Skocz do zawartości

Mam dużego vana, szykuje się zamiana?


filipert

Rekomendowane odpowiedzi

To nie lepiej kupić coś jednego, większego na lpg? I obskoczy dojazdy do pracy o budę pociągnie? Zamiast utrzymywać dwa auta? I drugie trzeba kupić?
Moje auto na siebie nie zarabia, bo niby jak Zgadzam się z@danielpoz. Auto to takie samo narzędzie jak pralka czy zmywarka, tylko kosztuje nieco więcej. Ja kupując samochód nie zastanawiam się ile ono będzie kosztować za 5 lat i ile na tym stracę. Oczywiście, że stracę tak samo jak stracę na pralce czy zmywarce. Nie stracimy chyba tylko wtedy gdy kupimy auto zabytkowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 523
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

30 minut temu, jacekzoo napisał:

Tak, ale zarabiasz więcej niż wydajesz na auto, czyli auto na siebie zarabia

Zarabiasz, ale koszt dojazdu pomniejsza twój zarobek, a nie zwiększa go - więc jest kosztem. Niestety, ale każda złotówka którą musisz wydać z własnego portfela, pracując na tzw. etacie, na to aby tą pracę wykonać, będzie kosztem i to bez znaczenia ile zarabiasz. Nawet będąc pracownikiem "zdalnym" (np. pracującym w domu przy komputerze) ponosisz koszty, chociażby prądu. 

30 minut temu, jacekzoo napisał:

To nie lepiej kupić coś jednego, większego na lpg? I obskoczy dojazdy do pracy o budę pociągnie? Zamiast utrzymywać dwa auta? I drugie trzeba kupić?

Temat mnie nie dotyczy, ale dam przykład: Żona na 8 z dzieciakami do szkoły, a ja 20km dalej na 8 do firmy. Czy to się da jednym autem obskoczyć?

Edytowane przez czepkateam (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głównym powodem zmiany czegokolwiek (czy to auto, czy pralka), na nowsze, powinny być rosnące z czasem koszty utrzymania (czyt. awaryjność), a nie rocznik. Ogólnie (przy zakupie nowego auta) 2 - 3 lata użytkowania to chyba najgorszy czas na zmianę (największy spadek wartości), przy aucie używanym wyznacznikiem powinny być, właśnie koszty utrzymania - jeśli zaczynają drastycznie rosnąć - to znak, że czas na zmianę. Do każdej zmiany, niestety sporo trzeba dołożyć, a żeby dołożyć, to trzeba mieć z czego. Niektórzy zbierają na to latami - inni robią to w rok. 

Dobra...napisałem że zbaczamy z tematu, a sam przeciągam... 

Edytowane przez czepkateam (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, filipert napisał:

Naszydziliście się z tych rextonów  a mnie się to nawet podoba :P

Rexton.jpg

https://www.otomoto.pl/oferta/ssangyong-rexton-salon-pl-1-wlasciciel-100-serwis-4x4-7-osob-6-biegow-ID6CKQPD.html#36af229927

Cena i rocznik oraz przebieg są super. i nie jest to jakaś "okazja".

Muszę poczytać jak z częściami i trwałością.

Użytkowników poproszę o opinie a przeciwników o konstruktywną krytykę o oderwaniu od wrażeń estetycznych.

Ostatnie 12 lat spędziłem w Korei i powiem Ci, że starego Rextona rzadko widziałem na drogach a może nie zwracałem na niego uwagi. Co innego Korando, których jest bardzo dużo no i nowych Rextonów wyrosło jak grzybów po deszczu (nawiasem mówiąc bardzo fajny brygadier).

Jeden z moich Koreańczyków ujeżdża stare Sorento z 2008 roku- przejechane jakieś 250 tyś. km i na razie nie myśli o zmianie. Mi jednak jakoś to auto a szczególnie kultura pracy automatu nie przemawia do mnie. 10l/100km ON to standard dla tego auta.

Hyundai Veracruz (później Maxcruz) to dłuższa wersja Santa Fe i tego sporo tutaj widać- sam kiedyś zachorowałem na niego ale mi przeszło. Jeden z moich znajomych ma 10-latka i złego słowa nie usłyszałem na jego temat. W Europie swego czasu sprzedawany był pod nazwą "ix55".

