Skocz do zawartości

[Dowód rej.] Przyczepa Camping SAM - dokument znalazłem


Rekomendowane odpowiedzi

25 minut temu, Łza Włóczynutka napisał:
Ale jak może dziedziczyć coś co nie istnieje? Nieżyjący właściciel mógł ja sprzedać, albo zaparkował gdzieś, gdzie ją ukradli. Fakt jest taki, że nie ma tej przyczepki. Nie można dziedziczyć czegoś, czego nie ma. Urzędnicy najpierw musieliby znaleźć przyczepkę i oddać ją spadkobiercom.

Jeżeli w dokumentach w urzędzie ojciec był właścicielem to syn jest spadkobiercą lub współspadkobiercą. Urzędu nie interesuje gdzie jest pojazd.
Wszyscy się tu rozpisuja a sam zainteresowany milczy. Myślę, że dalsza dyskusja jest bez sensu.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 46
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

I tu Klonik ma rację.

Dla WK/CEPiK są papiery, jest cepa. I jest/są spadkobierca/y.
Łza, urzędnicy ni będą niczego szukać i zwracać. Pojmowanie tego na chłopski rozum (nie ma fizycznie cepy to nie można odziedziczyć) to nie w tym przypadku. Rozpisałem to i ja, i koledzy, na spadkobiercy ciąży obowiązek w zakresie OC, foralnie przyjmuje się że jest on w posiadaniu pojazdu i obowiązek ten będzie formalnie trwał, póki pojazd nie zostanie wyrejestrowany. Dopiero wyrejestrowanie powoduje, że odpowiednie urzędy "widzą" że cepy już nie ma i dopiero to skutkuje  ustaniem obowiązku posiadacza pojazdu w zakresie OC. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, czyś napisał:
I tu Klonik ma rację.
Dla WK/CEPiK są papiery, jest cepa. I jest/są spadkobierca/y.
Łza, urzędnicy ni będą niczego szukać i zwracać. Pojmowanie tego na chłopski rozum (nie ma fizycznie cepy to nie można odziedziczyć) to nie w tym przypadku. Rozpisałem to i ja, i koledzy, na spadkobiercy ciąży obowiązek w zakresie OC, foralnie przyjmuje się że jest on w posiadaniu pojazdu i obowiązek ten będzie formalnie trwał, póki pojazd nie zostanie wyrejestrowany. Dopiero wyrejestrowanie powoduje, że odpowiednie urzędy "widzą" że cepy już nie ma i dopiero to skutkuje  ustaniem obowiązku posiadacza pojazdu w zakresie OC. 

Tylko w raporcie niema wpisanego właściciela. To że kol znalazł DR to nie znaczy że jest spadkobiercą. Bo różnie może być. Np. ktoś zrobił duplikat.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.02.2020 o 21:23, MaciekR4 napisał:

Wyrejestrowanie nie jest takie proste

Wyrejestrowanie nie może być proste, budżet musi być zasilany.

Jesteś pewien, że Twój Tata nie sprzedał tej przyczepy? Może tylko o tym zapomniałeś? Kupił ją jakiś Jan Kowalski poprzez Anonse czy inny OLX. Sprzedający musi mieć tylko swój egzemplarz umowy. A weryfikować tożsamości kupującego nie ma prawa.

A może jednak masz tę przyczepę? Patrzyłeś w krzakach za stodołą? Przyczepy czasem płoną, np. samozapłon od instalacji elektrycznej. Przyczepa płonie, Straż Pożarna ją gasi i wystawia stosowne zaświadczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, klonik058 napisał:

Tylko w raporcie niema wpisanego właściciela. To że kol znalazł DR to nie znaczy że jest spadkobiercom. Bo różnie może być. Np ktoś zrobił duplikat.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka
 

Żeby wyrobić  nie tyle duplikat, ale wtórnik, musiałby stawić się właściciel, lub osoba przez niego upoważniona, ale i tak musiałby uczestniczyć w tym właściciel, bo musi (i musiał od dawien dawna...) złożyć osobiście oświadczenie pod rygorem odpowiedzialności karnej, że utracił (zgubił) dowód. W innych przypadkach musiałby albo: zdać dowód, który stał się nieczytelny (a nie stał się, zresztą wtedy trzeba zdać to, co zostało z dowodu), albo że np. ukradziono mu dokumenty (ale też dowodu by nie miał, poza tym powinien być kwot z milicji/policji, i sądzę że w rodzinie takie zdarzenie byłoby pamiętane). 

