

101 Lago del Barbellino.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejnego dnia opuścilismy na kilka dni Alpy, ponieważ w planie były też bardzo stare i bardzo klimatyczne miasta. Podjechaliśmy do Bergamo. Miasto to, oprócz koronawirusa, ma piękną zabytkową starówkę i nie ma campingu. Ale ma camper park, z którego skorzystaliśmy.  CamperParking jest ogrodzony, strzeżony, ma pełny węzeł sanitarny i restauracjo-bar. Pizerii nie ma, ale w barze mają jakieś układy z jakąś niedaleką pizzą, która przyjeżdża po kilku minutach skuterkiem. Sąsiaduje z linią tramwajową, którą można dotrzeć do starego miasta. Zostawiliśmy autko, wskoczyliśmy w tramwaj i Dzień i wieczór poświęciliśmy na zwiedzanie.


1413872133_111Bergamo.thumb.jpg.337c309886b6ffc3c00fe1e58a3d14ac.jpg

1936562487_112Bergamo.thumb.jpg.3e57d5e5b4423f5ffb937f440d332d29.jpg

1681320690_113Bergamo.thumb.jpg.6aed245d8fcccc52e428ce0c7a096dce.jpg

1733236247_114Bergamo.thumb.jpg.1bdb51e185ff961147c93f5b30d5e20e.jpg

 

1400495650_115Bergamo.thumb.jpg.b502052b7ac62172e3490cb0cd39f138.jpg

Taka ciekawostka: po beatyfikacji zmarłych się wykopuje i czaszeczki eksponuje w gablotce w kościele ;) Reszta kości pewnie porozsyłana po całym świecie.

Mimo to, święte czachy szczerzą zeby w skostniałym uśmiechu. "Każdy święty chodzi uśmiechnięty" ;) 

168061821_117Bergamo.thumb.jpg.14ed6c79a12d56a90b7909ef402f65ab.jpg

52183002_121Bergamo.thumb.jpg.d0e328e4995cea466999496c009a7c5e.jpg

959366644_122Bergamo.thumb.jpg.e7890d7f502b6ff52a1e0a581fde27ac.jpg

1281288657_123Bergamo.thumb.jpg.66cf6139e4e1ff7bdff28a9f12bb98c4.jpg

903824776_124Bergamo.thumb.jpg.ae5f3b0c678af646959197814151710e.jpg

 

1251758202_129Bergamo.thumb.jpg.eca0e5d4343d97aadcf95219c2a7cedb.jpg

 

23642537_130Bergamo.thumb.jpg.c4ef76cc94b5e2c254b87857f4bdca8f.jpg

 

Miasteczko idealne na dzień - lub dwa. Popularne na tzw. łekendowe city-break'i. Jeśli ludność całkowicie nie wymrze na COVID-19, to polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzięki @lbuster. Jeśli chodzi o kondycję, to niestety już tylko resztki z tego co miałem 25 lat temu. Ale włosy siwieją i teraz nadrabiam sprzętem.. za następne ileś tam lat trzeba będzie się przesiąść na elektryka ;) Jazda w górach nie wymaga jakieś super kondycji, tylko odpowiedniego roweru. Tyle samo kondycji wymaga pokonanie asfaltami 100km na trekingu co kilkunastu-dwudziestu paru km w górach - bo właśnie takie trasy są w górach - bardzo krótkie a treściwe. Po jakimś czasie organizm się jakoś do tego przyzwyczaja - mi teraz jest bardzo trudno przejechać asfaltem 50km. Padam ze zmęczenia. ale kilkanaście km w górach po kamulcach, skałach, błocie - spoko. ;)
A jeśli chodzi o odwagę - cóż granica między odwagą a głupotą jest ponoć cienka ;)

Dobra, wracamy do Bergamo. 

Nazajutrz opuściliśmy Bergamo i polecieliśmy do Milano. Na dojeździe do campingu napotkałem jakąś straszliwą rzecz:
Jedziemy całkiem zatłoczonym zjazdem z obwodnicy z mniej więcej przepisową 50-tką na liczniku. Przed nami tłum aut, za nami tłum aut a tu nagle wyskoczył jakaś tablica - potworek z nawałem nieczytelnych informacji. Oczywiście zatrzymać się nie sposób, skręcić gdzieś też nie... Więc cały ten znak widziałem może kilka sekund: teraz popatrzcie 4 sekundy i na poniższe zdjęcie i zakryjcie je

 

 

 

 

 

 

 

uwaga:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

nie oszukiwać!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

tylko 4 sekundy!!!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

:

DSC00031.thumb.JPG.f83a3edd1611785210e80f7a12bcf236.JPG
 

 

(przewijaj dalej)

 

 

 

 

 

 

 

 

(przewijaj dalej)

 

 

 


 

 

 

 

 

 

 

(przewijaj dalej)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

(przewijaj dalej)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

I co? Zapamiętaliście coś? Jedziemy? zawracamy? Płacimy mandat 1000€?

No dobra, pojechaliśmy. (potem wieczór wróciłem tam na rowerze, żeby sfocić znak. Do dziś nie wiem, czy mogłem tam wjechać czy nie. ;) może ktoś kumaty rozkmini OCB.
Za to camping okazał się potężny, zacieniony i niezbyt zatłoczony. Obok przystanek autobusów do stacji metra, z której co chwila odjeżdża kolejka do samego centrum.

Wysiadamy z pociągu, wychodzimy z podziemi na światło dzienne a tam wita nas taki widok:

 

DSC00021.thumb.JPG.c879683ba4aeaa5c446227e5fbda98d0.JPG

To najważniejsza chyba atrakcja Milano, ale rzeczywiście zadziwia. Z bliska widać każdy detal. Warto tam zajrzeć na dach, po którym wiedzie jedna z tras zwiedzania.

DSC00001.thumb.JPG.b83c78d1e7165f3c941d7536f17d41cc.JPG

 

DSC00002.thumb.JPG.2f0878c1198be77400e037cb40185cd3.JPG

DSC00003.thumb.JPG.ce8b9e78638261b6fac6f883018442f6.JPG

DSC00004.thumb.JPG.7e7bfa50f5ac98a14b5ff9e22ff92ca3.JPG

DSC00005.thumb.JPG.032b0acbabd7db79e0c46fcb25a9fa77.JPG

DSC00006.thumb.JPG.1c9be0ca0449d9b9e92245bb9d4c228c.JPG

DSC00007.thumb.JPG.d9c783cfa77a5e774e691dc01374af93.JPG

DSC00009.thumb.JPG.152a4eed163103156b5ea7fdb7873c5f.JPG

DSC00010.thumb.JPG.d042621b58ab49d9197f40ada1e66cbb.JPG

DSC00011.thumb.JPG.c5aa3e56fb75f06601e301c886d03b5a.JPG

 

DSC00012.thumb.JPG.b166f8a7ecb997fb6b9fd13e452fde3e.JPG

 

DSC00013.thumb.JPG.11d76748e3cfbf29e7b64fcc4ba03f61.JPG

 

DSC00015.thumb.JPG.18226304db8f2329540caed71db3b4c2.JPG

 

DSC00016.thumb.JPG.09356604296ae82cacff512547b6b8d8.JPG

 

DSC00017.thumb.JPG.b160dce91f5763d6d6814c3a5f032648.JPG

 

DSC00018.thumb.JPG.bacf63006c246843cdbace7265398e0c.JPG

 

DSC00019.thumb.JPG.c53b3d038295e51c66bd2f4159bcbc7a.JPG

 

 

 

 

 

 

 

DSC00021.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.