Chevrolet Captiva to też fajna opcja samochodu 4x4 ale na forum Chevroleta narzekają na niego. Jeździłem w Korei takim i 150 kucy w automacie nie chciało jakoś jechać. Za to Orlando, które kupiłem i zczipowałem z 163KM do 190KM/435Nm szło jak wściekłe z moim cepkami. Jedyne czego mu brakowało to właśnie 4x4 i tylko 1500kg na haku co uważam za profanację dla auta o MW1800kg. Moja rodzinka tęskni za nim, ja zresztą też bo to naprawdę kawał dużego, 7-miejscowego samochodu. Gdyby nie nowa cepka to dalej byłby z nami...

Powodzenia w szukaniu!;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Mandrol napisał:

W Europie swego czasu sprzedawany był pod nazwą "ix55".

Wcześniej tego nie namierzyłem. Jest kilka ogłoszeń i relatywnie chyba są tańsze od Santa Fe. Niestety tylko jeden w ogłoszeniach z PL. Niemniej włączam w krąg zainteresowana - dzięki. 

5 godzin temu, Mandrol napisał:

Za to Orlando, które kupiłem i zczipowałem z 163KM do 190KM/435Nm szło jak wściekłe z moim cepkami. Jedyne czego mu brakowało to właśnie 4x4 i tylko 1500kg na haku co uważam za profanację dla auta o MW1800kg. Moja rodzinka tęskni za nim, ja zresztą też bo to naprawdę kawał dużego, 7-miejscowego samochodu. Gdyby nie nowa cepka to dalej byłby z nami...

Faktycznie fajne auto. Rozważałem je zanim nie wymyśliłem 4x4. Ale to chyba klasa wielkości  Touran/Zafira. 

 

5 godzin temu, Mandrol napisał:

Jeden z moich Koreańczyków ujeżdża stare Sorento z 2008 roku- przejechane jakieś 250 tyś. km i na razie nie myśli o zmianie. Mi jednak jakoś to auto a szczególnie kultura pracy automatu nie przemawia do mnie. 10l/100km ON to standard dla tego auta.

Fakt spalanie nie jest najniższe ale to auto ma być duże i bezpieczne. 10 ON albo 20 LPG to parametry w tej klasie które trzeba przełknąć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, peja76 napisał:

Ale tu są inne kwoty co ty porównujesz, chyba że twoje auto kosztuje 5tyś to całkowicie się z tobą zgadzam, wyjezdzić i na złom, ale jak ktoś wydaje 50 koła to boli jak za 3- 4 lata miał by dostać 10tyś. Mam dwóch znajomych co kupili auta 3-4 letnie jakoś 10lat temu, mówię nie trzymajcie długo 2-3lata max, i znowu nowsze, nie oni mają dobre auta będą jeżdić i dziś to są śmietniki, dołorzyć trzeba dużo i nima na wymianę. By wymieniali co 2-3 lata by dziś mieli auta dwu trzy letnie, a tak zostali z ręką w nocniku.

Bez sensu. Wymiana auta co 2-3 lata, wkład po zakupie, utrata wartości... Wyjdzie na jedno finansowo jak dołożyć do lepszego po dłuższej eksploatacji. Więcej zachodu

Z ręką w nocniku zostaje się jak nic nie odkładasz. A to już nie ma nic wspólnego z eksploatacją auta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się, mój teściu tak od lat robi, kupuje i pojeździ rok- dwa. Tyko to są auta które kosztują 12-15 no w porywach 18k, one już tsk nie tracą na wartości. Tylko raz że nie o takim budżecie mowa w tym temacie, wiadomo że droższy więcej poleci na wartości. A dwa że ciągle trzeba za tym latać, ciągle slrzedaje i coś kupuje, mi by się nie chciało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, jacekzoo napisał:

Da się, mój teściu tak od lat robi, kupuje i pojeździ rok- dwa. Tyko to są auta które kosztują 12-15 no w porywach 18k, one już tsk nie tracą na wartości. Tylko raz że nie o takim budżecie mowa w tym temacie, wiadomo że droższy więcej poleci na wartości. A dwa że ciągle trzeba za tym latać, ciągle slrzedaje i coś kupuje, mi by się nie chciało

