Skocz do zawartości

pole kempingowe - czy dobry pomysł


puzon

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Michał2016 napisał:

Bo ludzie mają kalkulatory. I to się  Nie Opłaca. Nie jesteśmy Włochami z sezonem trwającym co najmniej 4-5 mies i to się  nie zmieni za prędko  (ocieplenie klimatu jest powolne jednak).

Nie wiem jak z samą opłacalnością, ale co do sezonu to ostatnie 2-3 lata to w PL to się zmienia sytuacja i to bardzo z moich obserwacji - z racji bardzo słabej zimy na większości nizinnej części kraju sporo osób nawet z przyczepami (bo kamperami jeszcze więcej) zaczyna jeździć w środku "zimy" - listopad/grudzień/styczeń/luty. Wystarczy nawet tutaj na forum popatrzeć jakie jest zainteresowanie kempingami całorocznymi, to samo na różnych grupach na FB, czy zwyczajnie spojrzeć na trasie (jeśli ktoś jeździ) że widuje sie teraz w zimie kampery/przyczepy w trasie, gdzie jeszcze kilka lat temu poza sezonem letnim nie było takiego widoku. Nie mówię że całoroczne kempingi w PL pękają w szwach w sezonie zimowy, ale zdecydowanie się to zmenia i zmieniać będzie, bo jeśli w środku "zimy" mamy dni o temp. +10-15st w dzień, a w nocy i tak jest zwykle na plusie, to bez problemu można jeździć na kempingi i ludzie zaczynają to odkrywać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 76
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Hej

Co do lokalizacji 100KM od docelowej to też zależy z jaką ekipą się jeździ. Ja z moimi dziewczynami (5;7) to często robimy tak wieczorem robimy start, śpimy gdzieś po drodze - około 21 max jest postój, a rano dojeżdżamy na "świeżo" po śniadaniu te 1-2H. Dla dzieciaków te 2 godziny to duża różnica, dodatkowo rozstawianie się na polu w okolicach 23-24 nie jest fajne jak wszyscy zmęczeni i marudni. Tak więc odpalamy jakieś stacje benzynowe etc po drodze aby przekimać. Taki stellplatz który jest bezpieczniejszy i bardziej komfortowy w moim przypadku jak najbardziej na +.  Jakbym sam z żoną jeździł to może bym inaczej na to spoglądał, ale z dzieciakami bezpieczeństwo jest dużo większe na takim przelotowym kampingu.

Pozdrawiam

Szymon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Commander napisał:

No bo jak w pierwszym roku lizing Q7 nie dźwignie...to się przecież nie opłaca.

Fakt - to takie polskie - chochla to jest to a mała łyżeczka nie istnieje
Wydaje mi się jednak że kol. puzon nie ma takich zapatrywań - raczej chłopak chce zakasać rękawy siadać na koparkę a nie włożyć sztywny kołnierzyk i powozić Q7  :) 

 

2 godziny temu, szymonw napisał:

Co do lokalizacji 100KM od docelowej to też zależy z jaką ekipą się jeździ. Ja z moimi dziewczynami (5;7) to często robimy tak wieczorem robimy start, śpimy gdzieś po drodze - około 21 max jest postój, a rano dojeżdżamy na "świeżo" po śniadaniu te 1-2H. Dla dzieciaków te 2 godziny to duża różnica, dodatkowo rozstawianie się na polu w okolicach 23-24 nie jest fajne jak wszyscy zmęczeni i marudni.

Jest sporo racji w tym co piszesz - natomiast wydaje mi sie druga racja jest taka że mozna dociagnąć -   jak miałem 100km to zwykle dociągałem - przyjeżdżałem z bomblami na kamp o 23ciej i po prostu robiłem dzień leniucho-brudasa  nawet budy z haka nie zrzucałem tylko kocie mycie, papu  i lulu - bomble przeżyły i mają się dobrze :) ale to oczywiście prawo i wybór każdego co woli.

To dawno było - moje bable obecnie sa dorosłe i jeżdżę z żona ale np. w te wakacje tak się złożyło ze do Bolkowa wjechałem po północy - zrobiłem podobnie z 2 wzgledów pierwszy j/w drugi to wjechać jak najciszej i nie budzić śpiacych ludzi

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, smok_wawelski napisał:

Fakt - to takie polskie - chochla to jest to a mała łyżeczka nie istnieje
Wydaje mi się jednak że kol. puzon nie ma takich zapatrywań - raczej chłopak chce zakasać rękawy siadać na koparkę a nie włożyć sztywny kołnierzyk i powozić Q7  :) 

Problem jest taki, że  nawet jakby nasz potencjalny inwestor (notabene coś milczy...) włożył w tą swoją  działkę milion zł tworząc tam  kemping to nie zarobi na lizing najtańszej Dacii. 