Nie ma duplikatów, wydany może być jednocześnie tylko 1 dowód. 

W teczce z aktami cepki w Wołominie takie zdarzenie byłoby na 100% odnotowane. 

Czy cepka mogła być sprzedana przez spadkodawcę bez DR? Teoretycznie tak, ale w praktyce to bez udziału zbywcy to... w niebyt, bo nabywca nie mógłby złożyć oświadczenia że zgubił DR, i wtedy albo przed sprzedażą to właściciel występował o wtórnik, albo musiał stawić się z nabywcą w WK i złożyć oświadczenie że DR utracił (zgubił).

Gdyby miała miejsce taka sytuacja, też byłby ślad w Wołominie. 

Najbardziej prawdopodobne, że jeśli rozważać sprzedaż przez tatę zainteresowanego, to cepka zostałą sprzedana/podarowana jako stróżowka gdzieś na jakąś budowę, bez przejmowania się papierami, bo i tak nie miała jeździć.

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, qbek napisał:

przepuść DR przez niszczarkę i zapomnij o sprawie. Przyczepy nie ma, papierów też, właściciel zmarł, ty nic nie wiesz, nie znasz się, zarobiony jesteś... 

Brawo, po mnie pocisneliście i Ty kubku też że takie rady daje a sam widzę nie lepsze pomysły masz.Szacun:)

Temat prosty, jeżeli to SAM  zrobić/kupić ramę, kupić  tabliczkę znamionową zastępczą nabić numery opłacić zaległe OC i później myśleć dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Bob Duży napisał:

Temat prosty, jeżeli to SAM  zrobić/kupić ramę, kupić  tabliczkę znamionową zastępczą nabić numery opłacić zaległe OC i później myśleć dalej.

Temat tak prosty, jak nielegalny, ale luzik :) Jeśli już, to radziłbym rozeznać co w Wołominie mają porejestrowane, musi być w papiórach jakiś szkic, opinia rzeczoznawcy, dokumenty z przeglądu. A dla uwiarygodnienia sprzętu, poszukać po budowach, placach itp. sprzętu "z epoki" do odbudowy :) Bo jak machniesz funkiel nówkę, to pierwszy patrol nabierze wątpliwości że coś śmierdzi (tzn. że wszystko za bardzo na pachnąco) i skierują pojazd na SKP.  

W realu - kupowanie dobrej "zapiekanki" (n-126) pod posiadane papiery to słaby pomysł, bo wychuchanej, wydmuchanej zupełnie tanio nie kupisz, a jeśli już to bez problemu kupisz taką z papierami i bez widma zaległego OC i gotową do jazdy.

Żeby coś "odbudować" pod papiery, to raczej truchło po budowie do odbudowania na swoją modłę, ale jeśli to i tak nie będzie "ta cepka po tacie", to czy warto się zarzynać i ryzykować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Pjoter napisał:

No nie prosty bo dowód nie jest na niego tylko na zmarłą osobę

Prosty,podobną sytuację mieliśmy. Ciotka po zmarłym mężu miała przyczepkę DDR zarej w pl. Przyczepka nie miała  opłaconego oc przez 10 lat. Chciałem ją odkupić ale naczytałem się różnych pierdol po forach że się nie da że nie ma co tykać. Udałem się do radcy prawnego ten wystosował pismo i spadek. Córki ciotki się zrzekły i zostałem właścicielem a że przyczepka była zarej przez 92r cały system funduszu jej nie obejmował. Zapłaciłem OC za 3 lata wstecz tak mi wyliczyła tz ciotce ubezp.wyszlo 32zlx2 i 37zl. Tak to wyglądało w moim przypadku. Nie wnikalem co było na pismach od radcy ale zadziałało cały koszt 250radca OC zaległe OC aktualne 27zl i czekolada dla ciotki za przyxseoke. Znając polskie realia co woj.ti może być inaczej 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie "podstawiałeś" innego sprzętu pod papiery...