Przy starszych ma to sens. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, czepkateam napisał:

Zarabiasz, ale koszt dojazdu pomniejsza twój zarobek, a nie zwiększa go - więc jest kosztem. Niestety, ale każda złotówka którą musisz wydać z własnego portfela, pracując na tzw. etacie, na to aby tą pracę wykonać, będzie kosztem i to bez znaczenia ile zarabiasz. Nawet będąc pracownikiem "zdalnym" (np. pracującym w domu przy komputerze) ponosisz koszty, chociażby prądu. 

Temat mnie nie dotyczy, ale dam przykład: Żona na 8 z dzieciakami do szkoły, a ja 20km dalej na 8 do firmy. Czy to się da jednym autem obskoczyć?

Tak. Wstań 30 minut wcześniej. Ktoś będzie wcześniej w pracy. Spodoba się szefostwu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, szary11 napisał:

Przy starszych ma to sens. 

Przy nowszych też się da, ja tak robię od lat i nie dość że jeżdżę ciągle w miarę nowymi autami, to różnymi, i wtedy możesz coś powiedzieć o motoryzacji. Fakt latania trochę jest, ale bez roboty nie ma nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, peja76 napisał:

Przy nowszych też się da, ja tak robię od lat i nie dość że jeżdżę ciągle w miarę nowymi autami, to różnymi, i wtedy możesz coś powiedzieć o motoryzacji. Fakt latania trochę jest, ale bez roboty nie ma nic.

Domniemam po postach, że jesteś mechanikiem. Tobie może się kalkulować (zrobisz sam), zwykłym ludziom raczej nie. Jeszcze jak się trafi jeszcze na mechaników wszystkowiedzących i zaczną wydziwiać, kto Panu tak to spie..., a to nie wiadomo kiedy robione, trzeba zmieniać, albo Panie za Forda będzie drogo, itp... ? Drżyj portfelu ?

Kiedyś zmieniałem auta co ok. 2 lata. Fajnie pojeździć czymś nowszym, ale gdy rodzina się pojawia uważam częste zmiany za ekonomiczną głupotę. Priorytety mi się zmieniły. I z pewnością taniej jest mi jeździć dłużej jednym autem. 

Ale co kto lubi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto jeszcze wspamniej o przebiegach. Ludziom, którzy jeżdżą dużo, powiedzmy że 30tys.km rocznie częsta zmiana może się opłacać. Można znajdywać auta w lepszym stanie. Ja robię ok 15. Praktycznie co zrobię na początku w aucie jeździ to do sprzedaży a kupujący też nigdy nie wjechał ode mnie autem wymagającym wkładu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, szary11 napisał:

Warto jeszcze wspamniej o przebiegach. Ludziom, którzy jeżdżą dużo, powiedzmy że 30tys.km rocznie częsta zmiana może się opłacać. Można znajdywać auta w lepszym stanie. Ja robię ok 15. Praktycznie co zrobię na początku w aucie jeździ to do sprzedaży a kupujący też nigdy nie wjechał ode mnie autem wymagającym wkładu. 

Tak masz rację jestem mechanikiem, ale mam znajomych co zaczęli robić tak jak ja i twierdzą że lepiej na tym wychodzą, właśnie dla tego że w auto mniej trzeba wkładać kupują z przebiegami około 60tyś a sprzedają 100-120tyś, i niestety warsztaty są omijane, tylko podstawowy serwis. Każdy robi jak uważa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, peja76 napisał:

kupują z przebiegami około 60tyś

Niestety takich aut łatwo się nie kupuje - w sensie aby było to pewne 60tyś km. Nie ma ich za dużo na rynku, a  jeśli są i są pewne to ceny są na tyle duże że często dużo bardziej opłaca się kupić nowe w salonie niewiele więcej dokładając (trafiając jeszcze jakieś promocje np. wyprzedaż rocznika itp). Pomijam reanimowane rozbitki - te faktycznie mogą być tańsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.