Ale wolna wola, fajnie że komuś  się  chce. Im więcej  kempingów tym lepiej! Jestem za.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Michał2016 napisał:

Problem jest taki, że  nawet jakby nasz potencjalny inwestor (notabene coś milczy...) włożył w tą swoją  działkę milion zł tworząc tam  kemping to nie zarobi na lizing najtańszej Dacii. 

Brak mi słów...Sami znawcy,niech robi co uważa za stosowne,jego pole,jego pieniądze.Ma chęć, proszę bardzo.Brawo za odwagę,.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może by tak zacząć od typowej agroturystyki. W zeszłym sezonie zwiedziłem sporo takich przybytków i z tego co widziałem interes jakoś się tam kręcił. W okolicach Lidzbarka Warmińskiego byłem na ciekawej agroturystyce, w którą właściciel praktycznie niewiele zainwestował. Drewniany sraczyk oczywiście z porcelanowym sedesem i normalną spłuczką, drewniany prysznic, w którym o dziwo była nawet ciepła woda, oraz jedno  drewniane stanowisko do mycia garów i tyle. Żadnego rozprowadzenia prądu i innych dziwnych rzeczy. Do kompletu wybudował dość dużą drewnianą wiatę z grillem po środku ławkami i stolikami drewnianymi. Wszystko zupełnie na uboczu z dala od głównej drogi, a co ciekawe interes się kręcił. Co prawda nie było tam ani przyczep , ani kamperów, ale za to w od groma szmaciarzy na rowerach, oraz w autach. Całość facet zrobił w swoim ogródku (znacznych rozmiarów jak to na wsi), praktycznie bez większego kosztu. Śmiem twierdzić, że nawet mu nieźle szło, choć cena zestawu to tylko 20 zł za dobę obojętnie ile osób. Nie pytałem ile płacą tam szmaciarze, ale pewnie mniej jak ja. jego kobita też prowadziła w domu żarłodajnię  z kuchnią domową. Zawsze tak zacząć jest bezpieczniej jak kupować słupki do zrzutu kota, czy inwestować w specjalne zaplecza sanitarne. Ja byłem bardzo zadowolony z pobytu tam i choć byliśmy tylko 3 dni  (przegnała nas zła pogoda), to z chęcią tam wrócę i to nie raz, bo termy blisko :)

IMG_20190804_161013.jpg

IMG_20190804_161026.jpg

IMG_20190804_161047.jpg

IMG_20190804_161142.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie  dobry kierunek i też znam obiekty nieźle tak funkcjonujące - chociażby wcześniej opisywany przeze mnie kapkę bardziej rozwinięty obiekt pod Złotym Stokiem

Marek nie obawiasz się linczu za  szmaciarzy ?  Ja jako  stary szmaciarz absolutnie nie czuje się urażony ale 

Godzinę temu, kalapan napisał:

od groma szmaciarzy na rowerach, oraz w autach.

to brzmi tak trochę dziwnie :) a ktoś kto nie zna źródłosłowu może Ci przylać :)  bądź czujny czy ktoś z balachą nie leci :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całą swoją młodość przejeździłem jako szmaciarz i się tego nie wstydzę, a różnie o takich nawet kiedyś mówiono, począwszy od cyganów po biedaków i penerów. Ale jak już kiedyś gdzieś pisałem - mnie tam wszystko wali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko żartuje sobie tylko - ja podobnie a później nawet szmata na kółkach była :) 
Podrzuć proszę dokładniejsze namiary na to Agro może kiedy się przyda może być na priv  żeby tu nie mącic :) 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, smok_wawelski napisał:

Spoko żartuje sobie tylko ja podobnie a później nawet szmata na kółkach była :) 
Podrzuć proszę dokładniejsze namiary na to Agro może kiedy się przyda może być na priv  żeby tu nie mącic :) 

8 minut temu, smok_wawelski napisał:

 

To i ja poproszę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, ampere napisał:

To i ja poproszę 

Można ich znaleźć też na Facebooku w szukane wystarczy wpisać Bobrownia , ale ja ich odnalazłem przez stronę :

http://www.bobrownia.pl/#!main#main

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, smok_wawelski napisał:

proszę dokładniejsze namiary na to Agro może kiedy się przyda może być na priv  żeby tu nie mącic :) 