Jak są papiery spadkowe, cepa i papiery od cepy, a pozostali spadkobiercy przeniosą na ciebie swoje udziały, to żaden problem z rejestracją. Kwestia kiedy nabyty spadek, i kiedy toczyło się postępowanie spadkowe, w którym stwierdzono nabycie spadku. Zwykle w UFG patrzą nie tyle na datę otwarcia spadku, a datę dokumentu stwierdzającego nabycie spadku (postanowienie sądu, akt poświadczenia dziedziczenia). Z tego co piszesz, na świeżo przeprowadziliście stwierdzenie nabycia spadku, więc jeśli opłaciłeś OC za 3 lata wstecz, UFG się nie czepiał.  Gorzej jak stwierdzenie nabycia spadku jest sprzed X lat, a OC nie było w tym czasie płacone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, czyś napisał:

Ale nie "podstawiałeś" innego sprzętu pod papiery...

Jak są papiery spadkowe, cepa i papiery od cepy, a pozostali spadkobiercy przeniosą na ciebie swoje udziały, to żaden problem z rejestracją. Kwestia kiedy nabyty spadek, i kiedy toczyło się postępowanie spadkowe, w którym stwierdzono nabycie spadku. Zwykle w UFG patrzą nie tyle na datę otwarcia spadku, a datę dokumentu stwierdzającego nabycie spadku (postanowienie sądu, akt poświadczenia dziedziczenia). Z tego co piszesz, na świeżo przeprowadziliście stwierdzenie nabycia spadku, więc jeśli opłaciłeś OC za 3 lata wstecz, UFG się nie czepiał.  Gorzej jak stwierdzenie nabycia spadku jest sprzed X lat, a OC nie było w tym czasie płacone.

Nie nie, nie wiem dla czego  musiałem zapłacić za 3 lata tylko i nie wnikałem.Wujek zmarł w 2009r a zakupilem ją w 2017 zależało mi na niej bo była fajnie wyposażona i wielka.Sprawy spadkowe nie były uregulowane bo ona w dowodzie nadal była na wujka, nie na córki,nie na ciotkę. Ciotka najzwyczajniej zapomniała o niej bo stała w innej miejscowości a moja ciekawość odkopała dowód rej. Muszę dokumenty przywieść to bym wiedział co byłow  pismach. Z ubezp nie dyskutowałem kazali zapłacić tyle to tyle zapłaciłem. Ostatnie OC za przyczepkę było w 2008r i były dwa wezwania do zapłaty. Wiadomo jak to jest jak pogrzeb na głowie nikt o ty nie myślał później sprawy potoczyły się inaczej i przyczepka znikneła z pamięci. Najlepiej niech adzwoni albo uda się do WK, nie musi mówić że to on ma taki problem. Może pytać się jako zainteresoway kupnem od "kolegi" ale co kolega ma zrobić. Forum to nie WK ani ubezp. teorii jak widać po 3ch stronach sporo i każda rozbieżna. WK będzie wiedziało co robić i jak, tak jak ubezp. zapytać i się wyjaśni.W moim przypadku całe formalności trwały od lutego do kwietnia włącznie z rejestracją. 
CO tu podstawiać, nie róbcie tutaj świetojebliwych. FOrmalności załatwić zgodnie z przykazaniem a ramę zrobić podstawić udać się do WK o wydanie tabliczki zastępczej. Gdzie tu "nielegalność"?? stara rama została zniszczona zębem czasu i PT plus nowa tabliczka numery na ramie i gotowe.

 

27 minut temu, Pjoter napisał:

@Bob Duży i czy to jest warte zachodu jak w podobnych pieniądzach kupi się kwity ?

Nie wiem, prędzej czy później dobiorą się do niego więc warto chować głowe w piasek albo w niszczarce dowód zniszczyć? Myślę że nie, uważam że warto się szarpnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.