Nie chcę tutaj w tym temacie mącić, podrzucam tylko koledze pod zastanowienie - czy warto od strzału pchać się w duże koszta. Jak widać można zacząć skromnie, nie z rozmachem i wyczaić rynek i zapotrzebowanie. Nie zawsze piękne i znane miejsce jest wręcz musem. Wystarczy stworzyć swojski klimat , a nie stać przed bramą wjazdową z workiem na dudki i upychać przyczepy jak śledzie w beczce. Takich ludzi jak ja jest wielu, takich którzy wolą spokój, ciszę i super przyjaznych gospodarzy, którzy chociaż bidnie, ale solidnie zajmują się swoimi gośćmi. Takich gospodarzy cenię najbardziej i jak tylko jest możliwość - to takie właśnie miejsca wybieram. Mam serdecznie w dupie Gąski czy inne Chałupy i bandę zapijaczonych pseudo turystów. Problem w tym, że takich właśnie klimatycznych , swojskich pól namiotowych, agroturystyk jest zbyt mało, bo każdy idzie z rozmachem czy bez, dojąc przy tym kieszenie niemiłosiernie. Osobiście uważam, że nie na tym ma to właśnie polegać, ale wiem - ja jestem dzikiem, a nie kołchozowym władcą białego piasku, czy równiutko przystrzyżonej trawki z małpim gajem i knajpami po środku - za jedyne 100 zł za dobę. Niech się walą takie przybytki i dla mnie mogą wszystkie w jednym roku nawet zbankrutować - płakał po nich nie będę, bo i tak z nich nie korzystam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek - ja miałem tylko na myśli mącenie z namiarami na to agro  - sorry chyba żle sie zrozumieliśmy i dzieki za namiar :) 
To co piszesz nie jest absolutnie mąceniem i jest ścisłe związane z tematem wątku  :) 
A zapatrywania i preferencje mam bardzo zbliżone o ile nie takie same jak Ty :) 

 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla równowagi wkleję coś zupełnie odmiennego. Tu właśnie gość poszedł z rozmachem i odwalił niby Agroturystykę na szerszą skalę. pewnie wielu z Was już tam było, ale jako przykład czegoś dziwnego może się przydać. Chodzi mi o Agroturystykę Łowisko Ryb u Stacha koło Krynek, a konkretniej  Białogorce. Przeciwieństwo tego co ja zawsze szukam, niestety było już późno i musiałem z tego przybytku, a właściwie zbytku skorzystać. Oczywiście tylko jedną noc i poszedł jak przecinak. Już na wjeździe zauważyłem, że gość jakiś dziwny - hektary ziemi, a nas wpycha na jakieś pagórkowate, nierówne rżysko, bo trawką bym tego nie nazwał. Zdziwiło mnie to trochę, ale facet uparty, że tylko tam jest miejsce dla przyczep i kamperów i basta.Bo tam jest zrzut kota, tam są słupki z prądem, chociaż ja naturalnie prądu nie potrzebuję. Niestety dyskusji nie było, nie można było wybrać sobie miejsca. Wepchnął nas w jakieś dziurawe i  nierówne stosunkowo miękkie pole i tylko dlatego , że mam 4x4 to całkiem się nie zakopałem. Byliśmy tam dokładnie pod koniec lipca 2019, czyli praktycznie w środku sezonu. Teraz sami popatrzcie jaki tłok na tym polu panował

IMG_20190801_173134.thumb.jpg.8e2a573b426e5c445bdef068f1fb5e61.jpg

IMG_20190801_173203.thumb.jpg.58aa593ab689f8d57fac8ecec3cc0301.jpg

 

IMG_20190801_173209.thumb.jpg.c67983fe65249871eee4d8097576bd12.jpg

 

IMG_20190801_173147.thumb.jpg.7444ac3f271f592ce79bc623a216db4d.jpg

 

IMG_20190801_173121.thumb.jpg.90d429d6defbf9f05137b39602fae54e.jpg

 

Tak to wyglądało w szczycie sezonu - byliśmy na tylu hektarach zupełnie sami, bo nie ma co liczyć tej jednej przyczepy z przedsionkiem, co ją na zdjęciu widać, bo to stacjonarka  rodziny gospodarza. Ktoś zainwestował kupę kasy w coś, co mu się chyba do końca życia nie zwróci. Tam jest sporo - są sanitariaty, prysznice, nawet barek/ smażalnia ryb - wszystko na miejscu - tylko nawet w sezonie ludzi brak. Trzeba pamiętać, że Krynki jednak są znane i przyjeżdża tam sporo turystów, tyle że atrakcji na cały dzień pobytu to tam raczej nie ma i większość wpadnie , obejrzy co trzeba i już ich nie ma. Dlatego daję tu to koledze pod rozwagę - czy warto iść na maxa, czy jednak lepiej z partyzanta, pomału z rozwagą i małymi krokami. Poza tym gospodarz swym durnym uporem nie zrobił na mnie dobrego wrażenia i pewnie moja noga tam więcej nie postanie. W pewnym sensie podejście gospodarza do klienta ma dla mnie ogromne znaczenie. Jak żeś  dziwny człowiek Stachu to trudno, bywaj - ale sam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.